Flixbus (d. PolskiBus)
Moderator: JacekM
Jechałem w ubiegłą sobotę tym Polskim Busem w relacji Warszawa - Toruń. Muszę pochwalić tą firmę, gdyż komfort mojej podróży był rewelacyjny. Mam tylko jedno ale - nie dość, że nie ma biletów imiennych, to praktycznie nikt mojego biletu nie sprawdził. Równie dobrze mógłbym sobie tym kursem do Szczecina dalej pojechać i nikt by się nie czepiał. Autobus przyjechał na Metro Wilanowska punktualnie, odjechaliśmy na -1 (ale tylko przez to, że kierowca musiał jeszcze na chwilę do bagażów zajrzeć), dojechaliśmy spóźnieni o 15 min, ale po drodze były korki więc to zrozumiałe. Co mnie zaskoczyło to rozmiar autobusu, ogromny autobus a w środku większość miejsc zajęta, chociaż akurat ja miałem całe dwa miejsca dla siebie.
Raczej nie jest im wszystko jedno bo wybierając konkretny kurs mam rózne ceny do róznych miast
Wyjeżdżając o 22:30 bilet na ten sam autobus kosztuje w zależności od tego gdzie się jedzie
Łódź- 20 zł
Poznań- 30 zł
Berlin -105 zł
Łódź - Poznań - 25 zł
Łódź -Berlin - 105 zł
Poznań - Berlin - 70 zł
Jak ktoś chciałby ryzykować to mógłby kupic bilet tylko do Łodzi, z Kolei z Łodzi bardziej opłaca się kupic bilety do Poznania i z Poznania do Berlina niz 1 na całośc
Wyjeżdżając o 22:30 bilet na ten sam autobus kosztuje w zależności od tego gdzie się jedzie
Łódź- 20 zł
Poznań- 30 zł
Berlin -105 zł
Łódź - Poznań - 25 zł
Łódź -Berlin - 105 zł
Poznań - Berlin - 70 zł
Jak ktoś chciałby ryzykować to mógłby kupic bilet tylko do Łodzi, z Kolei z Łodzi bardziej opłaca się kupic bilety do Poznania i z Poznania do Berlina niz 1 na całośc
No tak ale ja np. wybrałem przykładowo datę 1 września (czyli nie jakiś po mega promocji złotówkowej ale tanio bo za 10 zł) kurs Warszawa - Szczecin. Zarówno do Torunia mi wyskoczyło 10 zł, jak i do Szczecina 10 zł.Rosa pisze:Raczej nie jest im wszystko jedno bo wybierając konkretny kurs mam rózne ceny do róznych miast
Wyjeżdżając o 22:30 bilet na ten sam autobus kosztuje w zależności od tego gdzie się jedzie
Bo widocznie jeszcze były bilety z puli promocyjnej. Jest chyba jakieś 5 biletów po złotówce i parę po 5 czy 10 zł na kazdy kurs.
Ja mam bilety do Wiednia tez po złotówce i gdy je kupowałem to zapewne do wszystkich miast po drodze cena była identyczna ale w momenncie gdy cena osiąga wartośc rynkową to ceny do róznych miast się róznicują.
Ja mam bilety do Wiednia tez po złotówce i gdy je kupowałem to zapewne do wszystkich miast po drodze cena była identyczna ale w momenncie gdy cena osiąga wartośc rynkową to ceny do róznych miast się róznicują.
Miałem przyjemność (nawet dosłowną ) korzystać z PB 2x na trasie Wwa-Lublin-Wwa.
Pierwszy raz w piątek 24/06 kurs o 22:45, bilet kupowany tego samego dnia kosztował mnie aż ok. 12PLN (35 PLN za 3 osoby, ciężko podzielić), kupowany tego samego dnia. Alternatywa czyli pociąg TLK 38,40 o ile dobrze pamiętam... Zapełnienie nieduże myślę, że 30-40% - trudno mi szacować, bo zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie i patrzyłem się głównie do przodu ale to był i sam początek PB i środek długiego weekendu. O tej porze na drogach jest pusto więc autobus jechał 2,5h - dokładnie tyle co średnio pociąg. (30 min przed rozkładem).
