A myślisz, że pierwsze tramwaje o 4:20 z osiedli mają sens? Takie potoki powinny obsługiwać jeszcze autobusy nocne, szczególnie w soboty i niedziele.
Zmiany obsługowe - wrzesień 2019
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Chodzi o kilometry płatne. Dojazdy i zjazdy ajentów Organizatora nie interesują, natomiast odcinki rozkładowe, za które Organizator płaci, już tak. I to tych kilometrów dotyczą widełki, o których pisał Pawcio. Kilometry niepłatne nie są limitowane. Dlatego np. Michalczewski na 122 w większości przypadków na pusto gania na Górczewską.
Taki przykład jeszcze - brygada 012/179 - 130 km płatnych i 80 km dojazdowych/zjazdowych.
Więc chyba każdy ajent ma trochę takich brygad, a żeby było fair, to należałoby porównać łączne dzienne dojazdy wszystkich brygad w ramach kontraktów.
Więc chyba każdy ajent ma trochę takich brygad, a żeby było fair, to należałoby porównać łączne dzienne dojazdy wszystkich brygad w ramach kontraktów.
Niestety, ale działania ZTM tego nie potwierdzają. W takim mieście jak Warszawa, linie co 0,5 h nie mają sensu, należy zwiększać częstotliwości bo to przyciąga pasażerów i realnie stanowi alternatywę. Częstotliwości i regularność. W wielu przypadkach tego brakuję.
A teraz odniosę się do badań natury psychologicznej: nowoczesny pasażer na starcie wybiera samochód jeśli z danego przystanku w promieniu 600m na autobus musi czekać dłużej niż 20 min.
Inna kwestia, że mniej pojemny, ale częsty autobus jest dla pasażera korzystniejszy niż autobus pojemny, ale rzadziej kursujący który wymaga mniejszych kosztów od organizatora niż ta pierwsza opcja. To się zawsze będzie kłócić. Moim marzeniem jest zwiększenie budżetu na transport publiczny, ale na to się nie zanosi.
Reprezentacja: 213, 115, 142, 154, 521, 523, 509, S1, KM7, M1, M2
Zdecydowanie się nie zanosi. Z powodu różnych odgórnych decyzji Warszawa mieć będzie coraz mniej pieniędzy. To już odbija się na transporcie publicznym.zxcvbnm pisze: ↑28 wrz 2019, 21:55Niestety, ale działania ZTM tego nie potwierdzają. W takim mieście jak Warszawa, linie co 0,5 h nie mają sensu, należy zwiększać częstotliwości bo to przyciąga pasażerów i realnie stanowi alternatywę. Częstotliwości i regularność. W wielu przypadkach tego brakuję.
A teraz odniosę się do badań natury psychologicznej: nowoczesny pasażer na starcie wybiera samochód jeśli z danego przystanku w promieniu 600m na autobus musi czekać dłużej niż 20 min.
Inna kwestia, że mniej pojemny, ale częsty autobus jest dla pasażera korzystniejszy niż autobus pojemny, ale rzadziej kursujący który wymaga mniejszych kosztów od organizatora niż ta pierwsza opcja. To się zawsze będzie kłócić. Moim marzeniem jest zwiększenie budżetu na transport publiczny, ale na to się nie zanosi.
Zwróćcie uwagę, że obecnie prawie każda zmiana rozkładu to obcięcie kilku kursów. Przede wszystkim poprzez skracanie godzin szczytu. Kiedyś szczyt zaczynał się on ok. 13.30 - 14.00, teraz generalnie ok. 15.00, a są linie, na których szczyt rozpoczyna się dopiero ok. 16.00 (!) i trwa do 18.00.
Kolejne cięcia dotyczą wieczoru, gdzie takt 15-minutowy jest zamieniany na 20-minutowy, a po 21.00 wchodzi częstotliwość "podmiejska", czyli co 30 min. Podobnie jest w święta, gdzie nawet na "mocnych" w dni powszednie liniach już ok. 20.00 zaczyna się częstotliwość co 30 min. Słabo to wygląda...
Ten szczyt to raczej normalnie. Coraz częściej pracuje się do 16 albo 17, nawet do 17:30. Koło 18 zamykają banki itp. Raczej o 13:30 to tylko uczniowie może.
