Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27754
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 24 mar 2009, 23:37

MeWa pisze:nie bardzo widzę, jak obniżoną opłatę można stosować w przypadku osoby bez biletu, a za to z ważnym dokumentem poświadczającym ulgę.
Ponieważ nawet nie próbujesz udawać, że czytasz ze zrozumieniem - EOT.

[ Dodano: Wto 24 Mar, 2009 23:38 ]
MeWa pisze:Ostatnio widziałem panią kontrolerkę, która od razu zablokowała kasowniki i dorwała chłopaka z biletem w ręku. Nie spisała go, tylko odblokowała kasownik i pozwoliła mu ten bilet skasować. Czy ona też nie dopełniła obowiązku?
Nie, ponieważ obowiązkiem kontrolera jest umożliwienie wszystkim wyrażającym taką chęć skasowanie biletu przed rozpoczęciem kontroli.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 24 mar 2009, 23:43

fik pisze:Ponieważ nawet nie próbujesz udawać, że czytasz ze zrozumieniem - EOT.
jakbyś wypowiadał się bardziej precyzyjnie, to może wtedy nie byłoby problemu. Ja nie mam takiego doświadczenia z karami i mandatami za brak biletu :) ok, docyztałem o doliczaniu ceny biletu w zależności od ulgi (mea culpa), ale taki opis nie daje też uprawnień do kategorycznego twierdzenia, że nie miała legitymacji. Może nie została o nią zapytana, może ze zdenerwowania pokazała tylko dowód itp.
fikander pisze:Nie, ponieważ obowiązkiem kontrolera jest umożliwienie wszystkim wyrażającym taką chęć skasowanie biletu przed rozpoczęciem kontroli.
a może to pasażer się zagapił i nie skasował biletu niezwłocznie po wejściu do pojazdu?

Zresztą po co w ogóle wywołałeś tę dyskusję, zamiast zajmować się istotą problemu, ważniejszą w tym przypadku?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8639
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 24 mar 2009, 23:47

:arrow: A gdyby pasażerka wystąpiła teraz na drogę sądową, to koszty, które poniosła, mógłby musieć pokryć motorniczy? Bo w końcu to on, mimo obowiązku, nie miał biletów i de facto to z jego winy doszło do tej sytuacji.
P.S. W Radomiu pasażer nie jest karany, jeśli chciał kupić bilet u kierowcy, ale nie udało mu się to nie ze swojej winy.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 24 mar 2009, 23:50

Tylko jeszcze kwestia udowodnienia, że nie miał (jeśli nie był opóźniony) - bo z wpisów na forum wynika, że niektórzy mają, ale nie fatygują się, żeby sprzedawać.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27754
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 24 mar 2009, 23:57

MeWa pisze:Zresztą po co w ogóle wywołałeś tę dyskusję
Ja ją wywołałem? Lepiej cofnij się kilka postów i sprawdź dokładnie, kto rozpoczął dyskusję nt. społecznej oceny kontrolerów.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 25 mar 2009, 0:01

Dyskusja wymaga co najmniej 2 wpisów :D
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 25 mar 2009, 1:09

:idea: Pasażer bez biletu jest zobowiązany wsiąść przednim wejściem i zapytać prowadzącego pojazd czy może kupić bilet. Jak prowadzący odmówi to albo wysiąść lub jechać na własną odpowiedzialność :idea: Kwota wezwania wynosi 150 + 2,8 lub 1,4 w zależności od tego czy parażer posiada ligitymacje uprawniającą do ulgi. To dotyczy 1 strefy w 2 to jest 4,2 lub 2,1. :idea:
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

Awatar użytkownika
Nazgul
Posty: 705
Rejestracja: 13 sty 2006, 18:19
Lokalizacja: z XI RP

Post autor: Nazgul » 25 mar 2009, 7:23

Sindbad pisze::idea: Pasażer bez biletu jest zobowiązany wsiąść przednim wejściem i zapytać prowadzącego pojazd czy może kupić bilet. Jak prowadzący odmówi to albo wysiąść lub jechać na własną odpowiedzialność :idea: Kwota wezwania wynosi 150 + 2,8 lub 1,4 w zależności od tego czy parażer posiada ligitymacje uprawniającą do ulgi. To dotyczy 1 strefy w 2 to jest 4,2 lub 2,1. :idea:
Czym jest zobowiązany? :-s Przepis brzmi tak:
"W przypadku konieczności zakupu biletu u obsługi pojazdu pasażer bezpośrednio po wejściu do pojazdu obowiązany jest udać się do obsługi pojazdu celem zakupu biletu i natychmiast po zakupie biletu skasować go w najbliższym kasowniku."

