O ulicach dwujezdniowych...

Moderator: Wiliam

rudy
Posty: 1801
Rejestracja: 21 maja 2007, 12:26
Lokalizacja: Skorosze

Post autor: rudy » 20 sty 2016, 12:44

Ciekawe, tylko mogliby bez błędów to napisać: rozdystrybułowana
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 20 sty 2016, 13:13

Ładny projekt, pochwalam. Wyznaczenie tam DDR znacznie poprawiłoby spójność systemu dróg rowerowych w rejonie, a i zieleń tam się przyda.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

patryk148
Posty: 536
Rejestracja: 20 gru 2005, 18:13
Lokalizacja: jeszcze Widok

Post autor: patryk148 » 20 sty 2016, 20:51

Projekt Grochowskiej jest mój. Zakłada pozostawienie wszelkich istniejących lewoskrętów i prawoskrętów w niezmienionej formie. To one najwięcej mogą tam tamować. Projekt głównie zakłada wydzielenie z jezdni na najdłuższym fragmencie (Wspólna Droga - Mlądzka). Przy okazji jest okazja do uporządkowania przystanku Plac Szembeka. Wrocław poszedł tą drogą, teraz czas na Warszawę :D

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 28 lut 2016, 2:27

Wiliam: Post w odpowiedzi na: viewtopic.php?p=1002953#p1002953
Gdyby zabrać stamtąd pas ruchu, to nigdy bym do domu dojechać nie mógł. A oczekiwanie, że zrezygnuję z jazdy samochodem wydaje mi się ciut przesadzone. Godzę się na to, że będę musiał często się zatrzymywać, przepuszczać pieszych, że będą światła, ale pomysł zaimplementowania drogowego suchostoju w al. JP2 wydaje mi się ciut przegięty. Nie da się zwęzić wszystkiego i utrudnić poruszanie się samochodem do granic absurdu. Znaczy: da się, ale to zwyczajnie głupie. To, że samochodem z Ursynowa do domu na Muranowie w szczycie B samochodem jadę szybciej niż zbiorkomem nie oznacza, że trzeba uprzykrzyć życie kierującym samochodami i próbować ich wepchnąć do metra.
Zresztą: mieszkam na Andersa. Naturalnym dla mnie byłoby jechać Marszałkowską i zaparkować na Andersa. Niestety, Andersa jest zwężona i Marszałkowska stoi na sztywno od Królewskiej w lepsze, a od Świętokrzyskiej w gorsze dni. Co ma spowodować zwężenie alternatywnej arterii? Bo na pewno nie to, że zmniejszy się ilość samochodziarzy. Ja auta nie zostawię, bo w dupie mam metro, w którym najchętniej bym się rozebrał, bo jest gorąco. W którym jest tłok, a ponieważ nie jestem pierdzielnięty i nie biegam wchodząc do metra, to zawsze się zastanawiam kiedy oszołomiona tłuszcza mnie ze schodów zrzuci, bo to jakiś dziki zwyczaj, że po stacji się biega. Odczuwam dyskomfort i to mnie zniechęca. A jeszcze jacyś kretyni chcieliby likwidacji bramek, żebym poczuł się jak na wejściu na starą Legię kwadrans przed meczem.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Emyl
Podrzędne Chamidło
Posty: 6930
Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
Kontakt:

Post autor: Emyl » 28 lut 2016, 3:28

Blahblahblah. Aaaalle merytorycznie się zrobiło! Marudzisz i tyle. Tymczasem to nie mieszkańców Muranowa chciałbym wyrzucić z JPII, a tranzyt NS, który odbywa się tamtędy kosztem różnego rodzaju użytkowników okolicznej zabudowy, a więc także częściowo i pośrednio twoim. Podejrzewam, że gdyby to przejście stanowiło element twej codziennej podróży pieszej, a pod oknami codziennie miałbyś sześć śmierdzących i jazgoczących pasów ruchu to inaczej byś śpiewał.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10648
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 28 lut 2016, 4:29

No ale Ursynów-Muranów to na JPII tranzyt właśnie. Bo jak nie, to co?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Solaris U10
Posty: 2704
Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26

Post autor: Solaris U10 » 28 lut 2016, 8:43

W ramach legendarnego remontu torów przy Hali Mirowskiej powstanie sygnalizacja przy Ogrodowej.

