Czyli tak: w Polsce zabójcze jest 150 (+10 do ograniczenia), w np. Szwecji 120 km/h (też +10), w USA ok. 110 km/h, a w Niemczech na części autostrad żadna prędkość nie jest zabójcza. No to nie wypadamy tak źleKwZ pisze:Dosłownie zabójcza. Ale wielu kierowców jeszcze nie rozumie, że to ludzie tacy jak oni powodują wypadki.
Samolot alternatywÄ dla pociÄ gu?
Moderator: JacekM
Po pierwsze, porównywać się należałoby z prędkością konstrukcyjną, a nie dozwoloną. Polskie autostrady były raczej konstruowane na 130 km/h, nie 140 km/h [1].
Po drugie, porównywać należałoby kwadraty prędkości, gdyż z kwadratem idą energie. Szkodliwość dla człowieka w ogóle jest nieliniowa. O ile wypadek przy 90 km/h generuje 20g, które przeżywa 95% ludzi, to przy 130 km/h generuje 40g, które przeżywa 5% (obrazowo). Policz, sprawdź.
Po trzecie, tak, 150 km/h jest prędkością zabójczą. To, jak mają się do tego przepisy, to sprawa drugorzędna.
[1] Żeby było śmieszniej, to Siskom podaje prędkości projektowe odpowiednio 120 i 100 km/h.
Po drugie, porównywać należałoby kwadraty prędkości, gdyż z kwadratem idą energie. Szkodliwość dla człowieka w ogóle jest nieliniowa. O ile wypadek przy 90 km/h generuje 20g, które przeżywa 95% ludzi, to przy 130 km/h generuje 40g, które przeżywa 5% (obrazowo). Policz, sprawdź.
Po trzecie, tak, 150 km/h jest prędkością zabójczą. To, jak mają się do tego przepisy, to sprawa drugorzędna.
[1] Żeby było śmieszniej, to Siskom podaje prędkości projektowe odpowiednio 120 i 100 km/h.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Myślałem, że polskie autostrady są budowane wg. jakichś międzynarodowych, a już na pewno europejskich, norm...
Na pewno na wszelkiego rodzaju fizycznych i inżynieryjnych aspektach znam się mniej niż chociażby - z tego co widzę - Ty, ale z drugiej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że jechałem jako pasażer ponad 220 km/h autostradą w Polsce czy jako kierowca moment ok. 200 i jakoś z niej nie wypadliśmy. Oczywiście przy suchej nawierzchni i w słoneczny dzień, co stanowi kolosalną różnicę.
Nieco się to ze sobą gryzie.
Oczywiście jeśli ktoś pojedzie Puławską 200 km/h, to też na prostej pewnie z niej nie wypadnie, ale chodzi mi o łuki właśnie.
Na pewno na wszelkiego rodzaju fizycznych i inżynieryjnych aspektach znam się mniej niż chociażby - z tego co widzę - Ty, ale z drugiej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że jechałem jako pasażer ponad 220 km/h autostradą w Polsce czy jako kierowca moment ok. 200 i jakoś z niej nie wypadliśmy. Oczywiście przy suchej nawierzchni i w słoneczny dzień, co stanowi kolosalną różnicę.
Nieco się to ze sobą gryzie.
Oczywiście jeśli ktoś pojedzie Puławską 200 km/h, to też na prostej pewnie z niej nie wypadnie, ale chodzi mi o łuki właśnie.
Fajnie to wygląda zestawiając z wysokością "wypadnięcia z okna"KwZ pisze:O ile wypadek przy 90 km/h generuje 20g, które przeżywa 95% ludzi, to przy 130 km/h generuje 40g, które przeżywa 5% (obrazowo).
Oczywiście! Ale te normy są ściśle uzależnione od prędkości konstrukcyjnej, która jest zależna od różnych zmiennych (typu ukształtowanie terenu, koszty, oddziaływanie na środowisko, etc).BJ pisze:Myślałem, że polskie autostrady są budowane wg. jakichś międzynarodowych, a już na pewno europejskich, norm...
Przy dobrych warunkach drogowych i porządnych oponach ciężko będzie wypaść z dość ostrego łuku na ekspresówce przy prędkości ok. 150 km/h (pomijam oczywiście aspekt prawny).BJ pisze:Oczywiście jeśli ktoś pojedzie Puławską 200 km/h, to też na prostej pewnie z niej nie wypadnie, ale chodzi mi o łuki właśnie.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1602
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Nieprawda. Są kwadratowe tablice (tzn. prędkość zalecana) z liczbą 130.BJ pisze:a w Niemczech na części autostrad żadna prędkość nie jest zabójcza.