ŁK
Przesunięcie szczytu popołudniowego i wydłużanie się szczytu porannego to akurat proces który trwa już ze dwadzieścia lat.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Widzę ten proces, tylko jakoś nie do końca widzą go w ZTM. Piszesz o wydłużaniu się szczytu porannego, a ja obserwuję linie, na których ten szczyt trwał kiedyś do 9.00, a teraz jest wręcz skracany i kończy się już przed 8.00 (np. na 172). Podobnie jest po południu. Więc tu akurat ZTM działa wbrew temu procesowi. Nie bardzo wiadomo, dlaczego.
Całego miasta nie znam, zawsze gdzieś będzie można znaleźć przykładu odwrotne ale pogoda tendencja jest jasna.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Cięcia to już masz. 205 zmieniło się w 321. 130, 207 i 225 stały się mimowolnie okresowe, bo po wakacjach dalej nie kursują w dni wolne od pracy. 318 (na szczęście) nie wrócilo na Powiślu. Następny etap to może być już tylko rozkłady sobotnio-niedzielne. Czyli z racji niedzieli niehandlowych cięcia kursów linii mocnych, ograniczenie kursowania innych do określonych godzin, albo całkowite zawieszenie.man1956 pisze: ↑28 wrz 2019, 22:21
Zdecydowanie się nie zanosi. Z powodu różnych odgórnych decyzji Warszawa mieć będzie coraz mniej pieniędzy. To już odbija się na transporcie publicznym.
Zwróćcie uwagę, że obecnie prawie każda zmiana rozkładu to obcięcie kilku kursów. Przede wszystkim poprzez skracanie godzin szczytu. Kiedyś szczyt zaczynał się on ok. 13.30 - 14.00, teraz generalnie ok. 15.00, a są linie, na których szczyt rozpoczyna się dopiero ok. 16.00 (!) i trwa do 18.00.
Kolejne cięcia dotyczą wieczoru, gdzie takt 15-minutowy jest zamieniany na 20-minutowy, a po 21.00 wchodzi częstotliwość "podmiejska", czyli co 30 min. Podobnie jest w święta, gdzie nawet na "mocnych" w dni powszednie liniach już ok. 20.00 zaczyna się częstotliwość co 30 min. Słabo to wygląda...
-
- Posty: 2843
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Ja mam wrażenie że na te cięcia wpływ mogło mieć niebezpośrednie przejęcie kontraktów ajencyjnych.
W lipcu musieli trochę pociąć, a od września utrzymać cięcia bo brakowało kursów ajentów, za to teraz części z tych zmian już nie odwrócono chociaż doszły jeszcze zwolnione wozy po Targówku.
W lipcu musieli trochę pociąć, a od września utrzymać cięcia bo brakowało kursów ajentów, za to teraz części z tych zmian już nie odwrócono chociaż doszły jeszcze zwolnione wozy po Targówku.
Zawsze jak już coś się raz pocięło, to potem praktycznie nigdy to nie jest odwracane.
Zawsze będzie brakowało kasy w instytucji publicznej w porównaniu do marzeń. Zwracam tylko uwagę, że Warszawa i tak wydaje dużo, jeśli nie najwięcej w Polsce, na zbiorkom i ma jedną z lepszych sieci transportowych (co nie kłóci się z jej powolnym regresem).
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Kiedyś bodaj Szeregowy pisał o 9 i wyjeździe z (Woli i) pl. Zawiszy na Pralkę i z powrotem (gdzieś o 4:00-4:30).A myślisz, że pierwsze tramwaje o 4:20 z osiedli mają sens?
Obecnie pierwsza 7+9 odjeżdża z Pralki 4:42, ostatnie N38+N88 4:19, co wygląda rozsądnie i jak mniemam tamten kwiatek to już przeszłość; teraz jest też kurs 9x, który jest na pl. Zawiszy o 4:23 w DP.
W DP pierwsza 15 jest o 4:37 z Pralki (z Woronicza o 3:47). Może by faktycznie wystarczył z Pralki kolejny o 4:47, a ten aby się włączał od pl. Narutowicza (4:53)?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!