Awarie i wypadki kolejowe na Mazowszu
Moderator: JacekM
Między Legionowem a Chotomowem jazda tylko po torach 1 i 2. Na trójce na trakcji prawdopodobnie leży drzewo. Dzieje się tak od pewnego czasu, strona KM tego nie zauważyła.
Awaria sieci trakcyjnej gdzieś w okolicach Warszawy Okęcie. Wstrzymany ruch pociągów.
1069, 7722
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Rano jazdy na porannych Radomiach. Ten o 9 skrócony ze Wschodniej do Zachodniej, dalej komunikacja zastępcza do Piaseczna. Informacje jakies były, ale ludzie zagubieni. Pytam sie wiec, czy nie lepiej zastępczą puszczać jednak ze Służewca - na S79 są nawet przystanki autobusowe. Od Piaseczna teoretycznie pociąg - ale ile opóźniony? 2 godziny?
ŁK
Coś się popsuło:
http://www.ztm.waw.pl/utrudnienia.php?c ... m=facebookUtrudnienia w kursowaniu pociągów KM
10:23
Z przyczyn technicznych wstrzymany został ruch pociągów KM na szlaku Warszawa Zachodnia - Warszawa Gdańska.
Przepraszamy za utrudnienia
Pożar nastawni Czyste.
Relacja jednego z pasażerów rozesłana do mediów:Łukasz pisze:Rano jazdy na porannych Radomiach. Ten o 9 skrócony ze Wschodniej do Zachodniej, dalej komunikacja zastępcza do Piaseczna. Informacje jakies były, ale ludzie zagubieni. Pytam sie wiec, czy nie lepiej zastępczą puszczać jednak ze Służewca - na S79 są nawet przystanki autobusowe. Od Piaseczna teoretycznie pociąg - ale ile opóźniony? 2 godziny?
Kwadrans przed odjazdem zapowiedź, że pociąg będzie opóźniony 25 minut. Czekamy. Co jakieś 20 minut kolejne ogłoszenia: opóźnienie 30, 50, 70 minut „Opóźnienie może ulec zmianie.” Nie kłamią: ulega! No i trudno, żeby się zmniejszało Za każdym razem napomknienie, by słuchać kolejnych komunikatów. Posłusznie siedzimy – na posadzce, bo ławek prawie nie ma – i słuchamy.
Następny pociąg w tym kierunku – do Warki, planowo gdzieś 23:30. Też będzie opóźniony. 20, 40, 60 minut Koło północy (czy jakoś tak, kto by pamiętał?): pociąg do Warki odwołany. A do Radomia – nie, wciąż „tylko” opóźniony. Nadzieja!
Pociąg do Radomia opóźniony 120 minut. Żadnego wyjaśnienia, jaka przyczyna Widać, że ludzie wciąż czekają. Ktoś na peronie ma rozkładany leżak. Może często jeździ tym połączeniem?
O 0:25 wjeżdża pociąg do Radomia. Typowy kibel. Do Radomia tylko dwie godziny z hakiem – po co wygodniejszy tabor?
Zanim ruszyliśmy – ostatnie ogłoszenie: na odcinku Warszawa Zachodnia–Piaseczno komunikacja zastępcza. Przejeżdżamy pociągiem tylko dwa przystanki. Budzimy pijaną laskę – jak szybko usnęła!, i lecimy za tłumkiem. Dwa spore autobusy – wprawdzie mało jak na skład dwu jednostek EZT, ale i frekwencja nikła. Autobusy napełniają się, stoję przy drzwiach od kierowcy. Podchodzi kierownik pociągu: „jedziemy, panie kierowco!” Że niby ja? Fakt, to ja jestem w niebieskiej koszuli, ale kierowca to ten koleś w czarnej podkoszulce.Kierownik jedzie w drugim autobusie. My w pierwszym. Nasz kierowca wisi na telefonie i konsultuje trasę. Czy zajeżdżamy na każdy przystanek? Jak tam dojechać? Zamknięte? Remont? Wycofać?
Jest jakieś trzy godziny po planowym czasie jazdy. Czy na peryferyjnym przystanku w Warszawie ktoś czekałby tyle czasu na pociąg? Nie do wiary! Wątpliwości przewijają się przez stałe łącze między autobusami. Pada znaczące stwierdzenie: Koleje Mazowieckie nie mają opracowanej procedury na takie okoliczności!
