: 29 paź 2012, 18:56
Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... traci.html
30 tysięcy?! Wiedziałem, że kierowcy, motorniczowie czy maszyniści mają bilety wolnej jazdy (tak to się kiedyś nazywało), ale, że ich rodziny też? Moim zdaniem, to zdecydowana przesada.Teściowie pracownika ZTM jeżdżą za darmo. Miasto traci krocie i... oszczędza na podróżnych
Mimo kryzysu i podwyżek cen biletów 30-tysięczna armia urzędników, pracowników miejskich spółek i ich rodzin jeździ komunikacją miejską za darmo - donosi "Rzeczpospolita". Gdyby każdy z tych uprzywilejowanych kupił cztery kwartalne bilety, kasa miasta zyskałaby prawie 27 mln złotych, czyli prawie 1/4 sumy, jaką ZTM chce zarobić na podwyżkach biletów.
Jak wynika z danych Zarządu Transportu Miejskiego, największą grupę uprawnioną do darmowych przejazdów tworzą pracownicy Miejskich Zakładów Autobusowych oraz ich rodziny - łącznie wyrobiono dla nich ponad 15 tys. kart upoważniających do bezpłatnego poruszania się komunikacją miejską.
Kolejna grupa to pracownicy Tramwajów Warszawskich i ich rodziny - mają prawie 10 tys. kart. Poza tym za darmo podróżują również pracownicy ZTM i Metra Warszawskiego wraz z rodzinami oraz pracownicy Szybkiej Kolei Mazowieckiej (ich rodziny nie mają prawa do darmowych przejazdów).
"Świadczenia wydają się zbyt daleko idące"
Warto zaznaczyć, że w przypadku niektórych pracowników komunikacji miejskiej jako rodzinę rozumie się nie tylko współmałżonka czy dzieci, ale również zameldowaną pod tym samym adresem konkubinę czy konkubenta, osobę, która jest rodzicem dziecka pracownika, a także teściową bądź teścia bez pracy, prowadzących gospodarstwo domowe pracownika.
- To są zaszłości sprzed wielu lat, kiedy były takie rozwiązania, zapisane w układach zbiorowych z pracownikami. Zdaję sobie sprawę, że są to świadczenia, które wydają się zbyt daleko idące - mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy.
Największa grupa uprzywilejowanych
Jak zaznacza "Rzeczpospolita", z darmowych biletów korzysta więcej rodzin pracowników komunikacji miejskiej niż np. dzieci z rodzin wielodzietnych, klientów warszawskich ośrodków pomocy społecznej oraz dzieci z rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych razem wziętych.
Gdyby zaś każdy z ponad 30 tys. uprzywilejowanych urzędników, pracowników miejskich spółek i ich rodzin kupił w ciągu roku cztery kwartalne bilety, kasa miasta zyskałaby 27 mln złotych, czyli prawie 1/4 sumy, którą chce zarobić na podwyżce cen biletów planowanej od 1 stycznia 2013 roku.
- Zdajemy sobie sprawę z problemu. Tych przywilejów nie da się jednak zmienić z dnia na dzień czy nawet z roku na rok. Taki proces jest czasochłonny - mówi Milczarczyk. Jak zapewnia, miasto ma zamiar przyjrzeć się sprawie.