Powrót w nd, 26/06 za 15PLN/os - zapełnienie 100%, jechał dwie minuty dłużej niż rozkład (3h17min), ale korki (powrót z długiego weekendu)...
Drugi raz w miniony weekend - wyjazd sb 7:15, zapełnienie 90- 95% (kilka siedzeń wolnych), wyjechaliśmy z 10 min opóźnieniem, ale tuż po 10:00 byliśmy w Lublinie, 30 min przed czasem z rozkładu. Bilet kupiony tydzień wcześniej kosztował 6 PLN.
Powrót w nd o 17:15 - zapełnienie 95%, bilet 9 PLN, byliśmy na 20:10.
Moja żona wracała w pn o 17:15, mniej niż połowa miejsc była zajęta, była też ok. 20:10
Z mojego punktu widzenia - na 2,5 - 3h trasie naprawdę super - wystarczająco wygodnie (naprawdę porównywalnie do 8osobowego przedziału), temperatura powietrza odpowiednia, nie trzeba "walczyć" o miejsca na Centralnej, czy też być 30 min przed odjazdem w Lublinie. No i zapłaciliśmy raz 80PLN, drugi 39PLN (podróż w 3 osoby), 3-6 razy mniej niż w TLK. I w dodatku dla mnie realnie było szybciej - bo na Wilanowską mam niecałe 10 min spacerkiem A i ktoś wspominał o interregio - faktycznie taniej, czas jak TLK, ino po 2,5h podróży kiblem, huczy mi w głowie przez następne 3 godziny ...
Tak więc, mimo, że podróż mi się nierozerwalnie kojarzy z pociągiem, a autobus jest alternatywą, jak połączenia kolejowego nie ma lub kompletnie mi nie pasuje, to na trasie Wwa-Lublin, wszystko przemawia za PB ... Do czasu PB przez 12 lat na trasie Wwa-Lublin może 3 razy jechałem autobusem lub busem (tym ostatnim raz i nigdy więcej), ale następny raz jak będę jechał w pierwszej kolejności sprawdzę PB.
a i jak ktoś chce drzemać, to raczej polecam miejsca w tylnej części - 2x mieliśmy przyjemność siedzieć w pierwszym rzędzie - wrażenia (widoki) super, ale mocno trzęsie
Pierwszy raz w piątek 24/06 kurs o 22:45, bilet kupowany tego samego dnia kosztował mnie aż ok. 12PLN (35 PLN za 3 osoby, ciężko podzielić), kupowany tego samego dnia. Alternatywa czyli pociąg TLK 38,40 o ile dobrze pamiętam... Zapełnienie nieduże myślę, że 30-40% - trudno mi szacować, bo zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie i patrzyłem się głównie do przodu ale to był i sam początek PB i środek długiego weekendu. O tej porze na drogach jest pusto więc autobus jechał 2,5h - dokładnie tyle co średnio pociąg. (30 min przed rozkładem).
Powrót w nd, 26/06 za 15PLN/os - zapełnienie 100%, jechał dwie minuty dłużej niż rozkład (3h17min), ale korki (powrót z długiego weekendu)...
Drugi raz w miniony weekend - wyjazd sb 7:15, zapełnienie 90- 95% (kilka siedzeń wolnych), wyjechaliśmy z 10 min opóźnieniem, ale tuż po 10:00 byliśmy w Lublinie, 30 min przed czasem z rozkładu. Bilet kupiony tydzień wcześniej kosztował 6 PLN.
Powrót w nd o 17:15 - zapełnienie 95%, bilet 9 PLN, byliśmy na 20:10.
Moja żona wracała w pn o 17:15, mniej niż połowa miejsc była zajęta, była też ok. 20:10
Z mojego punktu widzenia - na 2,5 - 3h trasie naprawdę super - wystarczająco wygodnie (naprawdę porównywalnie do 8osobowego przedziału), temperatura powietrza odpowiednia, nie trzeba "walczyć" o miejsca na Centralnej, czy też być 30 min przed odjazdem w Lublinie. No i zapłaciliśmy raz 80PLN, drugi 39PLN (podróż w 3 osoby), 3-6 razy mniej niż w TLK. I w dodatku dla mnie realnie było szybciej - bo na Wilanowską mam niecałe 10 min spacerkiem A i ktoś wspominał o interregio - faktycznie taniej, czas jak TLK, ino po 2,5h podróży kiblem, huczy mi w głowie przez następne 3 godziny ...
