O stronach ZTM MZA i TW
ZTM pisze:Na Marymoncie nie wetkniesz nawet szpilki Ferie już za nami. Na ulice Warszawy znów wróciły korki, a parkingi Parkuj i Jedź znów pękają w przysłowiowych szwach. Obecnie stolica posiada ok. 2 tys. miejsc postojowych, na pięciu parkingach. Docelowo będzie ich 30.
Dziś rano (3 lutego), parking przy stacji metra Marymont zapełnił się całkowicie. Zajętych było 385 ogólnodostępnych miejsc (pozostałe 15 miejsc przeznaczonych jest na postoje dla rowerów, dla osób niepełnosprawnych oraz dla pojazdów technicznych). Nie inaczej było na postoju przy stacji metra Wilanowska. Kierowcy zajęli wszystkie spośród 275 dostępnych miejsc.
Coraz więcej osób zmotoryzowanych decyduje się także na pozostawienie swojego auta na parkingu przy ostatniej stacji metra - Młociny. Spośród wszystkich obecnie dostępnych miejsc, których jest 708 (w okresie zimowym nieczynny jest ostatni, niezadaszony poziom parkingu, na którym znajduje się 296 miejsc), zajętych było 566, czyli. 80 procent!
Kierowcy powoli przyzwyczajają się także do najmłodszego parkingu w systemie - Metro Stokłosy. Z 98 miejsc zajętych dziś było 24, czyli 25 procent. Parking jest wygodnym punktem przesiadkowym dla kierowców, którzy dojeżdżają do Warszawy z kierunku Piaseczna. Nie muszą oni już liczyć na to, że uda im się znaleźć wolne miejsce na zapełnionym parkingu Metro Wilanowska.
Z piątego funkcjonującego obecnie parkingu - Połczyńska, skorzystało dziś 16 kierowców.
Docelowo system Parkuj i Jedź będzie się składał z ok. 30 obiektów. W tym roku przybędą jeszcze dwa - przy stacji metra Ursynów oraz przy przystanku kolejowym w Aninie. Ogłoszone już zostały przetargi na ich budowę. Również w tym roku ogłoszony zostanie przetarg na budowę parkingu przy przystanku kolejowym w Wawrze.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26853
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Zlikwidować to w cholerę łącznie z przystankami tramwajowymi! Ale nie, przecież "skoro te przystanki powstały to znaczy, że dla kogoś powstały"... rządy idiotów, grr, wrr, brr...
Panie Glonku, już spokojnie, już robimy zastrzyk, proszę się odprężyć, karetka zaraz przyjedzie, no właśnie tak, o tak, dobra rybka.
Panie Glonku, już spokojnie, już robimy zastrzyk, proszę się odprężyć, karetka zaraz przyjedzie, no właśnie tak, o tak, dobra rybka.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Przejeżdżam koło P+R Połczyńska przynajmniej raz na tydzień i to w godzinach, gdy skrzyżowanie Powstańców Śląskich/Połczyńska jest cięzko zakorkowane. Nigdy nie widziałem, aby na tym parkingu była jakakolwiek 'przyzwoita' ilość samochodów.
Może udało by się nadać temu parkingowi sens, gdyby powstał przystanek kolejowy 'wkomponowany' jakoś w CH Fort Wola (już nie piszę nawet o tym, co miałoby tam jeździć) i stanowiący łącznik pomiędzy CH i parkingiem. Tylko, że CH ma swój parking...
Może udało by się nadać temu parkingowi sens, gdyby powstał przystanek kolejowy 'wkomponowany' jakoś w CH Fort Wola (już nie piszę nawet o tym, co miałoby tam jeździć) i stanowiący łącznik pomiędzy CH i parkingiem. Tylko, że CH ma swój parking...
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...
Link do artykułuTen portal ma przed sobą przyszłość
Portal głosowy działający na infolinii Zarządu Transportu Miejskiego doczekał się już szczegółowych badań i publikacji naukowych. Jego system rozpoznawania ludzkiej mowy został bardzo wysoko oceniony przez naukowców biorących udział w międzynarodowym projekcie badawczym LUNA. Według ekspertów to ścisła światowa czołówka.
