Poezja
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Anna Świrszczyńska
Niech liczą trupy
Ci co wydali pierwszy rozkaz do walki
niech policzą teraz nasze trupy.
Niech pójdą przez ulice
których nie ma
przez miasto
którego nie ma
niech liczą przez tygodnie przez miesiące
niech liczą aż do śmierci
nasze trupy.
Niech liczą trupy
Ci co wydali pierwszy rozkaz do walki
niech policzą teraz nasze trupy.
Niech pójdą przez ulice
których nie ma
przez miasto
którego nie ma
niech liczą przez tygodnie przez miesiące
niech liczą aż do śmierci
nasze trupy.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Zbigniew Herbert
Rozważania o problemie narodu
Z faktu używania tych samych przekleństw
i podobnych zaklęć miłosnych
wyciąga się zbyt śmiałe wnioski
także wspólna lektura szkolna
nie powinna stanowić przesłanki wystarczającej
aby zabić
podobnie ma się sprawa z ziemią
(wierzby piaszczysta droga łan pszenicy niebo plus pierzaste obłoki)
chciałbym nareszcie wiedzieć
gdzie kończy się wmówienie
a zaczyna związek realny
czy wskutek przeżyć historycznych
nie staliśmy się psychicznie skrzywieni
i na wypadki reagujemy teraz z prawidłowością histeryków
czy wciąż jesteśmy barbarzyńskim plemieniem
wśród sztucznych jezior i puszcz elektrycznych
prawdę mówiąc nie wiem
stwierdzam tylko
istnienie tego związku
objawia się on w bladości
w nagłym czerwienieniu
w ryku i wyrzucaniu rąk
i wiem że może zaprowadzić
do pośpiesznie wykopanego dołu
więc na koniec w formie testamentu
żeby wiadome było:
buntowałem się
ale sądzę że ten okrwawiony węzeł
powinien być ostatnim jaki
wyzwalający się
potarga
(swoją drogą, to naprawdę fascynujące, że odczuwający takie rozterki Herbert jest ikoną polskiej narodololowej prawicy. Strach myśleć, co by się działo, gdyby to Miłosz napisał Rów w którym płynie mętna rzeka / nazywam Wisłą. Ciężko wyznać: / na taką miłość nas skazali / taką przebodli nas ojczyzną...)
Rozważania o problemie narodu
Z faktu używania tych samych przekleństw
i podobnych zaklęć miłosnych
wyciąga się zbyt śmiałe wnioski
także wspólna lektura szkolna
nie powinna stanowić przesłanki wystarczającej
aby zabić
podobnie ma się sprawa z ziemią
(wierzby piaszczysta droga łan pszenicy niebo plus pierzaste obłoki)
chciałbym nareszcie wiedzieć
gdzie kończy się wmówienie
a zaczyna związek realny
czy wskutek przeżyć historycznych
nie staliśmy się psychicznie skrzywieni
i na wypadki reagujemy teraz z prawidłowością histeryków
czy wciąż jesteśmy barbarzyńskim plemieniem
wśród sztucznych jezior i puszcz elektrycznych
prawdę mówiąc nie wiem
stwierdzam tylko
istnienie tego związku
objawia się on w bladości
w nagłym czerwienieniu
w ryku i wyrzucaniu rąk
i wiem że może zaprowadzić
do pośpiesznie wykopanego dołu
więc na koniec w formie testamentu
żeby wiadome było:
buntowałem się
ale sądzę że ten okrwawiony węzeł
powinien być ostatnim jaki
wyzwalający się
potarga
(swoją drogą, to naprawdę fascynujące, że odczuwający takie rozterki Herbert jest ikoną polskiej narodololowej prawicy. Strach myśleć, co by się działo, gdyby to Miłosz napisał Rów w którym płynie mętna rzeka / nazywam Wisłą. Ciężko wyznać: / na taką miłość nas skazali / taką przebodli nas ojczyzną...)
