O patrz! To znaczy ja jechałem na trasie Warszawa - Toruń autobusem relacji Warszawa - Szczecin, wiec jechałem tylko 1 przystanek, natomiast jak wyjechałem wt edy z Warszawy to nikt nie liczył pasażerów. Tylko tyle, że trzeba było pokazać rezerwację, żeby wsadzić bagaż, ale kierowca nawet nie sprawdzał jej, widział że ktoś ma to brał bagaż.Rosa pisze: po każdym przystanku kierowca chodził i sprawdzał czy liczba pasażerów zgadza mu się z liczba rezerwacji.
Natomiast mam takie pytanie do Ciebie w związku z Twoją wycieczką do Berlina. Czy zaobserwowałeś, jaki procent ludzi stanowili Polacy, albo Niemcy, albo w ogóle inne narodowości? Jestem ciekaw, czy np. w Berlinie wsiadali głównie Polacy czy korzystają z tego na takiej trasie też inne narodowości.