Ekolodzy protestują - budowa wstrzymana! W połowie września br. miał być rozstrzygnięty przetarg na generalnego wykonawcę drogowego „obejścia” północnej strefy Skarżyska-Kamiennej na trasie S-7. Ale sprawa została zawieszona – jak dowiedzieliśmy się w kieleckim Oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Powodem zastrzeżenia ekologów, których wspiera Unia Europejska...
Tematem protestu stała się głównie lokalizacja tzw. węzła drogowego Skarżysko – Północ. Starania ekologów o rozsądne rozwiązanie trwają prawie trzy lata. Zastrzeżenia mieli bowiem już w fazie planowania inwestycji. Chodzi nie tylko o miejsce rozjazdów z planowanej nowej trakcji „siódemki”.
Racje ekologów
Jak powiedział nam skarżyski biolog, nauczyciel w Liceum im. J. Słowackiego – Andrzej Staśkowiak, teren, na którym przewidziano lokalizację „węzła” ma ważne dla Zachodniej Europy walory przyrodnicze, które znalazły się na liście unikatowych gatunków chronionych programem „Natura 2000”: - Chodzi np. o dwa gatunki rzadkich motyli, których dawno już nie ma na Zachodzie. Osobniki jednego z nich skądś przesiedlono do Wielkiej Brytanii. Zaistniał w którymś z hrabstw, lecz nie wiem, jakie są dalsze jego losy. Dobrem przyrodniczym są łąki moliniowe (molinia to gatunek trawy – przyp. red.) nad rzeką Oleśnicą. W wypadku budowy w tym miejscu węzła drogowego można je utracić. Trzecim powodem, dla którego nie powinno się w tym miejscu budować rozjazdu dróg, jest szlak wędrowny zwierząt o znaczeniu europejskim. Biegnie on w jedną stronę w kierunku lasów spalskich, w dalszej perspektywie przez Puszczę Nadnotecką do Niemiec – w drugą stronę w kierunku Puszczy Białowieskiej lub Roztocza i za naszą wschodnią granicę. - Planuje się przecież budowę kilku przejść dla zwierząt w tym rejonie?! - kontestujemy. - Tak, ale węzeł drogowy będzie rzęsiście oświetlony. Zachodzi uzasadniona obawa, że przy tym oświetleniu zwierzęta nie będą chciały przechodzić przez wybudowane dla nich najbliższe wiadukty.
Dlaczego protest ekologów się zaczął, już wiemy. Ale kto i gdzie go prowadzi? Jednym z podmiotów „zielonych” jest Stowarzyszenie na Rzecz Wszystkich Istot. Ciekawe, że jego prezes – Radosław Ślusarczyk to z urodzenia... skarżyszczanin.
Droga inwestycja
Rozmawiamy telefonicznie. - Nie tylko my protestowaliśmy! - zaznacza mój rozmówca. - Inną organizacją proekologiczną, zainteresowaną blokowaniem pomysłu „węzła”, jest stowarzyszenie zabiegające o ochronę wilków. Bo w tym terenie wilki przecież są – w rejonie Świniej Góry. Pisma protestacyjne, z uzasadnieniem, wysyłaliśmy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, także do wojewody świętokrzyskiego. Rozmawialiśmy w Rejonowej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. Ekspertyzy mamy m.in. z Polskiej Akademii Nauk. Po co Skarżysku czwarty już rozjazd na „siódemce”? Jeden istnieje, drugi – w osiedlu Rejów – jest w budowie, trzeci będzie przy wylocie Alei Piłsudskiego na S-7. Inne tej wielkości miasta mają po dwa węzły i to wystarcza. A o ile droższa inwestycja jest przez dodatkowy węzeł, naszym zdaniem mało potrzebny? Zaplanowany został na terenie bardzo niskim. Wody gruntowe są tu na głębokości zaledwie pół do półtora metra pod powierzchnią ziemi.
Może się okazać, że droga pod ciężarem przejeżdżających TIR-ów zacznie się „topić”. Może pan sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby na osuwającej się jezdni przewróciła się i rozbiła
cysterna z azotem lub innym groźnym dla życia gazem. Pół ludności Skarżyska mogłoby ucierpieć, wielu śmiertelnie się zatruć! Nie jestem katastrofistą, ale w naszym zawodzie należy dmuchać na zimne – dodaje Ślusarczyk.
