Dlaczego ludzie wybierają samochód zamiast komunikacji?

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

forami
Posty: 4
Rejestracja: 08 lis 2012, 10:46

Post autor: forami » 08 lis 2012, 11:06

Witam. Czasem odwiedzam w Warszawę i zawsze co rzuca mi się w oczy to duży ruch samochodów. Wszędzie multum samochodów i to dość dobrze upchanych na parkingach. Ale jak to w życiu bywa wszystko ma swoją przyczynę, więc jak myślicie dlaczego ludzie nie przesiadają się do komunikacji tylko stoją w korkach, płacą za parkomaty itp.? Moim zdaniem wynika to z tego, że człowiek ma "wbudowane" w głowie rodzina - dom - samochód i mimo, że paliwo drożeje, przeglądy itp. kosztują to wybiera on samochód. Być może wiele osób nie wie o stronie jakdojade. Czy tez możne są inne powody, bo powiem szczerze, że czuję się trochę jak głupek jeśli każdy wokół jeździ samochodem, a ja widzę szansę w komunikacji miejskiej. Dodam, że płacę normalnie za bilety.

Wyczytałem też, że w samochodzie w Wawie jedzie średnio 1,3 os. i Wawa to jedno z najbardziej zakorkowanych miast Europy.

Zbiorowa głupota czy mądrość?

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 08 lis 2012, 11:24

forami pisze:Wyczytałem też, że w samochodzie w Wawie jedzie średnio 1,3 os.
To prawda.
forami pisze:Wawa to jedno z najbardziej zakorkowanych miast Europy.
A to nieprawda, która wynikła z błędnej metody badań. Jest zakorkowana, ale wiele miast ją pod tym względem przewyższa.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

reserved
Posty: 14615
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 08 lis 2012, 11:29

forami pisze:Wyczytałem też, że w samochodzie w Wawie jedzie średnio 1,3 os.
To i tak dobrze, że nie np. 0,9 os. :D

Wydaje mi się, że wchodzi tu aspekt wygody i zwykłego braku czasu. Mam wujka, który jeździ do pracy samochodem na 9:00. Ja autobusem w to samo miejsce musiałbym wyjechać ok. 7:45 (zakładając, że zostawiam sobie troszkę rezerwy czasowej), a on wyjeżdża 8:45-8:50. To jest jednak oszczędność nawet mimo korków. Choć ja np. uważam, że przy całych niedogodnościach czasowych autobusu (autobus sam w sobie jest w miarę szybki, ale trzeba przecież do niego dojść, trzeba na niego poczekać, przesiadki itp.) to jednak w autobusie czuje się tą więź z innymi pasażerami. Jest się wśród ludzi. Samochodem się wyjeżdża z garażu do garażu i przenika jakby zupełnie poza światem.

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 08 lis 2012, 11:33

Za niskie opłaty parkingowe, za dużo autostrad o przekroju 2x3 i 2x2 w Centrum. No i sama komunikacja powinna być lepsza...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 08 lis 2012, 12:02

forami pisze:dlaczego ludzie nie przesiadają się do komunikacji tylko stoją w korkach, płacą za parkomaty itp.?
Wygoda (podróż punkt w punkt) i czas (dopiero ciężka kolej konkuruje) - to chyba dwa najważniejsze argumenty.
forami pisze:czuję się trochę jak głupek jeśli każdy wokół jeździ samochodem, a ja widzę szansę w komunikacji miejskiej.
Nie czuj się. Statystyk dokładnie nie pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać, ale o ile dobrze sobie przypominam, to więcej ludzi korzysta z komunikacji publicznej niż samochodu (motocyklu). Przy czym to istotnie zależy od tego, czy mówimy o przedmieściu (np. Zielonka, Piaseczno), czy śródmieściu.

[ Dodano: Czw 08 Lis, 2012 12:16 ]
forami pisze:dość dobrze upchanych na parkingach
Polemizuję: parkingi w centrum (np. na przeciwko Dworca Centralnego, pod Złotymi Tarasami itp.) na ogół mają dużo miejsc wolnych. Natomiast upchane są chodniki. Myślę, że to wynika z tego, że Panowie Kierowcy chcą sobie dojechać tuż pod miejsce, do którego zmierzają. To jest w porządku, dopóki nie łamią przepisów, np. poprzez parkowanie tuż przy przejściu dla pieszych.

Generalnie człowiek dojeżdżający samochodem potrzebuje więcej miejsca (ok. 15 m2 [1]) i to także, gdy już dojechał (parking), niż pasażer (ok. 0,5 m2, półtora rzędu wielkości mniej). Ma to duży wpływ na tkankę miejską (słynne zdjęcie).
[1] (5 m długości + 1 m marginesu)*3,5 m szerokości pasa / 1,4 osoby w samochodzie = 15 m2.
(19 m długości + 1 m marginesu)*3,5 m szerokości pasa / 140 osób w przegubowcu = 0,5 m2.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 08 lis 2012, 12:26

Ja mam w ogóle blisko, ale:
1. Wariant samochód:
- 7 minut dojścia (urgh, parkowałem na ulicy pod domem, ale primo, ukradli mi auto, secundo, o miejsce krucho).
- 18 minut jazdy
- 0 minut dojścia, służbowy parking za darmo (to jest kluczowe)

