Ale co Ci się kłóci ?KwZ pisze:Tylko tu się trochę kłócą odcinki Madalińskiego z, powiedzmy, Modzelewskiego.
[KM] Górny Mokotów
Moderator: Wiliam
Popyt, o czym zresztą pisze Poc Vocem powyżej.Boerner pisze:Ale co Ci się kłóci ?
Policz mi popyt, a nie podaż.Poc Vocem pisze:117 oferuje podaż na poziomie 4*120=480 pas/h
210 oferuje na chwilę obecną 2*80=160 pas/h. Musi ok. 500 pas/h (~80% ze 160+480). Przy zastosowaniu standardowego taboru krótkiego oznacza to 5 kursów na godzinę.
[ Dodano: Nie 16 Wrz, 2012 12:47 ]
A zwłaszcza, ile z tych osób nie mogłoby wybrać 138 przy podróży Madalińskiego - Metro Politechnika.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
138 jest najlepiej pracującą linią tamże i raczej nie da się nic dopchać.KwZ pisze:A zwłaszcza, ile z tych osób nie mogłoby wybrać 138 przy podróży Madalińskiego - Metro Politechnika.
Popyt to tak gdzieś te 400-500 miejsc/h w szczycie. Naprawdę nie da się zabrać stamtąd więcej.KwZ pisze:Policz mi popyt, a nie podaż.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Naprawdę uważasz, że podkręcone 210 jeździłoby obecną trasą na Ursynów? Po co? 210 powinno kończyć na Spartańskiej, ewentualnie, jeśli bardzo potrzebują tego na Modzelewskiego (w co wątpię), to na Bokserskiej albo na Metrze Wilanowska. Pchanie tego na Ursynów, zwłaszcza obecną trasą, nie ma sensu.Poc Vocem pisze: 210 jest mimo wszystko dość długie i podniesienie częstotliwości o 50% (mniej więcej wyrównanie podaży) wymagałoby dodania znacznie więcej brygad niż pozostawienie 117 na Madalińskiego. 117 na Madalińskiego kosztuje 36 minut, czyli trzy brygady wielkopojemne.
Podniesienie częstotliwości 210 z 2 k/h na 5 k/h oznacza podniesienie ilostanu brygadowego z 5 na jakieś 13 plus pustki w innych miejscach. To ździebko nieopłacalne jest zwyczajnie.
[ Dodano: |16 Wrz 2012|, 2012 13:40 ]
Problem jest tylko taki, że na Spartańskiej jest ciasno - 117, 210 i 222, wszystkie jeżdżące we w miarę przyzwoitej częstotliwości, się tam nie pomieszczą.
-
- Posty: 4304
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Wg mapy z 2002 na pętli stawały 107, 122, 148, wg. tej z 1998 107, 122, 511, z czego na 122 były przeguby ew. 15-stki i astronomicznie długie postoje, a na 107 i 148/511 krótkie ikarusy. Dlaczego teraz 117 (15-stki), 210 (midi) i 222 miałyby się pomieścić?bepe pisze:Problem jest tylko taki, że na Spartańskiej jest ciasno - 117, 210 i 222, wszystkie jeżdżące we w miarę przyzwoitej częstotliwości, się tam nie pomieszczą.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
-
- Posty: 4304
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
-
- Posty: 4304
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Dziś specjalnie poszedłem na przystanek Madalińskiego-Szpital żeby przejechać się 318. Mimo że przyszedłem dwie minuty za późno, to wiedziałem że jeszcze nie jechało bo na przystanku czekali ludzie {3-4 osoby}. W końcu 5 minut po czasie zajechało Urbinetto. Mimo że był to kurs o chyba 13:50 to może frekwencja nie była powalająca ale też autobus nie jechał pusty. W środku było może z 10 osób co razem dawało nam 12-14 osób w pojeździe. Dużo ludzi wysiada przy Metrze Wierzbno i Parku Dreszera. Tak to nie zaobserwowałem większych wymian pasażerskich. Podsumowując linia ta nikomu nie wadzi, mieszkańcy ciągu Kazimierzowska-Krasickiego są szczęśliwi bo mają komunikację więc jak dla mnie niech sobie istnieje. Nawet z częstotliwością raz na 30 minut.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26918
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie wadzi, jak nie wadzi. Są linie na taki kaliber wozów, gdzie miałyby dużo lepsze zapełnienie (np. 208).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Jak wyglądają linie przy Woronicza/Wołoskiej z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca tych okolic? (bo ja taki jestem)
Linia 222 - tylko dojazd na Stare Miasto i "abarot". Jak chcę się wybrać na pizzę na Malczewskiego to szybciej jest z buta (niby 2 przystanki, ale jednak szybciej).
