Mam propozycję - podziel się swoimi wątpliwościami z takimi firmami jak AmRest Coffee, CHI Polska, Dominata, a także wieloma innymi, oraz z dziesiątkom entuzjastów, którzy otwierają w centrum (i nie tylko) klubokawiarnie...volviak pisze:wątpię by Warszawa mogła rozwinąć się w stolicę życia... nazwijmy to kawiarnianego na tyle dużą by można w całym centrum na głównych ulicach stworzyć takie coś jak na Krakowskim, tyle że z asfaltem zamiast bruku.
Jak kształtować układ komunikacyjny?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
O mamo. Próbowałeś kiedyś spacerować wzdłuż JP II? Czy jazda rowerem wzdłuż tej ulicy jest dla Ciebie przyjemna?volviak pisze:Moim zdaniem poprawa wyglądu tych miejsc jest oczywiście konieczna, ale wątpię by Warszawa mogła rozwinąć się w stolicę życia... nazwijmy to kawiarnianego na tyle dużą by można w całym centrum na głównych ulicach stworzyć takie coś jak na Krakowskim, tyle że z asfaltem zamiast bruku. Chyba że przyjmiemy wariant, że przestrzenie na lokale... o przeznaczeniu kulturalnym przejmą w końcu banki. Wolę już asfalt.
Dla mnie nie - bo niczym przyjemnym jest obcowanie ze ściekiem. Co innego, gdyby JP II była sensownie uspokojona. I nie chodzi tu o stworzenie jakiegoś kolejnego, równoległego "salonu stolicy", ale zwykłej, śródmiejskiej ulicy, wzdłuż której przyjemnie jest się przejść i pozaglądać za witryny (np. w poszukiwaniu potrzebnego artykułu).
Ale dlaczego się tak nie rozwija? Raczej nie dlatego, że tu zupełnie inni ludzie żyją, tylko dlatego, ze nie ma ku temu warunków. Skoro na JPII 90% szerokości drogi zajmują pojazdy, to gdzie tu spacerować? 3 pasy w każdą stronę, przystaneczki węższe niż samochód, po 3 rzędy aut na każdym chodniku, jeszcze jakieś miniparkingi na poboczach. Nawet spokojnie wyminąć się w niektórych miejscach nie można. Przykład Krakowskiego i Nowego Światu pokazuje, że jak są warunki, to życie nazwijmy to kawiarniane, wkracza na te ulice.volviak pisze:ale wątpię by Warszawa mogła rozwinąć się w stolicę życia... nazwijmy to kawiarnianego na tyle dużą by można w całym centrum na głównych ulicach stworzyć takie coś jak na Krakowskim, tyle że z asfaltem zamiast bruku.
Podejrzewam że jesli weżmiesz przeciętnego warszawiaka i się go spytasz gdzie by wolal mieszkać czy w domku czy w mieszkaniu to większośc wybrałaby domek nawet jeśli oznaczałoby to dojazd zakorkowana autostrada do pracy. Ja z pewnościa bym wolał domek pod miastem. Róznica jest taka że nas na razie na to po prostu nie stać, oni od 1940 do 1990 się rozwijali, my nie za bardzo.Teokryt pisze:Korwiniści to ludzie ślepo zapatrzeni w rozumowanie korwina mikkego, do tego stopnia ze nie docierają do nich żadne argumenty - prawie jak w przypadku moherów.
Im się marzy tak jak w USA, szkoda tylko że nikt w tym całym USA nie był i nie widział jak wykładają zakorkowane 18pasmowe autostrady w samym środku miasta i morze domków jednorodzinnych po horyzont.
- kulikowski
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec
Ja chce z takiego domku uciecRosa pisze:Podejrzewam że jesli weżmiesz przeciętnego warszawiaka i się go spytasz gdzie by wolal mieszkać czy w domku czy w mieszkaniu to większośc wybrałaby domek
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Idea jest by jak najwiecej ludzi mieszkało w miastach, nie ważne czy w wieżowcach czy w blokach z wielkiej płyty czy w domkach na peryferiach, osobiście widział bym zabudowę do 4- 5kondyngacji w mieście jako ta która daje najwięcej mieszkańców przy najniższych kosztach. domki jednorodzinne to masakra infrastrukturalna.
Moja ideą jest by uciążliwy dojazd wyprzeć z życia jako nieodłączny element każdego dnia.
Sa inne stacje (np TVP Info, TVN Wawa) a film niestety zrobiono z za małym rozmachem.kulikowski pisze:w ramach misji TVP powinna w porze największej oglądlności w 1 wyemitować "Wpuszczeni w korek".
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
4 kondygnacje są dusyć tanie, ale przy 5 już jest zdaje się obowiązek montażu windyTeokryt pisze:osobiście widział bym zabudowę do 4- 5kondyngacji w mieście jako ta która daje najwięcej mieszkańców przy najniższych kosztach.
![:-k :-k](./images/smilies/eusa_think.gif)
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Przy czterokondygnacyjnych też zwykle buduje się obecnie windy (M. Wilanów, Derby - tu chyba nawet 3 kondygnacyjne). Widocznie opłaca się to bardziej niż taniej sprzedawać taniej mieszkania na szczycieWolfchen pisze:4 kondygnacje są dusyć tanie, ale przy 5 już jest zdaje się obowiązek montażu windy
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36672
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Szczerze wątpię. W każdym razie ja przeciętny nie jestemRosa pisze:Podejrzewam że jesli weżmiesz przeciętnego warszawiaka i się go spytasz gdzie by wolal mieszkać czy w domku czy w mieszkaniu to większośc wybrałaby domek nawet jeśli oznaczałoby to dojazd zakorkowana autostrada do pracy.
