Jak widać nie każdy potrafi dać sobie na wstrzymanie. A skoro te 14-latki decydują się na igraszki, to jednak dobrze byłoby, gdyby wiedziały cokolwiek nt. antykoncepcji.miciekk pisze:Antykoncepcja w wieku 14 lat? Jak ma się 14 lat, to trzeba dać sobie na wstrzymanie, gdy najdzie ochota na igraszki.
Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
14 latek dobrze wyedukowany seksualnie później podjołby stosunek i użył antykoncepcji. Wiedziałby o konsekwencjach.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
http://wyborcza.pl/1,75478,5300407,Agat ... _dosc.html
W nowym reportażu GW jest inny obraz, niż nowe doniesienia w sprawie (że nie było gwałtu i że to mama wymusiła decyzję), no i obraz rodziny
W nowym reportażu GW jest inny obraz, niż nowe doniesienia w sprawie (że nie było gwałtu i że to mama wymusiła decyzję), no i obraz rodziny
(...) Agata pod koniec maja została przyjęta na oddział lubelskiego szpitala przy Lubartowskiej. Dziewczynka mówi, że lekarze z podjęciem decyzji czekali cztery dni, do czasu powrotu z urlopu dr Wandy Skrzypczak, ordynator oddziału ginekologicznego.
- Pani ordynator poprosiła mnie do gabinetu, gdzie czekał już na mnie ksiądz. Wyszła z pokoju, żebym mogła z nim porozmawiać. Przekonywał mnie, żebym jednak urodziła - opowiada Agata.
To ks. Krzysztof Podstawka - przewodniczący Funduszu Obrony Życia Archidiecezji Lubelskiej oraz kanonik honorowy Kapituły Archikatedralnej w Lublinie. Kieruje także lubelskim domem samotnej matki. (...)
(...) Zabieg w Warszawie nie zostaje przeprowadzony. - Ktoś z kierownictwa szpitala zadzwonił, że osoby pikietujące pod szpitalem twierdzą, iż sąd w Lublinie zakazał przeprowadzenia aborcji u 14-latki. To nie była prawda - tłumaczy Mariusz Tchórzewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lublinie. (...)
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Nie szkoła a program, który nie obejmuje wiedzy z zakresu zapobiegania ciąży. Jak długo będą o programie decydować klechy to sytuacja się nie poprawijasiu pisze:co nie zmienia faktu, że tak czy siak do zajścia w ciąży doszło i pośrednio winna jest tego szkoła.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec
S.J.Lec
I zaczyna się w liceum tak na prawde. Czasami za późno.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Ja w gimnazjum miałem jedną lekcje i było o małżeństwie. W Liceum głównie obijanie, bo juz wszyscy zdążyli się dowiedzieć od rodziców.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Rzeczpospolita pisze:Dominik Zdort: W Kościele jest miejsce także dla tradycjonalistów
Watykaniści przez lata zachwycali się otwarciem Kościoła katolickiego na inne wyznania. Chwalono katolickich hierarchów za spotkania i wspólne modlitwy z przedstawicielami Kościołów protestanckich, a nawet z buddystami i animistami.
Zachwycano się, gdy Jan Paweł II przekraczał próg rzymskiej synagogi i gdy Benedykt XVI zdejmował buty, wchodząc do Błękitnego Meczetu w Stambule. Komplementowano katolików, gdy poszukiwali takich interpretacji swoich prawd wiary - czasem bardzo ekscentrycznych - aby były one do zaakceptowania dla ich rozmówców z innych wyznań. Aprobata dla ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego wydawała się nie mieć granic.
Aż do momentu, gdy Kościół katolicki rozpoczął rozmowy z Bractwem Św. Piusa X, którego biskupów - wyświęconych wbrew woli Watykanu - Jan Paweł II ekskomunikował w 1988 roku. Benedykt XVI zastosował w praktyce encyklikę swojego poprzednika “Ut unum sint”. Ale ponieważ zastosował ją wobec tradycjonalistycznych lefebrystów, a nie wobec któregoś z “nowoczesnych” wyznań protestanckich, to wywołał wrzawę, jakiej dawno nie słyszeliśmy.
Nagle u tych samych ludzi, którzy z aplauzem przyjmowali wspólną modlitwę papieża z muzułmanami, pojawiło się oburzenie. “To policzek dla Jana Pawła II”, “haniebny sygnał”, “zwrot wstecz”. Wytoczono najcięższe działa - bo taką rolę pełni zarówno sugerowanie, że Benedykt XVI odcina się od swojego poprzednika, jak i oskarżanie lefebrystów o antysemityzm. Zarzuty te są oczywiście niesprawiedliwe. Warto przypominać, że to Jan Paweł II otworzył lefebrystom drogę do powrotu na łono Kościoła - najpierw przyjmując ich delegację w Watykanie, a następnie uznając odprawiane przez nich msze święte za ważne.
Warto też zauważyć, że Benedykt XVI uwolnił od ekskomuniki bp. Richarda Williamsona nie dlatego, że zaniża on liczbę Żydów wymordowanych przez nazistów, ale z powodów czysto religijnych. Nawet nieprawdziwe wypowiedzi hierarchy na tematy polityki, historii czy badań naukowych nie stawiają go poza Kościołem - jeśli Benedykt XVI uznaje, że jego poglądy na tematy religijne są poglądami katolickimi.
I tu chyba jest pies pogrzebany. Bo wielu komentatorów nie potrafi się pogodzić z tym, że obecny papież widzi w Kościele miejsce także dla katolickich tradycjonalistów. Że można być prawowiernym katolikiem, mając wątpliwości do Soboru Watykańskiego II.
Powiem tak: Bardzo dobrze się stało, że FSSPX powróciło na łono Kościoła Katolickiego.
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.