W projekcie finansowanym przez Komisję Europejską brali udział naukowcy z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Polski, badający budowę automatycznych systemów rozpoznawania mowy w różnych językach. W ramach LUNY, na bazie doświadczeń z budową i działaniem portalu głosowego ZTM powstały anglojęzyczne publikacje naukowe poświęcone problemom związanym z rozpoznawaniem polskiej mowy przez komputer (Prace naukowe: "Proper Names in Dialogs from the Warsaw Transportation Call Center" oraz "Wizard of Oz Experiment for a Telephony-Based City Transport Dialog System" znajdują się na stronie:
http://www.ist-luna.eu/scientific-publications.htm ).
Działający od października ubiegłego roku, uruchomiony przez firmę Primespeech portal głosowy obecnie odbiera od 700 do 900 rozmów dziennie (ok. 27 tysięcy połączeń w ciągu miesiąca) i jak pokazują najnowsze statystyki liczba pasażerów decydujących się na otrzymanie informacji za jego pośrednictwem wciąż rośnie. Dzięki portalowi można zapoznać się z rozkładem jazdy i taryfą biletową, złożyć skargę na pracę kierowcy czy kontrolera. Wystarczy wybrać numer 94-84 a następnie posłużyć się jednym z dostępnych haseł: "Rozkład jazdy" "Jak dojechać", "Zgłoszenie skargi", "Taryfa przewozowa", "Ulgi biletowe" ,"Aktualności" lub "Połącz z operatorem". Z konsultantem możemy się połączyć po wciśnięciu jakiegokolwiek klawisza w telefonie. Z portalu może korzystać równocześnie sześć osób.
Wprowadzenie usługi pozwoliło Zarządowi Transportu Miejskiego na odciążenie infolinii i znacznie skróciło pasażerom czas oczekiwania na uzyskanie informacji. Obecnie gdy na cześć pytań odpowiada automatycznie portal liczba pasażerów dzwoniących do konsultantów zmniejszyła się o 30 proc.
Portal rozpoznaje kilkanaście tysięcy słów, w tym nazwy ponad 4,5 tys. przystanków komunikacji miejskiej. Do tego rozpoznaje kilkaset numerów linii autobusowych i tramwajowych. Zna różne warianty podawania czasu (np. za piętnaście trzecia, kwadrans przed trzecią, druga czterdzieści pięć) oraz daty (jutro, dziś, pojutrze, 2 lutego, itd.). I wciąż uczy się nowych słów, np. w sytuacji kiedy otrzymuje zmienione rozkłady jazdy bez trudu przyswaja sobie przy tym nowe nazwy przystanków.
ZTM rozważa właśnie możliwość uruchomienia angielskiej wersji portalu, który ze względu na specyfikę języka angielskiego i rozpoznawania tego języka działałby na nieco innych zasadach niż obecny, polski. System informowałby przede wszystkim o taryfie biletowej, ponieważ miałby poważne trudności z rozpoznawaniem nazw stołecznych przystanków wymawianych przez obcokrajowców, mówiących po angielsku z bardzo różnymi akcentami.
- Łukasz Brocki z firmy Primespeech, ekspert w dziedzinie budowania portali głosowych:
Systemy komputerowego rozpoznawania mowy mają przed sobą wielką przyszłość. Pierwsze w pełni profesjonalne portale głosowe powstały ok. 2000 roku w Stanach Zjednoczonych. Obecnie tego typu rozwiązania są powszechnie wykorzystywane w telekomunikacji i komunikacji miejskiej w takich krajach jak Hiszpania, Niemcy i Francja. W ten sposób można rezerwować bilety lotnicze, sprawdzać rozkłady pociągów. Jest tylko kwestią czasu, kiedy portale zostaną wykorzystane do innych celów.
Naszym celem jest stworzenie systemu rozpoznawania języka polskiego dla zwykłego użytkownika komputera, umożliwiającego napisanie listu, jedynie za pomocą mikrofonu. Właśnie nad tym pracujemy, wykorzystując przy tym cenne doświadczenia związane z uruchomieniem portalu na infolinii ZTM.
Czy może ktoś z Państwa byłby łaskawy udzielić informacji, po cóż to ZTM tworzy dwa komunikaty w tej samej sprawie?
