Pytanie w związku z pracą magisterską

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Anna Jaworska
Posty: 182
Rejestracja: 14 sty 2007, 23:17
Lokalizacja: Warszaffka

Post autor: Anna Jaworska » 10 cze 2012, 17:27

Dziękuję za Wasze odpowiedzi, są boskie! Dokładnie o coś takiego mi chodziło :D

Mam jeszcze jedno pytanie :)
Powiedzcie mi króliczki moje kochane, czy pamiętacie swoje początki, czy trudno było dostać się do tego środowiska i stać się jego częścią?

A może ktoś zafundował Wam na dzień dobry coś na kształt fali z wojska?
Obrazek Piszę poprawnie po polsku

zanim zaczniesz zawracać dupę - użyj google

Awatar użytkownika
stront
Posty: 159
Rejestracja: 20 gru 2005, 15:45
Lokalizacja: Górce
Kontakt:

Post autor: stront » 10 cze 2012, 17:45

Przede wszystkim to była kwestia oznaczeń. Od małego lubiłem liczby, a każda liczba w przypadku tramwajowym i autobusowym oznaczała inną trasę - stąd stosunkowo szybko zacząłem się orientować w trasach. Jako przedszkolak jednym z ulubionych żartów było wkręcanie matki na pl. Konstytucji, że 180bis nam pasuje do domu (mieszkaliśmy przy Nowolipkach, gdzie dojeżdżało wtedy 111, 112 i 180). Dodatkową "premią" było zaliczenia zakręconego (i bardzo dla przedszkolaka przez to atrakcyjnego) wjazdu na poziom -1 pętli przy Dworcu Centralnym.
Plany Warszawy jak najbardziej też studiowałem, co zaowocowało ich późniejszym raczej marnym stanem technicznym (w wieku wczesnoszkolnym jeszcze je "aktualizowałem"). W późniejszym czasie kupiłem inne egzemplarze tych wydań, ale te stare pomazane też zachowałem na pamiątkę (jakoś ciężko mi się było z nimi rozstać ;) ).
W szkole podstawowej miałem też kolegę, z którym zwiedzaliśmy pętle tramwajowe (wybieraliśmy sobie którąś linię i jechaliśmy do końca trasy), jeśli było mniej czasu to najczęściej wsiadaliśmy w trójwagonową "czwórkę" (oczywiście na koniec ostatniego wagonu) i jechaliśmy do pętli na Stalowej.
Rysowanie schematów też przechodziłem, a dokładnie w formie szkicowego planu Warszawy z naniesioną komunikacją miejską. Plan był stale aktualizowany (przy pomocy głównie naklejanych małych białych fragmentów papieru samoprzylepnego). W ciągu całej swojej "kariery" zrobiłem dwa "wydania" - jedno ok. 1991 r., drugie - ok. 1993 r.:

Obrazek

Obrazek

Później zaczęły się regularne spacery w rejon Śródmieścia w celu wynotowywania wszystkich linii prywatnych (czy się jakaś nowa pojawiła, ewentualnie, czy z jakąś nową trasą) - bądź to z nielicznych rozkładów przystankowych, bądź to po prostu obserwując autobusy. Nie ukrywam, że bardzo się takie notatki później przydały przy kompletowaniu danych do Trasbusa.

A ze środowiskiem to zacząłem mieć jakikolwiek kontakt już po rozpoczęciu tworzenia Trasbusa, czyli gdzieś tak ok. 2004 r., jak trafiłem na jakieś zebranie KMKMu. Wrażenia miałem raczej średnie (pogadanka, grupki dyskusyjne "taborowców", czy "biletowców" ("trasowców" było bardzo niewielu)), poza tym na tym zebraniu był jakiś nawalony jak szpadel awanturujący się koleś, którego trzeba było wyprowadzić.
--------------------------------------------------------------------------
TRASBUS - Historia warszawskiej komunikacji miejskiej
http://www.trasbus.com
--------------------------------------------------------------------------

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25329
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 10 cze 2012, 17:49

stront pisze:Rysowanie schematów też przechodziłem, a dokładnie w formie szkicowego planu Warszawy z naniesioną komunikacją miejską. Plan był stale aktualizowany (przy pomocy głównie naklejanych małych białych fragmentów papieru samoprzylepnego). W ciągu całej swojej "kariery" zrobiłem dwa "wydania" - jedno ok. 1991 r., drugie - ok. 1993 r.:
Orzeszku! Mocne!
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

bartoni722
Posty: 12141
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 10 cze 2012, 18:07

stront pisze:Jako przedszkolak jednym z ulubionych żartów było wkręcanie matki
O to to! Jak było jakieś 20x na Służewcu to zawsze mówiłem, że to jedzie tak samo jak 192. ;-)
I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