Linia 318 - nawet bym nie zauważył, gdyby tej linii nie było. Przy tej częstotliwości i godzinach/dniach kursowania nie ma ona dla mnie żadnego znaczenia. Co prawda podjeżdża pod Urząd przy Wiśniowej, ale nie ryzykowałbym dojazdu tam właśnie tą linią. Wolę iść z buta od tramwajów w Niepodległości - będzie szybciej. Dwa razy widziałem autobus tej linii - pasażerów tam nie widziałem. Popularnością się nie cieszy. Dojazd do Metra? Za rzadko, żeby ją brać pod uwagę.
Linia 218 - linia obsługiwana przez PKS Grodzisk Maz. Niestety, odnoszę wrażenie, że zatrudniają tam kierowców bez jaj: jak się rozpędzi do 30km/h to chyba musi mieć bardzo w plecy. Jak widzę na horyzoncie Scanię to mnie szlag trafia. Oczywiście, jeżdżą bardziej ekonomicznie, pewnie mają mniejsze zużycie paliwa, ale jest jedno ale: wybierając komunikację miejską chcę się dostać w miarę szybko w dane miejsce, a nie móc podziwiać widoki. Pod względem czasu przejazdu KM w wykonaniu PKS Grodzisk nie jest konkurencyjna wobec samochodu. Kiedyś czekałem na 218 przy Smoluchowskiego, żeby dojechać do GM. Podjechałem nim tylko do Instytutu Fizyki i poszedłem na piechotę: byłem w Galerii, jak autobus podjeżdżał na przystanek (korka nie było, a ja nie biegłem). Linia autobusowa stworzona kiedyś, żeby zapewniać dojazd do biurowców przy Domaniewskiej. Ale i tak wszyscy z metra wybierają tramwaj.
Chcąc dostać się do metra (za którym jakoś nie przepadam) wybieram BUTY. Na autobusy nie ma co liczyć (222 - nie dojeżdża, 218 - wlecze się jak $%$ a 318 - zbyt rzadko jeździ i nie o każdej porze). Zostają tramwaje: w DP ciężko się do nich zabrać, w weekendy jeżdżą rzadziej i jadą za długo, jak na możliwości torów i tramwajów.
Autobusy w ciągu Wołoska.
210 (wiem, Woronicza też jeździ). Dojazd w stronę Ursynowa - musiałbym być niespełna rozumu, żeby tym jechać. W drugą stronę - dojazd do Centrum OK, trochę rzadki.
138 - PKS Grodzisk w większości, więc czasy przejazdu są hmm, no wiecie już, bo pisałem. Poza tym - nie ciągnie mnie na Pragę . Jeżdżę tym czasem, bo muszę - jest dobra przesiadka przy Galerii Mokotów na 165 w stronę Kłobuckiej. Bo do Galerii to już tym się bezproblemowo nie da dojechać (wiadukty dla pieszych). Na szczęście z GM da się nim wrócić.
136 - zdarzało się tym jeździć na Wolę, trochę się potrafi zakorkować (BTW1920 i dalej). Ogólnie to sporo ludzi tym jeździ. Z GM tylko powrót jest dobry, tak jak 138.
117 - tę linię chyba najbardziej lubię: dojazd do Centrum, nie ma Grodziska, do Galerii Mokotów można podjechać bez przechodzenia przez te dziwne estakady. A Wy chcecie tę linię udupić
Tramwaj 17 - bardzo dobra częstotliwość.
