Jak można zepsuć coś co nigdy w tym mieście nie istniało?
(!) Dyskusje o sieci linii tramwajowych
Moderator: Wiliam
-
- Posty: 4116
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Którędy??
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Towarową. A może zrobić miks z czwórką i przywrócić 32?
ŁK
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ja do dziś nie umiem pojąć, jakim cudem udało się wszystkim wmówić, że tramwaje co 5 minut będą teraz co 4, a te co 10 będą co 8
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nie lubią się przesiadać, ale co sam napisałeś o interwałach średnich linii, spowodowało, iż protestujący dostali dodatkowy oręż do walki.
Brygady też, ale skorzystano też z okazji.
41KwZ pisze:Zresztą, to wydłużenie nie było za jakąś inną linię?
Która to była związana z uruchomieniem M2. Już nawet było oddane do użytku torowisko na Powstańców Śląskich między Górczewską a Radiową i czekano na otwarcie M2C.
Co oznaczało zasilenie średnich linii i cięcie części linii silnych, a to spowodowało też, że zasilono rejony które tego wcale nie potrzebowały (Szmulki, aleja Zieleniecka), a straciły rejony gdzie frekwencja dopisywała, jak Waszyngtona czy Wolska. Na tej drugiej ZTM ratował twarz przekierowując 13 z Koła. Okazało się wtedy - cóż za wielkie zaskoczenie - że załadowane 26 co 5', stało się niezabieralne po ścięciu co 8'. A już ścięcie tegoż 26 w DŚ z 7,5' do 15' to była naprawdę olbrzymia zachęta. Do korzystania z samochodu lub wchodzących na polski rynek przewozów na aplikację.pawcio pisze:Skoro większość linii skoczyła z 10 do 8, to część zamiast z 5 na 4 musiało przejść z 5 na 8 (a było jeszcze kuriozalne co 6).
No ja pamiętam nie tak dawne czasy dziwnym trafem przypadające na okres dyrektora Ruty za sterami ZTM, gdzie były silne linie i były wprowadzane reformy mające poprawić - czasem z różnym skutkiem - komunikację w danym rejonie. Były dowozówki do szyny, które były siekierami w DŚ co 10', a nie tak jak teraz co 15' albo nawet i co 20', co powodowało, że czas oczekiwania na przystanku był krótki i sprawnie się jechało. Teraz jak nie zdążysz na jedno 177 na Bemowo i nie pasuje Ci 122, to czekasz w nagrodę kwadrans.Autobus Czerwon pisze: ↑23 maja 2023, 20:07Jak można zepsuć coś co nigdy w tym mieście nie istniało?
Siła PR-u. Celebrytka mogła wmówić ludziom, że jest rozchwytywaną aktorką w Indiach, to ZTM w 2015 wmówił, że reforma 4/8 jest największym dobrem jakie spotkało to miasto od czasu wprowadzenia tramwajów konnych. Sam pamiętam, jak ZTM lansował te reformę i można było pobrać z ich strony www prezentację. Nawet na jej ostatniej stronie było po czesku děkuji za pozornost
Jestem zaskoczony tym, że tak jak wtedy użyto całej machiny mediów społecznościowych, tradycyjnych i zwykłej strony internetowej do lansowania 4/8, a nie zrobiono tego w aż takiej skali przy kolejnych reformach. Gdyby później też stosować takie zabiegi, to być może przepchnięto by więcej pomysłów. Tak samo ZTM ma problem w dobitnym przekazaniu informacji o zwiększeniu częstotliwości kursowania, jak 523 w DŚ rok temu poza zwykłą suchą informacją. A podbicie częstotliwości kluczowej linii dla zbiorkomu w tym mieście powinno być powodem do chwalenia się Przecież kilkanaście lat temu ten sam ZTM potrafił na głównej stronie informować o podbiciu 160 w DŚ. Mam wrażenie, że gdyby to było w obecnych czasach, to najpewniej byłaby zwykły komunikat albo działania ograniczyłyby się tylko do zmiany rozkładów na przystankach i stronie internetowej.
