(!) Dyskusje o sieci linii tramwajowych

[fik]

Na rezerwę.

To ja już wolę 25.

[Glonojad]

Komuś bardzo zależało na takim wyniku.

[Łukasz]

No pełna jedynka na Banacha im się po prostu należała.

[Krzysztof_J]

No pełna jedynka na Banacha im się po prostu należała.

Jakoś przez lata była cała 1 na Banacha zawsze (nie licząc jakichś czasowych zmian) razem z dwoma innymi liniami i nie było problemu. A skoro to 25 teraz przeszkadza, to dlaczego w weekendy (gdy jego nie ma) również połowa 1 jest skrócona do Narutowicza?

[Glonojad]

To jest w sumie zabawne, że 1 od Banacha aż do Arkadii pokrywa się z przebiegiem planowanej linii M4 na jej najbardziej obciążonym (według prognoz) odcinku, ale to nie jest wystarczający dla ZTM argument, żeby zrezygnować z idiotycznych kursów skróconych do Naruciaka. Niestety radni Ochoty też mają temat w dudzie.

[Georg]

To jest w sumie zabawne, że 1 od Banacha aż do Arkadii pokrywa się z przebiegiem planowanej linii M4 na jej najbardziej obciążonym (według prognoz) odcinku, ale to nie jest wystarczający dla ZTM argument, żeby zrezygnować z idiotycznych kursów skróconych do Naruciaka. Niestety radni Ochoty też mają temat w dudzie.

A skrócenie do Pl. Narutowicza nie jest po to, żeby zapewnić godziwe warunki pasażerom na pl. Zawiszy?

[KwZ]

Nie, to tylko oszczędności na wzkm. Ci ludzie, którzy nie wsiądą na Bitwy albo Och-Teatrze podjadą 7/9/25 do Ochota-Ratusz Ratusza Ochoty i tam poczekają na 1. I tylko dojdzie im przesiadka. A jeśli tego nie zrobią, to poczekają dłużej, a ludzie na pl. Zawiszy zobaczą nierówne zapełnienie.

Zresztą, skoro 1 i tak jest dzielona, to jej pół powinno pojechać za 15 na Okęcie na wczoraj.

[fik]

To jest w sumie zabawne, że 1 od Banacha aż do Arkadii pokrywa się z przebiegiem planowanej linii M4 na jej najbardziej obciążonym (według prognoz) odcinku, ale to nie jest wystarczający dla ZTM argument, żeby zrezygnować z idiotycznych kursów skróconych do Naruciaka. Niestety radni Ochoty też mają temat w dudzie.

A skrócenie do Pl. Narutowicza nie jest po to, żeby zapewnić godziwe warunki pasażerom na pl. Zawiszy?

Biorąc pod uwagę, że różnica w zapełnieniu kursów pełnych i skróconych jest wyraźnie widoczna aż do dworca Gdańskiego, to zadanie wyszło aż za dobrze

[Paweł D.]

Od czasów pandemii definicja "godziwych warunków" uległa znacznej modyfikacji

[Georg]

Ale w okolicach Ronda Daszyńskiego ludzie już wrócili z pracy zdalnej. Na Bródno wybiorą metro ale jak jadą bliżej to będzie 1.

[primoż]

ZTM koncertowo schrzanił konsultacje układu, bo nie dał żadnej marchewki - zamiast obiecać wydłużenie 1 na Okęcie, dodatkowe kursy na 9 itd. zaproponowano "wytniemy bo jest metro". No to sobie wycięli.

Zauważyłem, że w tym mieście też często dokonuje się cięć rozkładów linii w rejonach niezwiązanych lub związanych z M2 w bardzo małym stopniu, jak Ochota, gdzie zlikwidowano 25 w DŚ bez żadnego zastępstwa. Sztandarowym przykładem niech będzie Grochów, który oberwał po otwarciu M2C (dokładniej: po odbudowie mostu Łazienkowskiego) w wyniku w postaci zmniejszenia częstotliwości 24 bez żadnej rekompensaty na Waszyngtona, przycięcia 26 czy po dociągnięciu M2 na Bemowo ścięcie szczytowego 523 również bez żadnej rekompensaty po przywróceniu 171 i części 190 na dawne trasy. Chyba, że to jest taka taktyka: po zbudowaniu ogryzka M3 będą protesty przed zmianami w układzie komunikacyjnym, to się podcina rozkłady jeszcze przed budową M3

Jeszcze dodam takie fakty: w 2015 roku nie udało się wycofać 527 w konsultacjach z Trasy W-Z, to pocięto 26 bez konsultacji. Rok temu wcześniej przytoczone 171 i 190, które przywrócono po dodatkowych konsultacjach, a w zamian bez konsultacji ścięto szczyt na 523.