Linia 222 - tylko dojazd na Stare Miasto i "abarot". Jak chcę się wybrać na pizzę na Malczewskiego to szybciej jest z buta (niby 2 przystanki, ale jednak szybciej).
Linia 318 - nawet bym nie zauważył, gdyby tej linii nie było. Przy tej częstotliwości i godzinach/dniach kursowania nie ma ona dla mnie żadnego znaczenia. Co prawda podjeżdża pod Urząd przy Wiśniowej, ale nie ryzykowałbym dojazdu tam właśnie tą linią. Wolę iść z buta od tramwajów w Niepodległości - będzie szybciej. Dwa razy widziałem autobus tej linii - pasażerów tam nie widziałem. Popularnością się nie cieszy. Dojazd do Metra? Za rzadko, żeby ją brać pod uwagę.
Linia 218 - linia obsługiwana przez PKS Grodzisk Maz. Niestety, odnoszę wrażenie, że zatrudniają tam kierowców bez jaj: jak się rozpędzi do 30km/h to chyba musi mieć bardzo w plecy. Jak widzę na horyzoncie Scanię to mnie szlag trafia. Oczywiście, jeżdżą bardziej ekonomicznie, pewnie mają mniejsze zużycie paliwa, ale jest jedno ale: wybierając komunikację miejską chcę się dostać w miarę szybko w dane miejsce, a nie móc podziwiać widoki. Pod względem czasu przejazdu KM w wykonaniu PKS Grodzisk nie jest konkurencyjna wobec samochodu. Kiedyś czekałem na 218 przy Smoluchowskiego, żeby dojechać do GM. Podjechałem nim tylko do Instytutu Fizyki i poszedłem na piechotę: byłem w Galerii, jak autobus podjeżdżał na przystanek (korka nie było, a ja nie biegłem). Linia autobusowa stworzona kiedyś, żeby zapewniać dojazd do biurowców przy Domaniewskiej. Ale i tak wszyscy z metra wybierają tramwaj.
Chcąc dostać się do metra (za którym jakoś nie przepadam) wybieram BUTY. Na autobusy nie ma co liczyć (222 - nie dojeżdża, 218 - wlecze się jak $%$ a 318 - zbyt rzadko jeździ i nie o każdej porze). Zostają tramwaje: w DP ciężko się do nich zabrać, w weekendy jeżdżą rzadziej i jadą za długo, jak na możliwości torów i tramwajów.
Autobusy w ciągu Wołoska.
210 (wiem, Woronicza też jeździ). Dojazd w stronę Ursynowa - musiałbym być niespełna rozumu, żeby tym jechać. W drugą stronę - dojazd do Centrum OK, trochę rzadki.
138 - PKS Grodzisk w większości, więc czasy przejazdu są hmm, no wiecie już, bo pisałem. Poza tym - nie ciągnie mnie na Pragę . Jeżdżę tym czasem, bo muszę - jest dobra przesiadka przy Galerii Mokotów na 165 w stronę Kłobuckiej. Bo do Galerii to już tym się bezproblemowo nie da dojechać (wiadukty dla pieszych). Na szczęście z GM da się nim wrócić.
136 - zdarzało się tym jeździć na Wolę, trochę się potrafi zakorkować (BTW1920 i dalej). Ogólnie to sporo ludzi tym jeździ. Z GM tylko powrót jest dobry, tak jak 138.
117 - tę linię chyba najbardziej lubię: dojazd do Centrum, nie ma Grodziska, do Galerii Mokotów można podjechać bez przechodzenia przez te dziwne estakady. A Wy chcecie tę linię udupić
Tramwaj 17 - bardzo dobra częstotliwość.
Sorry, ale argument "linii nie lubię, bo jeździ na niej PKS" albo "nie ciągnie mnie na Pragę" obniża powagę całego posta, tym bardziej, że autor na początku uważa się za "przeciętnego mieszkańca" skrzyżowania Woronicza i Wołoskiej.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.