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
W czterokondygnacyjnych z garażem też muszą być windyvolviak pisze:Przy czterokondygnacyjnych też zwykle buduje się obecnie windy (M. Wilanów, Derby - tu chyba nawet 3 kondygnacyjne). Widocznie opłaca się to bardziej niż taniej sprzedawać taniej mieszkania na szczycieWolfchen pisze:4 kondygnacje są dusyć tanie, ale przy 5 już jest zdaje się obowiązek montażu windy
![:-k :-k](./images/smilies/eusa_think.gif)
czy winda jest czy nie ma to zakładam ze nie robimy garażu podziemnego większego niż po 0,75 samochodu na rodzinę/lokal. nie robimy żadnych miejsc postojowych poza punktami użyteczności publicznej (z różnych względów, niepełnosprawni, dostawy towaru, przyjezdni) zakładamy obsługę komunikacja szynową naziemną uzupełniona komunikacja autobusową. W rejonie osiedla (zasięg 2km) mnóstwo stojaków rowerowych i komunikacja rowerowa a punkty usługowe, handlowe i użyteczności publicznej są przystosowane do poruszania się rowerem (czyli nie stawiamy stojaków na tyłach budynku, a nie nie robimy długiej strefy dojścia od stojaka do wejścia głównego.
Nie wiem jak tera sa dokładnie projektowane bloki w warszawie ale czy jest już możliwość pozostawienia roweru blisko wejścia bez targania go po schodach (takie specjalne pomieszczenie na kod jak wejście główne gdzie stały by sobie rowery a pomieszczenie było by monitorowane plus każdy rower w w budynku musiał by się "odmeldować" pod czytnikiem?
Nie wiem jak tera sa dokładnie projektowane bloki w warszawie ale czy jest już możliwość pozostawienia roweru blisko wejścia bez targania go po schodach (takie specjalne pomieszczenie na kod jak wejście główne gdzie stały by sobie rowery a pomieszczenie było by monitorowane plus każdy rower w w budynku musiał by się "odmeldować" pod czytnikiem?
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
Na zamkniętych osiedlach większość osób trzyma rowery (i wózki) na klatce schodowej przed mieszkaniem.Teokryt pisze:Nie wiem jak tera sa dokładnie projektowane bloki w warszawie ale czy jest już możliwość pozostawienia roweru blisko wejścia bez targania go po schodach (takie specjalne pomieszczenie na kod jak wejście główne gdzie stały by sobie rowery a pomieszczenie było by monitorowane plus każdy rower w w budynku musiał by się "odmeldować" pod czytnikiem?
W jaki sposób rower miałby się "odmeldować" pod czytnikiem? Karta magnetyczna?
zakładamy ze nie robimy osiedla zamkniętego, jedyne zamkniecie to wejście do klatki. Tak, czytniki RFID i podobne sa już teraz bardzo tanie i można je robić na kopy.snooker pisze:Na zamkniętych osiedlach większość osób trzyma rowery (i wózki) na klatce schodowej przed mieszkaniem.
ja to sibie wyobrażam tak: wchodzisz do klatki odprowadzasz rower, podstawiasz kartę pd czytnik, wbijasz kod do zamka odstawiasz rower na wieszaku, wychodzisz i idziesz do mieszkania. Teraz ja to dalej działa? sąsiad nie weźmie twojego roweru bo wieszak jest zamknięty zamkiem od roweru - czyli dopóki nie odbijesz karty "roweru"dopóty zamek będzie zamknięty na rowerze. analogiczny system można by stosować w miejscach publicznych (tym zamykanych bo na ulicy to trochę skomplikowane), gdzie petent przyjeżdża pod urząd i zaraz przed lub za wejściem odwiesza rower otwierając swoja kartą zamek i zamyka zaraz. Mogła by to nawet być WKM. Tylko właściciel karty by mógł otworzyć solidny zamek.
No ale tu o układzie komunikacyjnym - samochód służy do poruszania sie na odległości większe niż 30 minut jazdy rowerem (zakładając prędkość jazdy rowerem 20km/h daje to 10km.
Dalej jeśli jest komunikacja to powinna ona być zorganizowana tak by szyna była dostępna promieniście i układem rusztowym plus jeden czy dwa obwody szynowe, a układu lini nie umiem opisać ale przypominający trochę wzór swastyki naprawdę wielo ramiennej położna na znaku #. To ideał.a autobusy - doraźnie gdzie trzeba.
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
No bez żartów, rowerem to se mozna przez parę miesięcy w roku pomykac ale juz do pracy, na zakupy czy z dziećmi to raczej nie idzie toto w parze. Jako rekreacja tak, jako codzienny środek lokomocji, bez żadnych szans.
I niestety ale 0.75 miejsca parkingowego na mieszkanie to zdecydowanie zbyt mało. Biorąc pod uwage ceny nowych mieszkań mozna spokojnie przyjąc że średnia na mieszkanie w takim blokach jest powyzej 1.
I niestety ale 0.75 miejsca parkingowego na mieszkanie to zdecydowanie zbyt mało. Biorąc pod uwage ceny nowych mieszkań mozna spokojnie przyjąc że średnia na mieszkanie w takim blokach jest powyzej 1.