: 28 sty 2013, 22:53
Tak.Wiliam pisze:To w Kolonii zapadło się archwium miejskie czy jakaś inna instytucja?
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Tak.Wiliam pisze:To w Kolonii zapadło się archwium miejskie czy jakaś inna instytucja?
co daje raptem... 4,6 os./m2. To na ile się liczyło dawniej tramwaje? 6,67 os/m2?Berkovich, Lu, Levine, and Reddy, s. 6, ln 28 pisze:theoretical maximum system capacity is about 2.36 sq. ft. per standee
Rzeczywiście to wielki problem Jakoś nie sądzę, żeby pasażerowie np. u nas masowo rezygnowali w ogóle z siadania, bo zostały miejsca po środku. Jednocześnie niesymetryczne umiejscowienie drzwi pogarsza inną kwestię: to że ludzie niechętnie przechodzą w głąb wagonu.geograf_OSU pisze:Najmniej chodliwe miejsca siedzaca to te w "srodku" miedzy drzwiami, wiec autorzy proponuja nie symetryczne ustawienie drzwi.
Przecież nie zrezygnowano z tej drugiej wartości...KwZ pisze:co daje raptem... 4,6 os./m2. To na ile się liczyło dawniej tramwaje? 6,67 os/m2
Autorzy właśnie twierdzą, że zaobserwowali coś takiego.MeWa pisze: Jakoś nie sądzę, żeby pasażerowie np. u nas masowo rezygnowali w ogóle z siadania, bo zostały miejsca po środku.
O ile dobrze zrozumiałem, to asymetryczność ustawienia drzwi nie ma na celu wyeliminowania trzecich miejsc. Do tego proponują słupki, podłokietniki itp. - przesunięcie drzwi tego nie da. Chodzi właśnie o to, żeby nie było tej "głębi wagonu" - bo zawsze masz wtedy blisko do którychś drzwi. Ale to ma sens tylko jeśli dany wagon otwiera drzwi z obu stron na raz na każdej stacji. Czyli nie u nas. W ogóle to twierdzenie o asymetrii drzwi jest słabo umotywowane. A ja mam jeszcze wątpliwość techniczną: czy taki wagon nie będzie słabszy konstrukcyjnie?MeWa pisze: Jednocześnie niesymetryczne umiejscowienie drzwi pogarsza inną kwestię: to że ludzie niechętnie przechodzą w głąb wagonu.
Wydawało mi się, że Pesy są liczone przy mniejszej liczbie osóbMeWa pisze:Przecież nie zrezygnowano z tej drugiej wartości...
Autorzy właśnie twierdzą, że zaobserwowali coś takiego.MeWa pisze: Jakoś nie sądzę, żeby pasażerowie np. u nas masowo rezygnowali w ogóle z siadania, bo zostały miejsca po środku.
O ile dobrze zrozumiałem, to asymetryczność ustawienia drzwi nie ma na celu wyeliminowania trzecich miejsc. Do tego proponują słupki, podłokietniki itp. - przesunięcie drzwi tego nie da. Chodzi właśnie o to, żeby nie było tej "głębi wagonu" - bo zawsze masz wtedy blisko do którychś drzwi. Ale to ma sens tylko jeśli dany wagon otwiera drzwi z obu stron na raz na każdej stacji. Czyli nie u nas. W ogóle to twierdzenie o asymetrii drzwi jest słabo umotywowane. A ja mam jeszcze wątpliwość techniczną: czy taki wagon nie będzie słabszy konstrukcyjnie?MeWa pisze: Jednocześnie niesymetryczne umiejscowienie drzwi pogarsza inną kwestię: to że ludzie niechętnie przechodzą w głąb wagonu.
Wydawało mi się, że Pesy są liczone przy mniejszej liczbie osóbMeWa pisze:Przecież nie zrezygnowano z tej drugiej wartości...
Nie wiem jak w NYC, ale w Londynie problem na niektórych liniach wynika z szerokości i wysokości wagonów - ludzie nie chcą siadać/wchodzić głębiej, bo mogą nie dać rady wyjść. W ciężkich, sowieckich metropolitenach problem jest mniejszy, a tłok mniej uciążliwy.MeWa pisze:Jakoś nie sądzę, żeby pasażerowie np. u nas masowo rezygnowali w ogóle z siadania, bo zostały miejsca po środku.
To robili badania u nas?KwZ pisze:Autorzy właśnie twierdzą, że zaobserwowali coś takiego.MeWa pisze: Jakoś nie sądzę, żeby pasażerowie np. u nas masowo rezygnowali w ogóle z siadania, bo zostały miejsca po środku.
Zawsze pozostaje asymetryczność podłużna, a nie poprzecznaKwZ pisze:Ale to ma sens tylko jeśli dany wagon otwiera drzwi z obu stron na raz na każdej stacji. Czyli nie u nas.
W przetargu na dwukierunkowce dla zapełnienia w szczycie była właśnie taka wartość stosowana.KwZ pisze:Wydawało mi się, że Pesy są liczone przy mniejszej liczbie osóbMeWa pisze:Przecież nie zrezygnowano z tej drugiej wartości...
To jest bardziej skomplikowane, zresztą zacznijmy od generalnie innego układu siedzeń.JacekM pisze:ludzie nie chcą siadać/wchodzić głębiej, bo mogą nie dać rady wyjść
Nie, ale zakładam, że ludzie w tłumie zachowują się dość podobnie, niezależnie od tego, po której stronie oceanu żyjąMeWa pisze:To robili badania u nas?
Dużo zależy od kultury i mentalności - naprawdę.KwZ pisze:Nie, ale zakładam, że ludzie w tłumie zachowują się dość podobnie, niezależnie od tego, po której stronie oceanu żyjąMeWa pisze:To robili badania u nas?
I od średniego obwodu pasaMeWa pisze:Dużo zależy od kultury i mentalności - naprawdę.KwZ pisze: Nie, ale zakładam, że ludzie w tłumie zachowują się dość podobnie, niezależnie od tego, po której stronie oceanu żyją