Nie zawsze poważne opinie
Reforma 4-8 była koncepcją niezależną od metra. Weszła gdzieś w środku budowy M2C.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Metro 8 marca 2015
Nowy tak 4 / 8 1 maja 2015
https://www.wtp.waw.pl/wp-content/uploa ... owania.pdf
W połowie budowy licząc teren dzielnic centralnych tj
2010 - 2020.
Nowy tak 4 / 8 1 maja 2015
https://www.wtp.waw.pl/wp-content/uploa ... owania.pdf
W połowie budowy licząc teren dzielnic centralnych tj
2010 - 2020.
-
- Posty: 4116
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Na pewno zbiorkom działał wtedy lepiej, ale nie zaryzykowałbym chyba stwierdzenia że działał dobrze czy idealnie. Z ciekawości spojrzałem sobie na projekt cięć z 2013 roku i tu na pewno dużo szacunku należy się za propozycje cięcia muchowozów, a nie silnych linii. Niektóre z tych propozycji przeszły, inne niestety nie, dzisiaj myślę że nie przeszłaby żadna lub prawie żadna, jednakże większość propozycji jest bardzo sensowna. Z drugiej zaś strony - przez wiele lat rządów dyrektora Ruty, jednak się te muchowozy uchowały. Ale tak, też miło wspominam jego kadencję. Pamiętam uruchomienie linii 218, którą uruchomiono z atrakcyjną częstotliwością 10/15/15, a dopiero potem zaczęto ją ścinać - w sumie sensownie, dzisiaj robi się na odwrót (patrz: 319). Pamiętam też eksperymentowanie na żywym organiźmie z jej przebiegiem, które ostatecznie nie przyniosły nic dobrego. Mam też szacunek za próbę uruchomienia rozsnądnej komunikacji na Kazimierzowskiej puszczając tam właśnie w miarę częste 218, które jak się potem okazało woziło tam muchy.primoż pisze: ↑24 maja 2023, 2:18No ja pamiętam nie tak dawne czasy dziwnym trafem przypadające na okres dyrektora Ruty za sterami ZTM, gdzie były silne linie i były wprowadzane reformy mające poprawić - czasem z różnym skutkiem - komunikację w danym rejonie. Były dowozówki do szyny, które były siekierami w DŚ co 10', a nie tak jak teraz co 15' albo nawet i co 20', co powodowało, że czas oczekiwania na przystanku był krótki i sprawnie się jechało. Teraz jak nie zdążysz na jedno 177 na Bemowo i nie pasuje Ci 122, to czekasz w nagrodę kwadrans.
-
- Posty: 2844
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
I całkiem słusznie, że by żadna nie przeszła. ZTM i urząd miasta Warszawy nie miał wówczas mieszkańcom do zaproponowania nic innego jak tylko cięcia w jednym miejscu lub cięcia w innym miejscu. Co więcej, w zbliżonym czasie miały miejsce dwie podwyżki cen biletów, w sekwencji: 01.2013 - podwyżka cen biletów, 06.2013 - cięcia w komunikacji miejskiej, 01.2014 - podwyżka cen biletów. Krótko mówiąc, zaproponowano produkt gorszej jakości za wyższą cenę. Nikt tego nie lubi.Autobus Czerwon pisze: ↑24 maja 2023, 9:15Z ciekawości spojrzałem sobie na projekt cięć z 2013 roku i tu na pewno dużo szacunku należy się za propozycje cięcia muchowozów, a nie silnych linii. Niektóre z tych propozycji przeszły, inne niestety nie, dzisiaj myślę że nie przeszłaby żadna lub prawie żadna[...]