Awatar użytkownika
Piotrek_2274
Posty: 667
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:46
Lokalizacja: Nowe Górce

Post autor: Piotrek_2274 » 10 cze 2012, 18:19

stront pisze:W ciągu całej swojej "kariery" zrobiłem dwa "wydania" - jedno ok. 1991 r., drugie - ok. 1993 r.:
Super! Jestem pod wrażeniem :D

Maybach
Posty: 1551
Rejestracja: 15 gru 2005, 23:51
Lokalizacja: Praga

Post autor: Maybach » 10 cze 2012, 19:10

U mnie zapewne wszystko zaczęło się przez wuja, który zawsze na tym samym taboreciku w kabinie Ikarusa woził małego Maybacha :) Chyba do dziś nie wie ile radości sprawił 6-letniemu dziecku :D Dziadek (również zawodowy kierowca) i jego opowieści też miały w tym zapewne swój niemały udział.
Anna Jaworska pisze: Mam jeszcze jedno pytanie :)
Powiedzcie mi króliczki moje kochane, czy pamiętacie swoje początki, czy trudno było dostać się do tego środowiska i stać się jego częścią?

A może ktoś zafundował Wam na dzień dobry coś na kształt fali z wojska?
W sumie, jak na swój wiek to chyba całkiem długo siedzę w tym "temacie", od dawna starałem się wybić, pamiętam jak największym marzeniem 12-latka było dostać konto na TWB... Różne głupoty się też pisało na forach za dzieciaka :grin: I takim sposobem, dzięki wielu osobom, kumplom których nie zapomnę mimo że z niektórymi nie mam już kontaktu, którzy uczyli mnie trudnej sztuki fotografii, wprowadzali w środowisko przez ten cały czas zajawka dalej trwa. Dzięki wam!
6, 20, 23, 26, 160, 509, N03

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8619
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 10 cze 2012, 20:39

stront pisze:W ciągu całej swojej "kariery" zrobiłem dwa "wydania" - jedno ok. 1991 r., drugie - ok. 1993 r.
:arrow: Świetne te plany! :) Nawet numery stron pracowicie wyrysowane.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14782
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 10 cze 2012, 20:47

U mnie się zaczęło od kolekcjonowania map, potem weszło "zaliczanie" po kolei wszystkich tras w Radmiu, a jak nie miałem nic do roboty, to jeździłem do Warszawy na zaliczanie tras (to później, wcześniej włóczyłem się po Radomiu, wg stałych rozkładów).

Do tej pory zostały mapy (no, całkiem spora kolekcja, w tym na finiszu setki w WIGu) i w zasadzie specjalizacja trasowca (w odróżnieniu od taborowców) - w skrócie mniej ważne jest dla mnie co jedzie, lecz gdzie jedzie. ;)

[ Dodano: |10 Cze 2012|, 2012 20:48 ]
stront pisze:Rysowanie schematów też przechodziłem, a dokładnie w formie szkicowego planu Warszawy z naniesioną komunikacją miejską.
Jeśli dobrze pamiętam, to wyprzedziłes epokę książkowych planów Warszawy wydawanych oficjalnie ;)
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Autobus Czerwon
Posty: 4094
Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
Lokalizacja: Stary Mokotów
Kontakt:

Post autor: Autobus Czerwon » 10 cze 2012, 21:25

Czy ja wiem czy było trudno się dostać? Czasami się parę razy dostało ale tak to nawet nie. ;-)

Awatar użytkownika
stront
Posty: 159
Rejestracja: 20 gru 2005, 15:45
Lokalizacja: Górce
Kontakt:

Post autor: stront » 10 cze 2012, 21:50

Wolfchen pisze:Jeśli dobrze pamiętam, to wyprzedziłes epokę książkowych planów Warszawy wydawanych oficjalnie ;)
No aż tak dobrze to nie było, pierwszy książkowy plan PPWK wydało w 1958 r. (jest na Trasbusie) :D Ale fakt faktem mój był chyba pierwszy w takiej skali (bo, o ile dobrze pamiętam, nie był bezpośrednio od żadnego planu odrysowywany) :D

