Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 15 sty 2014, 14:07

fik pisze:
Rosa pisze: No popatrz, a w Budapeszcie umundurowana kontrola przy wejsciu do metra dziala i nie ma kolejek.
Ze stacji metra Centrum korzysta blisko 100 tysięcy osób dziennie, co daje średnio 5000 osób na godzinę. Szacując przepustowość kontrolera na 4 osoby na minutę (i to jest raczej przeszacowanie, jeśli mówimy o rzetelnej kontroli), potrzebujemy 21 kontrolerów na samej stacji Centrum - nie biorąc pod uwagę szczytowych wahań w liczbie pasażerów.
I znowu porownując do Budapesztu, nasze metro przewozi rocznie ok 140 mln pasażerow, tamtejsze metro ok 300 mln pasażerow (http://www.bkv.hu/ftp/annual_report/ann ... 2011en.pdf ) do tego mają stacje Deak Ferenc ter gdzie krzyżuja się obie linie (+ to male metro) i gdzie ruch jest raczej nie mniejszy niz u nas w Centrum i kontrolerzy daja radę. Zasługa braku bramek, wiekszej ilosci kontrolerów? Nie wiem ale jakos tam to działa.

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 15 sty 2014, 14:22

Zasługa większej ilości kontrolerów i tego, że w szczycie nie sprawdzają każdego.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14787
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 15 sty 2014, 17:02

fik pisze:Identyfikator wisi na szyi kontrolera i możesz dowolnie długo go sobie czytać.
Ja z innym przypadkiem w Warszawie się nie spotkałem (nie licząc Renomy w dawniejszych latach). Odnosiłem się do "maskowania w wersji Teokryta.
fik pisze:Mundurowemu nie przystoi popełnianie wykroczeń. Ja wiem, że kruk krukowi oka nie wykole i od ewentualnego mandatu się wyłgasz, no ale jednak wstyd i hipokryzja.
Moim zdaniem gorsze jest, jak ktoś mówi, że jest święty i w ogóle wzorowy.
Każdy popełnia czasem drobniejsze wykroczenia - tak, jak zdarzyło mi się przejść poza przejściem czy na czerwonym, tak zdarzyło mi się przeskoczyć przez bramki. Święty nie jestem.
Gdyby można było zakodować wejściówkę na czystą WKMkę, to trzymałbym ją w kieszeni na rękawie i nie matwił się o to. Biorąc pod uwagę konieczność opłaty za wyrobienie duplikatu, wolę jednak nie zgubić WKMki i trzymam ją razem z ELS.
Piottr pisze:Jak skontrolować wszystkich w metrze? Wystarczy za bramkami postawić kontrolerów na każdej stacji. Tuż za bramkami i ewentualnie jednego przy windzie. W sumie wystarczyłaby para kontroler plus SOM-owiec, jeśli etatów kontrolerskich na taką zmasowaną akcję byłoby mało (mamy 21 stacji, po minimum 2 kontrolerów wtedy trzeba, a na stacji Centrum 4). Wtedy:
a) dałoby się wyłapać (cofnąć do skasowania biletu) osoby przeskakujące przez bramki
b) dałoby się wyłapać (cofnąć do skasowania biletu) osoby otwierające drzwiczki ewakuacyjne.
A jak sprawdzisz, czy ktoś otworzył wejście dobowym czy wejściówką oraz czy ma uprawnienie do ulgi czy nie?
Rosa pisze:No popatrz, a w Budapeszcie umundurowana kontrola przy wejsciu do metra dziala i nie ma kolejek.
W Budapeszcie kontrola jest przy wchodzeniu i nie dotyczy wszystkich (w każdym razie w godzinach szczytu).
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 15 sty 2014, 19:32

Wolfchen pisze:Ja z innym przypadkiem w Warszawie się nie spotkałem (nie licząc Renomy w dawniejszych latach). Odnosiłem się do "maskowania w wersji Teokryta.
Rewelacje Teokryta pozwalam sobie lokować gdzieś między totalną fantazją a skrajną hiperbolą.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 16 sty 2014, 8:42

MichalJ pisze:Kontrola przy wejściu na peron może być w pełni jawna i nie byłoby jak przed nią uciec.
Gapowicz widząc kontrolera cofnie się i pojedzie tramwajem. I tak za przejazd nie zapłaci