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 28 lut 2016, 9:20

Szeregowy_Równoległy pisze:Ponieważ coraz więcej jest młotków jeżdżących "szybko, ale bezpiecznie", to infrastruktura musi pieszych przed młotkami pieszych chronić. Założenie, że inni kierowcy (przede wszystkim!) mają trochę oleju w głowie uważam za bardzo, bardzo optymistyczne. Patrząc na to, jak kierowcy (niektórzy, zapewne mniejszość, ale cholernie widoczna) zachowują się w stosunku do pieszych śmiem twierdzić, że większość przejść dla pieszych w bardziej ruchliwych miejscach można osygnalizować i to się obroni. Zdecydowanie zbyt często jeżdżę ostatnio Smoczą, Nowolipkami czy Al. JP2 między Feminą a Halą Mirowską (przejście przy Ogrodowej), żeby mieć o stosunku kierowców do pieszych zdanie chociaż przyzwoite.
Dobrze, niech infrastruktura broni. Jest jak jest, więc powinno się uspokajać okolice przejść różnymi "zawijasami" czy nawet "hopkami".
I w niektórych miejscach się to robi (Płaskowickiej przy Realu, choć po cholerę "hopka" jeszcze za przejściem to nie wiem). I to działa. Nie widziałem od czasu zmian na tym przejściu, aby ktoś tam pieszego nie przepuścił, bo tocząc się 5-15 km/h jakoś chętniej kierowcy przepuszczają ludzi na pasach.

Więc: zawijasy, hopki, doświetlanie - OK. Niech nawet na Puławskiej będą "hopki". Ja z chęcią zwolnię nawet jak nikt nie czeka przy przejściu, nie ma sprawy. Ale po co jeszcze dokładać kolejne sygnalizacje?
Emyl pisze:Podejrzewam, że gdyby to przejście stanowiło element twej codziennej podróży pieszej, a pod oknami codziennie miałbyś sześć śmierdzących i jazgoczących pasów ruchu to inaczej byś śpiewał.
Mieszkam przy 6-pasowej Puławskiej, po której średnia prędkość poruszania się aut poza szczytem wynosi jakieś 70-90 km/h (w sensie mało kto jedzie mniej niż 70 i mało kto więcej niż 90), więc chyba jednak więcej niż na JP2. Przechodziłem przez nią setki razy w różnych miejscach, codziennie słyszę ją jak otworzę okno i nie śpiewam inaczej.
Gdybyś miał przyjemność wyboru środka transportu po mieście to myślę, że i ty byś śpiewał inaczej (bo większość tak ideologicznie zacietrzewionych osób po prostu nie ma prawka, ewentualnie ma prawko, ale nie ma auta). Bo każde rozwiązanie (auto i zbiorkom) w indywidualnym przypadku ma swoje plusy i minusy i czasem wygrywa auto, a czasem zbiorkom. Trzeba to przyjąć do wiadomości. Promować zbiorkom, OK, ale nie uznawać kierowców za największe zło w mieście.

No i bardzo przepraszam, ale jeśli ktoś szuka spokoju i ciszy i przeszkadza mu jazgot ulicy albo dzwonek tramwaju co kilka minut to zapraszam do Wawra albo na piękne Podlasie.

reserved
Posty: 14613
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 28 lut 2016, 9:47

BJ pisze:jeśli ktoś szuka spokoju i ciszy i przeszkadza mu jazgot ulicy albo dzwonek tramwaju co kilka minut to zapraszam do Wawra
A weź Pan... co chwilę szczekanie psów, wytrzymać się nie da. :P

