Bilet wolnej jazdy a pensja w KM

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 09 lut 2013, 16:24

Dlaczego akurat 35 lat?

Nadal nie rozumiem, dlaczego ktoś za kierownicą miałby zarabiać dwa razy więcej od kogoś na kasie (albo: na budowie).
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 09 lut 2013, 16:29

KwZ pisze:Dlaczego akurat 35 lat?
Jesli się nie mylę, to taki jest próg ulgi dla doktorantów.
KwZ pisze:Nadal nie rozumiem, dlaczego ktoś za kierownicą miałby zarabiać dwa razy więcej od kogoś na kasie (albo: na budowie).
Dwa razy więcej może niekoniecznie, ale te 2-2,2k to powinien kierowca zarabiać w stawce podstawowej. W ramach premii np. stopniowy zwrot poniesionych kosztów (prawko + kwalifikacja), stopniowo zastępowany premią za wysługę lat. Ale 3.000 na rękę, to już przesada.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 09 lut 2013, 16:38

Sadek pisze: Jednak osoba która skończyła studia na jakimś kierunku , gdzie zapłacił i ma dyplom , a potem idzie do biura papierki przekładać , nie może oczekiwać 4-5 tyś. zł. tylko dlatego że ma papierek.
Może też trzeba było "zapłacić i mieć dyplom", żeby "kokosy za papierek" dostawać?

Szkoda tylko, że ludzie w takie bajki wierzą a potem mamy stada politologów i socjologów jako kelnerów, kasjerki itd...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 09 lut 2013, 16:41

KwZ pisze:Nadal nie rozumiem, dlaczego ktoś za kierownicą miałby zarabiać dwa razy więcej od kogoś na kasie (albo: na budowie).
Na kasie bierzesz odpowiedzialność za życie setek ludzi? Na budowie jako szary budowniczy również?
Wolfchen pisze:3.000 na rękę, to już przesada.
Jakieś uzasadnienie? Bo chętnie w tym miejscu odniósłbym się do zarobków żołnierzy - wojny nie mamy, na żadną się szczęśliwie nie zanosi, a kasa leci :evil:
noidea

Awatar użytkownika
rufio198
Posty: 3596
Rejestracja: 19 sie 2006, 13:47
Lokalizacja: Z Doliny Muminków
Kontakt:

Post autor: rufio198 » 09 lut 2013, 16:42

Choćby dlatego że odpowiada za życie przewożonych osób?
Inna sprawa że jak czytam o tych zarobkach i płaczach jak to mało za tą pracę to nóż mi się otwiera w kieszeni.
Znam kupę ludzi którzy pracę mają równie - jak nie bardziej - odpowiedzialną a o pensji 3 tys miesięcznie pomarzyć mogą.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę :D
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach

Awatar użytkownika
R-9 Chełmska
Posty: 7770
Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec

Post autor: R-9 Chełmska » 09 lut 2013, 16:50

Ale po co w ogóle ta dyskusja? Stawki najlepiej reguluje rynek i tyle. Jak będzie za niska pensja, to ludzie będą odchodzić i aby zachęcić do pozostania w firmie, będzie trzeba podwyższać pensję. Jeśli pensja jest OK, to utrzymuje się równowaga, z kolei jak jest za wysoka, to jest więcej chętnych do pracy [spełniających wszystkie wymagania pracodawcy], niż miejsc... Takie odgórne ustalanie pensji "za zasługi" przypomina hołubienie górników w PRL.
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 09 lut 2013, 16:57

Adam G. pisze:Jakieś uzasadnienie?
Brak specjalistycznego wykształcenia. Wystarczy kurs, a to moim zdaniem za mało, żeby na start dawać do ręki 3.000 zł. Po np. 5-10 latach wysługi - czemu nie? Ale to powinno być i tak rozpatrywane na poziomie pracodawcy.
Adam G. pisze:Bo chętnie w tym miejscu odniósłbym się do zarobków żołnierzy - wojny nie mamy, na żadną się szczęśliwie nie zanosi, a kasa leci
Również są za niskie, bo tu dochodzi specyfika służby (zgoda na każdy prywatny wyjazd za granicę, możliwość przeniesienia w dowolne miejsce w Polsce w dość krótkim czasie, spore ograniczenie wolności pod postacią meldunków, etc). Od kiedy zniesiono 15 lat słuzby do emerytury, atrakcyjność służby spadła wśród osób majacych pracę w trakcie kandydowania o kontrakt. I jakkolwiek wojny nie ma, to jednak wojsko jest używane w warunkach bojowych, choćby w celu wypełnienia zobowiązań sojuszniczych.
W wojsku jest teraz deficyt specjalistów, np. mój kolega mówi otwarcie, ze do Dęblina poszedł tylko po to, żeby mieć uprawnienia, odlatać swoje (bodaj 5 lat po ukończeniu szkoły) i spadać za granicę do lotnictwa cywilnego. Co ja gadam o specjalistycznych kwalifikacjach, brakuje kierowców C+E, bo w cywilu zarobią więcej, niż w wojsku.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27425
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 09 lut 2013, 17:00

Wolfchen pisze:Jesli się nie mylę, to taki jest próg ulgi dla doktorantów.
W Warszawie nie ma limitu wiekowego ulg dla studentów i doktorantów.
Sadek pisze:Liczy się też odpowiedzialność jaką sie ma w pracy.
Ależ oczywiście, ja nie twierdzę, że kierowcy powinni zarabiać mniej, czy coś; wciąż jednak - dla młodego człowieka bez wykształcenia 3k PLN netto to bardzo wysokie wynagrodzenie, o którym znacząca większość jego rówieśników może tylko pomarzyć.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Rasowy Kleszcz
Posty: 59
Rejestracja: 21 sie 2012, 16:59

