Korki i zatory II
: 09 lut 2021, 18:40
Tylko że podobno wyprzedzenie brygad jest najgorszym przewinieniem jaki może być i wywołuje paraliż pracy wszystkich ekspedytorów.
Mogłeś na pętli zostać na 15 minut ciekawe, czy by leser pojechał. Bo moim zdaniem, jeśli już system tego nie ogarnia, to powinien to zgłaszać kierowca.reserved pisze:Tylko że podobno wyprzedzenie brygad jest najgorszym przewinieniem jaki może być i wywołuje paraliż pracy wszystkich ekspedytorów.
Raz stałem 7 minut, bo w tym czasie byłem w WC (jeśli tę niebiesko-białą plastikową budę można tak nazwać). Stał za mną i ruszył jak tylko ja ruszyłem. Na światłach przy Gołkowskiej przyspieszyłem i zostawiłem go w tyle, ale dogonił mnie na Kępie Zawadowskiej. Także tak... wesoło.Łukasz pisze: ↑09 lut 2021, 19:46Mogłeś na pętli zostać na 15 minut ciekawe, czy by leser pojechał. Bo moim zdaniem, jeśli już system tego nie ogarnia, to powinien to zgłaszać kierowca.reserved pisze:Tylko że podobno wyprzedzenie brygad jest najgorszym przewinieniem jaki może być i wywołuje paraliż pracy wszystkich ekspedytorów.
Powiedzmy 1200 brygad opóźnionych, zgłaszają się falami, z każdą musisz pomyśleć co zrobić, o której i w jakim odstępie ją puścić. To by musiało być z 40-50 osób do samego sterowania, a gdzie kierowania, przyjmowanie innych zgłoszeń, awarii, wypadków których też jest więcej niż zwykle? Co do patrzenia na mapę - tak, ale prowadzenie trybu SB ma specjalne zasady, co wiąże się z rozliczaniem kilometrów, co wiąże się z umowami z przewoźnikami.Łukasz pisze: ↑09 lut 2021, 15:42Manipulujesz założeniami. Raczej było wiadomo, że będzie paraliż, wiec służby powinny być w pełnej gotowości, a nie z ograniczonymi zasobami. Akurat to, czy na mapie nie widać jeżdżących w kółko w parach autobusów, może ogarnąć nie tylko specjalista od zarządzania ruchem.
To nie jest rozwiązanie problemu tylko jego przeniesienie na końcówkę dnia. Bo może się okazać że brygada która została dogoniona od 20 sobie siedzi w zakładzie a ten któremu zwiększyłeś opóźnienie z 17 na 47 minut jest o 23 na przeciwległym krańcu niż ten z którego powinien realizować ostatni kurs. Inny scenariusz: i tak się dogonią wieczorem, bo ten goniący ma odebrane przerwy ustawowe a uciekający musi je jeszcze odebrać. A do tego dorzucamy 7 minut różnicy na kibel którego ten z tyłu może nie potrzebować w tym samym czasie, 5 minut różnicy bo reserved zbiera ludzi z dwóch kursów a goniący nie, kilka minut na skręt w Vogla itp itd.
Nie no, jasne. Możemy założyć, że świat jest układem stochastycznym i posadzić do tych śmiesznych ztmowskich programików małpę licząc, że napisze przez przypadek Pana Tadeusza.Autobus Czerwon pisze: ↑10 lut 2021, 20:19Nie szukałbym zbyt dużo logiki w rozkładach tworzonych przez ZTM.
No czyli od kursu 21:37 jechałeś na +/- -10 całe kółko, co przy takich warunkach jest akcpetowalnym spóźnieniem. Czyli Twój kolega z brygady za Tobą był w swoim czasie już od dawna.
No przecież zostało Ci powiedziane z czego to wynika. Raczej potraktowałbym to na zasadzie takiej jak 149 czyli jedno 60-70 minutowe kółko i 20-25 minut postoju po nim.
Zgadza się. Konkretnie Twój pracodawca nie stawiając kibla tam gdzie jest realna potrzeba.