Jeśli chodzi o relację kierowcy-piesi polecam potrenować przechodzenie przez przejście na Wale Miedzeszyńskim przy Przewodowej. Zwłaszcza w piątki wieczorem albo w niedzielę wieczorem. Następnie udajemy się kawałek dalej, na ul. Przewodową. Tylko tak troszkę wgłąb, na wysokość kościoła. Tam jest przejście dla pieszych. Ruch w sumie jako taki, ale nie taki duży, więc wydawać by się mogło, że przejść spokojnie można. Tylko jest jeden problem - tam samochody pędzą z 80 km/h. :> Więc czujesz się jakbyś przechodził przez lokalną autostradę. ;)

A przy ZP Noskowskiego zdarza mi się często przechodzić i moim zdaniem nie jest tak źle. ;)

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 28 lut 2016, 9:52

Bo 50 km/h to w tym mieście 90% kierowców jeździ Hożą albo jakimiś zupełnie osiedlowym uliczkami. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Nie znam żadnego kierowcy, który by jeździł z przepisową prędkością. I nigdy z takim nie jechałem (np. taksówkarzem). Tak to po prostu wygląda.
Więc przy przejściach uspokajajmy ruch, ale w jakiś sensowny sposób, których nie brakuje, a nie tylko światłami.

Awatar użytkownika
Emyl
Podrzędne Chamidło
Posty: 6930
Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
Kontakt:

Post autor: Emyl » 28 lut 2016, 11:19

BJ pisze:Mieszkam przy 6-pasowej Puławskiej, po której średnia prędkość poruszania się aut poza szczytem wynosi jakieś 70-90 km/h (w sensie mało kto jedzie mniej niż 70 i mało kto więcej niż 90), więc chyba jednak więcej niż na JP2. Przechodziłem przez nią setki razy w różnych miejscach, codziennie słyszę ją jak otworzę okno i nie śpiewam inaczej.

Mieszkam przy 6-pasowej Radzymińskiej, po której średnia prędkość poruszania się aut poza szczytem wynosi jakieś 70-90 km/h (w sensie mało kto jedzie mniej niż 70 i mało kto więcej niż 90), więc chyba jednak więcej niż na JP2. Przechodziłem przez nią setki razy w jednym miejscu (kładką), codziennie słyszę ją jak otworzę okno i śpiewam w sprawie szerokości JPII tak jak śpiewam, bo w ogóle nie widzę związku.

Następny maruda. Nadal nie czuję się przekonany. Może jakieś argumenty z kategorii "korzyści z istnienia autostrad w ścisłym centrum". Bo jeśli czytam, że jestem zacietrzewiony, jeśli sądzę, że owa autostrada jest zbyt szeroka przez co zachęca do szybkiej jazdy (a z przejścia nie korzysta się wyłącznie w popołudniowym szczycie) albo że zmieniłbym zdanie, gdybym chciał/musiał/mógł tamtędy jeździć autem, to czuję się jak w kiepskim programie publicystycznym.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10648
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 28 lut 2016, 13:09

Uspokajanie ruchu może być robione różnymi środkami. Hopki (tj. leżący policjanci?) czy minirondka. Światła też - ułatwiają korzystanie z drogi nie-kierowcom. Pamiętam, jak została ograniczona Bitwy Warszawskiej. Zwężanie, czy to pasów, czy całych ulic i obniżanie ich klas też daje pewne wyniki (Świętokrzyska).

Oczywiście, że wszystko trzeba robić z głową. Źle zrobiona ścieżka rowerowa wkurwiać będzie nawet rowerzystów.
"korzyści z istnienia autostrad w ścisłym centrum"
Jak inaczej chciałbyś poprowadzić tranzyt Ursynów-Andersa? Wisłostradą?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Emyl
Podrzędne Chamidło
Posty: 6930
Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
Kontakt:

Post autor: Emyl » 28 lut 2016, 13:22

Czytaj uważnie, a dowiesz się, że akurat ta relacja - jak i wiele innych - mi tam nie wadzi, bo punkt docelowy znajduje się obok.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 28 lut 2016, 13:28