Jeden widnieje tam gdzie trzeba, czyli w informacjach o zmianach tras, napisany po polsku, prosty i zrozumiały, bez silenia się na styl pseudopotoczny, z prawidłowym w większości użyciem przecinków (http://www.ztm.waw.pl/news.html).
Drugi natomiast (http://www.ztm.waw.pl/metro_prace.php) - na kilometr pachnie znanym stylem "literatów" od siedmiu boleści oraz od wiaty pod Tesco i tour de Powązki - oto próbka nieporadności stylistycznej i interpunkcyjnej ignorancji:
"Na wszystkich stacjach metra już zostały umieszczone plakaty informujące pasażerów o zmianach";
"W celu złagodzenia pasażerom niedogodności, związanych z wyłączeniem stacji metra, uruchomione zostaną dwie zastępcze linie komunikacyjne".
"W pojazdach linii zastępczych oraz w pociągach metra na skróconych trasach, będą obowiązywały bilety według taryfy ZTM";
"Dodatkowo, w czasie wyłączenia stacji metra, dla autobusów linii przyspieszonych 520 i 522 dodatkowo będą obowiązywały jako stałe przystanki METRO ŚWIĘTOKRZYSKA 01 i 02."
Po co, w dobie kryzysu, cięć i oszczędności, utrzymuje się urzędników, którzy zajmują się przerabianiem tekstu informacji ze zrozumiałego na bełkot, a na dodatek wtrynianiem do niej bez ładu i składu przecinków?
A skoro już trzeba ich utrzymywać to raz jeszcze zaapeluję: niech oddzielone zostaną informacje ważne dla pasażerów (zmiany tras, wyłączenia, zmiany taryfy, wspólne bilety) od bzdetów ważnych dla szefostwa ZTM (znicze, kolejne sukcesy portalu głosowego, 20 samochodów na P+R Stokłosy itp), które i tak potem drukuje prasa - tak jak (prawie) wszystko, co zwane jest "press release".
Niech się "literaci" zajmują tą propagandą, nawet im mogę parę tematów podrzucić:
instalowane są barierki oddzielające przystanek Kostrzewskiego od ścieżki rowerowej,
na przystanku Rzymowskiego 05 w odpowiedzi na postulaty pasażerów pojawiły się rozkłady linii 165 i 504 (że znikły pozostałe już Państwo nie piszcie),
dziś rano ekipy panów z miotłami sprzątały przystanek autobusowy przy Dolnej,
kierowca autobusu 195 punktualnie obsłużył przystanek pl. na Rozdrożu,
pani Genowefa zadzwoniła na infolinię żeby spytać jak ma dojechać na pocztę - i konsultant udzielił jej rzeczowej odpowiedzi.
Naprawdę wiele ciekawych i istotnych dla pasażerów rzeczy mogą napisać "literaci" ze strony głównej www.ztm.waw.pl, ale mimo to ja bym prosił, żeby o zmianach tras informować w pierwszej kolejności - i może nie marnować cennego czasu na powielanie komunikatów o zamknięciu stacji metra, skoro np. jutro ok. 22:30 spodziewamy sie, że na przystanku Magellana 01 opróżniony zostanie kosz na śmieci i warto się tym pochwalić. Kto potrzebuje - i tak zajrzy, a garstka fanatyków chcacych się dowiedzieć czy jutro albo pojutrze dojadą do pracy z tego samego przystanku co zwykle miałaby swoją małą satysfakcję.
Ponadto nadal nie rozumiem dlaczego informację (przyznam, że zaskakującą i istotną dla mnie) o wyłączeniu metra w weekend najpierw (wczoraj) widzę najpierw na portalu gazeta.pl, potem na stronie metra, a strona ZTM informuje w tym czasie na pierwszym miejscu o pracach naukowych: "Proper Names in Dialogs from the Warsaw Transportation Call Center" oraz "Wizard of Oz Experiment for a Telephony-Based City Transport Dialog System". Może są to niezwykle ważne wieści, ale na pewno nie dla pasażerów metra, którzych w weekend czekają spore zmiany
PS. Żadna to nowość, że istotne informacje są niezbyt logicznie porozrzucane na stronie ZTM - bo oprócz chowania komunikatów o zmianach tras i eksponowania bzdur, jeszcze w innym miejscu ogłaszane są zmiany rozkładów jazdy (chociaż te przynajmniej od pewnego czasu wywieszane są i w pojazdach).
