Post
autor: Szeregowy_Równoległy » 16 lis 2013, 15:38
122 w DS jest spaprane. W sposób absolutnie przepisowy i nawet nie wymagający szczególnej dynamiki lądowałem dziś na krańcach miedzy +3 a +5. A człowiek, który ustalił czas między Ogrodami Działkowymi Bemowo a Wrocławską powinien zmienić pracę. Nie wiem, może sprzedaż odkurzaczy albo coś innego, o czym nie ma pojęcia, ale można to robić nie irytując dość licznej grupy osób korzystających z komunikacji miejskiej? A potem wcale nie jest lepiej. Widawska - Orlich Gniazd dwie minuty. Orlich Gniazd - Radiowa? No dwie, bo mniej się pewnie, psiamać, nie da. No i na koniec: Narwik - OSG. Dwie minuty. Może, kurde, pięć od razu? Bo kiedyś tam było tłoczno? Naprawdę nie można uwzględnić w rozkładzie wypasionego ronda, które upłynniło ruch i zlikwidowało jakiekolwiek zatory w DS? Przewoźnik musi osobnym pismem poinformować, że u zbiegu Lazurowej i Górczewskiej powstało rondo, zmieniła się organizacja ruchu i korki występują rzadziej oraz są znacznie mniej dotkliwe? Ale nie, lepiej nic nie ruszać a potem NR ustawić, żeby łapał.
I jeszcze jedno: 122 w DS między pierwszym półkursem, który wykonałem (4:49 z Barszczewskiej) a ostatnim w tym samym kierunku, który wykonałem (10:43 z Barszczewskiej) jest cała minuta różnicy. No do cholery, skoro w części wydłużonej jest za dużo czasu, to o ile minut za dużo jest jeszcze w nocy, kiedy wiezie się pięć osób na cały półkurs, kiedy część sygnalizacji jest wyłączona, a przystanki zalicza się błyskając ciepłym guzikiem? To musi fajnie wyglądać: ciemno, noc, pusto i autobus jadący z prędkością 25km/h, bo inaczej przyspieszenie przekroczy granice przyzwoitości. A ta minuta została dołożona, uwaga, między Kocjana a Fortem Blizne. Reszta bez zmian. Jak ta komunikacja ma być w jakikolwiek sposób atrakcyjna? Że można się wyspać?
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.
Nazywam się Major Bień