Przerwa w ruchu pociagów na linii Warszawa - Dęblin [aktualne]
2014-11-23
Z powodu znalezienia zwłok na torach nastąpiła przerwa w ruchu pociągów (w obu kierunkach) na szlaku Życzyn - Dęblin.
-----
Aktualizacja z godz. 18:55
Po rozpoznaniu wypadku przez służby ratunkowe, ruch pociągów na szlaku Życzyn - Dęblin pozostaje wstrzymany. Przewidywana godzina wznowienia ruchu po jednym z torów - około godz. 21:30.
Trwa organizowanie awaryjnej komunikacji zastępczej autobusowej.
-----
Aktualizacja z godz. 19:15
W związku z odmową lokalnych przewoźników autobusowych, awaryjna komunikacja zastępcza autobusowa na odcinku Życzyn - Rokitnia Stara - Dęblin nie będzie uruchamiana.
Awarie i wypadki kolejowe na Mazowszu
Moderator: JacekM
Zamiast idiotyzmów wyborczych, lepiej by uchwalili jakieś rozsądne prawo postępowania w takich przypadkach. Przecież to jest idiotyzm, żeby 4 godziny nad zwłokami stać i myśleć.
Zasadniczo trzeba coś zrobić z dostępnością prokuratorów oraz znajomością tematu przez nich.
Naprawdę każdego trupa musi prokurator oglądać? (Tym bardziej, że są przypadki, że nie ogląda...)
Naprawdę każdy trup leży na obu torach?
Naprawdę każdy trup leży na obu torach?
Przypadek z dziś, kiedy znaleziono trupa (czyli pewnie maszynista któregoś pociągu zobaczył zwłoki na torach) - tak, powinien obejrzeć. Co do innych - pewnie też.
Nie każdy trup leży na obu torach, choć czasem tak bywa.
Niemniej jednak potrafią wstrzymać ruch po obu torach nawet, jak wszystko rozstrzygnęło się na jednym torze i bez "rozrzutu". Pewnie żeby im pociągi za plecami nie jeździły.
Nie każdy trup leży na obu torach, choć czasem tak bywa.
Niemniej jednak potrafią wstrzymać ruch po obu torach nawet, jak wszystko rozstrzygnęło się na jednym torze i bez "rozrzutu". Pewnie żeby im pociągi za plecami nie jeździły.
Bo ponieważ?przewoz pisze:Przypadek z dziś, kiedy znaleziono trupa (czyli pewnie maszynista któregoś pociągu zobaczył zwłoki na torach) - tak, powinien obejrzeć.
...dawno mielonki nie oglądał?MichalJ pisze:Bo ponieważ?przewoz pisze:Przypadek z dziś, kiedy znaleziono trupa (czyli pewnie maszynista któregoś pociągu zobaczył zwłoki na torach) - tak, powinien obejrzeć.
Będąc na miejscu:
1. Odrywa się za biurka;
2. Podgląd na zabezpieczenie śladów przez Kryminalnych;
3. Obserwacja samego miejsca zdarzenia (zdjęcia z miejsca nie wszystko są wstanie pokazać);
Rodzina poszkodowanego by chciała wiedzieć, czy np. ofiara była wcześniej napadnięta i potem przeniesiona w torowisko aby zatuszyć zabójstwo na tle rabunkowym, bądź że podczas libacji Kowalski Nowaka pod pociąg wrzucił, itp, itd.
To może jeszcze sędzia też powinien przyjechać?
Policja na zabezpiecza ślady na miejscu zdarzenia i wynikiformalnie przekazuje Prokuraturze...
Prokurator na tle zgromadzonych danych (a będąc na miejscu zdarzenia ma obszerniejszą wiedzę) i podejmuje decyzję czy sprawa jest umarzana na brak winnych, czy po odnalezieniu winnych sprawa idzie dalej, więc po co ci sędzia?
Prokurator na tle zgromadzonych danych (a będąc na miejscu zdarzenia ma obszerniejszą wiedzę) i podejmuje decyzję czy sprawa jest umarzana na brak winnych, czy po odnalezieniu winnych sprawa idzie dalej, więc po co ci sędzia?
Jeśli policja zabezpiecza ślady, to po co na miejscu prokurator? Mówię, zmienić przepisy...
Po to aby, prokurator wiedział co autor (funkcjonariusz płodzący pismo) miał na myśli. Każdy wypadek powinien być traktowany indywidualnie, ludzie różnie się zachowują, na różne choroby cierpią, różnymi kategoriami myślą. Ciekaw jestem czy byś przyklepał rację Kryminalnym że twój brat/ojciec/syn zginął pod kołami pociągu, bo będąc pijanym spał w międzytorzu lub potknął się o główkę szyny, chociaż wiesz że w/w członek rodziny był abstynentem i cukrzykiem.
To prokurator robi denatowi analizę krwi na miejscu wypadku? Na litość...
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27449
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No jeśli prawo polskie naprawdę ma zakładać, że każdy policjant jest skrajnym kretynem, to naprawdę jest z tym bantustanem źle.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Analizę to robi Zakład Medycyny Sądowej, ale najpierw policjant zabezpiecza dowody.
Dla dochodzeniowca lepiej jak Nowak wyniku "nieszczęśliwego wypadku" wpadnie pod pociąg, niż z powodu rozboju.
W policji myśli się schematami i nie wychyla się przed szereg, a statystyka rozwiązanych spraw, musi być równa statystyce wykrywalnej przestępczości.
Przykład macie teraz z facetem skazanym za zabójstwo którego nie popełnił.
Dla dochodzeniowca lepiej jak Nowak wyniku "nieszczęśliwego wypadku" wpadnie pod pociąg, niż z powodu rozboju.
W policji myśli się schematami i nie wychyla się przed szereg, a statystyka rozwiązanych spraw, musi być równa statystyce wykrywalnej przestępczości.
Przykład macie teraz z facetem skazanym za zabójstwo którego nie popełnił.
Ale naprawdę zaspany prokurator, którego przywieziono na miejsce wypadku po trzech-czterech godzinach od zdarzenia, i który na oględzinach zwłok albo na sygnalizacji kolejowej zna się jak kura na pieprzu, robi cokolwiek poza postawieniem pieczątki?