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Zbigniew Herbert
Dróżnik
Nazywa się 176 i mieszka w dużej cegle z jednym oknem.
Wychodzi - mały ministrant ruchu i rękami ciężkimi jak z ciasta
salutuje przelatujące pociągi.
Na wiele mil wkoło - pustka. Równina z jednym garbem i grupa
samotnych drzew pośrodku. Nie trzeba mieszkać tu trzydzieści
lat, aby wyliczyć, że jest ich siedem.
Dróżnik
Nazywa się 176 i mieszka w dużej cegle z jednym oknem.
Wychodzi - mały ministrant ruchu i rękami ciężkimi jak z ciasta
salutuje przelatujące pociągi.
Na wiele mil wkoło - pustka. Równina z jednym garbem i grupa
samotnych drzew pośrodku. Nie trzeba mieszkać tu trzydzieści
lat, aby wyliczyć, że jest ich siedem.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Jakiś Kierowca z R-4
"Podczas TSB"
Idzie kierowca ze spuszczoną głową, niosąc pod pachą kartę drogową. A na tej karcie godzina spóźnienia - boi się facet wtórnego upomnienia.
A w ekspedycji siedzi Pani Ela która rzecze mu tymi słowy
- dzięki sterowaniu będziesz teraz zdrowy. Facetowi aż mina zbladła, a na serce mu wątroba spadła. Skróciła mu trasę, puściła do domu a w domu żona z wałkiem do gronu.
- gdzie żeś się wałęsał! - rękami się osłania i krzyczy zaprzestań bo budzik wydzwania!
I tak zaczyna się dzień nowy i stempel "SB" do pracy jest gotowy.
Dziękuję
"Podczas TSB"
Idzie kierowca ze spuszczoną głową, niosąc pod pachą kartę drogową. A na tej karcie godzina spóźnienia - boi się facet wtórnego upomnienia.
A w ekspedycji siedzi Pani Ela która rzecze mu tymi słowy
- dzięki sterowaniu będziesz teraz zdrowy. Facetowi aż mina zbladła, a na serce mu wątroba spadła. Skróciła mu trasę, puściła do domu a w domu żona z wałkiem do gronu.
- gdzie żeś się wałęsał! - rękami się osłania i krzyczy zaprzestań bo budzik wydzwania!
I tak zaczyna się dzień nowy i stempel "SB" do pracy jest gotowy.
Dziękuję
POSZUKIWANE POJAZDY :
1901
A735
9803
1901
A735
9803
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Józef Czechowicz
śmierć
napisano stacja towarowa
napisano magazyn
dźwig i winda zwieszają ciężkie głowy
cokolwiek się zdarzy
wagon czerwone więzienie krów
zatkał okienka pyskami cieląt
ryk żalem kipi ryk i znów
maszyny ciszę mielą
worki na rampie pachną paszą
wieś jest na chwilę jakże nęci
ale nie ma wilgotnego szmeru traw u pęcin
białe lampy noc słodką gaszą
o koła których 8
dobrze wy wiecie gdzie rzeźnia
im hamulcom przyczepom osiom
droga też nie bezbrzeżna
dlaczego deski przepojone smarem
przestały być kwitnącymi sosnami
dlatego i ceglany dom
stacja towarowa z żelaznym dźwigarem
nie zmiłuje się nad nocą i krowami
krowy na zabicie są
śmierć
napisano stacja towarowa
napisano magazyn
dźwig i winda zwieszają ciężkie głowy
cokolwiek się zdarzy
wagon czerwone więzienie krów
zatkał okienka pyskami cieląt
ryk żalem kipi ryk i znów
maszyny ciszę mielą
worki na rampie pachną paszą
wieś jest na chwilę jakże nęci
ale nie ma wilgotnego szmeru traw u pęcin
białe lampy noc słodką gaszą
o koła których 8
dobrze wy wiecie gdzie rzeźnia
im hamulcom przyczepom osiom
droga też nie bezbrzeżna
dlaczego deski przepojone smarem
przestały być kwitnącymi sosnami
dlatego i ceglany dom
stacja towarowa z żelaznym dźwigarem
nie zmiłuje się nad nocą i krowami
krowy na zabicie są
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Anna Świrszczyńska
Ostatnie polskie powstanie
Opłakujmy godzinę
kiedy się wszystko zaczęło,
kiedy padł pierwszy strzał.
