Papierosy sÄ do dupy
Moderator: Szeregowy_Równoległy
W kwestii pociągów...
Nie jeżdżę nimi zbyt często, więc nie mam specjalnego rozeznania, ale o ile pamiętam, to przedział w InterCity można:
a) zamknąć
b) zasłonić zasłonkami szyby, dzięki czemu nie widać, co się dzieje w przedziale.
To więc daje palaczowi możliwość otwarcia okna, lekkiego wychylenia łba i wypalenia papierosa. O ile oczywiście reszta pasażerów w przedziale nie będzie miał pretensji.
Mam rację?
Nie jeżdżę nimi zbyt często, więc nie mam specjalnego rozeznania, ale o ile pamiętam, to przedział w InterCity można:
a) zamknąć
b) zasłonić zasłonkami szyby, dzięki czemu nie widać, co się dzieje w przedziale.
To więc daje palaczowi możliwość otwarcia okna, lekkiego wychylenia łba i wypalenia papierosa. O ile oczywiście reszta pasażerów w przedziale nie będzie miał pretensji.
Mam rację?
Zima to kwestia tego, czy by temu palaczowi było zimno czy nie.MeWa pisze:tak, o ile... nie ma zimy i nie jest chłodny, o ile wagon nie jest z klimatyzacją
Ale co ma do tego klimatyzacja?
Przedstawiłem hipotetyczną sytuację, w której by nikt nie miał uwag.MeWa pisze:I ja np. miałbym uwagi.
Ja też - mimo, że palę - chyba bym nie był zachwycony.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
oraz innym pasażerom. Nie powiesz mi, że otwarcie okna nie będzie miało wpływu na to, czy pozostałym pasażerom będzie zimno, czy nie.BJ pisze:Zima to kwestia tego, czy by temu palaczowi było zimno czy nie.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Nie.MeWa pisze:Nie powiesz mi, że otwarcie okna nie będzie miało wpływu na to, czy pozostałym pasażerom będzie zimno, czy nie.
Ale chodzi mi o sytuację, w której cały przedział nie ma pretensji, że mu zimno i że mu śmierdzi
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jednym słowem - w pociągu DA SIĘ zapalić, jeśli nie ma klimatyzacji i jeśli ludzie z przedziału nie mają uwag.
Ciężko spełnić oba te warunki, ale teoria tak właśnie wygląda.
Da się dużo łatwiej, nawet w "ekstrawaganckich" (BJ pisze:Jednym słowem - w pociągu DA SIĘ zapalić, jeśli nie ma klimatyzacji i jeśli ludzie z przedziału nie mają uwag.
Ciężko spełnić oba te warunki, ale teoria tak właśnie wygląda.
![O-) O-)](./images/smilies/eusa_angel.gif)
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
noidea
Imo akademiki nie są miejscem publicznym. Na domówkę też może przyjść "bliżej nieokreślona liczba osób". Dostępne za bardzo nie jest, teoretycznie każdy wchodzący jest tu czyimś gościem.
Po prostu zastanowiło mnie, czy palenie jest dopuszczalne w domach studenckich, w szczególności w pokojach. Praktyka jest taka, że pali się na korytarzach, a w pokojach raczej nie.
Po prostu zastanowiło mnie, czy palenie jest dopuszczalne w domach studenckich, w szczególności w pokojach. Praktyka jest taka, że pali się na korytarzach, a w pokojach raczej nie.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Kod: Zaznacz cały
Art. 5.
1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:
(...)
3) na terenie uczelni,
(...)
Art. 5a.
1. Właściciel lub zarządzający może wyłączyć spod zakazu określonego w art. 5 indywidualne pokoje w obiektach służących celom mieszkalnym.
(...)
3. Właściciel lub zarządzający może wyznaczyć palarnię:
(...)
4) na terenie uczelni,
Kod: Zaznacz cały
9) "palarnia" - wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych pomieszczenie, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia wyrobów tytoniowych zaopatrzone w wywiewną wentylację mechaniczną lub system filtracyjny w taki sposób, aby dym tytoniowy nie przenikał do innych pomieszczeń.