A kierowcy najwyraźniej nie mają opracowanej trasy. Czyli jedziemy na pałę. Z rozmów wynika, że pakujemy się w jakąś remontowaną drogę. Faktycznie: stajemy w środku ciemnicy, jezdnia przegrodzona. Nerwowe konsultacje: może przejedziemy? Mijamy przeszkodę – najwyżej zawrócimy! Środek nocy – nikt nie pilnuje. Udało się!
Kolejne wyzwanie: zamknięty przejazd przez tory. Rozkopany, nie da rady nawet na nielegalu. Zawracamy. Miejscowi pasażerowie doradzają. „Po co pan go słuchał?” „Taki sam pasażer jak pan.” „Pan jest kierowcą, pan decyduje.” „Ja tu tylko sprzątam.” „Dlaczego ten pan tu sprząta?” – czujnie włącza się starsza pani. „Panie kierowco, niech pan nas zawiezie prosto do Piaseczna, potem będzie pan kluczył po tych za...” „Kierownik pociągu ustala trasę.” Kłótnia narasta choćby z samych nudów. „Zaraz mogę pana wysadzić, ja tu decyduję.” Jednak? Moja towarzyszka podróży nie zdjęła plecaka. Z Warszawy do Piaseczna kilkanaście kilometrów, zaraz trzeba będzie wysiadać. Po półtorej godziny nocnej autobusowej przejażdżki po peryferiach Warszawy słodko zasypia
Wtem! Docieramy do stacji Piaseczno. Jest pociąg! Tylko jak dostać się na peron? Tłumek spontanicznie rozformowuje się w pod-grupki. Jedni próbują prosto po skarpie, na dole grzęzną w piachu, w wykopie po rozebranym torze. Ci z większym bagażem nie zaryzykują. Może po drugiej stronie budynku? Większość jednak ma rację: trzeba dymać do pobliskiego wiaduktu. Przecież stoi jak wół na tekturowej tablicy z dykty: „dojście do peronu.” Obsługa pociągu – jakby popadła w apatię – wlecze się pośród podróżnych.
Godzina 2:40 w nocy. Nocy świętojańskiej. Letnie przesilenie – już świta Cichy orszak postaci śpiesznie płynie w ciemności Jak jakieś strzygi – to raczej noc Kupały!Do Radomia docieramy około piątej rano. Niby tylko cztery godziny od planowanego przyjazdu. Nie jest to rekord Kolei Mazowieckich. Ale noc stracona, już całkiem widno i niedługo trzeba do pracy.
No właśnie tak sie zastanawiałem, kto ustala trasę i rozkład autobusu. Bo chyba zgodnie z przepisami, to takie ustalenie musi nastąpić.
ŁK
Ani awaria, ani wypadek, ale osoby przyjeżdżające do głównego Legionowa powinni zaopatrzyć się w kalosze - w tunelu 40 cm wody. Można też skakać po torach. W Legionowie w godzinę spadło 64 mm deszczu.
Popołudniowa burza nieźle dała w kość kolejarzom w Warszawie. Najciężej było tradycyjnie na Zachodnim. Oprócz skutków wczorajszego pożaru doszło:
Drzewo na torach na średnicy podmiejskiej w kierunku wschodnim.
Problemy z sterowaniem na 447 we Włochach (nawet jakaś SKM-ka poleciała jako pośpieszny do Pruszkowa z pominięciem wszystkich przystanków od Zachodniego).
Do tego dołożyło wyłączenie CMKi i większy bałagan na kierunku skierniewickim przez wciśnięcie dodatkowych pociągów.
Drzewo na torach na średnicy podmiejskiej w kierunku wschodnim.
Problemy z sterowaniem na 447 we Włochach (nawet jakaś SKM-ka poleciała jako pośpieszny do Pruszkowa z pominięciem wszystkich przystanków od Zachodniego).
Do tego dołożyło wyłączenie CMKi i większy bałagan na kierunku skierniewickim przez wciśnięcie dodatkowych pociągów.
Na WKD od 15:50 do 17:20 nie wyjeżdzały kolejki ze Śródmieścia z powodu drzewa na sieci przed Ochotą.Plesim pisze:Popołudniowa burza nieźle dała w kość kolejarzom w Warszawie. Najciężej było tradycyjnie na Zachodnim. Oprócz skutków wczorajszego pożaru doszło:
Drzewo na torach na średnicy podmiejskiej w kierunku wschodnim.
Problemy z sterowaniem na 447 we Włochach (nawet jakaś SKM-ka poleciała jako pośpieszny do Pruszkowa z pominięciem wszystkich przystanków od Zachodniego).
Do tego dołożyło wyłączenie CMKi i większy bałagan na kierunku skierniewickim przez wciśnięcie dodatkowych pociągów.