Nie ma żadnego obowiązku wchodzić pierwszymi drzwiami i pytać prowadzącego czy ma bilety. Poza tym co jak zamknie drzwi i od razu ruszy, ma się zatrzymać na ulicy i wypuścić taką osobę? Przepis jest absolutnie nieżyciowy i w sumie to nie wiem, czy jest zgodny z prawem. Skoro bowiem prowadzący prowadzą sprzedaż biletów, to wsiadając mam absolutne prawo oczekiwać możliwości zakupu biletu. A skoro ZTM nie gwarantuje takiej możliwości, to powinien pojawić się zapis, że w przypadku braku możliwości zakupu biletu u prowadzącego, pasażer zwolniony jest z obowiązku posiadania ważnego biletu. Może teraz ta sprawa trochę będzie rozdmuchana i zobaczymy, jaki będzie efekt. Dość karania uczciwych ludzi za widzimisię kierowców.

dzidek
Posty: 7768
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 25 mar 2009, 8:51

MeWa pisze:a ciekawe, czy spytali ją, czy ma, albo czy wiedziała, czy może pokazać.
W większości przypadków jakie znam panowie kanarzy proszą o okazanie jakiegoś dokumentu ze zdjęciem i wcale nie informują, że pokazując legitkę będzie mniejsza kara.

Zresztą w ZTM teraz zostało niewielu normalnych kontrolerów. Może ten nowy nabór poprawi sytuację.

Paweł D.
Posty: 5714
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 25 mar 2009, 8:59

Nazgul pisze:Nie ma żadnego obowiązku wchodzić pierwszymi drzwiami i pytać prowadzącego czy ma bilety. Poza tym co jak zamknie drzwi i od razu ruszy, ma się zatrzymać na ulicy i wypuścić taką osobę? Przepis jest absolutnie nieżyciowy i w sumie to nie wiem, czy jest zgodny z prawem. Skoro bowiem prowadzący prowadzą sprzedaż biletów, to wsiadając mam absolutne prawo oczekiwać możliwości zakupu biletu. A skoro ZTM nie gwarantuje takiej możliwości, to powinien pojawić się zapis, że w przypadku braku możliwości zakupu biletu u prowadzącego, pasażer zwolniony jest z obowiązku posiadania ważnego biletu.
Dokładnie. Gdyby zapis w Regulaminie był taki:
W przypadku braku możliwości sprzedaży biletu przez prowadzącego pojazd, pasażer nie posiadający biletu ma obowiązek opuścić pojazd natychmiast lub na najbliższym przystanku. W przeciwnym wypadku traktowany będzie jako pasażer nie posiadający ważnego biletu.
Padnie pytanie co z liniami ekspresowymi, gdzie jeden przystanek to pół miasta? Wyłączyć takie linie ze sprzedaży biletów. Wpisało się kuriozum o 3-ch minutach, można wpisać i to.

Domino2001
Posty: 1767
Rejestracja: 08 sty 2009, 9:03
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów (Zachodni)

Post autor: Domino2001 » 25 mar 2009, 9:01

Albo wprowadzić etykietkę "BILETÓW BRAK" w pierwszych drzwiach.
Najczęściej jeżdżę liniami: M1, 179, 185, 195, 209, 503, 737.

Paweł D.
Posty: 5714
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 25 mar 2009, 9:07

Domino2001 pisze:Albo wprowadzić etykietkę "BILETÓW BRAK" w pierwszych drzwiach.
To chyba najlepsze rozwiązanie. Uchwyt obok kabiny. Oczywiście napis musi być dwujęzyczny: BILETÓW BRAK - NO TICKET" ;)

Awatar użytkownika
klarowny jan
Posty: 166
Rejestracja: 14 lip 2008, 15:36

Post autor: klarowny jan » 25 mar 2009, 9:14

Będę kontrowersyjny: odpowiedzialność powinien ponieść kierowca - ma bowiem obowiązek posiadać na sprzedaż komplet biletów - często odmawia przez własne "widzimisię". Przy kontroli kierowców prowadzonej przez ZTM na pętlach okazuje się że zdecydowana większość kiermanów (jak nie wszyscy!) posiada jednak zestaw biletów, acz nie na sprzedaż. Na mieście okazuje się że bilet sprzedaje co 3-4 kierowca:/ Oczywiście pomijam ewentualność -3 minut na przystanku (co przy sobocie raczej odpada) - choć wszystko jest do ustalenia na podstawie danych autobusu i godziny kontroli - wpisanych na wezwaniu.

Paweł D.
Posty: 5714
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 25 mar 2009, 9:27

klarowny jan pisze:... choć wszystko jest do ustalenia na podstawie danych autobusu i godziny kontroli - wpisanych na wezwaniu.
I co, ZTM pójdzie na rękę pasażerowi pozbawiając się wpływów z opłaty dodatkowej? Powinien się znależć odważny co pójdzie do sądu z tym. Pasażer musi mieć sprawę jasną. Wsiada do pojazdu i może nabyć bilet albo nie może i nie wsiada. To nie ruletka: może będzie miał bilet, może mi sprzeda, może nie będzie kontroli.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 25 mar 2009, 9:37

Wczoraj byłem świadkiem jak ktos chcial kupić bilety u kierowcy linii podmiejskiej a ten też powiedział że nie ma. W przypadku linii takich jak 730 to naprawde kierowcy powinni byc szczególnie kontrolowani bo jak sądze w takim Duchniku to nie ma zbyt wielu punktow sprzedaży a to ZTMowi powino zalezec aby pasażer mógl skorzystac z przejazdu.

Zablokowany