Biletomaty w autobusach i tramwajach
Moderator: JacekM
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Bez przesady, po coś jest monitoring w autobusach.
Zresztą jak ci się nie podoba wyrok, to go nie drukuj
Zresztą jak ci się nie podoba wyrok, to go nie drukuj
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
-
- Posty: 4117
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
W Łodzi od kilku ładnych lat funkcjonuje zapis, że w przypadku niesprawności automatu biletowego w pojeździe, pasażer nie jest narażony na wystawienie opłaty dodatkowej za brak ważnego biletu. Nie słyszałem aby liczba incydentów z celowym uszkadzaniem automatu wzrosła.
Nie wiem jak tam w MZA, a kontrakt z prywatnymi jest na tyle ostry w zakresie biletomatów, że na prawdę są one zabezpieczone niezłym SLA i są wysoce sprawne. Jeżeli juz są jakieś awarie to z przyczyn uszkodzeń mechanicznych, albo niezależnych od operatora (awaria operatora płatnosci itp.).
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Jak rozumiem Fikander raczej wieszczy masowe wtykanie guzików i gumy do żucia przez pasażerów w celach sabotażowychBrdzJkb pisze: ↑01 lut 2023, 13:30Nie wiem jak tam w MZA, a kontrakt z prywatnymi jest na tyle ostry w zakresie biletomatów, że na prawdę są one zabezpieczone niezłym SLA i są wysoce sprawne. Jeżeli juz są jakieś awarie to z przyczyn uszkodzeń mechanicznych, albo niezależnych od operatora (awaria operatora płatnosci itp.).
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
I bardzo dobrze, bo w Łodzi biletomaty w pojazdach bardzo często mają problem z łącznością przy płatności.Autobus Czerwon pisze: ↑01 lut 2023, 13:09W Łodzi od kilku ładnych lat funkcjonuje zapis, że w przypadku niesprawności automatu biletowego w pojeździe, pasażer nie jest narażony na wystawienie opłaty dodatkowej za brak ważnego biletu. Nie słyszałem aby liczba incydentów z celowym uszkadzaniem automatu wzrosła.
Jak tylko stanie się językiem urzędowym w tym kraju. Czyli raczej nieprędko.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26840
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Gdyby taka linia orzecznicza miała się uprawomocnić, to jedynym wyjściem jest zdjęcie biletomatów z pojazdów, ew. wyznaczenie wąskiej puli autobusów na trasy peryferyjne w których te biletomaty mogłyby jeździć.
A na pozostałej części sieci stacjonarne punkty sprzedaży i tyle. Zresztą ja od początku twierdzę, że przynajmniej w tramwajach i pociągach biletomaty pokładowe to absurd, powinny być na przystankach.
A na pozostałej części sieci stacjonarne punkty sprzedaży i tyle. Zresztą ja od początku twierdzę, że przynajmniej w tramwajach i pociągach biletomaty pokładowe to absurd, powinny być na przystankach.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27409
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No jak to, skoro nie można wymagać od pasażera, żeby miał aplikację, to tym bardziej nie można wymagać żeby znał polski czy dowolny inny język w automacie. Nie ma takiego obowiązku, więc ma prawo nie móc kupić biletu.
W pociągach są o tyle spoko, że jest dużo miejsca i nie przeszkadzają nadmiernie. Zresztą, nie da się ukryć, że jest to wygodna forma i gdyby nie problemy na bramkach w metrze i pociągi KM, to pewnie bym zrezygnował z kartoników całkowicie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Zawsze można wprowadzić zapis, że w przypadku braku możliwości zakupu biletu w biletomacie pasażer może kontynuować jazdę jedynie do najbliższego przystanku. A już w każdym razie przestać twierdzić, że to sprzedaż uzupełniająca. Bo wychodzi na to, że chcąc kupić bilet w biletomacie trzeba mieć kartonik w zapasie na wypadek jego awarii.
