Post
autor: Bernard » 05 gru 2014, 15:08
A miało być tak pięknie:
Gazeta Stołeczna pisze:Otwarcie drugiej linii metra przed świętami? Prawie nierealne
Wbrew zapowiedziom prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz raczej nie pojedziemy drugą linią metra na bożonarodzeniowe zakupy. Jest niemal nierealne, by pociągi zabrały pasażerów 14 grudnia: utknęły odbiory stacji, straż pożarna skontrolowała dopiero jedną.
Kiedy pani prezydent w październiku ogłosiła, że pociągami drugiej linii metra warszawiacy pojadą na świąteczne zakupy, któryś z urzędników szepnął, czy to aby nie będzie Wielkanoc. Inny poradził, żeby najpierw ustalić rok. Jednak w listopadzie podano termin otwarcia centralnego odcinka: 14 grudnia. - Pociągi zaczną normalnie kursować drugą linią metra tydzień przed jego planowanym otwarciem, ale jeszcze bez pasażerów. Na tej linii wszystko jest nowe: system sterowania, łączności, pociągi. Zanim wpuścimy pasażerów, musimy mieć pewność, że to wszystko jest bezpieczne - mówił wtedy Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego.
Otwarcie nowych stacji 14 grudnia jest jednak coraz mniej realne. Ich odbiory, zwłaszcza przez straż pożarną - co jest kluczowe, nie idą sprawnie. Straż jak dotąd wydała pozytywną opinię tylko dla jednego podziemnego przystanku - pod rondem ONZ. Od zeszłego tygodnia trwa kontrola na stacji Rondo Daszyńskiego, która powinna się skończyć w przyszłym tygodniu. - Pozostałych stacji jeszcze nam nawet nie zgłoszono do odbiorów - mówi mł. bryg. Waldemar Wysoski z Wydziału Kontrolno-Rozpoznawczego stołecznej straży pożarnej.
Podkreśla, że strażacy mają 14 dni na wydanie swojej opinii. Tyle to trwało w przypadku stacji Rondo ONZ i podobnie będzie ze stacją Rondo Daszyńskiego. - Tak kontrola to nie jest prosta sprawa, nie może zająć dwóch czy trzech dni. Najpierw musimy dokładnie przejrzeć dokumentację i sprawdzić, czy wszystkie zabezpieczenia zostały wykonane zgodnie z projektem. Potem wykonujemy próby, symulujemy różne scenariusze pożarowe. Prowadzone są m.in. testy dźwiękowego systemu ostrzegawczego i oddymiania - wylicza Waldemar Wysoski.
Brakuje opinii strażaków
Do 14 grudnia zostało zaledwie dziewięć dni. Nawet gdyby pozostałe stacje były zgłoszone do odbioru dzisiaj, wydaje się już niemożliwe, by strażacy uwinęli się z kontrolą w tym terminie. Rzecznik Metra Krzysztof Malawko nie potrafił nam wczoraj odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dotychczas nie zaproszono ich na kolejnych pięć stacji metra. Czyżby nie wszystko było tam sprawne?
Ostateczną zgodę na otwarcie drugiej linii musi wydać nadzór budowlany. Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, przyznaje, że wprawdzie wpłynął do nich wniosek o pozwolenie na użytkowanie od Metra Warszawskiego, ale jest niekompletny. Brakuje właśnie opinii strażaków. Poza tym nadzór też musi na koniec skontrolować stacje, co może zająć dwa, trzy dni. - 14 grudnia to bardzo optymistyczny termin otwarcia metra - stwierdza dyplomatycznie Grabowski. Odbiory może też komplikować pożar, do którego doszło w tym tygodniu w pomieszczeniu technicznym na stacji Rondo Daszyńskiego. Już wiadomo, że przez tę awarię przesunęły się próby strażaków na tej stacji. Pożar wywołał też spore poruszenie w ratuszu. - Pani prezydent spotka się w tej sprawie m.in. z prezesem Metra i wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem. Będzie się chciała dowiedzieć, czy zwarcie akumulatorów, do którego tam doszło, może mieć wpływ na bezpieczeństwo na drugiej linii - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
I on przyznaje, że nie można być pewnym otwarcia metra 14 grudnia. - Mówiliśmy, że ten termin jest najbardziej prawdopodobny, bo tak wynikało z przebiegu odbiorów - mówi. - Pani prezydent zawsze podkreślała jednak, że najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów.
link
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9