Skoro cię to bawi, to proszę bardzo, ale czemu uważasz, że wszyscy powinni zostać poddani nauce wymuszonego posłuszeństwa?Wolfchen pisze:Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Po jednej i po drugiej stronie tego byłem, jak widać - żyję.
Wojsko Polskie
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Nie powiem, żeby mnie to bawiło - po prostu zarówno odebrałem swoje, jak i zadałem swoje w tym temacie i przekonałem się, że istotnie jest to skuteczne.Szeregowy_Równoległy pisze:Skoro cię to bawi, to proszę bardzo, ale czemu uważasz, że wszyscy powinni zostać poddani nauce wymuszonego posłuszeństwa?
Czemu tak uważam? To już uzasadniałem:
- wspomniane art. KRP,
- minimalne chociaż przygotowanie do działań partyzanckich,
- dawanie sygnału do sąsiadów "silni nie jesteśmy, ale podstawy nasi obywatele znają, wchodzisz na własną odpowiedzialność".
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
E, to ja poczekam na obcą armię. Co za różnica, kto mnie zmusza? A jeszcze zginąć można.Wolfchen pisze:Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Tak wojny toczyło się jakieś pięćdziesiąt lat temu. Dziś mamy daleko bardziej rozwiniętą broń dalekiego zasięgu. Wróg nie ma potrzeby okupować. Wystarczyłoby, że zagroziłby bombardowaniem Warszawy, a sami zgodzilibyśmy się na wszystko.Wolfchen pisze:A który potencjalny wróg chciałby choćby przejściowo okupować terytorium, gdzie miałby gwarancję spotkania dość licznych i przeszkolonych oddziałów partyzanckich, które by mogły siekać jego mięso armatnie i spożywać je 3 razy dziennie w obfitych ilościach?
Dobra, słuchajcie ludzie. To jest łopata. Służy do kopania. Bierzecie łopatę i kopiecie stąd przez godzinę.Wolfchen pisze: A to dobre - tylko jestem ciekawy, jaką pracę można by było bandzie niezdyscyplinowanych indywidualistów (młode wojsko tak zaczyna) zlecić
Naprawdę w wojsku jest przeświadczenie, że człowiek po maturze jest głupszy od robotnika budowlanego i nawet kopać nie potrafi?
No dobra to jedziemy.Wolfchen pisze:Art 82 i art. 85 KRP. Zlikwidujcie te artykuły, to wtedy się wycofam z obowiązkowego przeszkolenia.
Wierność to niekoniecznie służba wojskowa, ale np. brak współpracy z wrogim wywiadem. Troska o dobro wspólne też raczej nie wymaga przeszkolenia wojskowego.Art.82. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.
Generalnie rzecz biorąc tutaj też nie ma nic o służbie wojskowej. Żeby wybudować most dla wojska nie muszę mieć przeszkolenia, a jedynie skończoną odpowiednią szkołę.Art.82.1.Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny.
No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.Art.82.2.Zakres obowiązku służby wojskowej określa ustawa.
A to bym akurat z pełną świadomością wykreślił. Służba zstępcza de facto oznacza bowiem dorabianie państwa.Art.82.3.Obywatel, któremu przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej na zasadach określonych w ustawie.
I jak widać masz bardzo dużą traumę. Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard.Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Po jednej i po drugiej stronie tego byłem, jak widać - żyję.
![śpie :spie:](./images/smilies/spie.gif)
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Obecnie również.Poc Vocem pisze:Tak wojny toczyło się jakieś pięćdziesiąt lat temu.
I co by osiągnął? Nic. Dokładnie to samo można bez rozgłosu załatwić poprzez działania ekonomiczne.Poc Vocem pisze:Dziś mamy daleko bardziej rozwiniętą broń dalekiego zasięgu. Wróg nie ma potrzeby okupować. Wystarczyłoby, że zagroziłby bombardowaniem Warszawy, a sami zgodzilibyśmy się na wszystko.