Czemu więc nie wydzieli się kącika informacyjnego - gdzie będą i informacje o zmianach rozkładów (w formie nieco rozszerzonej w stosunku do tabeli publikowanej obecnie), i o zmianach tras, objazdach - także nagłych, zmianach taryf, poszerzeniu wspólnego biletu, zamontowaniu kasowników tam, gdzie ich nie było, nowych wzorach identyfikatorów
kontrolerskich itp.)? To niech robią ci, którzy obecnie zajmują się aktualnymi informacjami o zmianach tras, bo oni potrafią pisać.
Natomiast (za przeproszeniem) pierdoły o wyjazdach urzędników do Berlina, pracach naukowych nt. infolinii, cmentarnych czynnościach dyrekcji, montowaniu wiaty na przystanku, instalowaniu automatów biletowych, które jeszcze nie działają, czy tez może nie pierdoły, ale informacje dla pasażerów drugorzędne - o dewastacjach itp. - niech sobie będą spuszczone w kanał pt. "Ciekawostki" (lub coś w tym stylu). Wtedy kto chce - poczyta je sobie, a kto nie chce patrzeć jak marne są obecnie wyniki pracy nauczycieli jezyka polskiego w naszych szkołach - ten nie będzie tam zaglądał i się denerwował.
[ Dodano: Pią 06 Lut, 2009 15:38 ]
Ktoś tam, ktoś tam "wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep"
Najbardziej przysłowiowe te szwy, oprócz Połczyńskiej, są na parkingu "metro Stokłosy", jak się wydaje. Szkoda, że zamiast pisać o "25 %" zajetych miejsc nie poszli na przysłowiową całość i nie opisali tego jako "aż ćwierć setki". Ale newsy z www.ciekawostki.ztm.waw.pl mają przez sobą kolosalną przyszłość, więc kiedyś i o tym pewnie przeczytamy:)
Jeden widnieje tam gdzie trzeba, czyli w informacjach o zmianach tras, napisany po polsku, prosty i zrozumiały, bez silenia się na styl pseudopotoczny, z prawidłowym w większości użyciem przecinków (http://www.ztm.waw.pl/news.html).
Drugi natomiast (http://www.ztm.waw.pl/metro_prace.php) - na kilometr pachnie znanym stylem "literatów" od siedmiu boleści oraz od wiaty pod Tesco i tour de Powązki - oto próbka nieporadności stylistycznej i interpunkcyjnej ignorancji:
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
Po co, w dobie kryzysu, cięć i oszczędności, utrzymuje się urzędników, którzy zajmują się przerabianiem tekstu informacji ze zrozumiałego na bełkot, a na dodatek wtrynianiem do niej bez ładu i składu przecinków?
A skoro już trzeba ich utrzymywać to raz jeszcze zaapeluję: niech oddzielone zostaną informacje ważne dla pasażerów (zmiany tras, wyłączenia, zmiany taryfy, wspólne bilety) od bzdetów ważnych dla szefostwa ZTM (znicze, kolejne sukcesy portalu głosowego, 20 samochodów na P+R Stokłosy itp), które i tak potem drukuje prasa - tak jak (prawie) wszystko, co zwane jest "press release".
Niech się "literaci" zajmują tą propagandą, nawet im mogę parę tematów podrzucić:
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
Naprawdę wiele ciekawych i istotnych dla pasażerów rzeczy mogą napisać "literaci" ze strony głównej www.ztm.waw.pl, ale mimo to ja bym prosił, żeby o zmianach tras informować w pierwszej kolejności - i może nie marnować cennego czasu na powielanie komunikatów o zamknięciu stacji metra, skoro np. jutro ok. 22:30 spodziewamy sie, że na przystanku Magellana 01 opróżniony zostanie kosz na śmieci i warto się tym pochwalić. Kto potrzebuje - i tak zajrzy, a garstka fanatyków chcacych się dowiedzieć czy jutro albo pojutrze dojadą do pracy z tego samego przystanku co zwykle miałaby swoją małą satysfakcję.