Poza tym zdziwiłbyś się jak Niemcy trzymają się dyscypliny przy robotach drogowych na autostradzie. Nawet przy ograniczeniu do haniebnych 60 kmh.
A najfajniejsze ograniczenia są w Holandii. 3 pasy autostrady - 120 kmh, 4 (z opcją piątego, zakrzyżykowanego na ekranach) - ograniczenie do 100 kmh
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
- R-9 Chełmska
- Posty: 7825
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
Rzadko miałem możliwość kupowania biletu w tej relacji, ale jak dobrze pamiętam, zawsze robiłem to co najwyżej na tydzień przed podróżą i zawsze załapywałem się na normalne bilety po 29EUR. Dużo gorzej wypadałem na powrotach tylkoWolfchen pisze:Szczególnie, że na BWE ciężko o promocyjne bilety bez kupowania ich w pierwszym możliwym dniu
[ Dodano: |4 Paź 2012|, 2012 21:34 ]
Takim to dobrze. Ja niestety w nocy w autobusie nie zasnę. W dzień z resztą też, bo może to się źle skończyć, a o dziwo choroby lokomocyjnej nie mam (znaczy póki nie zasnę )Wolfchen pisze:W nocy większość pasażerów śpi - lepiej?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26930
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
miesiąc przed innotransem (choć nie w obie strony) dałosię kupić bilety za 29 euro, więc bez przesady...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
-
- Posty: 5919
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Nigdy nie robiłem. Zapodasz? Pomijając, że to zupełnie inne obrażenia. Rekord przeżycia upadku z wysokości (w krzaki) to coś koło 4 km.Wolfchen pisze:Fajnie to wygląda zestawiając z wysokością "wypadnięcia z okna"
O ile ja wiem, to jeśli udowodni się, że kierowca jechał ponad 130 km/h, to zostaje odwrócona zasada domniemania niewinności. Czyli to poszkodowany musiałby udowodnić, że prędkość nie była (współ)przyczyną wypadku, co jest trudne.R-9 Chełmska pisze:W Niemczech przy wypadkach z prędkością powyżej 130 km/h ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowań.
Jadąc prawidłowo to byś nie wypadł i przy 300 km/h, tylko nie o to chodzi. Przeżyjesz raz i drugi, a na tysięcznym kilometrze takiej jazdy giniesz. Albo i też kto inny.BJ pisze:mogę powiedzieć tylko tyle, że jechałem jako pasażer ponad 220 km/h autostradą w Polsce czy jako kierowca moment ok. 200 i jakoś z niej nie wypadliśmy.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Ja kupowałem 13-go września na pociąg 18 września i też dostałem po 29E, 2 sztuki. Również bez powrotnego. A wtedy ruch był zwiększony... Też nie bardzo rozumiem, kiedy i jak te bilety wychodzą w pierwszym dniu.Glonojad pisze:miesiąc przed innotransem (choć nie w obie strony) dałosię kupić bilety za 29 euro, więc bez przesady...
Ceny na wakacje już dali w AirBerlin i z Warszawy lot w obie strony mozna spokojnie złapac w cenie 281 zł (droższe są po 360 zł) co jest juz konkurencyjną ceną w stosunku do BWE. 360 zł kosztuje również przelot z Krakowa do Berlina i tutaj już raczej kolej nie ma szans konkurowac.emyl pisze:No to witaj Berlinie, koło czerwca planowałem jechać pociągiem, a tu taka niespodzianka!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26930
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie ma tematu o LOT (a jest ciekawie), więc wkleję tutaj:
http://www.rynekinfrastruktury.pl/artyk ... towym.html
za:
- Będziemy się też przyglądać niskokosztowym przewoźnikom . Chodzi mi o tzw. linie niskokosztowe, które mają 500 mln zysku i 700 mln dopłat. Jesteśmy gotowi sypać głowę popiołem i pokazywać, że zasługujemy na pomoc, ale chcemy być postawieni w sytuacji równej gry rynkowej a nie takiej, w której ci, którzy są nam pokazywani jako przykłady, żyją z bardzo różnych form dopłat marketingowych. Wiem, że wkładam kij w mrowisko ale robię to z pełną premedytacją – dodał Mikosz.
http://www.rynekinfrastruktury.pl/artyk ... towym.html
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.