Mentalność się liczy.
O chłodzeniu i niechłodzeniu
Już, już
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
Wczoraj po południu…
Pod zajezdnie Woronicza podjeżdża 1912 na 222/4. W srodku cicho, a okna zablokowane, na zewnątrz 28 stopni, choć na panelu 25 (może to wewnętrzna).
Gdzieś przy Unii Lubelskiej stoimy na prawym pasie, pan kierowca (numer służbowy 42xx) nie wpuszcza nikogo na swój pas, ale mimo to skręt się wydłuża. Robi się duszno.
Proszę kierowcę o włączenie klimatyzacji. Mówi, że nie otworzy mi drzwi, bo przystanek za skrętem. Mówię jeszcze raz. Wyciąga wreszcie słuchawkę z ucha i za trzecim razem już słyszy.
Komentuje: już jestem przeziębiony od tej klimatyzacji, a w domu pan ma? Mówię: mam. W końcu włącza, może na maksa, a może wnętrze jest tak wygrzane, że tak działa automat.
Z głębi autobusu słychać: jak pan przeziębiony, to w domu siedzieć trzeba. Albo kożuch założyć, wtóruje ktoś inny.
Najbardziej jednak jest wkurzające to buractwo w kontekście tego, że mamy już 100% autobusów z klimatyzacją.
Pod zajezdnie Woronicza podjeżdża 1912 na 222/4. W srodku cicho, a okna zablokowane, na zewnątrz 28 stopni, choć na panelu 25 (może to wewnętrzna).
Gdzieś przy Unii Lubelskiej stoimy na prawym pasie, pan kierowca (numer służbowy 42xx) nie wpuszcza nikogo na swój pas, ale mimo to skręt się wydłuża. Robi się duszno.
Proszę kierowcę o włączenie klimatyzacji. Mówi, że nie otworzy mi drzwi, bo przystanek za skrętem. Mówię jeszcze raz. Wyciąga wreszcie słuchawkę z ucha i za trzecim razem już słyszy.
Komentuje: już jestem przeziębiony od tej klimatyzacji, a w domu pan ma? Mówię: mam. W końcu włącza, może na maksa, a może wnętrze jest tak wygrzane, że tak działa automat.
Z głębi autobusu słychać: jak pan przeziębiony, to w domu siedzieć trzeba. Albo kożuch założyć, wtóruje ktoś inny.
Najbardziej jednak jest wkurzające to buractwo w kontekście tego, że mamy już 100% autobusów z klimatyzacją.
ŁK
- ZielonyJamnik
- Posty: 707
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Widocznie kierowca nie kumaty. Ja to sobie biorę papier w Solarisach i zatykam dziury klimy pasażerskiej skąd wpada zimne powietrze do kabiny kierowcy. Akurat tutaj tego Solaris nie przemyślał, bo wieje po karku i ból gotowy.
Po za tym jak dali teraz 400 zł brutto (20zł za każdy dzień obecności), a od 1 października (za wszystkie przepracowane dni wyłączając urlopy) to ludzie będą przychodzić teraz tym bardziej chorzy do pracy.
Po za tym jak dali teraz 400 zł brutto (20zł za każdy dzień obecności), a od 1 października (za wszystkie przepracowane dni wyłączając urlopy) to ludzie będą przychodzić teraz tym bardziej chorzy do pracy.
Mkną po koleinach zielone jamniki...
No ma na gorze przestrzeń i jeśli to rzeczywiście tak naparza, to szalik niech sobie weźmie, albo bluzę narzuci na kark.
ŁK
- ZielonyJamnik
- Posty: 707
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Za noszenie bluzy masz po premii
Mkną po koleinach zielone jamniki...
Tylko w dziurkę.
Za bluzę narzuconą to mu mogą gowno zrobić.
ŁK
Może narzucić turban na głowę, tylko wtedy ludzie będą myśleli, że kierowca dorabia na uberze.
Nie zawsze poważne opinie
Lata mijają, a w MZA jak widać nic się nie zmienia. Nadal jest brak klimatyzacji przy zablokowanych oknach. Od siebie dodam kamyczek do TW: spróbujcie jechać w tłoku Swingiem przy słabej klimatyzacji (przykręcono ją po protestach, że w środku jest "lodówka"). Teraz chłodzi tyllo przy wylotach, których trzeba poszukać, a dalej jest duchota. Tak jest przynajmniej w niektórych. Inna sprawa, że gdy ja rozkoszowałem się fajną klimatyzacją w Hyundaiu, jakąś pasażerka narzekała, że jej zimno (bezpośredno po wejściu). Także wszystkim i tak się nie dogodzi.Łukasz pisze: ↑30 wrz 2023, 18:26Wczoraj po południu…
Pod zajezdnie Woronicza podjeżdża 1912 na 222/4. W srodku cicho, a okna zablokowane, na zewnątrz 28 stopni, choć na panelu 25 (może to wewnętrzna).
Gdzieś przy Unii Lubelskiej stoimy na prawym pasie, pan kierowca (numer służbowy 42xx) nie wpuszcza nikogo na swój pas, ale mimo to skręt się wydłuża. Robi się duszno.
-
- Posty: 5831
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Masz całkowitą rację. Podczas jednego kursu co chwila ktoś podchodzi do prowadzącego- panie, za zimno. Za chwilę komuś za gorąco, komuś znów za zimno. Hyundai ma troszkę inną regulację temperatury- termostat ustawia temperaturę średnią, prowadzący może po kilka stopni na +/- przestawić. Wychodzę z założenia, że termostat jest mądrzejszy ode mnie(przynajmniej w zakresie temperatury), staram się automatu nie poprawiać.
miłośnik 13N
Chyba ciepłolubnym łatwiej się ubrać niż zimnolubnym rozebrać.
-
- Posty: 5831
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Przez lata pracy widziałem w komunikacji różnie ubranych- w środku zimy golasów też. Nie były to morsy wracające z zimnych kąpieli.
miłośnik 13N
Z tym rozbieraniem to zależy, jakie kto posiada poczucie wstydu
Nie zawsze poważne opinie