Czerniakowska chyba się wtedy zabetonuje na amen, bo już jest źle - korek od Gagarina do Witosa taki, że szybciej pieszo da się przejść. Ja wiem, że to tak fajnie patrzeć tylko na Gocław, ale po ostatnich zmianach:kveld pisze:Krótko i na temat - podoba mi się!ouizosi pisze:Rozwiązanie bardzo szybkie i skuteczne na dziś dla Gocławia i nie wymagające wielu zabiegów organizacyjnych to przerzucenie tylko w porannym szczycie czerwonych przez Ateńską do Wału i dalej do Poniatowskiego z opcją przedłużenia istniejącego buspasa na Wale od Ateńskiej do już istniejącego fragmentu. Nie ma czasu na głębsze dywagacje, bo szkoda każdego dnia w którym Gocław tkwi w korkach na Saskiej Kępie.
a) linie jadące z Centralnego na południe stoją w al. Jerozolimskich, przez co leży regularność i w ogóle możliwość transportu mieszkańców Dolnego Mokotowa - chyba trzeba te linie przekierować na Świętokrzyską i Marszałkowską.
b) jakiekolwiek zmiany przepustwości Wału i Poniatowskiego odbijają się negatywnie na Gagarina i Czerniakowskiej. O ile przed wymalowaniem buspasów problemy z przejazdem były niewiele wyższe niż wcześniej, tak teraz wspomniany wyżej odcinek jedzie się 20 minut. Wszystko razem oznacza (o godz. 16) pokonanie pięciokilometrowej trasy w godzinę (a godzinę później jest jeszcze zabawniej, 80 minut...). Gdy będzie gorzej, chyba zostanie już tylko wyciągnięcie roweru z piwnicy... Tylko niech się cieplej zrobi.
Ja wiem, że zrobienie całościowej analizy ruchu jest trudne, ale pomyślcie o tym, mażąc te buspasy na mapach Pragi