Tu nie chodzi o to, co kto potrafi, tylko czy będzie posłuszny przełożonym.Poc Vocem pisze:Naprawdę w wojsku jest przeświadczenie, że człowiek po maturze jest głupszy od robotnika budowlanego i nawet kopać nie potrafi?
To było dla --_II, jako dygresja dla "czuwania na granicy"Poc Vocem pisze:Wierność to niekoniecznie służba wojskowa, ale np. brak współpracy z wrogim wywiadem.
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".Poc Vocem pisze:Żeby wybudować most dla wojska nie muszę mieć przeszkolenia, a jedynie skończoną odpowiednią szkołę.
Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.Poc Vocem pisze:No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.
I by trzeba było wsadzać do więzień np. Świadków Jehowy za odmowę służby wojskowej?Poc Vocem pisze:A to bym akurat z pełną świadomością wykreślił. Służba zstępcza de facto oznacza bowiem dorabianie państwa.
Interesujące!Poc Vocem pisze:I jak widać masz bardzo dużą traumę.
![:lol: :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje.Poc Vocem pisze:Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard.
![(-X](./images/smilies/eusa_naughty.gif)
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Dlaczego uważasz, że obrona ojczyzny musi polegać na bieganiu z karabinem? To tak samo fajne, jak fakt, że każdy funkcjonariusz Policji podobno MUSI zaczynać patroli ulicznych za 2 tys. zł brutto miesięcznie. Zadajmy sobie zatem pytanie: jaki np. dobry informatyk zechce zostać policjantem?Wolfchen pisze:
Art 82 i art. 85 KRP. Zlikwidujcie te artykuły, to wtedy się wycofam z obowiązkowego przeszkolenia.
Ale po co wymuszać posłuszeństwo, kiedy zupełnie nie ma takiej potrzeby? Jak pojawi się jakieś realne zagrożenie wojną, to można sobie wymuszać.Wolfchen pisze:
Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
I będziemy egzekwować zadania dla samego egzekwowania zadań?Wolfchen pisze:Ale moim zdaniem pomogłoby to w egzekwowaniu zadań, np. jak ma być bieg, to jest bieg, a nie uczeń sobie siada, bo za to dostanie tylko jedynkę. Gdyby był jeszcze bacik w postaci np. kary taktycznej (nie chce biegać - proszę bardzo, padnijpowstań na gwizdek, żeby sobie gęby nie strzępić). Innymi słowy - aparat przymusu, w logicznych granicach oczywiście.
No to teraz odróżnij, kto istotnie nie może, ale się stara, a kto może, ale dobrze udaje, że nie może.Wolfchen pisze:Tego drugiego bym się nie czepiał
Ale sami tak czy inaczej się nie obronimy, choćbyśmy zaciągnęli wszystkich żywych mężczyzn do wojska. Zresztą akurat w tej kwestii bardzo pouczająca jest tocząca się ostatnio dyskusja wokół książki P. Zychowicza "Pakt Ribbentro-Beck".Wolfchen pisze:Nie stać nas na obronienie się, podobnie jak nie ma co liczyć na pomoc sojuszników, więc trzeba sobie radzić samemu.
To ja proponuję obowiązkowe czytanie Dziennika Ustaw codziennie rano na centralnym placu każdego osiedla/miasteczka/wioski. Obowiązuje wszak art. 83 Konstytucji, przynajmniej minimalnie wykształcimy społeczeństwo prawnie i damy sygnał sobie i sąsiadom "tu jest lud prawy (i sprawiedliwy)". To co najmniej równie przydatne jak obowiązkowe szkolenia wojskowe.Wolfchen pisze:Czemu tak uważam? To już uzasadniałem:
- wspomniane art. KRP,
- minimalne chociaż przygotowanie do działań partyzanckich,
- dawanie sygnału do sąsiadów "silni nie jesteśmy, ale podstawy nasi obywatele znają, wchodzisz na własną odpowiedzialność".