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 16 sty 2014, 9:03

Taa, albo pójdzie pieszo. Czy ja mówiłem, że w tramwaju kontroli ma nie być?
Wiem, że środowisko kanarów ma wdrukowane głęboko w mózg, że powinno być jak najwięcej gapowiczów, których oni będą mogli mandatować, ale to jest chore. Kontrole powinny być po to, żeby ludzie nie jeździli na gapę, nie po to, żeby zarabiać na mandatach.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 16 sty 2014, 9:48

Ludzie jeździć na gapę będą zawsze. Procentowy wskaźnik gapowiczów nie zmienia się od lat, niezależnie od czynników zewnętrznych. Koszty zapewnienia współczynnika kontroli na tyle wysokiego, aby jazda na gapę naprawdę się nie opłacała są zaś tak wysokie, że nie będzie się to opłacać... ZTMowi.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25359
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 16 sty 2014, 10:06

Możesz przedstawić swoją metodę szacowania?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 16 sty 2014, 12:24

pawcio pisze:Możesz przedstawić swoją metodę szacowania?
Parę razy to liczyłem już. W ogólności: koszt zatrudnienia dodatkowych kilkuset kontrolerów przekracza możliwe wpływy ze zwiększenia sprzedaży biletów.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25359
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 16 sty 2014, 12:48

To daj jakiegoś linka. Jestem cyferkowcem, lubię je mieć przed oczami.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 16 sty 2014, 13:25

Odsetek gapowiczów nie zmienił się od lat bez względu na ceny biletów oraz liczbę zatrudnionych kontrolerów. Wiele osób jeżdżących na gapę robi to notorycznie i mają gdzieś kolejne wezwania.

Paweł D.
Posty: 5286
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 16 sty 2014, 14:26

To może zwolnić połowę kontrolerów, skoro nie ma to przełożenia na odsetek gapowiczów? To będą wymierne oszczędności. A na poważnie już, to obawiam się, że ilość osób jadących bez biletu dalej będzie niewiadomą, gdyż ilość osób złapanych bez biletu nie pozwala oszacować dokładnie ilości wszystkich niepłacących. Bilet sprawdzany raz w roku naprawdę nie zachęca do jego kupowania.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 16 sty 2014, 16:26

Przede wszystkim kontrolerzy szukają do pierwszej złapanej osoby - więc nie dziwne, że liczba znanych przypadków od niemal niczego nie zależy.

Ale dzisiaj byłem świadkiem takiej sytuacji. "Bileciki do kontroli" - no to pasażerowie zaczynają wyjmować. Chłopaczek (gimnazjalista?) siedzący obok mnie - nie. Kontroler podchodzi do mnie, sprawdza mi, chłopaczek jest na etapie nieśpiesznego przeglądania grubego pliku biletów czasowych (ważnych np. do kiedyś tam w listopadzie 2013). Panowie kontrolerzy stają do niego tyłem. A on na najbliższym przystanku - widząc że tamci nie są nim zainteresowani - daje drapaka, biegł jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej. Oczywiście prostopadle do ulicy, żeby mu przypadkiem twarzy nie było widać.

Myślicie, że miał bilet?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Esteban Gomez
Posty: 44
Rejestracja: 27 mar 2013, 22:28
Lokalizacja: Zacisze

Post autor: Esteban Gomez » 16 sty 2014, 19:20

To może zwolnić połowę kontrolerów, skoro nie ma to przełożenia na odsetek gapowiczów? To będą wymierne oszczędności.
Przecież już zwolniono.

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 16 sty 2014, 23:06

KwZ pisze:Przede wszystkim kontrolerzy szukają do pierwszej złapanej osoby - więc nie dziwne, że liczba znanych przypadków od niemal niczego nie zależy.

Ale dzisiaj byłem świadkiem takiej sytuacji. "Bileciki do kontroli" - no to pasażerowie zaczynają wyjmować. Chłopaczek (gimnazjalista?) siedzący obok mnie - nie. Kontroler podchodzi do mnie, sprawdza mi, chłopaczek jest na etapie nieśpiesznego przeglądania grubego pliku biletów czasowych (ważnych np. do kiedyś tam w listopadzie 2013). Panowie kontrolerzy stają do niego tyłem. A on na najbliższym przystanku - widząc że tamci nie są nim zainteresowani - daje drapaka, biegł jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej. Oczywiście prostopadle do ulicy, żeby mu przypadkiem twarzy nie było widać.

Myślicie, że miał bilet?
Teraz dowaliłeś. Jak kontroler może się zająć jednocześnie kilkoma pasażerami? A ucieczki przed kontrolą niestety zdarzają się i będą się zdarzać. Kanar nie ma żadnych supermocy by takich delikwentów dogonić

ODPOWIEDZ