Pamiętam że był wtedy jedyny raz w moim dotychczasowym życiu, kiedy się podpisałem pod jakimkolwiek oficjalnym wnioskiem obywatelskim, tj. takim gdzie trzeba podać swoje dane formalne - imię, nazwisko, pesel. Był to wniosek o referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz - chociaż uważałem i nadal uważam, że wniosek powinien obejmować odwołanie nie tylko prezydent, ale również całej rady miejskiej, która zagłosowała za podwyżkami w takiej sekwencji. Czy głosowała za cięciami to nie wiem, ale zapewne to rada uchwaliła taki a nie inny budżet, który wymuszał wprowadzenie owych cięć - a zatem rada była w zasadzie odpowiedzialna także za cięcia.
Dla lepszej symboliki, wniosek ów celowo podpisałem dokładnie 1 czerwca 2013 r., czyli w dniu wprowadzenia cięć w życie.
No przykro mi ale często mam poglądy inne niż elita tego forum, jeśli mogę użyć tego określenia, i rzadko jestem za likwidowaniem słabszych linii, aby inne pozostawić silne (argumenty w tej sprawie zresztą już padały w tej dyskusji - łatwiej jest potem pociąć linię silną niż zlikwidować słabszą albo też porobić kursy wariantowe osłabiając końcówki - jak 1 na Ochocie, 33 na Młocinach, a kilkanaście lat temu, nie wiem czy ktoś to pamięta - także 17 na Młocinach).
-
- Posty: 4116
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Za to teraz mamy niskie ceny biletów i niską jakość komunikacji i jest super.michael112 pisze: ↑24 maja 2023, 11:36I całkiem słusznie, że by żadna nie przeszła. ZTM i urząd miasta Warszawy nie miał wówczas mieszkańcom do zaproponowania nic innego jak tylko cięcia w jednym miejscu lub cięcia w innym miejscu. Co więcej, w zbliżonym czasie miały miejsce dwie podwyżki cen biletów, w sekwencji: 01.2013 - podwyżka cen biletów, 06.2013 - cięcia w komunikacji miejskiej, 01.2014 - podwyżka cen biletów. Krótko mówiąc, zaproponowano produkt gorszej jakości za wyższą cenę. Nikt tego nie lubi.
Miało, ale po dętym 'proteście' śmierdzącym z daleka prywatą okrojoną muchowozową relację zostawiono.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Słuchajcie, pojęcia nie mam w jakim wątku o tym napisać, przeszukałem całe forum i żaden temat mi nie pasuje. W razie czego przenieście proszę.
Mam takie pytanko do tramwajarzy i tych, którzy są obeznani z tramwajami. Wczoraj obsługiwałem ZA1 i przy zawracaniu na Rondzie Czterdziestolatka popełniłem błąd. No cóż, na zły sygnalizator spojrzałem i zamyślony ruszyłem myśląc że mogę spokojnie na torowisko wjechać. I wjechałem na nie tuż przed odjeżdżające tramwaje blokując im przejazd. Moja wina oczywiście, no cóż, nie myli się ten kto nic nie robi, jestem tylko człowiekiem, mam nauczkę, chwila zamyślenia i myk. Ale mam w związku z tym pytanie.
Motorniczy ruszył i zaczął na mnie dzwonić. To zrozumiałe, należało mi się. Ale... dzwonił przez jakieś 40 sekund. Przecież ja jak wjechałem na torowisko przegubem nie mogłem już nic zrobić. Ani nie ruszę do przodu na czerwonym (zwłaszcza że ruch aut duży i przecież nie wyjadę nikomu na czołówkę), ani nie cofnę się o tyle metrów, ani nie zapadnę pod ziemię, ani nie zostanę nagle wzięty do nieba. Po co on dzwonił cały czas widząc, że ja nie jestem w stanie nic zrobić? Musiałem poczekać na swoje zielone i ruszyć. Czy to jest kwestia jakichś przepisów tramwajowych, że musi dzwonić? Czy bardziej po prostu to że gościowi najechałem na ambicje i chciał się dowartościować dzwonkiem?
