Lepiej późno, niż wcale - od 1 marca 2015 nowe dowody
Moderator: Szeregowy_Równoległy
-
- Posty: 717
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Na razie tego samego - nie pytali, ale w razie czego mam zaświadczenie o zameldowaniu "ważne do zmiany adresu zameldowania" (serio tak jest na nim napisane).
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27406
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Adres zameldowania nie ma żadnego znaczenia, jeśli zgadza się imię i nazwisko, poczta ma obowiązek wydać przesyłkę niezależnie od (nie)zgodności /(nie)obecności adresu na dokumencie, którym legitymuje się odbiorca.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
-
- Posty: 717
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Poczta ma zasadniczo wydać przesyłkę adresatowi, a że nie ma żadnego skutecznego w ogólności sposobu na sprawdzenie kto nim jest, to inna sprawa.
Światło dzienne ujrzał dziś projekt zmian (datowany na 24 kwietnia br) w ustawie o dowodach osobistych, który ma na celu wdrożenie warstwy elektronicznej dowodu osobistego - i powiem szczerze, że mam wybitnie mieszane uczucia. Ale od początku.
Zgodnie z założeniem, warstwa elektroniczna nowego dowodu osobistego ma zawierać:
1. certyfikat identyfikacji i uwierzytelnienia (potwierdzające dane posiadacza dowodu)
2. certyfikat podpisu osobistego (służący w skrócie do podpisywania dokumentów elektronicznych w ramach korespondencji z podmiotami publicznymi);
3. certyfikat potwierdzenia obecności (mające być wykorzystywane do potwierdzenia swojej obecności lub udziału w usłudze w określonym czasie i miejscu);
4. miejsce na kwalifikowany podpis elektroniczny - opcjonalnie będzie można sobie wgrać tę usługę lub jej nie wgrywać.
I tu zaczynają się schody, bo z założenia pierwsze trzy certyfikaty są domyślne, a to niesie za sobą całkiem konkretne konsekwencje.
Do certyfikatu identyfikacji i uwierzytelnienia uwag nie mam, bo jest jak najbardziej zrozumiały, zaś jego obligatoryjność zasadniczo nie budzi moich zastrzeżeń (zasadniczo, bo jest pewien problem, ale o tym szerzej przy kolejnej warstwie). Czyli najogólniej - podajemy swój dowód np. w urzędzie przy odbiorze paszportu i nas weryfikują za pomocą czytnika. Wszystko OK.
Certyfikat podpisu osobistego - taki trochę mix komercyjnego podpisu elektronicznego i uwierzytelnienia ePUAP. Ustawa co prawda przewiduje, że będzie opcja wniesienie sprzeciwu co do zamieszczania certyfikatu podpisu osobistego, ale czy to tak powinno wyglądać? No cóż, moim zdaniem absolutnie nie.
Oczywiście usługi elektroniczne są coraz powszechniejsze, lecz są opcją, czyli moim zdaniem dowód osobisty jak najbardziej powinien mieć możliwość podpięcia certyfikatu, ale tylko wtedy, kiedy obywatel sobie tego zażyczy - choćby krzyżykiem na wniosku. Jednakże w momencie, gdy obywatel musi podjąć konkretne działanie, żeby tego certyfikatu nie mieć (a więc wnieść sprzeciw - ciekawe, czy na wniosku czy na osobnym piśmie), to z doświadczenia niestety jestem w stanie wydedukować, że nawet osoby, które nie zamierzają korzystać z usług elektronicznych, to i tak je dostaną - coś jak z dobrowolnością planowanych Pracowniczych Planów Kapitałowych; niby dobrowolne, ale jak nie chcesz, to musisz się wypisać z tego - inaczej kasa idzie na wirtualne "oszczędności".
Trzeci certyfikat (potwierdzenia obecności) jest najbardziej enigmatyczny i w sumie nie wiadomo, po co - żadna nowelizowana w pakiecie ustawa się do niego nie odnosi i jego wykorzystanie jest wątpliwe, a dla nielicznych zorientowanych w temacie - wręcz niebezpieczne. I paradoks - nie da się z niego zrezygnować, po prostu będzie w pakiecie z dowodem i tyle.
Czemu uważam go za niebezpieczny? Cóż, diabeł tkwi w szczegółach, zaś szczegółami tymi jest metoda transmisji danych. Jeśli będzie się to odbywało wyłącznie stykowo, to ryzyko jest pomijalne; zabawa się zaczyna, kiedy w dowodach będzie zaimplementowana możliwość komunikacji bezstykowej (jak to jest w paszportach). Kontynuując, załóżmy abstrakcyjnie, że Iksiński wziął udział w jakiejś manifestacji, która została rozwiązana albo nie była wcześniej zgłoszona. Służby mogą dzięki takiej warstwie sobie wyłowić osoby znajdujące się w danym miejscu i czasie (przypominam, potwierdza on dane posiadacza a także obecność w określonym czasie i miejscu), a potem je ścigać czy też wykorzystać takie dane do celów operacyjnych. Oczywiście, w grę wchodzi standard bezstykowości i powiązany z nim wprost zasięg takich anten, ale skoro bezstykowe karty płatnicze można sobie (oczywiście łamiąc prawo) wykorzystać bez wiedzy posiadacza spokojnie jadąc koło delikwenta np. autobusem, to o czym my mówimy...