Pytanie na ile byłby to problem potencjalnie? Ja korzystam tylko z biletomatów w pojeździe i przypadków by on nie działał mogę policzyć na palcach jednej ręki. A szczególnie na peryferiach, gdzie autobus potrafi jeździć co pół godziny wysiadanie i czekanie na następny odstraszy pasażerów.
Jak na stacji benzynowej zepsuje się terminal na karty to dają ci fakturę do opłacenia i tyle. Nikt cię nie wini, że nie masz gotówki przy sobie.
Jak na stacji benzynowej zepsuje się terminal na karty to dają ci fakturę do opłacenia i tyle. Nikt cię nie wini, że nie masz gotówki przy sobie.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Po to jest język urzędowy, żeby nie było w tym temacie dyskusji.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Patrząc na to, ze w biletomacie w tramwaju kupno trwa 10 sekund, a w przystankowym 1.5 minuty, bo zawsze mu coś nie odpowiada, to jednak wole kupować w pojeździe, niż patrzeć, jak ten odjeżdża. Teraz idę sobie na PKP Służewiec, wsiadam do siedemnastki, i nie martwię się, że zostanę z biletem na przystanku. Niby jeżdżą często, ale po co mam tracić 7 minut czy nawet 4? Następnym razem po takim poczekaniu pojadę sobie freenowem. A, jeszcze jedno, bilet z biletomatu trzeba skasować, co ostatnim razem skończyło się jego zjedzeniem przez kasownik.Glonojad pisze:Gdyby taka linia orzecznicza miała się uprawomocnić, to jedynym wyjściem jest zdjęcie biletomatów z pojazdów, ew. wyznaczenie wąskiej puli autobusów na trasy peryferyjne w których te biletomaty mogłyby jeździć.
A na pozostałej części sieci stacjonarne punkty sprzedaży i tyle. Zresztą ja od początku twierdzę, że przynajmniej w tramwajach i pociągach biletomaty pokładowe to absurd, powinny być na przystankach.
Ja bym w ogóle wywalił biletomaty z przystanków i zostawił te w pojazdach.
ŁK
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27409
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Prawo przewozowe też stwierdza, że przewoźnik lub organizator mogą określić warunki dostępu do środka transportowego i też nie powinno być w tym temacie dyskusji.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
No ale właściwie dlaczego? Sprawność biletomatów powinna być na tyle wysoka, że potencjalne przychody utracone od użytkowników, którzy nie skasują biletu jadąc pojazdem z popsutym automatem będą znikome. I pewnie z nawiązką dałoby się je odzyskać nakazując kanarom dokumentować takie przypadki i nakładając kary na przewoźników. A takich użytkowników zapewne też wcale nie będzie wielu, chociażby dlatego że tylko część pasażerów wsiada drzwiami pozwalającymi obserwować automat, do tego część awarii jest niewidoczna (i to może być większy problem - rozpatrywanie odwołań i wyciąganie danych od różnych przewoźników i dostawców).Glonojad pisze: ↑01 lut 2023, 17:36Gdyby taka linia orzecznicza miała się uprawomocnić, to jedynym wyjściem jest zdjęcie biletomatów z pojazdów, ew. wyznaczenie wąskiej puli autobusów na trasy peryferyjne w których te biletomaty mogłyby jeździć.
A na pozostałej części sieci stacjonarne punkty sprzedaży i tyle. Zresztą ja od początku twierdzę, że przynajmniej w tramwajach i pociągach biletomaty pokładowe to absurd, powinny być na przystankach.
A w którymś momencie i tak biletomaty znikną, ale "problem" się poszerzy - prędzej czy później dojdzie do zmiany systemu biletowego, a jak dzisiaj zmieniać system biletowy to na taki z natywną obsługą kart płatniczych. I wtedy awaria "biletomatu" będzie musiała skutkować odstąpieniem od kontroli.