Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Nie, to chyba raczej miało być - jeden do syta, dwa lżejsze. Jeśli dobrze pamiętam, nie chcę mi się teraz szukać.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Pierwsze słyszę o liczbie lżejszych. AFAIK jeden do syta.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/812bdPost zachowuje ten, kto przyjmuje jeden posiłek w ciągu dnia do syta. Poza tym może przyjmować inne posiłki, ale już niewielkie (nie do syta, raczej tylko dwa).
- a/p TALENT
- Posty: 1715
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Byłem teraz 3 tygodnie w USA. Uczestniczenie we mszy w tamtejszych świątyniach to naprawdę przyjemność / zero politykowania i pohukiwania na wiernych, widać wielkie zaangażowanie osób świeckich, kapłani bez narowów wielkopańskich - bezpośredni i serdeczni/. W katedrze w Chicago kardynał sam! odprawiał mszę, a po mszy przed katedrą rozmawiał i ściskał ręce wiernym wychodzącym ze świątyni. Była sobota i frekwencja w katedrze była całkiem duża.
ZUS fundatorem emigracji
Lepsze byłoby wstrzymanie się od picia alkoholu w dzień postu, zamiast ograniczać liczbę posiłków. Nie bardzo też rozumiem co to znaczy posiłek lekki. Jaka jest jego definicja i co może wchodzić w skład takiego posiłku, a co nie może?fik pisze:Wiesz, dla wierchuszki kościelnej ograniczenie się do tylko trzech posiłków może faktycznie być poświęceniem.
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
Wydaje mi się, że to taki posiłek, którym się nie najemy, a jedynie załagodzimy uczucie głodu - jogurt, mała bułka.Georg pisze:Nie bardzo też rozumiem co to znaczy posiłek lekki. Jaka jest jego definicja i co może wchodzić w skład takiego posiłku, a co nie może?
Jogurt jest produktem białkowym. A każde białko hamuje głód na dłużej. Mała bułka małej bułce nierówna. Sytość zależy od tego ile w bułce jest błonnika. Rozumiem, że żeby dobrze pościć należy zjadać wyłącznie białe, niezdrowe bułki pszenne, pozbawione niemal w całości błonnika? Czyli innymi słowy w dalszej perspektywie fundować sobie raka jelita grubego, a więc szkodzić sobie na zdrowiu, tak?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
OK, to inaczej. Przyjmijmy na moment, że Szeregowy postanowił dostosować menu do wskazań hierarchów. Szeregowy na śniadanko zjada cztery parówki na ciepło z dwiema bułkami i musztardą. Czy wystarczy, że zje dwie parówki, czy ma w ogóle z parówek zrezygnować? Czy ma kupić parówki w Tesco, bo tam mięsa raczej nie będzie?
Przecież to nie chodzi o to, czy będzie grzech jak zjesz to, a jak nie zjesz tego to nie będzie grzechu. Chodzi o konkretne powstrzymanie się od sytości (zachowanie postu). Nic się nie stanie jak zjesz jeden posiłek więcej. Zresztą i sam post piątkowy jest raczej traktowany jako grzech drugiej kategorii, lżejszy.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Albo nawet nie tyle grzech, co brak dobrego uczynku.
Choć tu wchodzimy w głębszą teologię, czy zło jest brakiem dobra, czy jego przeciwieństwem...
Choć tu wchodzimy w głębszą teologię, czy zło jest brakiem dobra, czy jego przeciwieństwem...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Nie no, grzech to niewątpliwie jest, bo trzeba go wyznać na spowiedzi. Natomiast jest to grzech lekki.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
No właśnie wątpliwości są, nawet wśród duchownych, ale teraz nie przytoczę.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Gdyby były te wątpliwości, to nie byłoby komunikatów o zniesieniu postu w piątek. Skoro to dobry uczynek, to jest on nieobowiązkowy.