Post autor: Rasowy Kleszcz » 09 lut 2013, 17:15

fik pisze:
Wolfchen pisze:Jesli się nie mylę, to taki jest próg ulgi dla doktorantów.
W Warszawie nie ma limitu wiekowego ulg dla studentów i doktorantów.
Sadek pisze:Liczy się też odpowiedzialność jaką sie ma w pracy.
Ależ oczywiście, ja nie twierdzę, że kierowcy powinni zarabiać mniej, czy coś; wciąż jednak - dla młodego człowieka bez wykształcenia 3k PLN netto to bardzo wysokie wynagrodzenie, o którym znacząca większość jego rówieśników może tylko pomarzyć.
Ale ludzie o jakich 3 tyś netto wy mówicie? Toż napisałem ile wziąłem jeżdżąc 12 lat w MZA przy 190h i 2 razy z wolnego w ndz wziąłem 2.540 zł to o jakich my 3 tys mówimy?
Flash8222 pisze:Już nie przesadzaj, trochę naginasz rzeczywistość ;> A co do darmowych przejazdów to mam nadzieję, że Rada miasta zabierze je i związki zrobią ten strajk, a nie tylko będą straszyć pasażerów którzy i tak już płacą dużo za bilety. Niech nawet nie wyjedzie 50% taboru MZA, wtedy można pokazać, że taki tańszy ajent którego kierowcy nie mają darmowych przejazdów mogą jeździć, nie strzela focha bo coś mu zabrano i nie jest tak rozpieszczany jak MZA... Niestety przez wiele lat rozpieszczania MZA większości związkowcom w dupach się poprzewracało... :/ Darmowe przejazdy w MZA powinna mieć tylko i wyłącznie najbliższa rodzina, czyli Żona, dzieci oraz rodzice (Tylko kierowcy, a nie żony) którzy są na emeryturze!
Proszę, zapewne to mówi dawny kierowca nr 700 z Woronicza. Piękną masz kartotekę i się nie dziwie że Cie w MZA z powrotem nie chcieli....
R-11 Kleszczowa

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 09 lut 2013, 17:17

fik pisze:W Warszawie nie ma limitu wiekowego ulg dla studentów i doktorantów.
Ogólnie przyjęte (choćby po odzwierciedleniu ulg na kolei) jest odpowiednio 26 i 35 lat. Myślę, że dla dzieci pracowników to wystarczające kryterium do bezpłatnych przejazdów. :-k
fik pisze:dla młodego człowieka bez wykształcenia (...)
Wykształcenie to jedna składowa pensji (zresztą uprawnienia kierowcy kosztują podobnie, co zaoczne studia inżynierskie), drugą składową jest odpowiedzialność i uciążliwość oraz czas pracy.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27425
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 09 lut 2013, 17:23

Rasowy Kleszcz pisze: Ale ludzie o jakich 3 tyś netto wy mówicie
Cofnij się kilkanaście postów, to się dowiesz.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Rasowy Kleszcz
Posty: 59
Rejestracja: 21 sie 2012, 16:59

Post autor: Rasowy Kleszcz » 09 lut 2013, 17:34

fik pisze:
Rasowy Kleszcz pisze: Ale ludzie o jakich 3 tyś netto wy mówicie
Cofnij się kilkanaście postów, to się dowiesz.
3 tys netto to propozycja by tyle dostawał "młody" świeżo zatrudniony. Co i tak jest kwotą śmieszną, ale dawało to by jakąś perspektywę. Czy ty uważasz że kierowcy to banda niedouczonych dzieciaków, którzy się nie uczyli? To Cię zadziwię. Bardzo dużo osób ma wykształcenie wyższe, chce pracować i pracuje z całego serca bo ta robotę kocha to dlaczego za ta prace ma dostawać zarobki na poziomie urzędnika (który jak są święta to nie robi, pracuje na stałe godziny pracy i nie aż tak wielką odpowiedzialność?) Dlaczego na zachodzie praca kierowcy autobusu miejskiego jest doceniana tylko przejeżdża się Odrę i tych ludzi ma się na szarym końcu?
Dlaczego ja mam się zastanawiać czy mi starczy do 1? Zaskoczę Cię mam na głowie kredyt mieszkaniowy (i to poza warszawą, bo w tym mieście na mieszkanie mnie nie stać), nie mam samochodu (bo mnie na niego nie stać) dwójkę dzieci i żonę która też zarabia tylko niecałe 2 tyś zł netto? Za co żyć w tym kraju?
R-11 Kleszczowa

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27425
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 09 lut 2013, 17:36

Rasowy Kleszcz pisze:Co i tak jest kwotą śmieszną
Żyj sobie dalej w swoim świecie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Rasowy Kleszcz
Posty: 59
Rejestracja: 21 sie 2012, 16:59

Post autor: Rasowy Kleszcz » 09 lut 2013, 17:40

fik pisze:
Rasowy Kleszcz pisze:Co i tak jest kwotą śmieszną
Żyj sobie dalej w swoim świecie.
Zabrakło argumentów? Widać że z mamusią chyba mieszkasz, poczekamy zaczniesz sam mieszkać, weźmiesz kredyt na mieszkanie i będziesz inaczej śpiewać...
R-11 Kleszczowa

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 09 lut 2013, 17:46

Zarabiam 2,7k netto, mieszkam sam (i się utrzymuję samodzielnie) i również uważam, że 3k netto na początek to stanowczo za dużo. Biorąc pod uwagę uciążliwość pracy i odpowiedzialność, zaczynałbym od około 2 tysięcy (pensja typowo urzędnicza szczebla niższego). A optymalnie by było, gdyby pensję ustalali pracodawcy, a nie związkowcy, którzy maja często kosmiczne wymogi. 8-(
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

ODPOWIEDZ