Przystanki na żądanie - idea, teoria, zasady
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
No to wtedy zmiana ta nie ma żadnego sensu, bo spośród nielicznych przypadków, gdzie nie ma żadnej wymiany, jeszcze trzeba odliczyć te gdzie ktoś stał na przystanku. Na moje wyczucie przez cały dzień pracy może średnio zdarzy mi się jeden-dwa takie zatrzymania. W zamian za to będziemy mieć wiele zatrzymań w lesie, których do tej pory nie mieliśmy, po pasażer czekał na inny autobus.
Oczywiście wszystkie problemy dotyczące pasażerów i kierowcy pozostają. Poza tym sami wiecie jacy są niektórzy kierowcy. Taki przepis to byłby niezłym polem do nadużyć np. można by ominąć przystanek i potem tłumaczyć się, że przecież nikogo na nim nie było. Kompletnie nie do udowodnienia. Dzisiaj ominięcie stałego jest do wyciągnięcia ze sterownika i żadnego wytłumaczenia nie ma.
Z drugiej strony wielu pasażerów chowało by się, aby niepotrzebnie nie zatrzymywać autobusu (albo machało, aby jechał), generując niepotrzebny stres dla nich i dla kierowcy.
Nie spomnę już o jakimś pijaczku co przyśnie sobie na przystanku gdzieś w lesie, przez pół dnia powodując setki zatrzymań, których nie byłoby w dzisiejszej sytuacji.
Ja uważam, że ten system przystanków na żądanie, który mamy teraz, jest zupełnie w porządku. Wręcz zastanawiałbym się czy nie ustalić któregoś, np. Targówek-Ratusz dla linii legionowskich. Kilkukrotnie już zdarzyło mi się, że mimo zapchanego autobusu ani nikt nie wcisnął NŻ, ani nie było machania. Mimo to zatrzymałem się i połowa pasażerów wysiadła. Po prostu w świadomości wielu ten przystanek dla linii zielonych jest stały.
Proponowana zmiana jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Abstrahując od wszystkich problemów, o których pisałem:
- jeśli robimy wszystkie NŻ, zachowując obecną formę, to wprowadzamy duże zamieszanie i wiele niedogodności, nie poprawiając czasów przejazdu w żadnym stopniu, albo w bardzo znikomym i tylko po 23 i przed 6 rano.
- jeśli robimy wszystkie NŻ, ale pasażer na przystanku automatycznie wymusza zatrzymanie, to co prawda podnosimy komfor pasażerów oczekujących na dzisiejszych NŻ, ale obniżamy komfort podróżujących w autobusie, bardziej absorbujemy kierowceę, a do tego znacząco wydłużamy czasy przejazdu na liniach, które mają dużo NŻ (dla przykładu linie legionowskie na Modlińskiej zatrzymywałyby się na większości przystanków, bo prawie wszędzie ktoś stoi, choć nie macha...)
Oczywiście wszystkie problemy dotyczące pasażerów i kierowcy pozostają. Poza tym sami wiecie jacy są niektórzy kierowcy. Taki przepis to byłby niezłym polem do nadużyć np. można by ominąć przystanek i potem tłumaczyć się, że przecież nikogo na nim nie było. Kompletnie nie do udowodnienia. Dzisiaj ominięcie stałego jest do wyciągnięcia ze sterownika i żadnego wytłumaczenia nie ma.
Z drugiej strony wielu pasażerów chowało by się, aby niepotrzebnie nie zatrzymywać autobusu (albo machało, aby jechał), generując niepotrzebny stres dla nich i dla kierowcy.
Nie spomnę już o jakimś pijaczku co przyśnie sobie na przystanku gdzieś w lesie, przez pół dnia powodując setki zatrzymań, których nie byłoby w dzisiejszej sytuacji.
Ja uważam, że ten system przystanków na żądanie, który mamy teraz, jest zupełnie w porządku. Wręcz zastanawiałbym się czy nie ustalić któregoś, np. Targówek-Ratusz dla linii legionowskich. Kilkukrotnie już zdarzyło mi się, że mimo zapchanego autobusu ani nikt nie wcisnął NŻ, ani nie było machania. Mimo to zatrzymałem się i połowa pasażerów wysiadła. Po prostu w świadomości wielu ten przystanek dla linii zielonych jest stały.
Proponowana zmiana jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Abstrahując od wszystkich problemów, o których pisałem:
- jeśli robimy wszystkie NŻ, zachowując obecną formę, to wprowadzamy duże zamieszanie i wiele niedogodności, nie poprawiając czasów przejazdu w żadnym stopniu, albo w bardzo znikomym i tylko po 23 i przed 6 rano.
- jeśli robimy wszystkie NŻ, ale pasażer na przystanku automatycznie wymusza zatrzymanie, to co prawda podnosimy komfor pasażerów oczekujących na dzisiejszych NŻ, ale obniżamy komfort podróżujących w autobusie, bardziej absorbujemy kierowceę, a do tego znacząco wydłużamy czasy przejazdu na liniach, które mają dużo NŻ (dla przykładu linie legionowskie na Modlińskiej zatrzymywałyby się na większości przystanków, bo prawie wszędzie ktoś stoi, choć nie macha...)