Biorąc pod uwagę, że przepis statuuje obowiązek obywatelski, jest to wykładnia dopuszczalna.Poc Vocem pisze: No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.
Prawda.Poc Vocem pisze:I jak widać masz bardzo dużą traumę. Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard
[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 21:45 ]
Ale nie ma obowiązku nakładania obowiązków. Istnieje jedynie obowiązek przestrzegania praw jednostki.Wolfchen pisze:
Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.
Np. gdyby państwo znalazło jakiś lepszy sposób realizacji idei sprawiedliwości społecznej, to można by było znieść podatki, mimo że konstytucja przewiduje obowiązek ich płacenia. Ustawa zawsze może poszerzyć zakres wolności jednostki w stosunku do standardów konstytucyjnych (np. zwalniając ją z jakichś obowiązków), ale nigdy nie może go ograniczyć bardziej niż dopuszcza to konstytucja.
No tak, akurat ty tylko wymuszałeś posłuszeństwo. Np. zmuszaniem do bezcelowego wysiłku fizycznego. To mniej więcej tak sensowne, jak przyłożenie dziecku pasem, a potem przyłożenie jeszcze raz, żeby przestało płakać.Wolfchen pisze:
Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje.![]()
Tym samym sam potwierdzasz, że wojny w Europie nie mają sensu. Zresztą wątpię, żeby którykolwiek obecny europejski kraj chciał walczyć o Lebensraum, bo chyba tylko do tego używa się piechoty.I co by osiągnął? Nic. Dokładnie to samo można bez rozgłosu załatwić poprzez działania ekonomiczne.
Myślę, że samo wysłanie na taki obóz jest stresujące do tego stopnia, że raczej problemów by nie było. Owszem, zarzynał się człowiek o to nie będzie, ale zrobi co mu każą.Wolfchen pisze:Tu nie chodzi o to, co kto potrafi, tylko czy będzie posłuszny przełożonym.
No jak nie? Jak masz zakres, to należy on do przedziału <0;∞), a nie (0;∞)Wolfchen pisze:Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.
Tak odebrałem twoje stwierdzenie o tym, że byłeś po jednej i drugiej stronie.Jeśli się myliłem, to przepraszam.Wolfchen pisze:Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje.
A ja jestem ciekaw jak te twoje wojsko przelezie przez rzekę bez mostu? Ktoś takie rzeczy robić musi. To też działania na rzecz obronności. I niekoniecznie trzeba być do tego wojskowym.Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Na tym, to akurat w mniejszości.Ale uważam to za formę realizacji tego obowiązku.bepe pisze:Dlaczego uważasz, że obrona ojczyzny musi polegać na bieganiu z karabinem?
Mówisz o tzw. służbie przygotowawczej?bepe pisze:To tak samo fajne, jak fakt, że każdy funkcjonariusz Policji podobno MUSI zaczynać patroli ulicznych za 2 tys. zł brutto miesięcznie.
Pracownikiem cywilnym Policji może zostać bez problemu.bepe pisze:Zadajmy sobie zatem pytanie: jaki np. dobry informatyk zechce zostać policjantem?
Dla celu, jakim jest przekazanie pewnej podstawowej wiedzy.bepe pisze:I będziemy egzekwować zadania dla samego egzekwowania zadań?
Nie da się. Ja się odnosiłem do stanięcia i powiedzenia "ja nie chcę biegać/ćwiczyć".bepe pisze:No to teraz odróżnij, kto istotnie nie może, ale się stara, a kto może, ale dobrze udaje, że nie może.
No przecież cały czas piszę, że obronić się szansy nie mamy i dlatego należy przeszkolić tyle ludzi, ile tylko możemy. Odstrasza to potencjalnych agresorów i daje pewne podstawy dla partyzantki w przypadku okupacji.bepe pisze:Ale sami tak czy inaczej się nie obronimy, choćbyśmy zaciągnęli wszystkich żywych mężczyzn do wojska.
