im bardziej tym lepiej...MZ pisze:Tajne przystanki?
Komunikacja podmiejska
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Przystanki AL. WOJSKA POLSKIEGO w Konstancinie są warunkowe dla linii 710. Tymczasem mają chyba największe wykorzystanie ze wszystkich przystanków w tym mieście ze względu na sąsiedztwo bazaru i sklepów. W ciągu dnia autobusy zatrzymują się tam prawdopodobnie każdorazowo, więc może byłoby warto pomyśleć nad zmianą jego charakteru na przystanek stały.
Zgadza się w 100%
14.07.2008 - i starczy...
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
Dokładnie, ale z myślą o mieskzańcach tejżę miejscowości, możę by wymyślić najpierw ,,parametry'' takiej linii...
Być mozę ludzie nie wiedzą, że tak trzeba zrobić...
Być mozę ludzie nie wiedzą, że tak trzeba zrobić...
"Pociąg zawsze dojedzie"
Paweł Ney
Jakoś tak wyszło, że czestotliwość kursowania mojej linii na tym forum zmniejszyła sie To tylko efekt uboczny.
Zły chłopiec i troll pozdrawia
Paweł Ney
Jakoś tak wyszło, że czestotliwość kursowania mojej linii na tym forum zmniejszyła sie To tylko efekt uboczny.
Zły chłopiec i troll pozdrawia
co ty wogóle piszesz przecież z tych wypocin można wywnioskować,że ty nigdy nie byłeś w Konstancinie Mieszkańcy z okolic ulicy Pułaskiego,Piaseczyńskiej i Skolimowskiej daleko do trasy podstawowej 710(tj. ZP : JASNA,PAŃSKA,CHOPINA,TABITA,SKOLIMÓW) nie mają I to właśnie ta linia robi za główny transport publiczny w KJ 724 jest tylko jakby jej uzupełnieniem dla mieszkańców z okolic Rozjazdu Oborskiego i ww ulic i stąd zapewne taka częstotliwość owej linii 724 Jedyny co można poprawić to częstotliwość 710 w DP w szczycie na 12 minut...ziomal pisze:Kolejna sprawa to Chylice i Chyliczki. Przez Chylice przejeżdża 710, przez Chyliczki dużo rzadziej 724. No właśnie. Tu przydałaby się mała reforma rozkładu, ale z różnych ( wiadomych ) przyczyn jest ona mało możliwa. Dlatego dobrze by było się zastanowić nad alternatywą dla tych projektów i ,,konstancińskich'' liniach...
Macie jakieś pomysły?
- Petroniusz
- Posty: 658
- Rejestracja: 14 gru 2005, 7:44
- Lokalizacja: Gocław
Jeżeli lokalne władze wystąpią do ZTM, to ZTM rozważy taką możliwość. Jednak najważniejszą sprawą są deklaracja finansowa Urzędu.ziomal pisze:Może trochę zejdę od zainteresowania linią 705, ale chciałem zwrócić uwagę trochę bardziej na południe. Otóż sprawa dotyczy Bielawy. Jak wiadomo, nie dojeżdża tam żaden podmiejszczak, a małą miejscowość się rozbudowywuje. Może by puścić tam jakiegoś 7xx?
Jeszcze jeden zieloniak mógłby jeździć do południowych granic Konstancina, a najlepiej troszkę dalej- do Słomczyna ( nie tego giełdowego ) . To jednak ZTM mógłby rozważyć w dalszej przyszłości...
Polityka złym doradcą w pracy!