Ależ wiadomo. Po pierwsze, żeby była dogodna przesiadka na N31 w stronę Centrum (i odbiór z tegoż od Centrum), po drugie żeby zapewnić możliwe późną obukierunkową obsługę tych zakaukazi.
To by był dopiero absurd...ciekawy znak czasów BTW, pamiętam jak kilka lat temu dyskutowaliśmy o sensowności komunikacji co 30 minut na Przewodowej w niedzielę o 4 to jako pierwszy mówiłeś że COŚ powinno jeździć możliwie długo bo MOŻE ktoś skorzysta.
Od kursu 21:37 jechałbym na 0, ale musiałem zrobić piętnastkę. Więc jechałem 15 minut opóźniony i przez to, że na Siekierkach nie miałem żadnego rozkładowego postoju, to całe kółko zrobiłem na opóźnieniu. A z kolegą rozdzieliliśmy się tak, że już kółko wcześniej przyjechaliśmy na Kępę razem, ja ruszyłem od razu jakoś na -20 (przyjeżdżając -40, ale postój 20 minut), a kolega wrócił do rozkładu i miał jeszcze te 10 minut przerwy.bartoni722 pisze: ↑11 lut 2021, 10:48No czyli od kursu 21:37 jechałeś na +/- -10 całe kółko, co przy takich warunkach jest akcpetowalnym spóźnieniem. Czyli Twój kolega z brygady za Tobą był w swoim czasie już od dawna.
Ale to nie jest dobry system. I o ile na 149 się nie da zrobić inaczej, bo ma na Grotach kraniec przelotowy, tak na 164 spokojnie dałoby radę.bartoni722 pisze: ↑11 lut 2021, 10:48No przecież zostało Ci powiedziane z czego to wynika. Raczej potraktowałbym to na zasadzie takiej jak 149 czyli jedno 60-70 minutowe kółko i 20-25 minut postoju po nim.
Nie uważam, żeby toi-toi był zapewnieniem normalnych warunków sanitarnych. A zakładam, że raczej nikt budynku socjalnego na Kępie Zawadowskiej budował nie będzie. Dlatego jednak byłbym za tym, żeby układać rozkład tak, by te dłuższe postoje kierowca odbywał w miejscu do tego zorganizowanym. Inna sprawa, że fajnie to rozwiązali na 208, bo kierowcy trzech brygad zjeżdżają po szczycie na Szczęśliwice i tam sobie 30-60 minut stoją.bartoni722 pisze: ↑11 lut 2021, 10:48Zgadza się. Konkretnie Twój pracodawca nie stawiając kibla tam gdzie jest realna potrzeba.
No na tej brygadzie nie wiozłem NIKOGO od 21:00. Ja wiem, że pandemia, choć mam szczere obawy, czy ktokolwiek byłby zainteresowany autobusem o 0:47 w stronę miasta. Zwłaszcza że wcześniejszy kurs o 23:47 i tak jest luksusem moim zdaniem. Przypomnę, że mówimy o samych rejonach Kępy Zawadowskiej i okolic, bo przecież rejony bliżej Vogla mają osobny nocny.bartoni722 pisze: ↑11 lut 2021, 10:48Ależ wiadomo. Po pierwsze, żeby była dogodna przesiadka na N31 w stronę Centrum (i odbiór z tegoż od Centrum), po drugie żeby zapewnić możliwe późną obukierunkową obsługę tych zakaukazi.
Po pierwsze, moim zdaniem Przewodowa jest bardziej zaludnionym i cywilizacyjnie rozwiniętym terenem niż Kępa Zawadowska. No i znajduje się jednak bardziej na szlaku komunikacyjnym, dzięki czemu taki nocny może spokojnie tamtędy po prostu przejechać "po drodze" a nie jechać specjalnie tam na pusto, jak to się ma w przypadku Kępy.bartoni722 pisze: ↑11 lut 2021, 10:48To by był dopiero absurd...ciekawy znak czasów BTW, pamiętam jak kilka lat temu dyskutowaliśmy o sensowności komunikacji co 30 minut na Przewodowej w niedzielę o 4 to jako pierwszy mówiłeś że COŚ powinno jeździć możliwie długo bo MOŻE ktoś skorzysta.