Korekta taryfy - 2011

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 26 kwie 2011, 23:16

Glonojad pisze:Bo? Tak Ci się w serii snów objawiło czy jak? Przez wiele lat nie drożały wcale, nawet z samej inflacji wychodzi więcej.
Z inflacji - możliwe. Ale tu by się należało zastanowić, czy nie wprowadzić przymusu corocznej aktualizacji cen o ten wskaźnik... :-k

Co do tych 10 procent - podwyżka na takim poziomie nie walnie po kieszeni tak bardzo; w przypadku miesięcznego byłoby to 8 złotych np. Jeszcze ujdzie. Natomiast hipotetyczne 15 złotych już jest dla porównania bardziej odczuwalne.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 26 kwie 2011, 23:24

Wolfchen pisze:Co do tych 10 procent - podwyżka na takim poziomie nie walnie po kieszeni tak bardzo; w przypadku miesięcznego byłoby to 8 złotych np. Jeszcze ujdzie. Natomiast hipotetyczne 15 złotych już jest dla porównania bardziej odczuwalne.
no ale podwyżki są dla określonego celu, a nie dla samego faktu podwyżek. Tu nie chodzi przecież o to, żeby dowolnie określać sobie ich wysokość (bo 10% ładnie wygląda)...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 27 kwie 2011, 0:20

Adam G. pisze:
Rosa pisze:Troche za duza podwyżka biletow jednorazowych. Jeśli za cenę biletu jednorazowego można sobie przejechać samochodem kolo 15 km to okazjonalnym pasażerom nie bedzie sie oplacało korzystanie z transportu publicznego.
Za cenę biletu jednorazowego będzie można kupić paliwo na 15km. Zakładając, że cena za litr zostanie na obecnym poziomie, w co zdecydowanie wątpię. Przejechanie 15km, licząc koszt zakupu samochodu, ubezpieczenia, przeglądów, opon itp. nie będzie już tak wyglądać :)
Samochód nigdy nie będzie tak tani jak komunikacja miejska. Ile by bilet nie kosztował. Ale 5,20 za bilet jednorazowy? To przeraża nawet mnie, a na wypełnienie baku mojego samochodu nie wystarcza już 300zł, a starcza góra na kilkanaście dni.
Dla mnie granicą ceny biletu jest 3,60. Może za 3 lata będę inaczej na to patrzeć, ale 5,20 jest ceną dalece niezachęcającą (5,40 bilet 40 minutowy) do przesiadki do KM. Chyba, że już nie będzie innej opcji faktycznie.
ŁK

Awatar użytkownika
kulikowski
Posty: 894
Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
Lokalizacja: Rakowiec

Post autor: kulikowski » 27 kwie 2011, 2:10

ktoś grubo przesadził z tymi podwyżkami :twisted: :evil: Ciekawe czym jeździ autor projektu (bo chyba nie KM?)

Awatar użytkownika
elijah
Posty: 440
Rejestracja: 22 mar 2009, 23:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: elijah » 27 kwie 2011, 3:09

Pozostając w temacie (i abstrahując czy samochodem będzie drożej czy taniej) twierdzę, że coraz mniej osób będzie stać na kupno biletu i coraz mniej osób będzie w stanie / będzie chciało zapłacić opłatę dodatkową, co spowoduje zmniejszenie wpływów z biletów i zmniejszenie liczby opłacanych kar.

Już dzisiaj mało kto ma 107.80 na zapłacenie na miejscu, więc te 40 % mniej od kary zachęca, ale nie czyni idealnym.
--
Oko za oko, kwit za dowód.

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26855
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 27 kwie 2011, 7:01

kulikowski pisze:ktoś grubo przesadził z tymi podwyżkami :twisted: :evil: Ciekawe czym jeździ autor projektu (bo chyba nie KM?)
No pewnie! Lepiej ich nie robić wcale, żeby opozycja mogła grzmieć o zadłużaniu się miasta. Albo podnieść tylko koszty miesięcznego, populistycznie zostawiając jednorazowy bez zmian.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8455
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 27 kwie 2011, 7:49

Rosa pisze:Jak ktos stale jeździ do pracy to oczywiście opłaca mu się kupowac bilet ale ja pisałem o podrozach okazjonalnych, KM stanie się nieopłacalna dla tych co teraz czasami korzystają z jednorazówek.
Ano właśnie.
Moim zdaniem osoby rzadko korzystające ze zbior-komu nie tyle mogą zniechęcić się podwyżką (w końcu benzyna, parkowanie, utrzymanie auta itp. też kosztuje, choć koszty eksploatacyjne mogą być bardziej ukryte (przed świadomością ;) ), niż cena biletu), to usuwanie z taryfy niektórych rodzajów biletów jest dla mnie absurdalne. A wszystko to - oczywiście - w imieniu uproszczenia i zachęcenia: "Konstrukcja Taryfy została tak sformułowana, aby stworzyć pasażerom warunki do wyboru najodpowiedniejszego rodzaju biletu oraz pozyskać nowych pasażerów komunikacji miejskiej".
Że np. likwidacja biletu na 1 linię ma do czegoś zachęcić? Rozumiem chęć ograniczenia ilości biletów kartonikowych, ale przecież to jest bilet elektroniczny. Bilet 7-dniowy też mógłby być kodowany wyłącznie na karcie w celu ograniczenia kosztów.
Naprawdę nie rozumiem tego posunięcia.