Mam takie pytanko do tramwajarzy i tych, którzy są obeznani z tramwajami. Wczoraj obsługiwałem ZA1 i przy zawracaniu na Rondzie Czterdziestolatka popełniłem błąd. No cóż, na zły sygnalizator spojrzałem i zamyślony ruszyłem myśląc że mogę spokojnie na torowisko wjechać. I wjechałem na nie tuż przed odjeżdżające tramwaje blokując im przejazd. Moja wina oczywiście, no cóż, nie myli się ten kto nic nie robi, jestem tylko człowiekiem, mam nauczkę, chwila zamyślenia i myk. Ale mam w związku z tym pytanie.
Motorniczy ruszył i zaczął na mnie dzwonić. To zrozumiałe, należało mi się. Ale... dzwonił przez jakieś 40 sekund. Przecież ja jak wjechałem na torowisko przegubem nie mogłem już nic zrobić. Ani nie ruszę do przodu na czerwonym (zwłaszcza że ruch aut duży i przecież nie wyjadę nikomu na czołówkę), ani nie cofnę się o tyle metrów, ani nie zapadnę pod ziemię, ani nie zostanę nagle wzięty do nieba. Po co on dzwonił cały czas widząc, że ja nie jestem w stanie nic zrobić? Musiałem poczekać na swoje zielone i ruszyć. Czy to jest kwestia jakichś przepisów tramwajowych, że musi dzwonić? Czy bardziej po prostu to że gościowi najechałem na ambicje i chciał się dowartościować dzwonkiem?
Hydepark Tramwaje Warszawskie - był kiedyś taki wątek chyba.
Imo ta ostatnia opcja, chciał żebyś pamiętał i napisał na forum
Ale spoglądanie na zły sygnalizator jest złe
Imo ta ostatnia opcja, chciał żebyś pamiętał i napisał na forum
Ale spoglądanie na zły sygnalizator jest złe
ŁK
No właśnie szukałem go tylko nie pamiętałem jak się nazywał dokładnie i gdzie on był.
Ok, to jest Twoja opinia a doszły mnie słuchy że podobno w przepisach kolejowych i tramwajowych jest na to dzwonienie przepis i chciałbym się doedukować w tym temacie.
To wina tego że któryś raz miałem ZA1 i się już nauczyłem tam tych cykli niemal na pamięć że przestałem zachowywać szczególną ostrożność. Rutyna mnie zgubiła. Na kolejnych kółkach już się poprawiłem i uważnie jechałem. Choć wtedy to tramwaje same siebie blokowały stojąc w korku.
-
- Posty: 5832
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Nic bardziej nie wkurza, niż ograniczenie do 10, w efekcie przy Dworcu Centralnym przejeżdża 1 skład na cykl. Jeżeli samochód zablokuje skrzyżowanie, to kolejka wagonów sięga do Ronda ONZ. Tak było wczoraj. W efekcie zajeżdżasz na pętlę 10 w plecy. Autobusiarze są najbardziej ogarnięci,
Jeżeli któryś zablokuje, to nieumyślnie. Za to kierowca osobówki potrafi wjechać i zapomnieć, że ma wsteczny bieg. Włącza mu się za to środkowy palec. Czasami wystarczy 1/8 obrotu koła osobówki, żeby odblokować przejazd.
Reserved, jeżeli zobaczę Ciebie za fajerą, to Ci pomacham. Nie przyjdzie mi do głowy dzwonienie.
Jeżeli któryś zablokuje, to nieumyślnie. Za to kierowca osobówki potrafi wjechać i zapomnieć, że ma wsteczny bieg. Włącza mu się za to środkowy palec. Czasami wystarczy 1/8 obrotu koła osobówki, żeby odblokować przejazd.
Reserved, jeżeli zobaczę Ciebie za fajerą, to Ci pomacham. Nie przyjdzie mi do głowy dzwonienie.
miłośnik 13N