Ponadto nadal nie rozumiem dlaczego informację (przyznam, że zaskakującą i istotną dla mnie) o wyłączeniu metra w weekend najpierw (wczoraj) widzę najpierw na portalu gazeta.pl, potem na stronie metra, a strona ZTM informuje w tym czasie na pierwszym miejscu o pracach naukowych: "Proper Names in Dialogs from the Warsaw Transportation Call Center" oraz "Wizard of Oz Experiment for a Telephony-Based City Transport Dialog System". Może są to niezwykle ważne wieści, ale na pewno nie dla pasażerów metra, którzych w weekend czekają spore zmiany
PS. Żadna to nowość, że istotne informacje są niezbyt logicznie porozrzucane na stronie ZTM - bo oprócz chowania komunikatów o zmianach tras i eksponowania bzdur, jeszcze w innym miejscu ogłaszane są zmiany rozkładów jazdy (chociaż te przynajmniej od pewnego czasu wywieszane są i w pojazdach).
Czemu więc nie wydzieli się kącika informacyjnego - gdzie będą i informacje o zmianach rozkładów (w formie nieco rozszerzonej w stosunku do tabeli publikowanej obecnie), i o zmianach tras, objazdach - także nagłych, zmianach taryf, poszerzeniu wspólnego biletu, zamontowaniu kasowników tam, gdzie ich nie było, nowych wzorach identyfikatorów
kontrolerskich itp.)? To niech robią ci, którzy obecnie zajmują się aktualnymi informacjami o zmianach tras, bo oni potrafią pisać.
Natomiast (za przeproszeniem) pierdoły o wyjazdach urzędników do Berlina, pracach naukowych nt. infolinii, cmentarnych czynnościach dyrekcji, montowaniu wiaty na przystanku, instalowaniu automatów biletowych, które jeszcze nie działają, czy tez może nie pierdoły, ale informacje dla pasażerów drugorzędne - o dewastacjach itp. - niech sobie będą spuszczone w kanał pt. "Ciekawostki" (lub coś w tym stylu). Wtedy kto chce - poczyta je sobie, a kto nie chce patrzeć jak marne są obecnie wyniki pracy nauczycieli jezyka polskiego w naszych szkołach - ten nie będzie tam zaglądał i się denerwował.
[ Dodano: Pią 06 Lut, 2009 15:38 ]
A mnie się znów przypomniał tekst (przypisywany niezapomnianemu Andrzejowi Zydorowiczowi) z cyklu "powiedzonka komentatorów sportowych":radeom pisze:Na ulice Warszawy znów wróciły korki, a parkingi Parkuj i Jedź znów pękają w przysłowiowych szwach
Ktoś tam, ktoś tam "wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep"
Najbardziej przysłowiowe te szwy, oprócz Połczyńskiej, są na parkingu "metro Stokłosy", jak się wydaje. Szkoda, że zamiast pisać o "25 %" zajetych miejsc nie poszli na przysłowiową całość i nie opisali tego jako "aż ćwierć setki". Ale newsy z www.ciekawostki.ztm.waw.pl mają przez sobą kolosalną przyszłość, więc kiedyś i o tym pewnie przeczytamy:)
Popatrz, jaka franca!
ZTM pisze:Wandale nawet z wyższym wykształceniem Chuligani niszczący przystanki to głównie młodzież szkolna, również z tzw. dobrych domów. Na gorącym uczynku schwytano m.in. studenta prawa oraz maturzystów, którzy świętując zdane egzaminy, uszkodzili dziesięć wiat.
Sprawcy najczęściej są pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Swoje zachowanie tłumaczą chwilowym przypływem emocji lub w ogóle nie przyznają się do winy. Nieliczni wyrażają skruchę i sami proponują pokrycie kosztów wyrządzonych strat.
Najczęstsze przypadki zniszczeń to wybite szyby, skradzione lub uszkodzone tablice z rozkładami jazdy, graffiti, odkształcenia konstrukcji wiat, będące wynikiem uderzeń i kopnięć, przewrócone kosze na śmieci.
W 2008 roku zatrzymano na tzw. gorącym uczynku sprawców 99 zdarzeń, związanych z dewastacją przystanków komunikacji miejskiej. Udało się to m.in. dzięki kamerom miejskiego monitoringu, a także dzięki spostrzegawczości warszawiaków.