Jednak doskwiera mi brak jakiejś formy biletów grupowych.
Ostatnio próbowałem zachęcić znajomych (3 osoby bez zniżek) będących dosłownie kilka godzin w Wawie (przed 18 wjazd do centrum, około 22 wyjazd z miasta) do przejazdu tramwajem z Muranowa do centrum - 12 złotych za przejazd w dwie strony nie wydał im się interesujący; woleli jechać autem i zapłacić za parkowanie... W sumie nie dziwię się.
Z drugiej strony droższe parkowanie i dłużej funkcjonująca SPPN mogłaby zmienić ich zapędy ;)
Glonojad pisze:liczba wozokm i ich cena musi pozostać na zbliżonym poziomie, bo mieszkańcy po prostu za lepszą jakość nie są gotowi zapłacić.
Uważam, że są. Tylko należałoby im zrobić niezłe pranie mó... yy.. uświadomić na jak wysokim poziomie jest warszawska komunikacja ;-)

Przyznaję - sam wzburzyłem się skalą podwyżek, ale tylko dlatego, że też od razu brałem pod uwagę 2014 r. Czy byłem w takim myśleniu wyjątkowy?
Gdyby uchwalano tylko jedną podwyżkę (i równolegle ogłoszono np. wzrost opłaty za parkowanie!), to przyjąłbym ją z pokorą.

Z psychologicznych aspektów - myślę, że dobrze wyglądałoby ograniczenie ilość osób uprawnionych do zniżek lub bezpłatnych przejazdów. Przetrzebić te wszystkie konkubiny/konkubentów, osoby prowadzące gospodarstwo domowe, wdowców itp. i pokazać, że "zaczynamy oszczędzanie od siebie".
A już najbardziej wkurza mnie w zasadzie brak podwyżki ceny biletu seniora.
JacekM pisze:Co do powracającego wątku "przyjezdnych" - może rozwiązaniem byłaby możliwość odliczenia sobie pewnej kwoty za kupno biletów miesięcznych
Bez względu na miejsce zameldowania już teraz możesz odliczyć sobie bilety od podatku ;)

P.S. W ramach samokrytyki przepraszam za podanie niewłaściwej skali podwyżki ceny biletu jednorazowego podanej w moim poprzednim poście. Pomieszały mi się tabele biletów na 1. strefę z tymi na obie strefy.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 27 kwie 2011, 8:16

person pisze:Że np. likwidacja biletu na 1 linię ma do czegoś zachęcić?
Akurat to uważam za słuszny krok. Posiadacze biletów na jedną linię to zawsze był czysty kłopot przy wprowadzaniu jakichkolwiek zmian trasowych.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Piottr
Posty: 1294
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 27 kwie 2011, 8:47

elijah pisze:Czyli: zyski wcale nie wzrosną, koszty wprowadzenia nowej taryfy będą duże, a ludzie jak jeździli, tak jeździć będą. Nie osiągnie się nic, poza tym że coraz mniejsza grupa prawych pasażerów będzie płaciła wygórowane kwoty na gapowiczów.
Jestem co do tego absolutnie przekonany, że wraz z podwyżką wzrośnie współczynnik jazd bezbiletowych. I koniec końców suma zebrana może się nawet okazać mniejsza niż obecnie.

A ja bym proponował zamiast tak drastycznej podwyżki pójść w inną stronę - i uszczelnić system. Jeżdżę metrem niemal codziennie na odcinku Wilanowska - Pl. Bankowy i od września ub.r ani razu nikt mi nie sprawdzał biletów. Jeżdżę też czasem nocnymi i w tym roku na Centralnym kontroli biletów nie widziałem ani razu.
MeWa pisze:Wszyscy się oburzają, ale podstawowe pytanie: przy rozwoju komunikacji i ograniczonych możliwościach budżetowych z czego należałoby finansować komunikację?
:arrow: Z przychodów ze stadionu Legii wybudowanego za miejskie pieniądze,
:arrow: Z pieniędzy zaoszczędzonych na kolorowym oświetleniu mostów i Pałacu Kultury,
:arrow: z pieniędzy wydawanych na tak zwaną "promocję miasta",
:arrow: z kosztów utrzymania warty straży miejskiej w miejscu "po krzyżu",
:arrow: z innych bezsensownych tego typu wydatków, których korzyść społeczna jest niemierzalna lub trudna do określenia...