Niemniej, jeśli to wejdzie, to sam przy wymianie dowodu osobistego na pewno złożę sprzeciw co do wgrywania na mój dowód certyfikatu podpisu osobistego, zaś samego dowodu będę starał się nie nosić przy sobie - a jak już, to tylko w odpowiednio ekranowanym pokrowcu (swoją drogą, polecam szczerze taki pokrowiec wszystkim, którzy korzystają z bezstykowych kart płatniczych).
Zgodnie z założeniem, warstwa elektroniczna nowego dowodu osobistego ma zawierać:
1. certyfikat identyfikacji i uwierzytelnienia (potwierdzające dane posiadacza dowodu)
2. certyfikat podpisu osobistego (służący w skrócie do podpisywania dokumentów elektronicznych w ramach korespondencji z podmiotami publicznymi);
3. certyfikat potwierdzenia obecności (mające być wykorzystywane do potwierdzenia swojej obecności lub udziału w usłudze w określonym czasie i miejscu);
4. miejsce na kwalifikowany podpis elektroniczny - opcjonalnie będzie można sobie wgrać tę usługę lub jej nie wgrywać.
I tu zaczynają się schody, bo z założenia pierwsze trzy certyfikaty są domyślne, a to niesie za sobą całkiem konkretne konsekwencje.
Do certyfikatu identyfikacji i uwierzytelnienia uwag nie mam, bo jest jak najbardziej zrozumiały, zaś jego obligatoryjność zasadniczo nie budzi moich zastrzeżeń (zasadniczo, bo jest pewien problem, ale o tym szerzej przy kolejnej warstwie). Czyli najogólniej - podajemy swój dowód np. w urzędzie przy odbiorze paszportu i nas weryfikują za pomocą czytnika. Wszystko OK.
Certyfikat podpisu osobistego - taki trochę mix komercyjnego podpisu elektronicznego i uwierzytelnienia ePUAP. Ustawa co prawda przewiduje, że będzie opcja wniesienie sprzeciwu co do zamieszczania certyfikatu podpisu osobistego, ale czy to tak powinno wyglądać? No cóż, moim zdaniem absolutnie nie.
Oczywiście usługi elektroniczne są coraz powszechniejsze, lecz są opcją, czyli moim zdaniem dowód osobisty jak najbardziej powinien mieć możliwość podpięcia certyfikatu, ale tylko wtedy, kiedy obywatel sobie tego zażyczy - choćby krzyżykiem na wniosku. Jednakże w momencie, gdy obywatel musi podjąć konkretne działanie, żeby tego certyfikatu nie mieć (a więc wnieść sprzeciw - ciekawe, czy na wniosku czy na osobnym piśmie), to z doświadczenia niestety jestem w stanie wydedukować, że nawet osoby, które nie zamierzają korzystać z usług elektronicznych, to i tak je dostaną - coś jak z dobrowolnością planowanych Pracowniczych Planów Kapitałowych; niby dobrowolne, ale jak nie chcesz, to musisz się wypisać z tego - inaczej kasa idzie na wirtualne "oszczędności".
Trzeci certyfikat (potwierdzenia obecności) jest najbardziej enigmatyczny i w sumie nie wiadomo, po co - żadna nowelizowana w pakiecie ustawa się do niego nie odnosi i jego wykorzystanie jest wątpliwe, a dla nielicznych zorientowanych w temacie - wręcz niebezpieczne. I paradoks - nie da się z niego zrezygnować, po prostu będzie w pakiecie z dowodem i tyle.
Czemu uważam go za niebezpieczny? Cóż, diabeł tkwi w szczegółach, zaś szczegółami tymi jest metoda transmisji danych. Jeśli będzie się to odbywało wyłącznie stykowo, to ryzyko jest pomijalne; zabawa się zaczyna, kiedy w dowodach będzie zaimplementowana możliwość komunikacji bezstykowej (jak to jest w paszportach). Kontynuując, załóżmy abstrakcyjnie, że Iksiński wziął udział w jakiejś manifestacji, która została rozwiązana albo nie była wcześniej zgłoszona. Służby mogą dzięki takiej warstwie sobie wyłowić osoby znajdujące się w danym miejscu i czasie (przypominam, potwierdza on dane posiadacza a także obecność w określonym czasie i miejscu), a potem je ścigać czy też wykorzystać takie dane do celów operacyjnych. Oczywiście, w grę wchodzi standard bezstykowości i powiązany z nim wprost zasięg takich anten, ale skoro bezstykowe karty płatnicze można sobie (oczywiście łamiąc prawo) wykorzystać bez wiedzy posiadacza spokojnie jadąc koło delikwenta np. autobusem, to o czym my mówimy...
