Kolej w aglomeracji warszawskiej
Moderator: JacekM
-
- Posty: 5991
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Absolutnie, generalnie, tradycyjnie masz rację. Nie ma żadnego problemu, kiedy ruch pociągów odbywa się rozkładowo. Dwa dodatkowe rozjazdy i godzisz wyprowadzenie ruchu towarowego z postojami handlowymi pociągów KM jadących przez WGT.fik pisze: ↑30 mar 2023, 10:47Wyprowadzenie ruchu towarowego poza perony to raczej poprawna praktyka jednak. Lokalizacja semaforów może być związana z miliardem czynników, o których mam marne pojęcie, ale z drugiej strony - dotyka to naprawdę niewielkiej liczby pasażerów, to nie jest też tak że to najpopularniejszy przystanek w powiecie
-
- Posty: 5991
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Im mniej pociągów w rozkładzie, tym bardziej punktualne. Ale... Tragicznie nie jest, idealnie też nie. Choć zależy jak koparkowy zaszaleje 

Patrzę na plan schematyczny Gołąbek i zastanawiam się w czym problem:
Była opisana sytuacja że pociąg jadący z Warszawy (czyli zakładam że pod semafor C), kwitnie pod tym semaforem, bo coś jedzie z na przeciwka. No to ma jakiś sens jeśli to co z naprzeciwka jedzie spod semafora G, ale już spod H to raczej niemożliwe.
Pewnie że semafory B i C powinny być na końcu peronu, tylko niestety rozjazdy 3 i 4 są zdecydowanie za blisko, żeby nie łapać się do drogi ochronnej.
Patrząc na mapę https://goo.gl/maps/hnzxXxPVtVMR2aQV7 to gdyby nie ruszać układu torowego, semafory wchodziły by w peron pewnie coś koło 60m dla semafora C i pewnie ze 120m dla B. Nikt normalny się nie zgodzi skrócić tak perony, a i nie wiem czy semafor B byłby widoczny (kładka mogła by go zasłaniać.
Czyli podsumowując, jakby się chciało coś zmienić, to trzeba by było przesunąć rozjazdy/perony/obie te rzeczy, a w sumie to nie wiem czy nie wyszły by przy tym jakieś inne problemy.
Była opisana sytuacja że pociąg jadący z Warszawy (czyli zakładam że pod semafor C), kwitnie pod tym semaforem, bo coś jedzie z na przeciwka. No to ma jakiś sens jeśli to co z naprzeciwka jedzie spod semafora G, ale już spod H to raczej niemożliwe.
Pewnie że semafory B i C powinny być na końcu peronu, tylko niestety rozjazdy 3 i 4 są zdecydowanie za blisko, żeby nie łapać się do drogi ochronnej.
Patrząc na mapę https://goo.gl/maps/hnzxXxPVtVMR2aQV7 to gdyby nie ruszać układu torowego, semafory wchodziły by w peron pewnie coś koło 60m dla semafora C i pewnie ze 120m dla B. Nikt normalny się nie zgodzi skrócić tak perony, a i nie wiem czy semafor B byłby widoczny (kładka mogła by go zasłaniać.
Czyli podsumowując, jakby się chciało coś zmienić, to trzeba by było przesunąć rozjazdy/perony/obie te rzeczy, a w sumie to nie wiem czy nie wyszły by przy tym jakieś inne problemy.

Powiem tak. Obecna modernizacja, poza podwyższeniem prędkości na rozjazdach nic więcej nie przyniosła. Można była zrobić kopię rozjazdów 1 i 3 od WGT, albo w ogóle je tam przenieść, tak aby Gołąbki były dostępne dla WGT. Akurat ten semafor wjazdowy C nie ma większego znaczenia, bo faktycznie na szybszej wymianie pasażerskiej skorzysta garstka wysiadających. Reszta i tak będzie czekała na zwolnienie odcinka. Pewnie minuta oszczędności... To, że towarowe/IC nie jadą przy krawędzi peronowej też ma marginalne znaczenie, bo dalej, aż po Sochaczew muszą przejechać przy peronie. I ludzie z tym żyją. W Płochocinie nawet dostali ekrany, żeby zapomnieć o bliskości toru 

Drastyczne przesłanianie wszelkich krajobrazów ekranami nie jest dobre. Obawiam się, że stanie się to na linii otwockiej.
Z drugiej strony rozumiem kwestię hałasu, dlatego kompromisowo stawiałbym na ekrany akustyczne szklane, przezroczyste.