Tak więc, mimo, że podróż mi się nierozerwalnie kojarzy z pociągiem, a autobus jest alternatywą, jak połączenia kolejowego nie ma lub kompletnie mi nie pasuje, to na trasie Wwa-Lublin, wszystko przemawia za PB ... Do czasu PB przez 12 lat na trasie Wwa-Lublin może 3 razy jechałem autobusem lub busem (tym ostatnim raz i nigdy więcej), ale następny raz jak będę jechał w pierwszej kolejności sprawdzę PB.
a i jak ktoś chce drzemać, to raczej polecam miejsca w tylnej części - 2x mieliśmy przyjemność siedzieć w pierwszym rzędzie - wrażenia (widoki) super, ale mocno trzęsie
Właśnie siedzę w tym cudzie - jeśli się słyszymy, to znaczy, że Wi-Fi akurat działa - gdzieś między Toruniem a Płockiem. Wrażenia są znakomite, póki rozpatruje się tylko kryterium cena - jakość. Wi-fi jest dosyć niestabilne i wolne, o ile się siedzi na fb i wawkomach to jest okej, ale do pracy dla kogoś się średnio nadaje. Fotele przyzwoite, ale faktycznie - gdyby ktoś jeszcze siedział koło mnie, byłoby problematycznie. Pewnie jeszcze skorzystam z ich usług, o ile będę mógł sobie zaplanować wcześniej podróż.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
-
- Zbanowany
- Posty: 137
- Rejestracja: 16 maja 2011, 8:43
Dobra, mam za soba pierwsza podróż PolskimBusem na trasie W-wa Berlin i wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Odjazd o 22:30 osób w autobusie około 25-30, w Łodzi i Poznaniu niewielkie wymiany, pare osób doszło i finalnie dojechało na miejsce koło 40 osób. Czas przejazdu 10h 30min co jest czasem zbyt długim jak na jazde nocną, w sumie mielismy 3 postoje i łacznie odstaliśmy równe 2h (no chyba ze ktos lubi co 3h prostować kości ). Czasy te wynikaja z tego że system pracy kierowców jest sztafetowy. Kierowca ktory wywiózł nas z Warszawy dojeżdża do Łodzi, tam czeka na autobus z Berlina i zawozi tamten z powrotem do Warszawy a tu wsiada ktoś nowy. Widac jakos to działa mimo tego że od Radziejowic aż do Rawy 8 jest na razie jednopasmówką.
Autobus cichutki, zwraca uwage naprawde BARDZO dobrze działająca klimatyzacja, w dzień wieje przyjemnym chłodem, w nocy grzeją grzejniki. Siedzenia wygodne, trzeba zwracać uwage gdzie się siada. Jak ktos jedzie w dzień to oczywiście najlepsze sa miejsca widokowe z przodu, najgorsze 3 rzędy siedzeń tuz przed koncem bo na oknach w tym miejscu jest reklamowa siateczka. Do jazd nocnych do snu wystarcza podwójne siedzenie, średniej wielkości człowiek może się na nich polozyć, jak ktos chce mieć klase lux to musi miec pusty autobus i zajmuje wtedy 5 siedzeń na samym koncu, wtedy śpi już jak na kanapie dzisiaj cała noc w ten sposób udało mi się przespac. Ciekawe jest to że autobus ktory wyjeżdża z Warszawy, jest w trasie praktycznie całe 23 h bo 15 min po przyjeździe tam od razu wraca, w Warszawie pewnie przerwa na obsługe techniczną i znowu w jakąś trasę, najeżdżą się te VanHoole. Kierowcy widac nie muszą czy nie mogą za bardzo oszczędzać na paliwie bo silnik cały czas, nawet podczas kikudziesięciomintowego postoju pracuje.
Powrót powrotna była autobusem a w ktorym bylo tylko 10 soób, po prostu pustka, trudno kogoś wypatrzeć w tym przechstronnym wnetrzu, paru pasażerów dopiero dosiadło się w Poznaniu i Łodzi. Nic dziwnego że ten kurs o 1:25 znika z rozkładu w 2 polowie października, musiał przynosic naprawdę spore straty bo przejazd tylko jednym odcinkiem kulczykowej autostrady kosztuje 41 zł a tych odcinków parę po drodze jest (+paliwo, kierowcy, inne opłaty dworcowe)
No nic, następna podróz pod koniec sierpnia do Gdańska, tam już nie będzie pewnie tak wesolo bo widziałem że cały czas tam musza dodawać podwójny autobus, pewnie będzie tłok.
PS Aha, raczej nie wyszłoby to o czym pisał Reserved czyli kupic bilet na krótszej trasie i jechać dalej, po każdym przystanku kierowca chodził i sprawdzał czy liczba pasażerów zgadza mu się z liczba rezerwacji.
Odjazd o 22:30 osób w autobusie około 25-30, w Łodzi i Poznaniu niewielkie wymiany, pare osób doszło i finalnie dojechało na miejsce koło 40 osób. Czas przejazdu 10h 30min co jest czasem zbyt długim jak na jazde nocną, w sumie mielismy 3 postoje i łacznie odstaliśmy równe 2h (no chyba ze ktos lubi co 3h prostować kości ). Czasy te wynikaja z tego że system pracy kierowców jest sztafetowy. Kierowca ktory wywiózł nas z Warszawy dojeżdża do Łodzi, tam czeka na autobus z Berlina i zawozi tamten z powrotem do Warszawy a tu wsiada ktoś nowy. Widac jakos to działa mimo tego że od Radziejowic aż do Rawy 8 jest na razie jednopasmówką.
Autobus cichutki, zwraca uwage naprawde BARDZO dobrze działająca klimatyzacja, w dzień wieje przyjemnym chłodem, w nocy grzeją grzejniki. Siedzenia wygodne, trzeba zwracać uwage gdzie się siada. Jak ktos jedzie w dzień to oczywiście najlepsze sa miejsca widokowe z przodu, najgorsze 3 rzędy siedzeń tuz przed koncem bo na oknach w tym miejscu jest reklamowa siateczka. Do jazd nocnych do snu wystarcza podwójne siedzenie, średniej wielkości człowiek może się na nich polozyć, jak ktos chce mieć klase lux to musi miec pusty autobus i zajmuje wtedy 5 siedzeń na samym koncu, wtedy śpi już jak na kanapie dzisiaj cała noc w ten sposób udało mi się przespac. Ciekawe jest to że autobus ktory wyjeżdża z Warszawy, jest w trasie praktycznie całe 23 h bo 15 min po przyjeździe tam od razu wraca, w Warszawie pewnie przerwa na obsługe techniczną i znowu w jakąś trasę, najeżdżą się te VanHoole. Kierowcy widac nie muszą czy nie mogą za bardzo oszczędzać na paliwie bo silnik cały czas, nawet podczas kikudziesięciomintowego postoju pracuje.
Powrót powrotna była autobusem a w ktorym bylo tylko 10 soób, po prostu pustka, trudno kogoś wypatrzeć w tym przechstronnym wnetrzu, paru pasażerów dopiero dosiadło się w Poznaniu i Łodzi. Nic dziwnego że ten kurs o 1:25 znika z rozkładu w 2 polowie października, musiał przynosic naprawdę spore straty bo przejazd tylko jednym odcinkiem kulczykowej autostrady kosztuje 41 zł a tych odcinków parę po drodze jest (+paliwo, kierowcy, inne opłaty dworcowe)
No nic, następna podróz pod koniec sierpnia do Gdańska, tam już nie będzie pewnie tak wesolo bo widziałem że cały czas tam musza dodawać podwójny autobus, pewnie będzie tłok.
PS Aha, raczej nie wyszłoby to o czym pisał Reserved czyli kupic bilet na krótszej trasie i jechać dalej, po każdym przystanku kierowca chodził i sprawdzał czy liczba pasażerów zgadza mu się z liczba rezerwacji.