- Solaris U10
- Posty: 2718
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
To jest bardziej sensowny pomysł, ale koszt zamieszania, jakie by to wprowadziło, nie warty zachodu.
Po pierwsze w tych godzinach czasy i tak są już mocno ścięte i często ostro goni się rozkład, więc wiele się tutaj nie uzyska.
Po drugie trzeba by przerabiać korale, wymyśleć jakiś system, aby poinformować o tym pasażerów, jakieś mądre sterowniki, które po 22 zaczną gadać na każdym przystanku, że na żądanie i tak dalej. Duży koszt i duży bałagan.
Po trzecie niestety znaczy spadek zaufania do komunikacji. Ludzie od tej zmiany nie przyzwyczają się przez lata, choćby nie wiem jak mocno było to opisane. Z tego powodu wielu kierowców będzie na wyczucie i tak się zatrzymywać (gdy wydaje się, że nie możliwe, aby nikt nie chciał tu wysiąść), utwierdzając część pasażerów, że jest po staremu. Oczywiście niektórzy kierowcy nie odmówią sobie przyjemności przewiezienia pasażera, który się zapomniał, bądź nie spojrzał na zegarek, na następny przystanek, aby go "nauczyć"...
IMHO więcej szkód, niż pożytku.
Po pierwsze w tych godzinach czasy i tak są już mocno ścięte i często ostro goni się rozkład, więc wiele się tutaj nie uzyska.
Po drugie trzeba by przerabiać korale, wymyśleć jakiś system, aby poinformować o tym pasażerów, jakieś mądre sterowniki, które po 22 zaczną gadać na każdym przystanku, że na żądanie i tak dalej. Duży koszt i duży bałagan.
Po trzecie niestety znaczy spadek zaufania do komunikacji. Ludzie od tej zmiany nie przyzwyczają się przez lata, choćby nie wiem jak mocno było to opisane. Z tego powodu wielu kierowców będzie na wyczucie i tak się zatrzymywać (gdy wydaje się, że nie możliwe, aby nikt nie chciał tu wysiąść), utwierdzając część pasażerów, że jest po staremu. Oczywiście niektórzy kierowcy nie odmówią sobie przyjemności przewiezienia pasażera, który się zapomniał, bądź nie spojrzał na zegarek, na następny przystanek, aby go "nauczyć"...
IMHO więcej szkód, niż pożytku.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Pasażerowie cię stresują? Chowający się pasażerowie cię stresują? Czy machający pasażerowie cię stresują? Nie rozumiem co może stresować, to prosta sprawa, jedziesz, patrzysz: o, człowiek. Człowiek macha, to znaczy że się trzeba zatrzymać. Człowiek nie macha, to się nie zatrzymujesz. Jeśli człowiek macha zbyt późno, żeby się zatrzymać, to również się nie zatrzymujesz, sam jest sobie winien. Człowiek na przystanku się chowa? Tym lepiej, schowany na pewno nie zacznie machać. Nie wiem co tu ma stresować?Delfino pisze:Z drugiej strony wielu pasażerów chowało by się, aby niepotrzebnie nie zatrzymywać autobusu (albo machało, aby jechał), generując niepotrzebny stres dla nich i dla kierowcy.
Przystanek ma status. Albo status stałego, albo warunkowego, a pasażer ma mieć świadomość jaki to typ przystanku, temu służą te zajebiaszcze dechy, które wozimy, temu służą różnokolorowe naklejki na przystankach. Mają treść pisaną, a dla kretynów kolorki, to za mało, żeby trafić do świadomości pasażera? To pasażer ma ustalić, czy przystanek z którego chce skorzystać jest stały czy też warunkowy. A ustalenie statusu przystanku nie jest poszukiwaniem bursztynowej komnaty, to da się zrobić nawet będąc skrajnym idiotą.Delfino pisze:Ja uważam, że ten system przystanków na żądanie, który mamy teraz, jest zupełnie w porządku. Wręcz zastanawiałbym się czy nie ustalić któregoś, np. Targówek-Ratusz dla linii legionowskich. Kilkukrotnie już zdarzyło mi się, że mimo zapchanego autobusu ani nikt nie wcisnął NŻ, ani nie było machania. Mimo to zatrzymałem się i połowa pasażerów wysiadła. Po prostu w świadomości wielu ten przystanek dla linii zielonych jest stały.
Tak tak, zawsze mi się to myli 
Do Szeregowego - doczytaj, rozmawiamy o hipotetycznej sytuacji, gdy machać nie trzeba. Wtedy na każdym zatrzymaniu wytwarza się nieprzyjemna sytjacja, gdzie gość siedzi na przystanku, choć wcale nie chciał tego autubusu zatrzymywać, a gapi się na niego 100 par oczu z wyrzutem, że to przez niego stoją i tracą czas