1069, 7722
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Łukasz pisze:No właśnie tak sie zastanawiałem, kto ustala trasę i rozkład autobusu. Bo chyba zgodnie z przepisami, to takie ustalenie musi nastąpić.
Nie musi. To awaryjna komunikacja zastępcza, a nie planowa. W takim wypadku po pierwsze tak krawiec kraje, jak mu materiału staje ( czyli jak jakiś przewoźnik da autobusy to jedziemy, jak nie da to nie jedziemy i szukamy do skutku), po drugie bez względu na czyjąś opinię jedziemy z zatrzymywaniem się przy każdej stacji. Zawsze jakąś zbłąkana duszyczka może stać i czekać na ostatni pociąg do Warki/Radomia na Jeziorkach, czy Dawidach
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 6946
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Dlatego jeśli nie ma solidnej drogi wzdłuż linii (jak na siódemce, dajmy na to), to przed autobusem powinien na te stacje zajrzeć jakiś pracownik KM wyposażony w samochód osobowy. Szybka ocena sytuacji, ewentualnie zgarnięcie tej zabłąkanej duszyczki jeśli będzie tylko jedna i po problemie. Dodatkowo sprawdza wtedy czy i którędy możliwy jest przejazd autobusu, gdyby jednak pojawiła się potrzeba podjechania po większą grupę.
Słowo ,,awaryjna" jest słowem-kluczem. Na drugi raz postaramy się lepiej wstrząsnąć naszym magicznym workiem to może taki pracownik z niego wyskoczy.Emyl pisze:Dlatego jeśli nie ma solidnej drogi wzdłuż linii (jak na siódemce, dajmy na to), to przed autobusem powinien na te stacje zajrzeć jakiś pracownik KM wyposażony w samochód osobowy. Szybka ocena sytuacji, ewentualnie zgarnięcie tej zabłąkanej duszyczki jeśli będzie tylko jedna i po problemie. Dodatkowo sprawdza wtedy czy i którędy możliwy jest przejazd autobusu, gdyby jednak pojawiła się potrzeba podjechania po większą grupę.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Dobra, ale pytam po raz kolejny: dlaczego nie ze Sluzewca te autobusy. Chyba nietrudno sobie wyobrazic trasę zachodni - sluzewiec drogami. Na oko najprościej przez 17 stycznia a i tak to ze 40 minut (ktos na stacje musi chyba zejść i poinformować). Pociągiem 10 - po co komu te dodatkowe pol godziny nerwów? Poza tym chyba moze byc taniej wysłać na każda stacje po 7-osobowej taksówce, która w razie potrzeby wezwie kolejną.
ŁK
1) Dlatego że do Służewca trzeba i tak ludzi dowieść pociagiem, a spróbuj do takiego pomysłu przekonać PLK. Życzę powodzenia. Tym bardziej ze Służewiec to przystanek, a nie stacja.Łukasz pisze:Dobra, ale pytam po raz kolejny: dlaczego nie ze Sluzewca te autobusy. Chyba nietrudno sobie wyobrazic trasę zachodni - sluzewiec drogami. Na oko najprościej przez 17 stycznia a i tak to ze 40 minut (ktos na stacje musi chyba zejść i poinformować). Pociągiem 10 - po co komu te dodatkowe pol godziny nerwów? Poza tym chyba moze byc taniej wysłać na każda stacje po 7-osobowej taksówce, która w razie potrzeby wezwie kolejną.
2) Nawet jak Ci się uda przekonać PLK to masz kilka malutkich problemików : a)Kto sprowadzi skład ze Służewca do szopy, bo maszynista który przyjechał do Służewca też jedzie ZKA do Piaseczna. Maszyniści jak powszechnie wiadomo nie rosną na drzewach, ani nie siedzą w magicznych workach, b) Kto wykona próbę hamulca- kierownik też jedzie do Piaseczna, skład stoi na szlaku i trzeba go jak najszybciej stamtąd zabrać. Zanim z Piaseczna przyjedzie maszynista i kierownik to zablokujesz szlak na przynajmniej 1h.
2) Nikt nie bedzie zamawiał autobusów i taksówek bo i tak nic w ten sposób nie zyskasz. Pociąg bedzie czekał aż wszyscy zostaną przewiezieni do Piaseczna. I małe pytanko- kto ma orzekać czy wszyscy już sa, czy nie? Dyspozytor Taxi powie Ci że daje Ci do dyspozycji określoną ilość wozów i koniec. Kto odpowiać będzie za to żeby wszyscy chętni zostali zabrani nie wiadomo.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach