Jak kształtować układ komunikacyjny?

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Tm
Posty: 7559
Rejestracja: 13 gru 2005, 21:27
Lokalizacja: Boskie Buenos

Post autor: Tm » 25 sie 2010, 18:27

Korwin znów nie umiał trzymać języka za zębami. Problem z nim jest taki, że nawet jak głosi sensowne idee, to chlapnie coś, co przesłania wszystko co mówił wcześniej. A z wypowiedzi wynika, że nie zależy mu na zwycięstwie w dem... pardon d***kracji, on po prostu głosi swoje poglądy, kto chce niech słucha.
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 25 sie 2010, 18:55

Pawel_ pisze:
Bastian pisze:ty raczej pytaj o sens likwidacji tramwajów! :P
Dobrze, że nie wszystkich... :D
Tak, tylko tych na skrzyżowaniach, między skrzyżowaniami mogą sobie jeździć :)

[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 18:57 ]
Tm pisze:Korwin znów nie umiał trzymać języka za zębami. Problem z nim jest taki, że nawet jak głosi sensowne idee, to chlapnie coś, co przesłania wszystko co mówił wcześniej. A z wypowiedzi wynika, że nie zależy mu na zwycięstwie w dem... pardon d***kracji, on po prostu głosi swoje poglądy, kto chce niech słucha.
To jest raczej kwestia tego, że plecie taką ilość rzeczy jednocześnie, że siłą statystyki czasem trafi się coś, co komuś się wyda sensowne.

W zakresie transportu plecie jednak takie niestworzone androny, że nie mam prawa podejrzewać że w innych, nie-moich dziedzinach sytuacja jest przeciwna.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36662
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 25 sie 2010, 18:58

Tm pisze:Korwin znów nie umiał trzymać języka za zębami. Problem z nim jest taki, że nawet jak głosi sensowne idee, to chlapnie coś, co przesłania wszystko co mówił wcześniej. A z wypowiedzi wynika, że nie zależy mu na zwycięstwie w dem... pardon d***kracji, on po prostu głosi swoje poglądy, kto chce niech słucha.
Tia, poglądy.

On gada, byle było o nim słychać. To się "autopromocja" nazywa. W podwójnym sensie :D

No chyba, że rzeczywiście chce i uważa, że mógłby wygrać - to wtedy kwalifikuje się do leczenia.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
TGM
Posty: 5298
Rejestracja: 14 gru 2005, 22:52

Post autor: TGM » 25 sie 2010, 19:33

Wszystko na ślepo z USA bierze, czy ma to sens czy też nie. Więc ciężko powiedzieć czy ma on jakiekolwiek poglądy.

Ale tramwajarzom przydałoby się trochę nosa utrzeć :P .

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 25 sie 2010, 21:33

- Jechałem ostatnio autobusem linii 525 i się wstydziłem, bo ja podróżowałem w komfortowych warunkach, miasto do mojej jazdy dopłaca, a obok ludzie pracy stoją w korku - tłumaczy konieczność likwidacji buspasów Janusz Korwin-Mikke.
tvnwarszawa.pl

Awatar użytkownika
TGM
Posty: 5298
Rejestracja: 14 gru 2005, 22:52

Post autor: TGM » 25 sie 2010, 21:35

To nie mogli też pojechać 525 :D :?:

MC
Posty: 1828
Rejestracja: 16 paź 2009, 23:11

Post autor: MC » 25 sie 2010, 21:46

Pawel_ pisze:Jechałem ostatnio autobusem linii 525
O, widzę, że zredagowali, bo powiedział 625, a po poprawce redaktora zmienił zdanie i wymienił 525 - więc jeśli o komunikacji ma zerowe pojęcie, to ja temu panu dziękuję za porządki w stolicy... #-o

BARDZO SERDECZNIE PRZEPRASZAM ZA OFFA. Może przydałby się osobny temat? ;-)

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 25 sie 2010, 21:48

MC pisze:Może przydałby się osobny temat? ;-)
Przydałby się.

W autobusie to pewnie nie było żadnego 'ludzia pracy'. :-k

Chciałem obejrzeć materiał z nim na tvnwarszawa.pl, ale zrezygnowałem - nie będę słuchał jego głupich pomysłów... :D

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36662
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 25 sie 2010, 21:50

MC pisze:jeśli o komunikacji ma zerowe pojęcie
Spotkałem się z opinią, że o wszystkim, o czym mówi, ma równie zerowe pojęcie. Oprócz brydża, rzecz jasna ;)
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
TGM
Posty: 5298
Rejestracja: 14 gru 2005, 22:52

Post autor: TGM » 25 sie 2010, 21:54

Co to w ogóle za określenie "ludzie pracy". Jak z minionej epoki, wyjątkowo do Korwina nie pasujące :P .

A tu jeszcze wyjątkowo ostra reakcja 8-( :
http://autobusczerwony.blox.pl/2010/08/ ... yduje.html

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 26 sie 2010, 9:32

Pawel_ pisze:Nie każdego stać, by jeździć do pracy samochodem i tankować co tydzień... no co dwa tygodnie za 100 złotych...
Przecież tu, kurcze, nie o pieniądze chodzi. Zatkalibyśmy się, gdyby literalnie KAŻDY chciał dupę wozić samochodem. Wyobraźmy sobie te tłumy w metrze, przesiadające się do samochodu...
Uważam, że każdy mieszczuch powinien używać komunikacji, a nie samochodu, w poruszaniu się po mieście.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 26 sie 2010, 9:43

chester pisze:Uważam, że każdy mieszczuch powinien używać komunikacji, a nie samochodu, w poruszaniu się po mieście.
Jak jedzie sobie sam (albo z kolegami z pracy), w jednym miejscu zaczyna i kończy pracę, w dodatku wokół ma problemy z parkowaniem - to oczywiście moze tak zrobić. Problem się zaczyna, kiedy zanim dojedzie do pracy musi np. odwieźć dzieci do przedszkola/szkoły, przywieźć je. Albo musi załatwiac sprawy służbowe w kilku miejscach. Jak już będziemy mieli gotowe metro i autentyczne priorytety dla komunikacji zbiorowej (na szczęście obecnie coraz bardziej idzie się w tym kierunku, chociaz jeszcze wiele jest do zrobienia) - będzie można taki model zarządzić. Nie mówię już o takich "drobiazgach" jak śmierdząca dziura zwana "przejściem podziemnym pod rotundą" - im więcej takich przeszkód, tym mniejsza chęć do korzystania z czegokolwiek innego niż własny samochód.

Ale dopóki do metra trudno wsiąść na niektórych stacjach, a dojazd do niego w centrum przypomina drogę przez mękę przez ciągłe objazdy - to nie można wymagać, zeby kazdy, kto jedzie do centrum korzystał z komunikacji zbiorowej.
Albo tez jedzie po większe zakupy w Złotych Tarasach (swoją drogą idealne miejsce na centrum handlowe) - przecież nie bedzie tego targał autobusem czy metrem.
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
piotram
Posty: 2849
Rejestracja: 27 lut 2006, 19:42
Lokalizacja: W-wa Kercelak

Post autor: piotram » 26 sie 2010, 9:57

drapka pisze: Albo tez jedzie po większe zakupy w Złotych Tarasach (swoją drogą idealne miejsce na centrum handlowe) - przecież nie bedzie tego targał autobusem czy metrem.
To właśnie takie myślenie jest - to niech jedzie do jakiegoś mallu na zadupiu, tam są takie same sklepy i dojechać łatwiej i zaparkować. A jak chce dla przyjemności, to niech jedzie tramwajem.

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 26 sie 2010, 10:00

piotram pisze:To właśnie takie myślenie jest - to niech jedzie do jakiegoś mallu na zadupiu
Problem w tym, że to akurat ch jest zbudowane w samym środku miasta. I sprzedaje się tam odkurzacze na przykład. I weź tu się wbijaj z odkurzaczem do metra. Nie jest winą ludzi, że jakiś urzędnik pozwolił na taką inwestycję w takim miejscu.
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 26 sie 2010, 10:13

drapka pisze:Problem się zaczyna, kiedy zanim dojedzie do pracy musi np. odwieźć dzieci do przedszkola/szkoły, przywieźć je. Albo musi załatwiac sprawy służbowe w kilku miejscach.
Codziennie rano wsiadamy z Piotrusiem do 179 i jedziemy 6 przystanków do przedszkola. Potem ja jadę do pracy (czyli pod dom) z powrotem. Da się.

Sprawy służbowe załatwia się autem służbowym. Mało ich jest, żeby jeszcze prywatne po mieście puszczać? Jak będzie ban na auta (np. w centrum), to sprawy służbowe załatwi się albo autobusem, albo taksówką. Ale da się.

Nawet w Ikei możesz sobie zamówić przywóz do domu ciężarówką, sam możesz pojechać komunikacją. Da się. Jak żona dostała bana na samochód, to tak kupowała jakieś meble.

A propos wspomnianego przedszkola, kiedyś dzieciaki pojechały z Teligi na Płaskowicką na wycieczkę (Straż Poż.) autobusem - niektóre po raz pierwszy jechały autobusem (sic! sic! sic!) i dla nich była to większa frajda, niż ta Straż Pożarna z sikawkami. Bo te dzieci są wożone codziennie samochodem do przedszkola (niektóre na odległości jednego przystanku) i nie wiedzą, co to komunikacja i jak się jej używa. Nie mówiąc o tym, że wpływ wożenia dzieci do szkół/przedszkoli na zakorkowanie miasta widzimy co rok od września. Przecież nie jest tak, że ludzie mają urlopy od dwudziestego czerwca do 31 sierpnia, nie? To niestety te szkoły/przedszkola nieszczęsne... Nawet październikowi studenci tak bardzo na ruch uliczny nie wpływają, co te dzieci.

Uważam, że samochodzizm miejski jest tylko/aż (złym) nawykiem. Jak każdy nawyk, można go jakoś ukierunkować.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

ODPOWIEDZ