Do Szeregowego - doczytaj, rozmawiamy o hipotetycznej sytuacji, gdy machać nie trzeba. Wtedy na każdym zatrzymaniu wytwarza się nieprzyjemna sytjacja, gdzie gość siedzi na przystanku, choć wcale nie chciał tego autubusu zatrzymywać, a gapi się na niego 100 par oczu z wyrzutem, że to przez niego stoją i tracą czas

Ktoś kiedyś wysiądzie i ci w mordę daMichalJ pisze:No straszne po prostu. A teraz sobie stanę, zamacham i nie wsiądę i co będzie?

Dlatego kierowców trzeba na to uczulać, a liczbę przystanków NŻ redukować do rozsądnego minimum.MichalJ pisze:Poza tym nie wiem jak wy, ale na drugi wóz z jadącej pary zamachać nie umiem...
Nie no to już głupota... ile dziennych linii jeździ po 22... to są ostatnie kursy, małe zmiany a wprowadzą tylko zamieszanie, a po 22 mimo wszystko po mieście trochę ludzi się kręci i sporo przystanków generuje potoki.Solaris U10 pisze:Przynajmniej w godzinach 22-6 wszystkie przystanki powinny być nż (oraz ścięte czasy), bo wtedy i warunki ruchu, i wykorzystanie przystanków jest podobne jak na nocnych.
Obecny system jest dobry..nocne od zawsze mialy wszędzie NŻ i ludzie się przyzwyczaili.
[ Dodano: |28 Mar 2011|, 2011 19:41 ]
Na drugi to jeszcze pikuś. Ja jakiś czas temu jechałem 208 Alejami i dojeżdżamy do przystanku ŚMIGŁOWCA NŻ. Przed nami dwa autobusy, pierwszy zjeżdża bo ktoś go zatrzymał, drugiego chyba nikt nie zatrzymywał, ale zjeżdża bo kierowca nie wie, czy ktoś stoi na przystanku bo może np. chciałby wsiąść, a my co? przejeżdżamy sobie drugim pasem w taki sposób, że pasażer nawet jakby chciał, to by naszego autobusu nie zauważył, chyba że dopiero jak już sobie pojechał.MichalJ pisze:Poza tym nie wiem jak wy, ale na drugi wóz z jadącej pary zamachać nie umiem...
-
- Posty: 1279
- Rejestracja: 07 lis 2007, 13:12
Nigdy się z Delfinem nie zgadzam, ale tym razem przekonał mnie swoją argumentacją
wprowadzenie wszystkich przystanków na żądanie przyniosłoby więcej strat niż korzyści.
Nie wyobrażam sobie też zmiany statusu przystanków po godz. 22:00. Powodowałoby to tyle niejasnych sytuacji, że zapewne szybko wrócilibyśmy do pierwotnego układu.
IMHO nagłe wywrócenie istniejącego układu możnaby porównać w skutkach do nagłej prywatyzacji służby zdrowia

Nie wyobrażam sobie też zmiany statusu przystanków po godz. 22:00. Powodowałoby to tyle niejasnych sytuacji, że zapewne szybko wrócilibyśmy do pierwotnego układu.
IMHO nagłe wywrócenie istniejącego układu możnaby porównać w skutkach do nagłej prywatyzacji służby zdrowia

MichalJ pisze:Jeszcze raz - machanie jest bez sensu, obecność człowieka na przystanku powinna wystarczyć. Tak to działa w cywilizowanych krajach.


Problem w tym, że pasażerowie oczekują na zatrzymanie się autobusu bez machania, a kierowcy wiedzą swoje i oczekują, że pasażer zamacha. I ciągle są problemy.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
skoro nie działą jak należy, to Radom wciąż pretendujeMZ pisze:MichalJ pisze:Jeszcze raz - machanie jest bez sensu, obecność człowieka na przystanku powinna wystarczyć. Tak to działa w cywilizowanych krajach.Kurde, nie wiedziałem, że Radom jest w cywilizowanym kraju
.
Problem w tym, że pasażerowie oczekują na zatrzymanie się autobusu bez machania, a kierowcy wiedzą swoje i oczekują, że pasażer zamacha. I ciągle są problemy.

STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Odniosłem się do bardzo konkretnej sytuacji, którą opisałeś. Że ludzie nie wiedzieli, że te guziczki na poręczach to do wciskania są. I że przystanek NŻ naprawdę jest NŻ.Delfino pisze:Do Szeregowego - doczytaj, rozmawiamy o hipotetycznej sytuacji, gdy machać nie trzeba. Wtedy na każdym zatrzymaniu wytwarza się nieprzyjemna sytjacja, gdzie gość siedzi na przystanku, choć wcale nie chciał tego autubusu zatrzymywać, a gapi się na niego 100 par oczu z wyrzutem, że to przez niego stoją i tracą czas