PKS praktycznie jeździ co 1 - 1,5h w dni powszednie i co 3-4h w sobotę, niedzielę. Jeśli chodzi o święta to bywa tak, że autobusy wogóle nie kursują... Już nie raz pisałem do UMiG Konstancin ale ciągle ta sama śpiewka, nie ma pieniędzy. Ja myślę, że nie ma chęci do zmiany. Urzędnicy piszą o problemach komunikacyjnych, że trzeba zmienić przewoźnika ale nic z tym nie robią. myślę, że jeśli chodzi o pętlę to może nawet znalazłoby się miejsce w ok. szkoły w Brześcach, tam w tym roku szkołę zakończyły dwie klasy i ponad 90% uczniów będzie dojeżdżać do Warszawy. Już teraz ciężko wejść do autobusu w Kawęczynie, już kilka razy w tym roku się zdażyło tak, że kierowca nie zatrzymał się na przystanku... bo nie było miejsca i po prostu by nie zamknoł drzwi.
Ps. Jeśli chodzi o firmę PPKS Piaseczno, to systematycznie likwiduje połączenia w swojej delegaturze - Otwocku, oraz w okolicach samego Piaseczna.
Artukuł z gazety: "Nad Wisłą"
Chore autobusy
04-09-2006
Warszawa blisko, ale dojazdy do niej to istny koszmar
Wiecznie spóźniające się lub w ogóle nieprzyjeżdżające autobusy PPKS, przepełnione w godzinach szczytu – to codzienność dla mieszkańców wsi położonych przy trasie Góra Kalwaria–Konstancin. Młodzi ludzie, dojeżdżający codziennie do Warszawy, mają dość. Żądają nowej linii autobusowej od stołecznego Zarządu Transportu Miejskiego.
Paweł Jaworski dojeżdża z Turowic do szkoły w stolicy od czterech lat. I jest już zmęczony ciągłą zabawą w ruletkę przy korzystaniu z autobusów PPKS Piaseczno obsługujących trasę z Góry Kalwarii do Warszawy przez Brześce. – Przykładowo: w poniedziałek wyszedłem na autobus o 5.31 Nie przyjechał. Normalne. Ile razy czeka się na kurs o 21.15 z Warszawy, też nie podjeżdża na przystanek, a następny autobus jest za półtorej godziny – opowiada. Najbardziej wkurzają go poranne sytuacje, kiedy ludzie stojący na przystankach nie mogą wejść do wnętrza autobusu, bo już nie ma w nim miejsca. – Mieszkamy kilka kilometrów od Warszawy, a nie ma nic trudniejszego jak dostać się do niej bez samochodu. W soboty i niedziele autobusów jest zaledwie kilka, w święta nie ma wcale – żali się.
Dlatego Paweł (a wcześniej jego tata) postanowił nie siedzieć z założonymi rękami. W połowie lutego wystosowali list (już czwarty czy piąty) do burmistrza Konstancina-Jeziorny z prośbą o spowodowanie wprowadzenia na trasę Turowice–Warszawa „czerwoniaków”. Chętnie podpisało się pod nim 200 mieszkańców Cieciszewa, Dębówki, Kawęczyna, Kawęczynka, Łyczyna. Parceli, Piasków, Słomczyna i Turowic. Słuch po liście zaginął. Dlatego Paweł zwrócił się do „Nad Wisłą”. Wiemy, że list dotarł do burmistrza, ale nie przyniósł żadnych efektów. Dlaczego? – Bo ta sprawa zależy od naszego zaangażowania finansowego. ZTM mówi: chcecie nowych kursów, to płaćcie, i to słono. My już dopłacamy do jazdy autobusów linii 710 i 724 prawe 60 tys. zł miesięcznie. Najprawdopodobniej na nową linię ZTM do Turowic nie będzie nas stać, ale będziemy prowadzić rozmowy z PPKS w celu zwiększenia liczby autobusów w godzinach szczytu i przede wszystkim zapraszamy firmy transportowe, które zorganizowałyby dla mieszkańców naszych wsi komunikację busową do Warszawy. Możemy rozmawiać nawet o dotacjach do ich kursowania – mówi burmistrz Marek Skowroński.