Jeszcze mi się przypomniały rysowane na wąskich kartkach papieru tablice boczne (pod koniec tej radosnej twórczości to chyba nawet jakieś z koralikami się trafiły). Jakieś resztki chyba znalazłyby się w mieszkaniu mojej matki :D

Aha, no i oczywiście całkiem pokaźna kolekcja starych biletów (przeważająca większość skanów biletów na Trasbusie właśnie z niej pochodzi).
--------------------------------------------------------------------------
TRASBUS - Historia warszawskiej komunikacji miejskiej
http://www.trasbus.com
--------------------------------------------------------------------------

Awatar użytkownika
Dantte
Posty: 3480
Rejestracja: 09 sie 2006, 15:00
Lokalizacja: 8052

Post autor: Dantte » 10 cze 2012, 22:29

stront pisze:Jeszcze mi się przypomniały rysowane na wąskich kartkach papieru tablice boczne (pod koniec tej radosnej twórczości to chyba nawet jakieś z koralikami się trafiły).
O zgrozo! Miałem pełne torby tego za czasów wcześniejszej szkoły! :D
(i nic się na razie nie zmieniło 8-( )
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 10 cze 2012, 22:55

Mnie panie z przedszkola prześwięcały za żądania wydania kolejnych kartek papieru w celu produkcji tablic przednich. Na szczęście ograniczałem się tylko do linii tramwajowych - i nie mogłem się nadziwić czemu nie ma np. 28 a jest 35...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
stront
Posty: 159
Rejestracja: 20 gru 2005, 15:45
Lokalizacja: Górce
Kontakt:

Post autor: stront » 10 cze 2012, 23:18

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała z otchłani zamierzchłej przedszkolnej i wczesnoszkolnej przeszłości. Mianowicie montowanie "tramwajów" z pudełek po zapałkach poprzez łączenie poszczególnych pudełek wysuniętymi do połowy środkami. Z przodu wkładałem małą karteczkę z numerem i ustalałem trasy oraz przystanki na terenie pokoju (o ile dobrze pamiętam małymi kwadratowymi karteczkami z literą T w kółeczku - analogicznie jak stare przystanki tramwajowe). Linie obsługiwane w rzeczywistości składami dwuwagonowymi u mnie składały się z trzech pudełek, trójwagonowymi - z czterech. Wyjątkiem była linia 25, która u mnie zawsze była traktowana jako formalnie trójwagonowa (czyli "cztero-pudełkowa"), a to dlatego, że zawsze podobała mi się kombinacja tych dwóch cyfr. Zabawa wyglądała tak, że w jednym pełnym ruchu każdy "tramwaj" musiał zostać przesunięty o jeden przystanek. Kończyło się zawsze zatorami, bo pokój nie był wystarczająco duży :)
--------------------------------------------------------------------------
TRASBUS - Historia warszawskiej komunikacji miejskiej
http://www.trasbus.com
--------------------------------------------------------------------------

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 10 cze 2012, 23:33

U mnie się zaczęło jakoś od tego, ze zawsze lubiłem autobusy o pociągi (tramwajów w moim mieście nigdy nie widziano). Pacholęciem będąc, organizowałem wraz z kolegą komunikację miejską wokół bloku (a potem w wersji advanced wokół trzech bloków :D ), którą obsługiwaliśmy rowerami. Poza tym zdarzało mi się ścigać rowerem z autobusem od przystanku do skrzyżowania (start był tak ustawiony, żebym zawsze o włos wygrywał). Mapy miasta z zaznaczonymi liniami też oczywiście przeglądałem i dbałem o to, aby w domu był aktualny rozkład autobusów z naszego przystanku (nie, nie kradłem tabliczek ;) ).

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14782
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 10 cze 2012, 23:42

stront pisze:No aż tak dobrze to nie było, pierwszy książkowy plan PPWK wydało w 1958 r. (jest na Trasbusie) :D
O masz, fakt. :oops:
stront pisze:Aha, no i oczywiście całkiem pokaźna kolekcja starych biletów (przeważająca większość skanów biletów na Trasbusie właśnie z niej pochodzi).
Ja mam tego masę. Tylko nadziwić się nie potrafię, jakim cudem kiedyś jeździłem wyłącznie na karnetach, zamiast sobie kupić miesięcznego... 8-(
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

ODPOWIEDZ