Ten kwitnący pociąg, gdy jeszcze jeździł z daleka - z Dęblina, Tłuszcza albo Mińska Mazowieckiego to rzadziej się spóźniał.Wiliam pisze: ↑30 mar 2023, 20:31Patrzę na plan schematyczny Gołąbek i zastanawiam się w czym problem:
Była opisana sytuacja że pociąg jadący z Warszawy (czyli zakładam że pod semafor C), kwitnie pod tym semaforem, bo coś jedzie z na przeciwka. (...)
A teraz gdy jeździ zaledwie z Warszawy Głównej to ciągle się spóźnia. Teoretycznie powinno być na odwrót - krótka trasa, mniejsza szansa na spóźnienia.
I jeszcze kwestia, że KM usilnie trzyma połączenia bezpośrednie z każdego miejsca województwa w każde. Nawet gdy znajdą się pojedyncze osoby, którym takie połączenia odpowiadają i się przyzwyczają, to przy każdej korekcie rozkładu wszystko wywracane jest do góry nogami. Np. pociąg jadący przykładowo z Pilawy do Sochaczewa za 3 miesiące jeździ z już Mrozów do Łowicza, a potem z Tłuszcza do Błonia itp.,itd.
I kwestia informacji pasażerskiej. Na tablicy jedno, w megafonie drugie, w aplikacji trzecie, a w rzeczywistości czwarte.
No bo celem łączenia tych relacji jest zmniejszenie kursów na średnicy a nie podróżowanie z Radomia do Dęblina prze Warszawę.
ŁK
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 27028
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
NIe o to chodzi, chodzi o to, że te obiegi są quasi-losowe i niestałe.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Wolisz pociąg z Pilawy do Zachodniej oddzielnie i za 3 minuty pociąg ze Wschodniej do Sochaczewa oddzielnie? Skąd tyle taboru, ludzi do jego obsługi (brakuje maszynistów) i miejsca na torach??Andrzej pisze: ↑31 mar 2023, 22:45I jeszcze kwestia, że KM usilnie trzyma połączenia bezpośrednie z każdego miejsca województwa w każde. Nawet gdy znajdą się pojedyncze osoby, którym takie połączenia odpowiadają i się przyzwyczają, to przy każdej korekcie rozkładu wszystko wywracane jest do góry nogami. Np. pociąg jadący przykładowo z Pilawy do Sochaczewa za 3 miesiące jeździ z już Mrozów do Łowicza, a potem z Tłuszcza do Błonia itp.,itd.
Jakie relacje z jakimi są scalane zależy też ostatnio mocno od tego co i gdzie PKP PLK postanowi znowu rozkopać, choć np. 10 lat temu było tam kopane i nie zdążyło się nawet dobrze zestarzeć - mam wrażenie, że jest dla ciebie istotne dojechać lub wyjechać z Warszawy na jednej z w/w relacji, więc co za różnica skąd (przed Warszawą) jedzie pociąg przez Warszawę na twój kierunek (za Warszawę).
Raz na zawsze nic nie jest dane - kiedyś cały "Radom" jechał na Główną - tę zamknęli, więc 20 lat z okładem na Wschodnią, a teraz znienacka na Gdańską i na drugą stronę węzła może jechać... do Ciechanowa zamiast do Mińska Maz...
- Na tablicy i w megafonie - jednostka odpowiedzialna za jedno i drugie, to PKP PLK, czyli zarządca infrastruktury, który najpierw zatwierdza "przeciążony" rozkład jazdy, potem ruch na węźle ustaje, PKP PLK arbitralnie usuwa wcześniej zatwierdzone połączenia, jednostronnie uwalając zatwierdzony już rozkład i jeszcze ośmiela się obwiniać o problemy ruchowe na WWK... przewoźników, którym wcześniej zatwierdził rozkłady jazdy. Jakieś pytania? Nie słyszę, znaczy wszystko jasne.
- Co jest w aplikacji i skąd to biorą, to już pytaj twórców aplikacji - często są to podmioty niezależne, korzystające z różnych API i odpowiedzialności za te aplikacje nie biorą co do zasady (As Is).
- Rzeczywistość to wypadkowa tego co by się chciało, tego co można i tego co "dasię".