Inaczej: można wszystko zamurować w diabły, pozwężać do jednego pasa w każdą stronę, tylko co to ma mieć na celu? Mieszkam w Śródmieściu i mam samochód. Przepraszam, nie wiedziałem, że to zakazane. Nie wiedziałem też, że mam moralny obowiązek korzystać ze zbiorkomu nawet jeśli jest to z mojego punktu widzenia nieopłacalne, a jeśli nie będę chciał korzystać, tylko, godząc się z wyższymi kosztami, wybiorę transport indywidualny, to trzeba pozwężać ulice, żeby dalej niekomfortowa (muszę dojść na przystanek, podjechać do metra, przesiąść się do metra, jechać metrem, iść z metra do celu) w porównaniu z autem podróż wygrywała. Rozumiem, że popełniam tłustą fopę nie lubiąc metra. Nie wolno nie lubić metra, metro jest fajne i koniec. Wkurza mnie zwyczajnie, że kierowców traktuje się jak największe zło w tym mieście. Zbierają po dupie za samo to, że mają chęć korzystać z własnego pojazdu. Cięcie miejsc parkingowych, przeurocze pomysły ze zwężaniem każdej ulicy, którą można zwęzić (ideałem chyba byłoby miasto w przekroju 1x1), pomysły z zakazami wjazdu do centrum. Samochody w miastach są i będą, więc raczej dążyłbym do prób wypracowania kompromisów, a nie eliminowania za wszelką cenę ruchu indywidualnego. I to eliminowania w kretyński sposób, bo zamiast prezentacji alternatyw i faktycznej poprawy jakości alternatyw po prostu chce się usrać życie kierowcy w taki sposób, żeby, nie mogąc jeździć autem, poszedł do zbiorkomu. Albo, to najlepiej, wsiadł na rower.
Emyl pisze:Czytaj uważnie, a dowiesz się, że akurat ta relacja - jak i wiele innych - mi tam nie wadzi, bo punkt docelowy znajduje się obok.
Ale te auta nie jadą z centrum czy do centrum. One jadą przez centrum ponieważ nie ma sensownej alternatywy. Najpierw trzeba zaoferować jakiś zamiennik, dopiero potem zwężać.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 28 lut 2016, 14:16

Problem z tym, że jak przeczytasz sobie tematy na infrastrukturze, to budowa obwodnicy śródmieścia jako 2x3 w quasi-bezkolizyjnym standardzie (GP) niektórych też przerasta. I teraz pojawia się po prostu pytanie co zrobić z tranzytem wewnątrzmiejskim (np. Żoliborz - Mokotów i podobne relacje). To jest wbrew pozorom niemały udział samochodów w ruchu i dla niego jazda obwodnicą miejską jest nieopłacalna, bo musi się i z jednej i z drugiej strony cofać do takowej. Stąd konieczność istnienia obwodnicy śródmiejskiej w wysokim standardzie, bo jeśli jej nie będzie, będzie się odbywać jej substytucja przez rusztowy układ centrum. Tu wypada z kolei zauważyć, że w większości miast na świecie nie trafił się żaden nadgorliwy nazista, który zrównał centrum z ziemią i mamy tam układ ulic promienisto-obwodowy, który daje korzystniejsze wyniki zwłaszcza w strefie centralnej. Dzieje się tak, ponieważ jadąc do celu z ulicy promienistej korzysta się tylko stricte lokalnie, dojeżdżając do najbliższego ringu. Wtedy zarówno średnice i ringu i promieni są znacznie mniejsze niż w układzie rusztowym.

Niemniej gdybyśmy obwodnicę śródmieścia wybudowali, można by zmniejszyć przekroje ulic w centrum. Trzeba się jednak z tym spieszyć, bo prognozy demograficzne są niepokojące i mówią nawet o 3,5 mln ludzi w 2030 roku. To niestety wymaga pewnych inwestycji drogowych i z tym się nic nie zrobi. A póki co nie możemy nawet wyjąć z miasta tranzyty wewnątrz województwa, bo nawet obwodnicy miejskiej nie ma. Wielkiej obwodnicy Warszawy (DK50 i DK62) też zresztą nie ma, bo te drogi mają standard żałosny.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

ODPOWIEDZ