Opłakujmy sześćdziesiąt trzy dni
i sześćdziesiąt trzy noce
walki. I godzinę
kiedy się wszystko skończyło.
Kiedy na miejsce, gdzie było milion ludzi,
przyszła pustka po milionie ludzi.
Ostatnie polskie powstanie
Opłakujmy godzinę
kiedy się wszystko zaczęło,
kiedy padł pierwszy strzał.
Opłakujmy sześćdziesiąt trzy dni
i sześćdziesiąt trzy noce
walki. I godzinę
kiedy się wszystko skończyło.
Kiedy na miejsce, gdzie było milion ludzi,
przyszła pustka po milionie ludzi.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Tomas Tranströmer – Przejrzeć ziemię na wylot
(przekład: Magdalena Wasilewska-Chmura)
Białe słońce wycieka w smog.
Światło kapie, zmierza w dół
ku moim najniższym oczom co spoczywają
głęboko pod miastem spoglądając w górę
i widzą miasto od spodu: ulice, fundamenty domów –
podobne do zdjęć lotniczych miasta w czasie wojny
lecz na odwrót – krecia fotografia:
ciche czworokąty w zgaszonych kolorach.
Tam podejmuje się decyzje. Kości zmarłych
nie da się odróżnić od kości żywych.
Słoneczne światło wzbiera, wlewa się strugą
w kabiny pilotów i strąki grochu.
(przekład: Magdalena Wasilewska-Chmura)
Białe słońce wycieka w smog.
Światło kapie, zmierza w dół
ku moim najniższym oczom co spoczywają
głęboko pod miastem spoglądając w górę
i widzą miasto od spodu: ulice, fundamenty domów –
podobne do zdjęć lotniczych miasta w czasie wojny
lecz na odwrót – krecia fotografia:
ciche czworokąty w zgaszonych kolorach.
Tam podejmuje się decyzje. Kości zmarłych
nie da się odróżnić od kości żywych.
Słoneczne światło wzbiera, wlewa się strugą
w kabiny pilotów i strąki grochu.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Tadeusz Nowak
Psalm o nożu w plecach
Nocą siedzę przed sobą
ja w cylindrze ja boso
a tam przez wieś z wesela
z nożem w plecach mnie niosą
Nocą biegnę przez miasto
ja w cylindrze ja boso
by napoić snem brzozy
mnie bliskiego niebiosom
Nóż się w plecach zabliźnił
sen w naciętą wszedł brzozę
strzykające w sad z jutrzniami
kozie mleko nam wiozę
Na wznak we śnie leżymy
ja w cylindrze ja boso
słysząc tylko jak nocą
w jego plecy nóż wchodzi
i trzy szybki w okienku
coraz głośniej dygocą
Psalm o nożu w plecach
Nocą siedzę przed sobą
ja w cylindrze ja boso
a tam przez wieś z wesela
z nożem w plecach mnie niosą
Nocą biegnę przez miasto
ja w cylindrze ja boso
by napoić snem brzozy
mnie bliskiego niebiosom
Nóż się w plecach zabliźnił
sen w naciętą wszedł brzozę
strzykające w sad z jutrzniami
kozie mleko nam wiozę
Na wznak we śnie leżymy
ja w cylindrze ja boso
słysząc tylko jak nocą
w jego plecy nóż wchodzi
i trzy szybki w okienku
coraz głośniej dygocą
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories