Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Jest jeszcze firma Blees, która oferuje obsługję telebusów w Gliwicach, Jaworznie i Sosnowcu:ashir pisze: ↑04 sie 2022, 20:50W wariancie krakowskim to pasażer wybiera trasę (tj. przystanek początkowy i końcowy w ramach wyznaczonej strefy funkcjonowania tele-busa) i godzinę odjazdu, a w wariancie szczecińskim z góry jest wyznaczona trasa i godzina odjazdu, a pasażer dzwoni, żeby kurs został zrealizowany.
Jeśli chodzi o Kraków, to Klienci muszą podać swoje dane lub kod, czyli być zarejestrowanymi.michael112 pisze: ↑05 sie 2022, 9:36Ciekaw jestem czy odpowiednik ZTM w Krakowie i Szczecinie zabezpiecza się jakoś przed żartownisiami i nierzetelnymi użytkownikami, czyli krótko mówiąc, przed sytuacją w której ktoś zamawia kurs a później do niego nie wsiada i autobus jedzie na pusto?
Oczywiście, że tak, choćby koszty brygadowe. Brygadami, które są marnowane na istnienie wynalazków takich jak np.: 160, 171, 521 lub wydłużone kursy 190 do OSG można by było dogęścić którąś z linii jeżdżących po buspasie na Puławskiej (znaczny wzrost frekwencji tamże) lub odpalić jakiś 3xx na wzór 382 uruchomionego wraz buspasem na Trasie Łazienkowskiej. Albo można by było dodać brygadę na 317, żeby wydłużyć postoje na krańcach i poprawić nieco punktualność na tej linii. A skoro wątek wywodzi się z tematu tramwajowego: brygady z 25 można by dać na 17, żeby wszystkie kursy w szczycie docierały na Tarchomin lub całe 33 do Huty.
I dlatego też należy ukrócić funkcjonowanie gównolinii równolegle do szyny. Nie po to miasto rozwija sieć transportu szynowego, żeby autobusy dalej się tam kręciły. Lepiej, żeby zostały wykorzystane w rejonach, które nie mają szyny i gdzie jest wzrost pasażerów.fraktal pisze:Dyrektor Strzegowska lubi mówić, że ZTM przeznaczył takie same nakłady na przykład na linie cmentarne jak w zeszłym roku, zapomina tylko jakoś dodać, że w 2022 roku wydłużyło się metro, które ma najdroższe wozokm ze wszystkich środków transportu. Zatem to niejako oczywiste, że koszty transportu rosną.
Widzę, że na sam koniec granie na emocjachfraktal pisze:Wiem, że inżynierowie transportu najchętniej wycięliby wszystkie linie socjalne, tylko ciekawe, ilu z nich robi zakupy swoim starzejącym się rodzicom lub zawiezie ich do przychodni własnym samochodem. Bo przecież co i raz słyszymy apele, że ludzie powyżej pewnego wieku raczej samochodu prowadzić nie powinni.
Nie wiem, nie jestem inżynierem transportu, ale zależy jeszcze jakie socjale mają iść do likwidacji. Czym innym jest podjeżdżanie do Centum Kardiologii (inna sprawa, czy musi to robić megasocjalne 305, a nie 115 lub nawet 125) lub Stoceru , a czym innym 171 lub kursy wydłużone 190 nad M2 z argumentacją pewnego użytkownika, bo nie każdy lubi jeździć metrem. To pierwsze jest zapewnianiem połączenia socjalnego dla pasażerów, głównie starszych. To drugie to nic innego jak zapewnianie bezpośredniego połączenia dla wąskiej grup krzykliwych osób kosztem ogółu. A jak ktoś nie lubi jeździć metrem, to powinien być problem tej osoby, a nie problem całego miasta. Ja nie lubię jeździć hulajnogą elektryczną i rowerem, a bynajmniej nie zadręczam radnych dzielnicy Wola, żeby z mojej dzielnicy zrobili strefę wolną od pojazdów jednośladowych. (A może powinienem? 
)Niby tak, ale jednak nie do końca. Podjazdy 710 są tylko w kierunku Piaseczna, co jest swego rodzaju patologią, bo zakładam (być może naiwnie) że ludzie jednak ze Stoceru wracają, a nie jadą tylko w jedną stronę. Kolejną patologią jest umiejscowienie przystanków w ZP Stocer. Jest jeden przystanek dla 200 w kierunku Warszawy dogodnie umieszczony przy jezdni, oraz drugi dla 200 z Warszawy oraz 710 znacznie mniej dogodnie umiejscowiony w dosyć krótkiej zatoce, co właściwie uniemożliwia dobrą obsługę przystanku autobusem przegubowym. Za każdym razem dziwię się że nie można było zrobić postoju dla wszystkich linii na lepiej umieszczonym pod kątem obsługi pasażerów przystanku bez zatoki. Co prawda jeżdżę przeważnie popołudniami, ale ogromnych wymian na tym przystanku też jakoś nie widziałem, zatem myślę że należałoby rozważyć podjazdy w wybranych godzinach lub kursach (np. w szczycie gdy 710 kursuje w takcie 10-20, mógłby pod Stocer podjeżdżać ten pustszy zazwyczaj autobus jadący 10 minut po poprzednim).
