osa pisze:Ten ZET to jest coś tak idiotycznego, że aż się nie chce wierzyć w czyjąś zgodę na używanie tego publicznie. Już od dawna zabieram się, żeby coś o tym skrobnąć, ale zawsze coś wypada. Zbieram też inne napisowe kwiatki typu ”Dyspozycja” - co to ma właściwie oznaczać?
Obawiam się, że te "Dyspozycje" to już na kolejny artykuł - bo tu mamy do czynienia z róznymi informacjami typu "państwo młodzi", "Jaś i Małgosia", "Parafiada" - czyli wszystkie "chałtury" wykonywane przez tabor na codzień jeżdżący na zlecenie ZTM. Pytanie, jak uniknąć sytuacji, w której pasażer z biletem ZTM wsiądzie w takie coś
A do meritum, to w moim przekonaniu na pierwszy plan powinna się w każdym systemie wybijac najpierw informacja, że z danym kursem coś jest "nie tak" - czyli że nie dojeżdża on tam, gdzie zazwyczaj dana linia dojeżdża. Tu najbardziej typowe i rozpoznawalne komunikaty to "zjazd do zajezdni", "trasa skrócona", "zmiana trasy". To powinno spowodować w pasażerach odruch sprawdzenia szczegółów.
I w tym momencie drugi poziom standaryzacji powinien dotyczyć tych szczegółów - a więc ostatni przystanek na trasie podstawowej (gdy zjazd potem zbacza z trasy ale obsługuje przystanki)/ ostatni przystanek w ogóle (gdy trasa się kończy wcześniej)/zmieniona częsć trasy (gdy objazd).
Natomiast komunikaty niezrozumiałe dla pasażera w rodzaju ZET (bo to chyba nie jest nazwa żadnego przystanku) jeśli już są stosowane, to na zasadzie "dyspozycji" czy "przejazdu technicznego", czyli wtedy, nie ma przewozu pasażerów. Z małą uwagą: kiedyś bodaj było tak, ze "zjazd do zajezdni" zabierał pasażerów lub nie zabierał - więc tego mieszania bym unikał. Jak nie zabiera - to "PT", albo bez dekoracji i tyle.
[ Dodano: |7 Lis 2012|, 2012 13:23 ]
marcin3001 pisze:Mam na myśli to, że czasami jedna linia (ba, jedna brygada) ma raz tak raz siak.
Np na 8: ZET Praga, Wojnicka skrócona, Zajezdnia Praga skrócona (opcje widziane w tym miesiącu). Jak się komu podoba.
No właśnie problemem może być to, że kurs skrócony jest traktowany jak kurs normalny. A nie powinien.