2. Wariant autobus:
- 4 minuty dojścia
- 3 minuty czekania
- 15 minut jazdy
- 5 minut dojścia

Samochodem nie jest dużo szybciej, ale jednak jest wygodniej. No i jeździmy w 2 osoby, więc ponad normę. :) A przy założeniu, że samochód już i tak jest i do przejazdów innych niż do pracy się go będzie używać, to dla samych dojazdów do pracy bilety byłyby droższe niż benzyna.

reserved
Posty: 14615
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 08 lis 2012, 12:30

MichalJ pisze:to dla samych dojazdów do pracy bilety byłyby droższe niż benzyna.
Ale komunikacją możesz także jeździć przecież w inne miejsce. Co więcej, płacąc stałą cenę możesz nawet przez całe dnie podróżować non-stop. ;-)

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 08 lis 2012, 12:38

Ale nie mam takiej potrzeby. :)

forami
Posty: 4
Rejestracja: 08 lis 2012, 10:46

Post autor: forami » 08 lis 2012, 12:42

Ciekawe ile osób z zachwalających samochody dolicza wszystkie opłaty które powodują przeglądy, rejestracje ubezpieczenia, akumulator, więcej wypadków, koszt prawka. Do wygody dodałbym odśnieżanie w zimę, brak możliwości czytania/pisania w trakcie jazdy.

No ale każdy ma inne wymagania, ciekawi mnie tylko jak to wszystko uzasadnia i dlaczego jesli jeździ sam to nie wybiera km.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 08 lis 2012, 12:44

forami pisze:Witam. Czasem odwiedzam w Warszawę i zawsze co rzuca mi się w oczy to duży ruch samochodów.
To źle Ci się rzuca w oczy bo w Warszawie w porównaniu z innymi europejskimi miastami jest MAŁY ruch samochodow, to u nas więcej osób korzysta z komunikacji miejskiej i więcej podrózy odbywanych jest zbiorkomem.
Ja mam przewaznie wykupiony bilet ale jeżdżę też samochodem. Ubezpieczenia itp nie doliczam bo samochod i tak jest konieczny, nawet gdybym nim wcale nie jeździł po mieście.
A czemu i kiedy jeżdże po mieście?
Np jak musze poruszac się po Wawrze, samochodem droga z punktu A do B zajmuje przewaznie ze 2,3x krócej (no i nie trzeba dochodzić), jak jadę w kilka różnych miejsc, jak musze wracać do domu wieczorem.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 08 lis 2012, 12:46

MichalJ pisze:dla samych dojazdów do pracy bilety byłyby droższe niż benzyna.
Przy tak małej odległości może tak. Ale ta odpowiedź się nie generalizuje: cena benzyny zależy od liczby przejechanych kilometrów, a bilet kupuje się raz na kwartał.
Równowaga następuje przy powiedzmy[1] 4,7 km.

[1] Zakładam 6 zł/L, 7 L/100 km, i 21x2 przejazdów/mc oraz 250 zł/kwartał (nowa taryfa). Wychodzi, że praca musi być bliżej niż
(250 zł/3 mc) / ( 2x21 przejazd/mc * 6 zł/L * 7 L/100 km ) = 4,7 km/przejazd.
Dla strefy podmiejskiej analogicznie wychodzi niecałe 9 km.
EDIT: pozwoliłem sobie wytłuścić wynik, warto żeby zapadł w pamięć.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 08 lis 2012, 12:47

Odstawienie samochodu na czas dojazdu do pracy nie spowoduje zniknięcia tych 'wszystkich opłat', które w znakomitej większości nie zależą od przebiegu (chyba że ktoś dojeżdża do tej pracy 40 km)...
A całkowita rezygnacja z samochodu to jest w ogóle inna para kaloszy i mało kogo na to namówisz. Jeśli zbiorkom chce przejąć ludzi dojeżdżających samochodami, to musi się to odbyć na zasadzie "zostaw samochód i przyjedź zbiorkomem", a nie "sprzedaj samochód i przyjedź zbiorkomem".

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 08 lis 2012, 12:48

PS. Do 5 km to warto rozważyć rower :)
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
R-9 Chełmska
Posty: 7766
Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec

Post autor: R-9 Chełmska » 08 lis 2012, 12:48

U mnie jest problem dosyć długiego dojścia do przystanku, co czasem (np. -20 stopni, ulewa) zachęca do samochodu, jednak zagęszczenie przystanków tak, abym miał bliżej, wydłużyłoby czas przejazdu i sprawiło, że komunikacja stałaby się nieatrakcyjna...

Natomiast sam nie lubię jeździć po Warszawie. Rzadko kiedy jest wyraźnie szybciej, a:
- spala się mnóstwo benzyny,
- co z tego, że dojedzie się 10 minut szybciej od KM, jak przez 8 szuka się miejsca parkingowego? (A w zimie dodatkowe 5 na starcie na odśnieżanie)
- ile to nerwów, sytuacji o krok od stłuczki, chamstwa współużytkowników dróg...
- prowadząc samochód nie poczyta się gazety/książki...
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 08 lis 2012, 12:48

Do powyższych obliczeń: tak, ale my jeździmy we dwójkę.

[ Dodano: Czw 08 Lis, 2012 ]
Natomiast jeśli mam coś załatwić w centrum w miejscu, gdzie nie mam zagwarantowanego miejsca parkingowego, to oczywiście jadę zbiorkomem.

ODPOWIEDZ