Hmm, nie wiem czemu, ale przed chwilą właściwie po raz pierwszy zetknęłam się z tym tematem (może dlatego, że rzadko czytam "WC"
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
), a mam w nim zawsze dość sporo do powiedzenia... jako bardzo mocno zdeklarowana ateistka i racjonalistka.
Skąd u mnie taki pogląd na wiarę? Może z wpajanego mi od zawsze przekonania o bezwzględnej wyższości rozumu i nauki? Bo po prostu dla mnie jeśli czegoś nie da się stwierdzić na podstawie naukowej, to jest jedynie
a priori przyjętym dogmatem - a już na pewno tyczy się to bezsensownie moich zdaniem roztrząsanej kwestii, czy Bóg istnieje (o naiwni ci, którzy są przekonani, że i owszem, istnieje...).
Cała religia (każda!) to dla mnie zbiór wymyślonych wyłącznie przez człowieka mitów, bajek i legend, w mniejszym lub większym stopniu przeplatanych z mniej lub bardziej faktycznymi wydarzeniami z historii świata.
Powiecie pewnie, że wiara nie sprowadza się wcale do kategorycznego uznania, że faktem jest, iż istnieje taka niewidzialna postać, która sobie gdzieś tam siedzi i steruje światem - ale dokładnie tak większość katolików pojmuje Boga, a przecież to nie ma nic wspólnego z faktem rozumianym jako coś, co da się uchwycić i potwierdzić empirycznie, no ludzie...
Bo mało kto oddziela kwestię "czy Bóg istnieje?" (uznając, że NIE), od potrzeby posiadania takiego obiektu, do którego można się zwrócić, w który "wiara" pomaga w codziennym życiu... Ale czy ktoś taki jest osobą _wierzącą_ w takim rozumieniu, jakie narzuca swoim członkom Kościół?
Osobną kwestią jest działalność Kościoła jako instytucji, zwłaszcza rzymskokatolickiego - w wielu kwestiach, szczególnie obyczajowych, zwyczajnie wg mnie szkodliwa... Włażenie z buciorami do świeckiej polityki, sprzeciw wobec powszechnego dostępu do prezerwatyw zwłaszcza w krajach Afryki, gdzie ogromny odsetek populacji to nosiciele wirusa HIV, niechęć wobec mniejszości seksualnych, utrwalanie
de facto niższej pozycji kobiety w społeczeństwie, której nie pozwala się decydować o własnym ciele, zabraniając jej legalnego usunięcia ciąży - ja nie chcę mieć z instytucją, która głosi i upowszechnia taki światopogląd nic wspólnego!
Pozdrawiam
![O-) O-)](./images/smilies/eusa_angel.gif)