LINIĘ OBSŁUGUJE
ZAKŁAD "PIASECZNO"
R-12
ZAKŁAD "PIASECZNO"
R-12
Zostałem źle zrozumiany. Od dawna piszę, że nie chciałbym żadnych pociągów ze wschodu tylko do Dworca Zachodniego, i żadnych z zachodu tylko do Dworca Wschodniego, by nie marnować cennego miejsca na średnicy. Jestem za stworzeniem przez Koleje Mazowieckie kilku stałych, regularnych linii (tak jak SKM). Np. jedna silna linia w relacji wschód-zachód: R1 Siedlce-Skierniewice, z kursami skróconymi odpowiednio do Grodziska Maz. czy Mińska Maz. Albo regularna linia R2 Łowicz-Dęblin z kursami skróconymi do Sochaczewa, Błonia, a z drugiej strony - Otwocka i Pilawy.Nieciej pisze: ↑02 kwie 2023, 0:37Wolisz pociąg z Pilawy do Zachodniej oddzielnie i za 3 minuty pociąg ze Wschodniej do Sochaczewa oddzielnie? Skąd tyle taboru, ludzi do jego obsługi (brakuje maszynistów) i miejsca na torach??Andrzej pisze: ↑31 mar 2023, 22:45I jeszcze kwestia, że KM usilnie trzyma połączenia bezpośrednie z każdego miejsca województwa w każde. Nawet gdy znajdą się pojedyncze osoby, którym takie połączenia odpowiadają i się przyzwyczają, to przy każdej korekcie rozkładu wszystko wywracane jest do góry nogami. Np. pociąg jadący przykładowo z Pilawy do Sochaczewa za 3 miesiące jeździ z już Mrozów do Łowicza, a potem z Tłuszcza do Błonia itp.,itd.
W wypowiedzi chodziło mi, że jeśli KM tak usilnie trzyma się tych pojedynczych kursów bezpośrednich, z każdego miejsca województwa w każde, co uważam za złe, ale skoro już to robi to po co wywraca, co kilka miesięcy, stworzony przez siebie układ tych relacji do góry nogami? I w sumie już dostałem odpowiedź. Bo PLK coś tu albo tam rozkopie.
***
Co do aplikacji. Używam portalu pasażera.
Nawiazując jeszcze do odpowiedzi Glonojada - serio jest taki potok Dęblin - Grodzisk, że potrzeba, żeby te połączenia nie były losowe? Może po Warszawie jeździ trochę ludzi, z Falenicy do Warszawa-Włochy, ale czy oni jakoś bardzo narzekają…
Żeby to wiedzieć, pewnie trzeba by szczegółowej analizy potoku. Usztywnienie obiegów pewnie też jest jakimś kosztem (pilnowanie tego, niezależnie od slotów zmienianych przez PLK itd), wiec może się zwyczajnie „nie opłacać”.
Żeby to wiedzieć, pewnie trzeba by szczegółowej analizy potoku. Usztywnienie obiegów pewnie też jest jakimś kosztem (pilnowanie tego, niezależnie od slotów zmienianych przez PLK itd), wiec może się zwyczajnie „nie opłacać”.
ŁK
Wybacz, ale KM potoki ma głęboko gdzieś. Łączy obiegi pod rozkłady jazdy. Jakoś nie widzi przeszkód w puszczaniu w szczycie 1xEN57 do Dęblina albo Grodziska czy w wytrasowaniu pociągów 4-5 minut po sobie i godzinna przerwa.
I dopóki istnieje Sekcja na Ochocie, trochę pociągów musi tam kończyć/zaczynać.
I powtórzę - dopóki PLK będzie się opierało na ręcznej robocie dyżurnych, zawsze będą cuda na wyświetlaczu. No chyba, że PLK posadzi dodatkowe osoby od wprowadzania danych.
Przykładem są cyrki na W-wa Włochy. Tam system jakby nie wczytywał opóźnień i lepiej na te monitory nie patrzeć. Ile razy jadę i we Włochach czekamy na opóźniony Dęblin - Grodzisk, to radośnie się wyświetla Łowicz Gł.
I dopóki istnieje Sekcja na Ochocie, trochę pociągów musi tam kończyć/zaczynać.
I powtórzę - dopóki PLK będzie się opierało na ręcznej robocie dyżurnych, zawsze będą cuda na wyświetlaczu. No chyba, że PLK posadzi dodatkowe osoby od wprowadzania danych.
Przykładem są cyrki na W-wa Włochy. Tam system jakby nie wczytywał opóźnień i lepiej na te monitory nie patrzeć. Ile razy jadę i we Włochach czekamy na opóźniony Dęblin - Grodzisk, to radośnie się wyświetla Łowicz Gł.