Dyrektor PPKS w Piasecznie Bogdan Bater w rozmowie z „NW” gruszek na wierzbie nie obiecuje, ale zapewnia, że „chce ożywić ten kierunek (z Góry Kalwarii do Warszawy przez Brześce), żeby wszyscy byli zadowoleni”. – Na początek obniżamy ceny biletów, niedługo przyjdą zmiany w rozkładzie jazdy oraz w taborze, choć te ostatnie nie będą gwałtowne – mówi. (pc)
www.nadwisla.pl
Ps. Jeśli chodzi o firmę PPKS Piaseczno, to systematycznie likwiduje połączenia w swojej delegaturze - Otwocku, oraz w okolicach samego Piaseczna.
Artukuł z gazety: "Nad Wisłą"
Chore autobusy
04-09-2006
Warszawa blisko, ale dojazdy do niej to istny koszmar
Wiecznie spóźniające się lub w ogóle nieprzyjeżdżające autobusy PPKS, przepełnione w godzinach szczytu – to codzienność dla mieszkańców wsi położonych przy trasie Góra Kalwaria–Konstancin. Młodzi ludzie, dojeżdżający codziennie do Warszawy, mają dość. Żądają nowej linii autobusowej od stołecznego Zarządu Transportu Miejskiego.
Paweł Jaworski dojeżdża z Turowic do szkoły w stolicy od czterech lat. I jest już zmęczony ciągłą zabawą w ruletkę przy korzystaniu z autobusów PPKS Piaseczno obsługujących trasę z Góry Kalwarii do Warszawy przez Brześce. – Przykładowo: w poniedziałek wyszedłem na autobus o 5.31 Nie przyjechał. Normalne. Ile razy czeka się na kurs o 21.15 z Warszawy, też nie podjeżdża na przystanek, a następny autobus jest za półtorej godziny – opowiada. Najbardziej wkurzają go poranne sytuacje, kiedy ludzie stojący na przystankach nie mogą wejść do wnętrza autobusu, bo już nie ma w nim miejsca. – Mieszkamy kilka kilometrów od Warszawy, a nie ma nic trudniejszego jak dostać się do niej bez samochodu. W soboty i niedziele autobusów jest zaledwie kilka, w święta nie ma wcale – żali się.
Dlatego Paweł (a wcześniej jego tata) postanowił nie siedzieć z założonymi rękami. W połowie lutego wystosowali list (już czwarty czy piąty) do burmistrza Konstancina-Jeziorny z prośbą o spowodowanie wprowadzenia na trasę Turowice–Warszawa „czerwoniaków”. Chętnie podpisało się pod nim 200 mieszkańców Cieciszewa, Dębówki, Kawęczyna, Kawęczynka, Łyczyna. Parceli, Piasków, Słomczyna i Turowic. Słuch po liście zaginął. Dlatego Paweł zwrócił się do „Nad Wisłą”. Wiemy, że list dotarł do burmistrza, ale nie przyniósł żadnych efektów. Dlaczego? – Bo ta sprawa zależy od naszego zaangażowania finansowego. ZTM mówi: chcecie nowych kursów, to płaćcie, i to słono. My już dopłacamy do jazdy autobusów linii 710 i 724 prawe 60 tys. zł miesięcznie. Najprawdopodobniej na nową linię ZTM do Turowic nie będzie nas stać, ale będziemy prowadzić rozmowy z PPKS w celu zwiększenia liczby autobusów w godzinach szczytu i przede wszystkim zapraszamy firmy transportowe, które zorganizowałyby dla mieszkańców naszych wsi komunikację busową do Warszawy. Możemy rozmawiać nawet o dotacjach do ich kursowania – mówi burmistrz Marek Skowroński.
Dyrektor PPKS w Piasecznie Bogdan Bater w rozmowie z „NW” gruszek na wierzbie nie obiecuje, ale zapewnia, że „chce ożywić ten kierunek (z Góry Kalwarii do Warszawy przez Brześce), żeby wszyscy byli zadowoleni”. – Na początek obniżamy ceny biletów, niedługo przyjdą zmiany w rozkładzie jazdy oraz w taborze, choć te ostatnie nie będą gwałtowne – mówi. (pc)
www.nadwisla.pl