Awatar użytkownika
hubik
Posty: 197
Rejestracja: 24 lut 2008, 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Post autor: hubik » 27 kwie 2011, 9:42

kulikowski pisze:ktoś grubo przesadził z tymi podwyżkami :twisted: :evil: =
Jak dla mnie przesady tutaj nie ma. Porównajcie sobie te ceny chociażby z Pragą. To co u nas chcą wprowadzić w roku 2013 tam jest już dzisiaj. A Czesi raczej nie są bogatszym krajem od nas. A np. bilet dobowy kosztuje tyle co w naszym projekcie na rok 2014 ;) Tyle, że u nich ceny biletów zawsze były wyższe niż u nas i to się bardzo widocznie przekłada na poziom na jakim stoi komunikacja miejska w ich stolicy.
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"

Kazik - Cztery pokoje ;)

Nxo
Posty: 651
Rejestracja: 22 lut 2011, 10:42
Lokalizacja: Otwock Mały

Post autor: Nxo » 27 kwie 2011, 9:52

hubik pisze:
kulikowski pisze:ktoś grubo przesadził z tymi podwyżkami :twisted: :evil: =
Jak dla mnie przesady tutaj nie ma..
Przesada to jest z biletami 2 strefy. Dlaczego jeżdżąc 4 przystanki w 2 strefie mam płacić 2 razy więcej niż za 1 strefę !!!! ja rozumiem ze opłata 2 strefy powinna być większa ale bez przesady w końcu gminy podwarszawskie dokładają gigantyczne pieniądze do Komunikacji.
jak obecne podwyżki wejdą w zycie to przestanie się opłacać kupować bilety ZTM a zacznie sie opłacać kupować bilety KM i poczekać 5 do 10 minut dłużej na pociąg KM.

Awatar użytkownika
Bon Jovi
Posty: 753
Rejestracja: 25 maja 2010, 18:05
Lokalizacja: Warszawa - Srodmiescie

Post autor: Bon Jovi » 27 kwie 2011, 9:53

Podwyżka każda rodzi emocje, to dobrze. Ale patrząc na to że przez lata 90 były one w małej skali lub wogóle to teraz niestety trzeba to nadgonić. Gdyby rzeczywiście co roku lub równo co dwa lata od początku lat 90 były wprowadzane podwyżki, to nie musiały by być teraz o taką dużą skale. To się tyczy wszystkiego, takzę uzytkowania wieczystego, czynszu, parkowania. Przez lata były to decyzje niepopularne. Teraz kiedy budżety nie wytrzymują, a miasto się rozwija to trzeba też za to płacić. Komunikacja przez 3 lata się poprawiła, dochodzą nowe linie lokalne w mieście jak i poza miastem. To wszystko kosztuje. Sprawa poruszona rodzin, pociotek, konkubinów, powinna była zostać załatwiona już w 2008 roku, rada miasta niestety dała w ten sposób do zrozumienia że ma tam wielkie klany które muszą mieć zniżki nawet do 100 %.
Ogólnie i tak korzystam z biletów miesięcznych, czasem 3 miesięcznych. A ci co mają jeżdzić i będą to nie zrezygnują, bo i tak będzie taniej niż samochodem. Ale należy wybrać najwłaściwszą oferte. Policzyć, czy lepiej na jednorazówkach, czy na bilecie czasowym, bądź okresowym.
"Livin' On A Prayer"
----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
----------
Linie blisko mojego domu.
M2, 106, 162, N14, N16, N64.

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1716
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 27 kwie 2011, 9:54

Glonojad o godz. 7.01 miał dobry przegląd sytuacji - albo ciągnąć dalej z podatników albo ściągnąć więcej z okazjonalnych podróżników/ zwłaszcza tych zamiejscowych /.
Pomysły persona o ograniczeniu rozdętej kasty beneficjentów jazdy za friko też są godne dyskusji.
ZUS fundatorem emigracji

8833
Posty: 238
Rejestracja: 25 lut 2009, 21:18

Post autor: 8833 » 27 kwie 2011, 9:56

Glonojad pisze:
kulikowski pisze:ktoś grubo przesadził z tymi podwyżkami :twisted: :evil: Ciekawe czym jeździ autor projektu (bo chyba nie KM?)
No pewnie! Lepiej ich nie robić wcale, żeby opozycja mogła grzmieć o zadłużaniu się miasta. Albo podnieść tylko koszty miesięcznego, populistycznie zostawiając jednorazowy bez zmian.
Tylko dlaczego nie zaczną od siebie :?: Dlaczego zawsze musi obrywać "motłoch" (w tym Ja) który jeździ komunikacją miejską :?: Bo co. Oni mają służbowe samochody i nawet nie płacą za paliwo.