A co z telebusami w Izabelinie?mb112 pisze: ↑04 sie 2022, 20:46Jak najbardziej zamiast jakiś 164, 219, 104 itp. pewnie telebusy by się sprawdziły. A czym się różni wariant krakowski od szczecińskiego ? Że albo są wyznaczone godziny kursów i tylko trzeba je potwierdzić, albo można sobie wybrać godzinę ?
No i pytanie czy po prostu jakaś umowa z jakąś korporacją taksówkową czy Uberem żeby na jakimś odcinku można było przejechać na kartę miejską nie byłoby jednak taniej dla wszystkich ?
Odniosę się jednak trochę. Po pierwsze, ludzie starsi tak samo rozliczają podatki jak młodsi, i to najczęściej właśnie w Warszawie, w przeciwieństwie do wielu przyjezdnych, którzy tu co prawda pracują, ale rozliczają podatki gdzie indziej. Więc nie wiem, dlaczego ich interesy mają kompletnie nie być brane pod uwagę. Po drugie, nie wiem, czemu wrzuciłeś do jednego worka linię 25 czy 190 z 200. Za tą ostatnią płaci gmina Konstancin i to chyba płaci sporo, skoro ZTM jej jeszcze nie skrócił. Jakoś z linie z Marek czy Radzymina potrafił skrócić. Po trzecie, to są jedynie Twoje domysły, że likwidacja 25 pociągnęłaby za sobą wszystkie kursy 33 do Młocin. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że skrócenie niektórych kursów 33 ma na celu ratowanie taktu tramwajowego na JPII po wydłużeniu większej liczby kursów 17 na Tarchomin, co generuje opóźnienia. Mój domysł jest tak samo prawdopodobny jak Twój. Po trzecie wreszcie pomysły radnych nie mają dużego związku z bazarkiem lub przychodniami. Najczęściej odwołują się oni do tradycji czy też etosu kibiców jak na przykład 171. Czy to słuszne postulaty? W większości, wątpię. Po czwarte, żeby zagęścić linię na Puławskiej jak 709, to Gmina Piaseczno musiałaby się dołożyć do większej liczby kursów. Czy jest na to chętna? Jeśli tak, można by zobowiązać kierowców do odbywania przerwy na ekspedycji zamiast w wozie, co jest zgodne zresztą z nowymi uregulowaniami prawnymi, zamiast zmuszać, żeby wóz odpoczywał razem z kierowcą. Po ostatnie wreszcie, jakoś reformę na Bielanach po wydłużeniu metra udało się przeprowadzić, były też przecież protesty, ale jakoś udało się ówczesnym urzędnikom z tym poradzić. Jak jest teraz, każdy widzi.
Czym innym jest branie pod uwagę czyiś interesów, a czym innym terroryzowanie wszystkich dookoła i domaganie się publicznej taksówki w postaci bezpośredniego autobusiku.fraktal pisze: ↑13 sty 2023, 14:25Odniosę się jednak trochę. Po pierwsze, ludzie starsi tak samo rozliczają podatki jak młodsi, i to najczęściej właśnie w Warszawie, w przeciwieństwie do wielu przyjezdnych, którzy tu co prawda pracują, ale rozliczają podatki gdzie indziej. Więc nie wiem, dlaczego ich interesy mają kompletnie nie być brane pod uwagę.
Dlatego, że 200 w obecnej formie jest takim samym marnotrawstwem brygad jak przytaczane wcześniej 25 lub wydłużone kursy 190.fraktal pisze:Po drugie, nie wiem, czemu wrzuciłeś do jednego worka linię 25 czy 190 z 200. Za tą ostatnią płaci gmina Konstancin i to chyba płaci sporo, skoro ZTM jej jeszcze nie skrócił. Jakoś z linie z Marek czy Radzymina potrafił skrócić.