Mogę się już w ciemno założyć, że oddanie do użytku M3 na Pradze Południe spowoduje spadek częstotliwości 9 o połowę, w wyniku której po dupie dostanie Ochota nie mająca nic wspólnego z ogryzkiem M3.

Niestety radni Ochoty też mają temat w dudzie.

Bo dla nich ważniejsze jest ratowanie 25, bo likwidacja linii powoduje większy rejwach niż skrócenie połowy kursów jednej silnej linii, pomimo tego, że w obu tych przypadkach następuje cięcie takiej samej ilości kursów. Dla ZTM jest to znak, że łatwiej jest ciąć silne linie niż kasować słabe, bo jest zupełnie inny odbiór społeczny - a za tym idzie też kwestia wizerunkowa tak ważna dla obozu władzy - a oszczędność brygad i tak nastąpi.

Nie, to tylko oszczędności na wzkm. Ci ludzie, którzy nie wsiądą na Bitwy albo Och-Teatrze podjadą 7/9/25 do Ochota-Ratusz Ratusza Ochoty i tam poczekają na 1. I tylko dojdzie im przesiadka.

Albo dojadą 7/9/25 do pozostałych ciągów poprzecznych, zapychając dodatkowo Jerozolimskie i/lub jeszcze bardziej M1.

Biorąc pod uwagę, że różnica w zapełnieniu kursów pełnych i skróconych jest wyraźnie widoczna aż do dworca Gdańskiego, to zadanie wyszło aż za dobrze

To się przy małej frekwencji skasuje kursy skrócone nie mogąc zlikwidować 25. Jaka oszczędność brygad wyjdzie.

Jakoś przez lata była cała 1 na Banacha zawsze (nie licząc jakichś czasowych zmian) razem z dwoma innymi liniami i nie było problemu. A skoro to 25 teraz przeszkadza, to dlaczego w weekendy (gdy jego nie ma) również połowa 1 jest skrócona do Narutowicza?

Niektórym przeszkadzało to, że tramwaje nie wyjeżdżają pełne z Banacha, więc wydłużając 1 pod rozlewnię Coca-Coli przy okazji ciachnięto 1 do Naruciaka, jak też była kwestia wozokilometrów.

Swoją drogą, to jest bardzo ciekawe: w tym mieście przeszkadzają linie silne, które nie zapełniają się od razu od krańca i robi się takim 1, 9, 17, 33 co drugi/trzeci kurs wariantowy, a nikomu nie przeszkadza jak od ośmiu lat nadpodaż tworzą dwie średnie linie na końcówce, jak 7 i 13 na Szmulkach. Jakoś do tej pory nikt nie zrobił na 7 lub 13 kursów skróconych i nie słyszy się o takich propozycjach. A potem panuje ogólne zdziwienie, że ludzie wolą mieć koło siebie wiele rzadszych linii niż mniej linii, ale za to silnych, skoro potem wychodzą lepiej na zmianach te osiedla, które mają więcej tarczek na słupkach.

[Georg]

Bo ludzie nie lubią się przesiadać. A będą bronić tarczek, bo częstotliwości słabych tramwajów nie da się pociąć. Wiele pomysłów, które padały na tym forum można wprowadzić, oszczędzając przy tym wozokm, ale ludzie się zaraz zbuntują i zaczną krzyczeć, że im się psuje dobrą komunikację.

[KwZ]

Czekaj. Brak przesiadek to inny argument niż obrona przed cięciami.

Przykładowo: postuluję podzielenie 1 na dwie linie [8/12/15], nazwę je roboczo 1 Okęcie - Annopol oraz 5 Narutowicza - Żerań Wsch. Jak będą dwie linie, to większa szansa, że liczba kursów z Ratusza Ochoty nie spadnie. Chociaż mniejsza na przywrócenie wszystkich na Bitwy.

wydłużając 1 pod rozlewnię Coca-Coli przy okazji ciachnięto 1 do Naruciaka, jak też była kwestia wozokilometrów.

Wydawało mi się, że skrócenie do Narutowicza pozwoliło załatwić to wydłużenie bez zmieniania liczby brygad na 1. Ale potem ciachnięto więcej kursów, nie tylko w szczycie - teraz to i w weekend widuję 1 kończące na pl. Narutowicza.
Zresztą, to wydłużenie nie było za jakąś inną linię? Kiedyś na ten Żerań jeździło 2, 4.

[Łukasz]

W weekendy też co drugi kurs jest skrócony. Zamiast 5 można wysłać tamtędy 25.

[pawcio]

Cięcie 26 to nie żadne M2 tylko reforma 4-8. Skoro większość linii skoczyła z 10 do 8, to część zamiast z 5 na 4 musiało przejść z 5 na 8 (a było jeszcze kuriozalne co 6).