Podstawy prawa można umieścić w WOSie, za czym również jestem.bepe pisze:Obowiązuje wszak art. 83 Konstytucji, przynajmniej minimalnie wykształcimy społeczeństwo prawnie i damy sygnał sobie i sąsiadom "tu jest lud prawy (i sprawiedliwy)".
Czyli i obecna realizacja, zwana rejestracją (de facto wystawianie książeczek wojskowych) też jest zła?bepe pisze:Biorąc pod uwagę, że przepis statuuje obowiązek obywatelski, jest to wykładnia dopuszczalna.
![bredzisz :bredzisz:](./images/smilies/Bredzisz.gif)
[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 22:10 ]
Generalnie sensu nie mają, ale wystarczy jakiś niezbyt kontaktujący przywódca i nieszczęście gotowe.Poc Vocem pisze:Tym samym sam potwierdzasz, że wojny w Europie nie mają sensu.
Zbrojna napaść może być też przeprowadzona w celu ustalenia sprzyjającego rządu, grabieży, etc.Poc Vocem pisze:Zresztą wątpię, żeby którykolwiek obecny europejski kraj chciał walczyć o Lebensraum, bo chyba tylko do tego używa się piechoty.
Problem ze stresem jest taki, że osoby mocno przestraszone nie zawsze są przewidywane. Zresztą, w czasie zsw zdarzały się przypadki czynnego oporu.Poc Vocem pisze:Myślę, że samo wysłanie na taki obóz jest stresujące do tego stopnia, że raczej problemów by nie było. Owszem, zarzynał się człowiek o to nie będzie, ale zrobi co mu każą.
OK, lepiej wyjaśniać nieporozumienia.Poc Vocem pisze:Tak odebrałem twoje stwierdzenie o tym, że byłeś po jednej i drugiej stronie.Jeśli się myliłem, to przepraszam.
Generalnie chodziło mi o to, że byłem w grupie, w której trafił się nieposłuszny i mieliśmy przerypane (i potem bardzo szybko go chłopaki naprostowali), jak i potem jak ja wydawałem rozkazy zdarzył mi się nieposłuszny i musiałem go do tego posłuszeństwa zmusić. Takie zasady wojaczki. Absolutnie tego nie popieram, ale dopuszczam możliwość zastosowania takich metod (podobnie jak np. w warunkach bojowych zastrzelenia kogoś, kto odmawia udania się na linię obrony w czasie ataku wroga).
W przypadku napaści mosty się generalnie wysadza, jeśli nie można ich obronić. A z punktu bronienia się w przypadku napaści, to najbezpieczniejsze są brody oraz mosty pontonowe.Poc Vocem pisze:A ja jestem ciekaw jak te twoje wojsko przelezie przez rzekę bez mostu? Ktoś takie rzeczy robić musi. To też działania na rzecz obronności.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Ale bynajmniej nie jedyną. Zresztą mam nieodparte wrażenie, ze obecnie do obrony ojczyzny znacznie bardziej przyczyniają się takie służby jak np. ABW niż wojsko. A jakoś nikt nie chce przymusowo wcielać wszystkich do ABW.Wolfchen pisze:Ale uważam to za formę realizacji tego obowiązku.
A co za różnica? Obojętnie jak byśmy to nazwali, przez co najmniej rok marnujemy ludzi, którzy mogliby zrobić rzeczy znacznie bardziej pożyteczne gdzieś indziej niż na ulicy.Wolfchen pisze:
Mówisz o tzw. służbie przygotowawczej?
Pozbawionym przywilejów policyjnych. A jak jest naprawdę dobrym informatykiem, to znacznie lepszą karierę zrobi poza policją.Wolfchen pisze:
Pracownikiem cywilnym Policji może zostać bez problemu.
Czy dla nauczenia mnie posługiwania się karabinem niezbędne jest zmuszenie mnie do wykonania stu pompek w ciągu minuty?Wolfchen pisze:
Dla celu, jakim jest przekazanie pewnej podstawowej wiedzy.