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 27 kwie 2011, 10:14

Widzę tu kilka "issues".
Primo, owa komunikacyjna krzywa Laffera. Czy czasem popyt jednak nie ma cech elastyczności i tak duża podwyżka może jednak obniżyć całość wpływów? Mam samochód i kupuję miesięczny, bo lubię jeździć komunikacją, a nie samochodem. Pewnie takich osób jest więcej i pewnie część z nich oleje zbiorkom jako niepotrzebny stały wydatek. Pamiętajcie, że jak się już posiada samochód, to nie hamletyzuje się w temacie, czy jest drożej autem, czy komunikacją - takie rozważania może snuć ktoś nieposiadający auta i kombinujący, jak mu wyjdzie ogółem lepiej - kupionym specjalnie po to samochodem, czy zbiorkomem. A co do parkowania, nie każdy jedzie do strefy płatnego parkowania...
Secundo, wspomniane przez tutejszych "kanarów" opłaty. Panowie pewnie przez własną uczciwość i solidarność zawodową nie wspomnieli, ale wysoka opłata jednak multiplikuje chęć zakombinowania - różnica dla płacącego inaczej spora, a i dla kanara rekompensata za ryzyko jednak większa (zakładając, że obie strony dealu dzielą się fifty-fifty). Broń Boże nikogo nie chciałbym obrazić, natomiast pewne bodźce będą nasilone, a ludzie są ludźmi i w każdej grupie znajdą się uczciwi inaczej.
Tertio, brak konsekwencji. Byliśmy świadkami silnego promowania zbiorowej komunikacji przez ładnych parę lat. Obecnie całą promocję ch.. strzelił. Nie zdziwiłbym się, jakby na liniach podmiejskich znów zakrólowały te "wsiobusy", liczebnie zwielokrotnione.
Quattro, jeżeli prawdziwa byłaby teza, że istotne wpływy do budżetu miasta dałoby płacenie podatków przez ludzie mieszkających w Warszawie, ale w niej niezameldowanych, no toż do cholery aż się prosi o małą kampanię informacyjną. Naprawdę sporo ludzi, których styczność z podatkami ogranicza się do corocznego PITa, nie ma pojęcia, że właściwość terytorialna PIT pochodzi z miejsca fizycznego zamieszkania, a nie zameldowania. Pewnie duża grupa tych ludzi nie miałaby nic przeciwko płaceniu tu podatków, ale trzeba ich uświadomić, że powinni tak robić.
Quinto, brak prywatyzacji MZA skutkuje dziurą między wozokm płaconym dla prywaciarzy, a stawką dla MZA. Finalnie podraża to koszt funkcjonowania. Wprowadzić pełny rynek - organizator miejski i prywatni przewoźnicy, konkurujący stawką, płacący kary za niespełnianie wymagań.
Sexto, czy wszelkie opracowania rozwoju komunikacji miejskiej w Warszawie, włącznie ze "studiami opłacalności" poszczególnych inwestycji, zakładały tak duży wzrost stawek? Czy "Tramwaj na Tarchomin" nie będzie jeździć pusty? Czy "Budowa centralnego odcinka II linii metra" jest warta mszy? Pamiętajmy, że obie te inwestycje wiążą się z paktowaniem z naturalnymi wprawdzie, ale jednak monopolami. Bardzo mnie interesuje, ile mogłyby kosztować bilety bez tych inwestycji oraz jaka byłaby opinia mieszkańców w tym temacie... fundować mercedesa sobie można, ale nie każdego na to stać.
Septimo, mści się trochę jednak trzymanie stałych cen przez wiele lat i symboliczne podwyżki. A to wybory takie, a to siakie... Powinno się corocznie o te 20 groszy podwyższać, wówczas bieżąca dziura nie byłaby taka duża, podobnie jak skala koniecznej podwyżki. A tak mamy klops i zmiany chyba niespotykane nigdzie w Polsce.
Octavo, nie jest dobry argument, że bilet w Warszawie jest na x środków transportu, więc musi kosztować drogo. Chyba cała idea komunikacji dąży do integracji różnych środków. Gdyby były osobne bilety na metro, tramwaj, autobus, kolej, to nie wiem, czy dałoby się osiągnąć masowość podróżowania. Poza tym taniość uzyskuje się dzięki skali, a nie przez dezintegrację. Zarządzanie jednym systemem biletowym, rozkładowym, przystankowym, whatever jest chyba lepsze, niż funkcjonujące jak wolne elektrony środki transportu. Wówczas węzły przesiadkowe nie mają racji bytu chyba, a środek transportu o największej dostępności w mieście (autobus) byłby najbardziej popularny kosztem tramwaju, metra, czy może przede wszystkim kolei.

Tyle na początek :)
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

ODPOWIEDZ