Przecież podałem to jako przykład. Równie dobrze można brygady z 25 dać na zasilenie 9 czy czegokolwiek innego. Też wtedy wyskoczysz z (pseudo)-uzasadnieniem, a skąd wiesz, że te brygady pójdą na wzmocnienie 9? Równie dobrze ZTM może zmarnować te brygady i dać na coś zupełnie innego, ale to bynajmniej nie powinno być powodem dla utrzymywania przy dalszym życiu 25 czy innych takich wynalazków, jak (uwaga, podkreślam, bo jak widać nie dla każdego jest to oczywiste) na przykład 521.fraktal pisze:Po trzecie, to są jedynie Twoje domysły, że likwidacja 25 pociągnęłaby za sobą wszystkie kursy 33 do Młocin. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że skrócenie niektórych kursów 33 ma na celu ratowanie taktu tramwajowego na JPII po wydłużeniu większej liczby kursów 17 na Tarchomin, co generuje opóźnienia. Mój domysł jest tak samo prawdopodobny jak Twój.
Użyłem skrótu myślowego na dodatek nieco hiperbolizującfraktal pisze:Po trzecie wreszcie pomysły radnych nie mają dużego związku z bazarkiem lub przychodniami. Najczęściej odwołują się oni do tradycji czy też etosu kibiców jak na przykład 171.
Zasadniczo wiem, jakie oficjalne przesłanki kryją się za pismami (bez)radnych. Czy jak bym zamiast sformułowania linie barazarowo-przychodniane lub linie socjalneużył określenia linie barazowo-przychodniano-szpitalno-supermarketowe-stadionowe-kibicowskie-okołocmentarne-chuj-wie-jeszcze-jakie byłoby już dobrze, czy przeczytam od Ciebie odpowiedź, że nie jest to linia bazarowo-przychodniano-szpitalno-supermarketowo-stadionowo-kibicowsko-okołocmentarno-chuj-wie-jeszcze-jaka, bo nią pani Zdzisia lat 83 jeździ co sobota na obiadki do córki i zięcia?Posłużę się autocytatem:fraktal pisze:Po czwarte, żeby zagęścić linię na Puławskiej jak 709, to Gmina Piaseczno musiałaby się dołożyć do większej liczby kursów. Czy jest na to chętna?
Podkreślony fragment jest tutaj kluczowy. Do takiego 3xx na trasieprimoż pisze: ↑09 sty 2023, 17:35Brygadami, które są marnowane na istnienie wynalazków takich jak np.: 160, 171, 521 lub wydłużone kursy 190 do OSG można by było dogęścić którąś z linii jeżdżących po buspasie na Puławskiej (znaczny wzrost frekwencji tamże) lub odpalić jakiś 3xx na wzór 382 uruchomionego wraz buspasem na Trasie Łazienkowskiej.
Wilanowska - PKP Jeziorki/coś niedaleko granicy miasta nie jest potrzebna żadna dodatkowa dopłata z Piaseczna. Mam też wrażenie, że byłoby to z korzyścią dla pasażerów ze stołecznej części Puławskiej, bo mieliby też do dyspozycji luźniejsze autobusy do dyspozycji a nie tylko te załadowane już od Piaseczna. I na pewno tam by się bardziej przydały, bo stopniowo zapełniłyby się w drodze do Wilanowska niż marnowanie brygad np.: na 171 
Mam wrażenie graniczące niemal z pewnością, że nie miałeś się już o co przyczepić, to zacząłeś czepiać się słówek i wybierać sobie rzeczy z kontekstu pomijając inne 
Ale gdzie je widzisz?ZielonyJamnik pisze: ↑16 sty 2023, 17:06Nie rozumiem @primoż Ciebie, nie raz widzę wypełnione, szczególnie w szczycie 25. Jeśli tak razi Cię ta linia to napisz do ZTM niech rozłącza ze 3 pary Hipolitów i też będzie dobrze
Problemem 25 jest nie to, że jedzie z Banacha, a to że skręca w Zieleniecką, zamiast jechać na Wiatraczną (Gocławek). Jest to także problem 7 i 22 (z tej trójcy najbardziej przeze mnie znienawidzonegoKrzysztof_J pisze: ↑16 sty 2023, 17:00Co do przytaczanej tutaj linii 25, to jest jeszcze jedna, według mnie również ważna, a tutaj pomijana kwestia, a mianowicie to, że dzięki tej linii można bez dużego tłoku dojechać do centrum z przystanków takich jak np. Bitwy Warszawskiej 1920, Och-Teatr, czy Wawelska, gdzie do 7 i 9 z Okęcia czasem ledwo da się wsiąść. Może nie ma potrzeby, by 25 jeździło na Annopol, ale według mnie powinna być jakaś linia z Grójeckiej do Alej Jerozolimskich jadąca z Banacha. Może warto się zastanowić nad skróceniem 25 np. do Zielenieckiej, czy Ratuszowej, zamiast całkowitej likwidacji tylko ze względu na wydłużenie M2 na Bródno.
).