Niemniej, jeśli to wejdzie, to sam przy wymianie dowodu osobistego na pewno złożę sprzeciw co do wgrywania na mój dowód certyfikatu podpisu osobistego, zaś samego dowodu będę starał się nie nosić przy sobie - a jak już, to tylko w odpowiednio ekranowanym pokrowcu (swoją drogą, polecam szczerze taki pokrowiec wszystkim, którzy korzystają z bezstykowych kart płatniczych).
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Z dowodem to jasne, ale karty zbliżeniowe w izolowanym pokrowcu? Przecież taka usługa nie ma zasięgu nawet metra?Wolfchen pisze: ↑09 maja 2018, 18:10Niemniej, jeśli to wejdzie, to sam przy wymianie dowodu osobistego na pewno złożę sprzeciw co do wgrywania na mój dowód certyfikatu podpisu osobistego, zaś samego dowodu będę starał się nie nosić przy sobie - a jak już, to tylko w odpowiednio ekranowanym pokrowcu (swoją drogą, polecam szczerze taki pokrowiec wszystkim, którzy korzystają z bezstykowych kart płatniczych).
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
A ma ktoś może jakieś statystyki ilu osobom skopiowano kartę i ile kasy te osoby straciły?Paweł_K pisze: ↑17 maja 2018, 10:06Z dowodem to jasne, ale karty zbliżeniowe w izolowanym pokrowcu? Przecież taka usługa nie ma zasięgu nawet metra?Wolfchen pisze: ↑09 maja 2018, 18:10Niemniej, jeśli to wejdzie, to sam przy wymianie dowodu osobistego na pewno złożę sprzeciw co do wgrywania na mój dowód certyfikatu podpisu osobistego, zaś samego dowodu będę starał się nie nosić przy sobie - a jak już, to tylko w odpowiednio ekranowanym pokrowcu (swoją drogą, polecam szczerze taki pokrowiec wszystkim, którzy korzystają z bezstykowych kart płatniczych).
Mi się coś kojarzy, że wykorzystanie karty przez osoby trzecie to jakieś 0,5%, kiedyś tak słyszałem. Może ktoś to potwierdzić, czy strach przed kartami bezstykowymi to taki strach na wyrost.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Swego czasu krążyła w internecie głupawa legenda miejska o złodziejach w komunikacji publicznej wyposażonych w terminale płatnicze. Bo taki terminal to można dostać w każdym sklepie z terminalami
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Ja też jestem ciekawa jaka jest realna odległość do sczytania danych z kart bankowych, o mogę się założyć, że te bankomatowe są ustawione na jakieś minimum, czyli pewnie ze centymetr lub mniej.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Budowę i zasadę działania określają normy ISO/IEC 14443 oraz norma ISO 15693. Jest to maksymalnie 5 cm
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Realnie karta płatnicza z odległości 10 cm już ledwo łapie. Ale na pewne aspekty jestem najzwyczajniej w świecie przeczulony.
ATSD. Oglądam sobie projekt nowych wzorów paszportów (zwykłego, dyplomatycznego, służbowego i tymczasowego) - nawet fajnie je opracowali graficznie, porządnie zabezpieczyli, a tu po oczach wali na stronie personalizacyjnej "BÓG HONOR OJCZYZNA". No sorry, ale jak oni robią wzór na stulecie niepodległości, to ja tylko tak przypadkiem wspomnę, że w II RP hasłem ze sztandarów było uniwersalne HONOR I OJCZYZNA, na boga miejsca nie było, bo wiara nie jest obiektywnie wspólna dla obywateli.
Przedmiotowy wzór strony personalizacyjnej:
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Rany jakie to brzydkie. Po cholerę te wszystkie postacie i ordery. Mam sobie w domu paszport czytać?
Dwa różne godła? Skąd biedny pogranicznik w dalekim kraju ma wiedzieć, o co chodzi?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Dokładnie, pogranicznik patrzy na pole "kod" i "typ", a nie na grafiki. Generalnie wszelkie godła, flagii, etc pogranicznika nie obchodzą, one stanowią warstę upiększająco-propagandową.
O warstwie informacyjnej (i rozmieszczeniu odpowiednich pól) - a to jedyna warstwa istotna dla służb kontrolnych - decydują przepisy międzynarodowe, a dokładniej część 4 dokumentu ICAO 9303 edycji 2015.
O warstwie informacyjnej (i rozmieszczeniu odpowiednich pól) - a to jedyna warstwa istotna dla służb kontrolnych - decydują przepisy międzynarodowe, a dokładniej część 4 dokumentu ICAO 9303 edycji 2015.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43