Kontrargumenty też się znajdą
Argumenty są mocne. Jeden kontrargument możemy przytoczyć, przypominając sobie rozmowę przed dwoma miesiącami z panią Małgorzatą Pawelec - rzecznikiem prasowym Oddziału GDDKiA w Kielcach. To mianowicie, że tzw. węzeł północny w przyszłości będzie wykorzystany w inwestycji obwodnicy miasta, która ma przebiegać od strony północnej i kierować się na Starachowice.
Nie zmienia to faktu, że ten rozjazd można zrobić gdzieś indziej, nawet na skraju woj. mazowieckiego! Po co niszczyć ostoję przyrody? Po co przeszkadzać nie tylko w migracji „grubego” zwierza, lecz przede wszystkim w jego zdrowym rozmnażaniu się? Bo trzeba pamiętać, na dużo wcześniejszym przykładzie np. żubrów, że jeśli nie ma wymiany samców w stadach, gatunek się wyradza. Wcześniej stada się degenerują. Ważnymi inwestycjami przeciwdziałającymi degeneracji są właśnie owe przejścia dla zwierząt nad naszymi drogami.
O opinię na temat protestu ekologów zapytaliśmy nadleśniczego Henryka Pasteczkę z Nadleśnictwa w Skarżysku-Kamiennej. Najkrócej rzecz ujmując i zastrzegając, że nie zna dokładnie przebiegu i powierzchni inwestycji, wstępnie wydaje się mu, że protest środowisk ekologicznych jest przesadzony. Twierdzi, iż leśnicy, którzy robili obserwacje razem z Andrzejem Staśkowiakiem, nie napotkali owych będących pod ścisłą ochroną motyli (co nie znaczy, że na łąkach nad Oleśnicą ich nie ma!). Ponadto w lesie wokół Baraka – już w woj. mazowieckim – przez który ma przechodzić stara-nowa „siódemka”, zostanie wzniesione przejście dla dużych zwierząt. Jego szerokość zaplanowano na 70 metrów. Będzie więc dwukrotnie szersze niż to budowane (za wąskie!) na Górze Baranowskiej w Skarżysku. Ale na rozmowę z leśnikami odnośnie do ochrony zwierząt, i nie tylko ich, umówiliśmy się na inny termin.
Jedno pytanie do Małgorzaty Pawelec – rzecznika prasowego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach.
Krzysztof Sułek, TYGODNIK: - Protest członków niektórych organizacji ekologicznych w Polsce dotyczy 7-kilometrowego odcinka trasy S-7 na obrzeżu Skarżyska-Kam.. Czy jest słuszny?
Małgorzata Pawelec: - Ekolodzy postawili najpierw dwa swoje warunki. Stowarzyszenie na Rzecz Wszystkich Istot ubiegało się, aby na trasie z Radomia do Skarżyska znieść przejście dla zwierząt dużych. To na terenie województwa mazowieckiego, natomiast w naszym chodziło o zmianę parametrów mostu na rzece Oleśnicy. Spełniliśmy te dwie sugestie na etapie projektowania, uznając je za słuszne. Tymczasem ekolodzy stawiają wciąż nowe i chcą, by je spełniać. Czy nie można było zastanowić się raz, a dobrze i wszystkie sugestie złożyć za jednym razem? Nowe propozycje się mnożą. Trudno zgadnąć, ile jeszcze ich będzie... Wydaje mi się, że wiele rzeczy jest wyolbrzymianych. Opóźnia to nasze działania. Na przykład składanie protestów już opóźniło zakończenie przetargu na wykonanie inwestycji związanej z węzłem północnym w Skarżysku. Na razie czekamy, aż protesty nabiorą mocy urzędowej i rozpatrzy je Ministerstwo Infrastruktury. Budowa w okolicy waszego miasta została wstrzymana. Nie dotyczy to oczywiście kontynuowanej części „siódemki” na odcinku Skarżysko - Występa.
http://www.skarzyski.tygodnik.net.pl/