Prokurator może się po prostu nie znać na kolei... Tak jak w drugiej połowie sierpnia, gdy pociąg do Terespola zabił rowerzystę... Pani prokurator pytała się między innymi dlaczego lokomotywa ma 3 światła... Mechanik z kolei dmuchał w balonik 5 razy... Tylko dlatego, że się seplenił...przewoz pisze:Nie znam żadnego ciekawszego powodu do takiego działania.
Awarie i wypadki kolejowe na Mazowszu
Moderator: JacekM
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
To jak jeździły pociągi między Skierniewicami, a Żyrardowem? Wyłączyli napięcie nad jednym torem, czy nad dwoma? Pewnie był duże opóźnienia...rufio198 pisze:Se pękła.
Dziś już kamikadze na torach się pokazał. Na szlaku Radom - Żytkowice. Poc 526 rel Radom - Dęblin z nim się spotkał. EZT nie doznała uszczerbku na zdrowiu. Kamikadze poległ.
[ Dodano: |6 Paź 2010|, 2010 17:04 ]
No to jeszcze jeden trup. Poc 91108 rel Łódź fabr - WWO walnął człowieka na szlaku Radziwiłłów Maz- Żyrardów. Prokurator dość dziwnie się zachowuje - kazał wyłączyć napięcie na szlaku bo chce obejrzeć dach ezt ( poc zestawiony z ezt ED74).
No i dzięki temu skład stoi w miejscu wypadki mniej więcej od godz.14:30 i pewnie postoi do ok 19. Diabli wiedzą czemu zachciało się prokuratorowi dach ezt oglądać
Jeździły po jednym torze. A opóźnienia- hmmm niech za obraz sytuacji posłuży Ci informacja to że korek zaczynał się zaraz za Grodziskiem. Minimalne opóźnienia w kierunku Skierek - 60 minut
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.zw.com.pl/artykul/10,521734_ ... kolei.html
O mały włos od tragedii na kolei
Dwa pociągi InterCity spotkały się na jednym torze na linii E-65 do Gdańska kilka kilometrów za Nasielskiem. Doszło do potencjalnego zagrożenia życia pasażerów - przyznaje PKP Polskie Linie Kolejowe.
O godzinie 13.25 dokładnie pomiędzy miejscowościami Świercze a Gąsocin pociąg InterCity relacji Gdynia - Przemyśl jechał prosto na inny pociąg tej samej spółki, jadący z Krakowa do Kołobrzegu. Niewiele brakowało, by doszło to tragedii.
– Maszyniści zareagowali prawidłowo. Pociągi zatrzymały się w odległości 150 metrów od siebie – mówi Krzysztof Łańcucki z PKP Polskie Linie Kolejowe. – Od razu na miejsce przyjechała komisja kolejowa. Zbadano lokomotywy, urządzenia nastawcze, przesłuchano maszynistów i dyżurnych ruchu. Na razie mogę powiedzieć, że żaden z kolejarzy nie był pod wpływem alkoholu - dodaje rzecznik.
W rejonie Nasielska trwa modernizacja linii kolejowej E-65 (Warszawa - Gdynia), więc czynny jest tylko jeden tor. Pociągi mijają się na stacjach. Na torze przeznaczonym do jazdy nie powinien się znaleźć skład jadący od strony Warszawy.
Do godz. 15.25, kiedy komisja zakończyła badanie, pociągi jadące od strony Warszawy kończyły bieg w Nasielsku. Po południu ruch został wznowiony. Pociąg z Krakowa został wycofany do Nasielska, by przepuścić skład jadący do Przemyśla.
Komisja ma miesiąc na przedstawienie raportu. Według wstępnych hipotez, mógł zawinić dyżurny ruchu, który nie powinien zezwolić maszyniście pociągu z Krakowa na opuszczenie stacji.
http://www.gazetapowiatowa.pl/index.php?id=data&ido=61Gazeta Powiatowa pisze:Zablokowali dojazd z Warszawy na dwie godziny
W piątkowy wieczór groźny wypadek sparaliżował ruch na kolei. Setki mieszkańców Legionowa wracających pociągami z Warszawy utknęło w lesie przed Bukowcem.
Do zdarzenia doszło około godziny 21.00 na przejeździe kolejowym na ulicy Polnej i Kwiatowej. 20 letni Wojciech J., pędzący od strony dworca PKP opem corsą, nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze i czoło uderzył w jadącą golfem z przeciwnej strony Anetę T. W wyniku zderzenia oba auta uległy poważnym zniszczeniom i zablokowały przejazd kolejowy. Na dwie godziny sparaliżowało to ruch kolejowy z Warszawy.
Pasażerowie wracający z Warszawy stanęli przed wyborem: stać w polu (pociągi zatrzymywały się ok. dwa kilometry od dworca, w dużych odstępach od siebie), czy czekać aż ruch zostanie wznowiony. Większość zdecydowała się opuścić pociąg i pieszo udała się w drogę powrotną. Oświetlając sobie drogę telefonami komórkowymi, po trwającym około pół godziny marszu docierali do Legionowa.
W wyniku wypadku najbardziej ucierpiał Łukasz R. – 20-letni pasażer opla, który z urazem głowy został odwiedziony do szpitala Bródnowskiego.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
http://www.gazetapowiatowa.pl/?id=data&ido=68Gazeta Powiatowa pisze:Samobójstwo czy fatalny błąd obsługi?
28 września o godzinie 20.50, na zamkniętym torze stacyjnym nr 3 pod manewrujący skład pociągu roboczego dostał się mężczyzna – legionowianin z Reymonta. Został potrącony przez pierwszy wagon spychanego składu. Zginął na miejscu.
Niedaleko przejazdu kolejowego, za rogatkami i sygnalizacją świetlną położoną na ulicy Piaskowej, 30 metrów od bezpiecznego przejścia, 45-letni mężczyzna wpadł pod pociąg, a właściwie pod wagon towarowy. Wydarzyło się to w nietypowym miejscu, na torach w kierunku budynków na Kozłówce, na bardzo rzadko uczęszczanym terenie. Najczęściej spotykamy się z wypadkami na peronach kolejowych lub w miejscach niestrzeżonych przejść, jednak mężczyzna nie zginął pod kołami pociągu, który pędził z szybkością 120km/h, lecz pod składem wolno toczącym się po szynach. Zgłoszenia na policję dokonali pracownicy PKP, którzy tego dnia dokonywali tragicznego w skutkach przetaczania wagonów.
Według nieoficjalnych doniesień, kierownik pociągu widział mężczyznę, który kierował się na torowisko. Obsługa pociągu ostrzegała przechodzącego, jednak ten nie reagował – można zatem podejrzewać, że chciał zginąć, był pod wpływem alkoholu lub po prostu się zamyślił. Pociąg roboczy składał się z lokomotywy oraz dziesięciu wagonów ładownych, po człowieku przetoczył się pierwszy z nich. Wciąż nie wiadomo jak do tego doszło.
Zgodnie z procedurami, zawiadomienie o wypadku przesłano do Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, do Urzędu Transportu Kolejowego oraz do Biura Bezpieczeństwa PKP PLK S.A. Komisja ma 20 dni na przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego, które musi kończyć się szczegółowymi ustaleniami przyczyn tragedii. Na miejscu pracowali policjanci z dochodzeniówki oraz służby ze straży pożarnej, policja wszczęła w tej sprawie dochodzenie. Maszynista obsługujący lokomotywę firmy Cargo był trzeźwy.
Przetaczanie składu odbywa się według określonej regulaminem kolejności. Po ustaleniu drogi przebiegu składu, maszynista uruchamia tabor na sygnał kierownika pociągu i odbywa się jazda systemem manewrowym. Kierownik pociągu (w tym wypadku z firmy dokonującej modernizacji torowiska – Torpol) odpowiedzialny był za obserwację drogi przebiegu wmanewrowanego taboru. Przy spychaniu kierownik powinien być na czele składu, a maszynista jest na końcu, na lokomotywie. Na zasadzie wzajemnej współpracy o obserwacji szlaku powinna nastąpić reakcja stosownie do sytuacji. Czy zostały zachowane wszelkie procedury, czy kierownik faktycznie był na czele składu – wyjaśni śledztwo.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji podkomendant Robert Szumiata zapytany o podobne zdarzenia w tej okolicy, powiedział, że po raz pierwszy spotyka się z wypadkiem w takim miejscu. – Potrącenie ze skutkiem śmiertelnym wydarzyło się kilka lat temu, lecz w innej części torowiska. Poza pracownikami kolei nie było innych świadków zajścia. Prawdopodobną bezpośrednią przyczyną zdarzenia było przebywanie w miejscu niedozwolonym i niezachowanie przez poszkodowanego środków ostrożności. Przebieg akcji ratunkowej był z udziałem pogotowia ratunkowego, policji i straży pożarnej. Do momentu sporządzenia ostatecznych ustaleń nie będą znane szczegóły śledztwa – mówi rzecznik.
Przejście na ulicy Piaskowej jest monitorowane i komisja już zajęła się przeglądaniem nagrań z tego feralnego dnia. Być może to wyjaśni powody, dla których mężczyzna nie reagował na ostrzeżenia pracowników kolei.
Niedaleko miejsca zdarzenia i przejazdu kolejowego znajdują się dzikie parkingi, które tworzą mieszkańcy korzystający z przejazdów koleją. Teren jest nieoświetlony i porośnięty krzewami, więc nawet sam wyjazd z nich i manewr włączania się do ruchu nie należy do najbezpieczniejszych. Warto przyjrzeć się tej okolicy i zadbać o bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców.
Iwona Wymazał
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
Podobno było tak, że maszynista cofając myślał, że w drugiej kabinie ma "oczy", tylko że te "oczy" sobie poszły... Tory na pewno są uszkodzone, do tego dwa pociągi odwołano bo nie było co wysłać...przewoz pisze:U... to dość szybko musiał przy tym cofaniu jechać, no i pewnie trafil na zahamowaną w pełni jednostkę.
Dobrze, że to tylko manewry.
Popraw skaner bo coś oszukuje. W niedziele na MNG jest od groma i ciut taboru. Za długo robię tam gdzie robię żeby w takie bajki uwierzyć. Prędzej nie było kim obsłużyć, lub inna przyczyna była o której na radiu nie musieli mówićSławekM pisze: .... do tego dwa pociągi odwołano bo nie było co wysłać...
[ Dodano: |10 Paź 2010|, 2010 19:09 ]
Wiadomo już o przyczynie -pantograf odpadł od dachu. Jak to obrazowo mi określono - Newag za mało sylikonu dał i się odkleiłPoc 804228 przy zjeździe na Czyste połamał pantografy. Skład poc - 19WE nr niestety nie znam.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
rufio198 pisze:Popraw skaner bo coś oszukuje. W niedziele na MNG jest od groma i ciut taboru. Za długo robię tam gdzie robię żeby w takie bajki uwierzyć. Prędzej nie było kim obsłużyć, lub inna przyczyna była o której na radiu nie musieli mówićSławekM pisze: .... do tego dwa pociągi odwołano bo nie było co wysłać...
[ Dodano: |10 Paź 2010|, 2010 19:09 ]Wiadomo już o przyczynie -pantograf odpadł od dachu. Jak to obrazowo mi określono - Newag za mało sylikonu dał i się odkleiłPoc 804228 przy zjeździe na Czyste połamał pantografy. Skład poc - 19WE nr niestety nie znam.
302 - połamany pantograf >>>> ponadto uszkodzenie aparatury klimatyzacyjnej
304 - spalony silnik trakcyjny
Na Kraków jesteś wąski.... spieprzaj dziadu na Powazki