Czyli twój system jest do dupy. Ja np. zawsze na wf-ie jednocześnie nie dawałem rady, bo mi kondycja fizyczna na to nie pozwalała i zarazem (a wręcz w wyniku tego) migałem się jak mogłem.Wolfchen pisze:Nie da się. Ja się odnosiłem do stanięcia i powiedzenia "ja nie chcę biegać/ćwiczyć".
No nie. Jeśli i tak nie mamy szans się obronić, to jak odstrasza?Wolfchen pisze:
No przecież cały czas piszę, że obronić się szansy nie mamy i dlatego należy przeszkolić tyle ludzi, ile tylko możemy. Odstrasza to potencjalnych agresorów i daje pewne podstawy dla partyzantki w przypadku okupacji.
No ale prawo się zmienia, a lud musi je znać.Wolfchen pisze:
Podstawy prawa można umieścić w WOSie, za czym również jestem.
A czy ja coś takiego napisałem? Napisałem jedynie, że umieszczenie jakiegoś obowiązku w konstytucji nie oznacza, że koniecznie trzeba zmuszać wszystkich do jego realizacji.Wolfchen pisze:Czyli i obecna realizacja, zwana rejestracją (de facto wystawianie książeczek wojskowych) też jest zła?
No więc tym bardziej obowiązkowa służba wojskowa jest pozbawiona sensu. Nie każdy może/musi/powinien być żołnierzem (np. kogoś, kto dałby mi karabin do ręki, można by od razu zamknąć za sabotaż, bo ja do wojska zupełnie się nie nadaję), tak jak nie każdy może/musi/powinien być lekarzem/piosenkarzem/prawnikiem/stolarzem.Wolfchen pisze:
Problem ze stresem jest taki, że osoby mocno przestraszone nie zawsze są przewidywane. Zresztą, w czasie zsw zdarzały się przypadki czynnego oporu.
Jest jednak pewna różnica między warunkami bojowymi a posłuszeństwem dla samego posłuszeństwa.Wolfchen pisze:Absolutnie tego nie popieram, ale dopuszczam możliwość zastosowania takich metod (podobnie jak np. w warunkach bojowych zastrzelenia kogoś, kto odmawia udania się na linię obrony w czasie ataku wroga).
Poc Vocem napisał/a:
ABW jest służbą specjalną, a charakterystyczne dla służb specjalnych jest to, że w sporej części one same sobie rekrutują pracowników.bepe pisze:A jakoś nikt nie chce przymusowo wcielać wszystkich do ABW.
Spoko, ja jestem tego samego zdania. Przeszkolić tak, ale to szkolenie dostosować do prognozowanego stanowiska.bepe pisze:A co za różnica? Obojętnie jak byśmy to nazwali, przez co najmniej rok marnujemy ludzi, którzy mogliby zrobić rzeczy znacznie bardziej pożyteczne gdzieś indziej niż na ulicy.
Generalnie dla specjalistów służby państwowe nie oferują dobrego uposażenia.bepe pisze:Pozbawionym przywilejów policyjnych. A jak jest naprawdę dobrym informatykiem, to znacznie lepszą karierę zrobi poza policją.
Nie. Ale żebyś się posługiwał karabinem i się przy tym nie połamał, minimalne mięśnie rąk i barków (pleców też w sumie) mieć musisz. A te możesz wyrobić m.in. poprzez pompki. I nie sto, trzy serie po 20 dziennie starczą. Nie na czas, tylko na jakość.bepe pisze:Czy dla nauczenia mnie posługiwania się karabinem niezbędne jest zmuszenie mnie do wykonania stu pompek w ciągu minuty?
W taki sposób, że ewentualny agresor doskonale wie, że okupacja takiego kraju będzie się wiązała ze znacznymi stratami. Partyzantka nie wymaga dużych nakładów, a jest dolegliwa.bepe pisze:Jeśli i tak nie mamy szans się obronić, to jak odstrasza?