Wartość szkód, jakie wyrządzili ujęci chuligani wyniosła w sumie 51,5 tysiąca złotych. W 24 przypadkach sprawcy pokryli koszty zniszczeń, na łączną kwotę 10,7 tys. złotych. Trwa postępowanie wobec uczestników 59 incydentów.
Zjawisko dewastacji w mniej więcej równym stopniu dotyka wszystkich rejonów Warszawy. Wandale działają najczęściej pod osłoną nocy. Dużo zdarzeń odnotowywanych jest w weekendy, kiedy młodzież wraca z dyskotek i nadmiar energii wyładowuje m.in. na infrastrukturze przystankowej. Aktywność chuliganów rośnie wiosną, gdy robi się ciepło oraz na jesieni wraz z rozpoczynającym się rokiem szkolnym.
- Robert Człapiński, kierownik Działu Zarządzania Infrastrukturą Przystankową ZTM:
Wandalizm jest problemem, z którym w naszej pracy mamy do czynienia praktycznie codziennie. Zdarza się, że nowo postawiona wiata, już następnego dnia rano nie ma ani jednej całej szyby. Walka z chuliganami jest niezwykle trudna. Wielu schwytanych sprawców to recydywiści. Dlatego niewątpliwie korzystne byłoby zaostrzenie kar tak, by chuligan zanim rzuci kamieniem, mocno zastanowił się, czy mu się to opłaci. Dobrym pomysłem jest też rozwijanie sieci miejskiego monitoringu. Wyczyny wielu spośród dotychczas ujętych sprawców, zostały wykryte i "uwiecznione" właśnie dzięki miejskim kamerom.
ZTM pisze:Tony śmieci i wandale17 mln złotych kosztuje nas utrzymanie i naprawy wiat Oprócz samego sprzątania śmieci, często podrzucanych przez przechodniów, pieniądze podatników są wydatkowane głównie na usuwanie zniszczeń po wandalach, którzy zamalowują i wybijają szyby, naklejają plakaty, niszczą ławki, oparcia i rozkłady jazdy. Corocznie na utrzymanie czystości wiat i przystanków Zarząd Transportu Miejskiego przeznacza ok. 14 mln zł. netto. Kolejne 3 mln zł (netto) kosztuje konserwacja i drobne naprawy.
ZTM często działa jako swoiste pogotowie przystankowe. Dział Zarządzania Infrastrukturą Przystankową odpowiedzialny za stan warszawskich przystanków odbiera w ciągu dnia do kilkudziesięciu telefonów dotyczących stanu wiat od okolicznych mieszkańców i pasażerów a także od strażników miejskich patrolujących stołeczne ulice.
- Otrzymujemy około trzydziestu takich zgłoszeń dziennie - informuje Robert Człapiński, kierownik działu PI w ZTM. - W ciągu dnia nasi pracownicy objeżdżają od 200 do 300 przystanków. Na ok. 50 z nich są dokonywane naprawy. Wstawiamy brakujące szczebelki i listwy, usuwamy nielegalne plakaty.
Przystanki ZTM są regularnie sprzątane. W centrum Warszawy codziennie a na obrzeżach kilka razy w tygodniu także po sygnałach naszych pasażerów. Gruntowne mycie wiaty jest przeprowadzane od 3 do 4 razy w ciągu roku. Najbliższa tego typu akcja ruszy w marcu br. - Nie jest wskazane wcześniejsze mycie wiat, ponieważ przy ujemnej temperaturze w nocy pękają szyby i zupełnie mijałoby się to z celem - dodaje Człapiński.
- W Warszawie jest ponad 500 przystanków tramwajowych i ok. 4300 przystanków autobusowych. Do ZTM należy 1300 wiat, z czego zdecydowana większość ma nawet 35 lat (około 800) a reszta pochodzi z lat 90-tych. W 2008 roku zakupiono 70 nowych wiat.
Stare i pordzewiałe konstrukcje są systematycznie usuwane z ulic Warszawy. Przykładowo, kilka tygodni temu estetyczna, czerwona wiata przystankowa pojawiła się na przystanku Klemensiewicza 02 przy ul. Górczewskiej a plany ZTM zakładają również wymianę zniszczonych wiat również na pobliskich przystankach tramwajowych.
- R-9 Chełmska
- Posty: 7771
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec