Bez przeklinania rzadziej niż co chwilę też się da. Oczywiście, że zależy to w dużej mierze od otoczenia, ale nikt mi nie wmówi, że klnie, bo go otoczenie zmusza.
Sam staram się rezerwować przekleństwa dla sytuacji skrajnych, choć, oczywiście, nie zawsze mi to wychodzi.
Precz ze spamem!
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Ja jak byłem w gimnazjum, to właściwie w ogóle nie przeklinałem w porównaniu do tego, co jest teraz.
I widzę to również po zdecydowanej większości moich znajomych, z jakiegokolwiek "środowiska" by nie byli.
Ale to też zależy od sytuacji - co innego dla podkreślenia czegoś użyć wulgaryzmu, gdy rozmawia się w jakimś lekkim odosobnieniu, a co innego kurwić na cały autobus.
I widzę to również po zdecydowanej większości moich znajomych, z jakiegokolwiek "środowiska" by nie byli.
Ale to też zależy od sytuacji - co innego dla podkreślenia czegoś użyć wulgaryzmu, gdy rozmawia się w jakimś lekkim odosobnieniu, a co innego kurwić na cały autobus.