Tak. To jest z ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. NIE ISTNIEJE zakaz palenia tytoniu ani zakaz spożywania napojów alkoholowych w miejscach publicznych.
Ale na domówkę wpuszcza właściciel/najemca/użytkownik/wstaw jakikolwiek inny tytuł prawny domu. Do akademika wchodzisz bez pytania kogokolwiek o zdanie (sprawdzone w praktyce, choć w akademiku nie mieszkam). Zresztą portier nie powoduje, ze miejsce przestaje być publiczne.KwZ pisze: Na domówkę też może przyjść "bliżej nieokreślona liczba osób".
Że często udaje się wejść do akademika bez zostawiania dokumentu, to ja wiem. Ale rozumiem, że formalnie to każdy taki ktoś jest czyimś gościem, jak w domu. Naprawdę, nie uważam akademika za miejsce publiczne, tylko dlatego, że może się tam (mało formalnie) znaleźć każdy.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
bepe pisze:Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że ustawodawca namiętnie tworzy prawo zaklinające rzeczywistość. Zakaz palenia w pubach i klubach, choć jestem mu ideologicznie przeciwny, funkcjonuje całkiem nieźle. Ale mówienie nałogowcowi, który jedzie 13 godzin z Przemyśla do Szczecina pociągiem, że nie wolno mu palić, jest nieludzkie. Co by szkodziło wydzielić jeden wagon dla palących i pozwolić palić nawet na korytarzu (coby palacze z innych wagonów mogli przyjść)? Dlaczego w ustawie nie napisano, co to jest przystanek? Po co tworzyć zakaz palenia na terenie uczelni (i - uwaga - zakaz spożywania napojów alkoholowych w domach studenta), skoro wiadomo, ze równocześnie funkcjonuje przepis art. 227 ust. 3 zd. 1 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym ("Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni tylko na wezwanie rektora.")? Problem nie jest jednostkowy - jest systemowy problem tworzenia martwego prawa tylko po to, aby ono propagandowo fajnie wyglądało.Rosa pisze:Jesli ktos zlamie gdzieś zakaz palenia to z pewnościa nie przechyli to nagle jakiejś szali i nie spowoduje że przejdzie na "ciemną stronę mocy"
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36662
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Nie mówcie, że nie ma wyboru. Może pojechać innym środkiem komunikacji.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Np na rowerze, albo najlepiej nie wychodzić z domu.
Ja myślę, że podobna filozofię można przyjąć wobec cierpiących na inne choroby. Chyba, że nikotynizm nie podlega tej definicji.
I nikt mnie nie przekona, że jakiś nakaz, czy zakaz prawny może zmusić, czy tym bardziej zachęcić do rzucenia palenia.
To tak nie działa.
Ja myślę, że podobna filozofię można przyjąć wobec cierpiących na inne choroby. Chyba, że nikotynizm nie podlega tej definicji.
Owszem rzuciłem. Po 9 latach regularnego palenia. I doskonale rozumiem osoby, które nie potrafią. To naprawde była katorga - myślalem, że oszaleję. A co mają powiedzieć ci z 20, 30 letnim stażem palacza? Skoro mi się do tej pory (nie palę od 9 lat) potrafi przyśnić, że zapalilem fajkę? - W charakterze koszmaru.Rosa pisze: Skoro przestales palic to jesteś dowodem że nalog to nie jest cos w co jak wpadniemy to juz nie ma ucieczki. Takie demotywatory i przeszkadzajki moga w koncu spowodowac ze pare osób pomysli ze lepiej juz sie pomęczyc z rzucaniem nałogu niz płacić jakies kary, narazac sie na nieprzyjemnosci czy niewygody
I nikt mnie nie przekona, że jakiś nakaz, czy zakaz prawny może zmusić, czy tym bardziej zachęcić do rzucenia palenia.
To tak nie działa.