Tylko zauważ, że pożary w MZA zaczęły się od #8711, który spłonął spektakularnie i naprawdę doszczętnie. Nie dziwię się, że było to sensacją dla mediów.rosier pisze:Swoją drogą teraz po tych dwóch pożarach, o których wyżej inni pisali, czekam aż zrobią nagonkę na Mobilis czy ITS. Przecież na MZA była natychmiast i to jaka...
Pożary pojazdów warszawskiej komunikacji
-
- Posty: 842
- Rejestracja: 11 lip 2007, 20:57
- Lokalizacja: Białołęka-Ratusz
Widzialem go dziś na zakładzie po zjeździe z dodatku w stanie nienaruszonym.czaroT-11 pisze:Dostałem dziś smsa, że spłonęła kabina w #5286. Podobno przez włączenie Webasta. Ale nie wiem czy to prawda.
Od 5.2008 tylko autobusy
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... kowe_.htmlRatusz: Pożary autobusów nieprzypadkowe?
Krzysztof Śmietana, Bartosz Piłat, Kraków
2009-10-31, ostatnia aktualizacja 2009-10-30 23:09
Ratusz nie radzi sobie z opanowaniem plagi pożarów autobusów. A kłopoty stołecznej komunikacji budzą już zainteresowanie w innych miastach
W piątek znowu zapalił się autobus. Tym razem był to 12-letni neoplan linii 523. O godz. 7.40 na skrzyżowaniu Wawelskiej i Grójeckiej z komory silnika zaczął się wydobywać dym. Pasażerowie szybko opuścili pojazd, a kierowca wziął gaśnicę i próbował opanować pożar. Po chwili pojawiła się straż pożarna, która dogasiła autobus. Na Wawelskiej utworzyły się ogromne korki. Według Sławomira Ślubowskiego z działu marketingu Miejskich Zakładów Autobusowych do pożaru doszło z powodu zwarcia instalacji elektrycznej. Twierdzi, że neoplan po remoncie znowu będzie mógł wozić pasażerów.
To jednak był już 13. pożar miejskiego autobusu w ostatnim półroczu. Osiem razy paliły się wozy największego stołecznego przewoźnika - MZA. W czterech przypadkach autobusy spłonęły w całości lub w dużej części. Sprawy te bada prokuratura.
Na razie nikt nie potrafi zatrzymać fali pożarów. Zarząd Transportu Miejskiego zlecił policji kontrole autobusów, która codziennie sprawdza kilka wozów. Szef MZA Mieczysław Magierski jako główną przyczynę pożarów wskazuje masowe zwolnienia mechaników sprzed kilku lat, przez co tabor nie jest wystarczająco sprawdzany. Kilka tygodni temu po pożarze autobusu 503 pracę stracił jednak urlopowany wcześniej dyrektor ds. przewozów Włodzimierz Wojciechowski.
Od kilku miesięcy spółka MZA znowu zatrudnia mechaników, ale nabór idzie opornie. Na wyświetlaczach w autobusach nadal widać ogłoszenia w sprawie pracy w MZA. Nawet jeśli spółce uda się zatrudnić mechanika, przynajmniej kilka tygodni trwa jego szkolenie.
Władze miasta boją się, że jeśli pożary nie zostaną zatrzymane, wpłynie to bardzo negatywnie na wizerunek komunikacji miejskiej. - Liczymy, że ta fala pożarów wreszcie się skończy. Nie można wykluczyć, że nie jest ona przypadkowa. Na razie nie chcę jednak mówić o naszych hipotezach - stwierdził w piątek wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz.
Okazuje się, że problem warszawskiego ratusza wywołuje gorące dyskusje wśród mechaników Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. - To musi być efekt oszczędzania kosztem bezpieczeństwa - przekonują w nieoficjalnej rozmowie z "Gazetą". - Wszystkie te pożary zaczynały się w komorze silnika. W nowych pojazdach kolumna napędowa jest niesamowicie zwarta. Przewody paliwowe, biegną niesamowicie blisko wydechowych i innych gorących elementów silnika. Wystarczy więc mała nieszczelność i wszystko staje w ogniu - opisują z grubsza przyczynę pożarów.
Mechanicy krakowskiego MPK przypominają, że najnowsze silniki autobusowe są bardzo obciążone - mają małą pojemność, a wytwarzają dużą moc. Pomagają w tym m.in. turbosprężarki. - Wszystkie urządzenia pracują więc pod olbrzymim ciśnieniem. Jeśli codziennie silnikiem nie zajmie się mechanik i nie sprawdzi, w jakim stanie są wszystkie złączki i ich uszczelki oraz jak wyglądają styki elektryczne, to firma sama prosi się o pożar - opowiadają mechanicy. W Krakowie autobus palił się ostatnio w 2005 r. - pękł przewód paliwowy, kierowca sam ugasił pożar gaśnicą.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]