Jak dojechać szybko i sprawnie?

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 29 kwie 2015, 19:20

Emyl pisze:Z Dwernickiego na Ciołka w poniedziałek na ósmą rano: 523 będzie jechało sprawnie, czy lepiej żeby ciocia przeszła kawałek i podjechała 3/26 do 190?
IMHO o tej godzinie najlepiej stawiać jak najwięcej na szynę.

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 29 kwie 2015, 22:53

BJ pisze: Wisłostrada+TMP?
Gagarina-Spacerowa-Waryńskiego-TŁ-Prymasa-dalej nie mam pomysłu?
Przebijanie się przez Centrum (Gagarina-Spacerowa-Marszałkowska-Andersa-Mickiewicza-Kasprowicza) to chyba jeszcze gorszy pomysł.
Jak chcesz pomóc permanentnie, to kup jej NaviExperta.
Albo chociaż Yanosika (podobno nawigacja jest coraz lepsza).
W ogóle zamiast zadawać te pytania - naprawdę warto raz na jakiś czas zainwestować ;)
Albo sprawdzić przed samym wyjazdem na traffic.naviexpert.pl.

Opcja przez Centrum wygląda zdecydowanie lepiej - ale nie wiem czy za Gdańskim nie warto w Zajączka do Wisłostrady znów.
Ale może nie:)
ŁK

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 30 kwie 2015, 0:40

1. Ja ją zawożę. Nie jestem przekonany, czy koleżanka by ujechała choćby 200 metrów w warszawskich warunkach (mimo posiadanego prawka).
2. Znam miasto na tyle dobrze, że wszelkie nawigacje i inne wspomagacze nie są mi potrzebne. Zresztą w trasach też używam papierowej mapy i jadę na numery dróg, ew. będąc blisko celu wklepuję adres w nawigację w telefonie. Te wszystkie bzdurne aplikacje tylko mi przeszkadzają.
Natomiast czasami trafia się trasa, którą od jakiegoś czasu nie jechałem o takiej porze (tutaj: dłużej niż od zamknięcia MŁ), więc warto zapytać "miejscowych" lub osoby rozeznane w takiej akurat trasie. Ja np. o wariancie przez Centrum bym nie pomyślał, a tu proszę.

Dzięki wszystkim.

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25428
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 30 kwie 2015, 0:44

Naviexpert w korkach rządzi. Sam też twierdzę, że miasto znam dobrze, ale w szczycie zawierzam mu bezgranicznie. Przez dwa lata raz się zawiodłem.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 30 kwie 2015, 0:52

Ja generalnie w korkach nie stoję (oprócz mojej ukochanej Puławskiej, rzecz jasna), bo albo zostawiam auto przy metrze i dalej poruszam się komunikacją, albo jeżdżę w porach wieczorno-nocno-wczesnoporannych i wtedy korków jeszcze nie ma, więc póki co taki bajer chyba mi się nie przyda ;)

Stary Pingwin
Posty: 5834
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 30 kwie 2015, 10:43

Zgodzę się z przedpiścą. Jeździłem bardzo dużo po kraju w czasach przed GPS, na mieście też wystarczy własna orientacja. Ewentualnie mapy.
"Harcerze z mapą idą, będą pytać o drogę"
miłośnik 13N

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 01 maja 2015, 11:51

pawcio pisze:Naviexpert w korkach rządzi. Sam też twierdzę, że miasto znam dobrze, ale w szczycie zawierzam mu bezgranicznie. Przez dwa lata raz się zawiodłem.
Oczywiście, że tak jest. Też miasto znam bardzo dobrze - również skróty, które pasy się korkują bardziej, itp., ale przez 2 lata jeżdżenia na odcinku Praga-Ursynów okazało się, że można mimo wszystko zaoszczędzić sporo czasu, bo akurat Wisłostrada jest pusta a Siekierkowska nie - i odwrotnie.
Nawet prosty przejazd przez Pragę dawał pół minuty zysku dziennie, a przy okazji kilkaset metrów, co przez 200 dni daje już godziny zysku i dziesiątki kilometrów (co z kolei przekłada się na realny zysk kasy za paliwo i nie tylko).

Też czasem mi się zdarzało zawieść, bo jednak czasem coś się wydarzy w ostatniej chwili - ale kto to przewidzi...
Zresztą gdyby każdy samochód był wyposażony w nadajnik, to wpadki byłyby marginalne.

Za to za każdym razem jak próbuję "po swojemu" obiecuję sobie, że to już ostatni raz.
Parę miesięcy temu w drodze do Radomia myślałem, że ma jakąś fanaberię.
40 minut stania w korku po wypadku cysterny zdecydowanie znowu udowodniło, że to nie była fanaberia.
ŁK

Awatar użytkownika
rafalmich
Posty: 16
Rejestracja: 27 lut 2013, 16:51
Lokalizacja: Milanowek

Post autor: rafalmich » 01 maja 2015, 13:23

Witam,

Powiedzcie mi jak mogę z Centrum(Śródmieście) dojechać jutro pod Stadion Narodowy, najlepiej Metrem?
rafalmich

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 01 maja 2015, 13:28

Przejść się z buta na Świętokrzyską i M2.

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 01 maja 2015, 13:43

Albo M1 jedną stację w kier.Młocin (do Świętokrzyskiej właśnie) + M2 (w kier. Dw.Wileńskiego).
ŁK

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 01 maja 2015, 14:03

Akurat odcinek Centrum - Świętokrzyska to można nawet i na piechotę pokonać, wyjdzie na to samo uwzględniając czas zejścia, oczekiwania na M1 i przejścia z M1 do M2.

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 01 maja 2015, 14:58

Na stadion też można na piechotę dojść. Dla mnie jednak to za daleko.

To jest bardzo długi przystanek jak na warszawskie standardy.
ŁK

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 01 maja 2015, 16:01

A po co iść na metro? Nie lepiej zejść na stację Śródmieście i podjechać pociągiem?

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 01 maja 2015, 16:12

Który nie wiadomo o której będzie?

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 01 maja 2015, 18:47

Przecież pociągi ze Śródmieścia na Stadion jeżdżą średnio co parę minut. Zdarzają się odstępy 10-15 minutowe, ale jest ich zaledwie parę w ciągu dnia, a nawet jeśli będzie miał pecha i trafi na taką dziurę, to wyjdzie na to samo, jakby szedł do metra.

ODPOWIEDZ