To już w interesie samego obywatela.bepe pisze:No ale prawo się zmienia, a lud musi je znać.
Bez posłuszeństwa nie ma wojska.bepe pisze:Jest jednak pewna różnica między warunkami bojowymi a posłuszeństwem dla samego posłuszeństwa.
Dlatego ograniczam się do samych podstaw. Tak samo, jak każdy w szkole ma muzykę, plastykę, wiedzę o kulturze, etc...bepe pisze:No więc tym bardziej obowiązkowa służba wojskowa jest pozbawiona sensu. Nie każdy może/musi/powinien być żołnierzem (np. kogoś, kto dałby mi karabin do ręki, można by od razu zamknąć za sabotaż, bo ja do wojska zupełnie się nie nadaję), tak jak nie każdy może/musi/powinien być lekarzem/piosenkarzem/prawnikiem/stolarzem.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
A jak go "naprostowali"?Wolfchen pisze:Generalnie chodziło mi o to, że byłem w grupie, w której trafił się nieposłuszny i mieliśmy przerypane (i potem bardzo szybko go chłopaki naprostowali)
Obrona w czasie pokoju - to chyba faktycznie tylko trepy wojskowe mogły wymyślićWolfchen pisze:Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
[ Dodano: Wto 20 Lis, 2012 ]
Żeby wyrobić mięsnie, to trzeba chyba ćwiczyć regularnie. Co z tego, że będę robić trzy serie po 20 dziennie przez dwa tygodnie, jak potem na pewno tego nie będę robić?Wolfchen pisze:Nie. Ale żebyś się posługiwał karabinem i się przy tym nie połamał, minimalne mięśnie rąk i barków (pleców też w sumie) mieć musisz. A te możesz wyrobić m.in. poprzez pompki. I nie sto, trzy serie po 20 dziennie starczą. Nie na czas, tylko na jakość.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Po koleżeńsku, nikt z kadry się w to nie mieszał, żołnierze sami między sobą załatwili, nikt się nie skarżył. Tak czy inaczej - nie było już problemu z niesubordynacją z jego strony.MeWa pisze:A jak go "naprostowali"?
W czasie pokoju to przygotowania do niej - nie tylko do obrony przed wrogiem, ale także do walki z klęskami żywiołowymi np (choć nie wiem, czemu do tego używać wojska, skoro to domena OC).MeWa pisze:Obrona w czasie pokoju - to chyba faktycznie tylko trepy wojskowe mogły wymyślić![]()
[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 23:03 ]
Ano trzeba, ale potem mniejszym nakładem można to utrzymać.MeWa pisze:Żeby wyrobić mięsnie, to trzeba chyba ćwiczyć regularnie.
Na to niestety nic nie poradzimy... Takie cechy edukacji.MeWa pisze:Co z tego, że będę robić trzy serie po 20 dziennie przez dwa tygodnie, jak potem na pewno tego nie będę robić?
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Konkretnie - co zrobili?Wolfchen pisze:Po koleżeńsku, nikt z kadry się w to nie mieszał, żołnierze sami między sobą załatwili, nikt się nie skarżył. Tak czy inaczej - nie było już problemu z niesubordynacją z jego strony.MeWa pisze:A jak go "naprostowali"?
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Żeby utrzymać, to wpierw kogoś trzeba do tego zachęcić. Wymuszanie to najgorsza metoda zachęcania.Wolfchen pisze:Ano trzeba, ale potem mniejszym nakładem można to utrzymać.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Załatwili po prostu z korzyścią dla wszystkichMeWa pisze:Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"?
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Ciężko zachęcić do wysiłku, serio.MeWa pisze:Żeby utrzymać, to wpierw kogoś trzeba do tego zachęcić. Wymuszanie to najgorsza metoda zachęcania.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Powiedzmy wprost, zastosowali przemoc fizyczną lub psychiczną. Albo obie razem.Wolfchen pisze: MeWa napisał/a:
Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"?
Załatwili po prostu z korzyścią dla wszystkich