Akurat N95 to wyjątkowo spokojna i stosunkowo pustawa linia. A swego czasu jeździłam tym bardzo często...bartoni722 pisze:Fajne i ciekawe wywody tu piszecie. Ja również, chociaż nieomal codziennie się spotykam z przekonaniami że nocne są be, czasem nimi jeżdżę, głównie N95.
Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Linię obsługuje zakład R-7 „Woronicza”
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95
Najbardziej niebezpieczną sytuację miałem w biały dzień w starym 170. W nocnych raczej spokój i jeśli się nie szuka guza, to się go nie dostanie - bardziej się staram nie zasnąć, żeby mnie kto nie okradł na cm. Północnym. Raz widziałem bójkę - ale raczej to były zapasy w stylu wolnym dwóch panów, którzy byli bardzo w stanie nieważkości...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
-
- Posty: 12142
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Na którym odcinku? Bo dodam, że jeździłam całe półkursy, więc mam pogląd na frekwencję na CAŁEJ trasie, a to istotne... To dlatego, że ogólnie musząc się dostać na Os. Górczewska, zawsze lubiłam tournee po Grotach, więc wybierałam raczej N95 zamiast N42. Ludzie mniej więcej do Koła, pojedyncze niedobitki szły sobie na Radiowej i przy akademikach WAT-u, a na Groty to już nikt tym nie jeździ, oprócz przypadkowych śpiochów. No i pod względem bezpieczeństwa spokój, cisza i spokój...bartoni722 pisze:Tych rzekomo niespokojnych nie miałem okazji przejechać.eM pisze:Akurat N95 to wyjątkowo spokojna iByło w tym jakieś ~15-20 razy więcej osób niż w N11.eM pisze:stosunkowo pustawa linia.
Pozdrawiam serdecznie.bartoni722 pisze:Pozdrówki!
Linię obsługuje zakład R-7 „Woronicza”
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95
Puk, puk, czy to już dno?
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... ionie.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... ionie.html
Pasażerom przeszkadza wszystko. Na dzień dzisiejszy jest to, że autobusy szarpią, a za tydzień będzie artykuł o tym, że w autobusach są zbyt głośne sygnały zamykania drzwi. Generalnie artykuły na Gazecie są... fajne. Jak nie 'k' i 'ch' od kierowcy, to coś innego.yavorius pisze:Puk, puk, czy to już dno?
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... ionie.html
Za wolno, za szybko, zbyt zimno, zbyt ciepło, zbyt czysto, zbyt brudno, zbyt ciemno, zbyt jasno i tak można w nieskończoność.
Najbardziej mi się podoba odwoływanie się do swoich doświadczeń z "zachodu". Że w Goteborgu to tak ślicznie.
Pewnie Jacek M. będzie miał na ten temat do powiedzenia więcej, ale pamiętam że w Szwecji kierowcy miejskich autobusów wcale nie jeździli specjalnie delikatnie. Z kolei raptem 3 dni temu jechałem w Niemczech trolejbusem który zahamował tak ostro, że były dwie lekko ranne osoby. Ale jasne, na zachodzie to jest różowo i przepięknie, tylko u nas są kierowcy-chamy. Pewnie specjalnie tak hamują!
W Szczecinie widziałem fajne naklejki z napisem "kierowca może być zmuszony gwałtownie zahamować - prosimy trzymać się poręczy". Może i u nas powinny się takie pojawić?
Pewnie Jacek M. będzie miał na ten temat do powiedzenia więcej, ale pamiętam że w Szwecji kierowcy miejskich autobusów wcale nie jeździli specjalnie delikatnie. Z kolei raptem 3 dni temu jechałem w Niemczech trolejbusem który zahamował tak ostro, że były dwie lekko ranne osoby. Ale jasne, na zachodzie to jest różowo i przepięknie, tylko u nas są kierowcy-chamy. Pewnie specjalnie tak hamują!
W Szczecinie widziałem fajne naklejki z napisem "kierowca może być zmuszony gwałtownie zahamować - prosimy trzymać się poręczy". Może i u nas powinny się takie pojawić?
noidea
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Przykre jest to, że takie pomysły się pojawiają. Bo świadczy to o zdurnieniu społeczeństwa, które nie umie skojarzyć tego, że pojazd jedzie z tym, że z wielu przyczyn może musieć się gwałtownie zatrzymać. No i z tym narzekaniem jest tak, że nigdy nie dogodzisz. Parę razy zdarzyło mi się, że pasażerowie (proporcje mniej więcej 1:1) się między sobą (!) kłócili o to, czy ja jadę dobrze, bo dynamicznie, czy źle, bo jednak tę dynamikę byli w stanie odczuć i gazety to raczej nie poczytali. Gdybym jechał spokojnie, to by wiele nie zmieniło, bo część byłaby zadowolona, że gazetę poczyta, a część wkurzona, bo się spóźni.Adam G. pisze:W Szczecinie widziałem fajne naklejki z napisem "kierowca może być zmuszony gwałtownie zahamować - prosimy trzymać się poręczy". Może i u nas powinny się takie pojawić?
Niestety zdurnienie społeczeństwa wydaje się być faktem, więc może jednak trzeba im czasem coś przypomnieć za pomocą odpowiedniego komunikatuSzeregowy_Równoległy pisze:Przykre jest to, że takie pomysły się pojawiają. Bo świadczy to o zdurnieniu społeczeństwaAdam G. pisze:W Szczecinie widziałem fajne naklejki z napisem "kierowca może być zmuszony gwałtownie zahamować - prosimy trzymać się poręczy". Może i u nas powinny się takie pojawić?
noidea
Heh, akurat mam inne doświadczenia i po powrocie do Polski się trochę musiałem przestawić Z punktu widzenia szarego pasażera widoczną różnicą było to, że kierowcy czekali z ruszeniem albo aż wszyscy starsi siądą, albo cierpliwie aż wstaną i raczą wysiąść. Tylko że tam są mniejsze napełnienia i mniej wymagające rozkłady.
A pod względem dynamiki i tego typu komfortu najgorsze doświadczenia z "zachodu" miałem w Londynie.
A pod względem dynamiki i tego typu komfortu najgorsze doświadczenia z "zachodu" miałem w Londynie.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Mało kto niestety zwraca uwagę na komunikatyAdam G. pisze:Niestety zdurnienie społeczeństwa wydaje się być faktem, więc może jednak trzeba im czasem coś przypomnieć za pomocą odpowiedniego komunikatu
A jak wygląda sprawa wsiadania przednimi drzwiami? Model rozpowszechniony w Szwecji czy nie bardzo? To w pewnym sensie też ma wpływ na dynamikę jazdy (dłuższy czas wymiany pasażerów, etc).JacekM pisze:Z punktu widzenia szarego pasażera widoczną różnicą było to, że kierowcy czekali z ruszeniem albo aż wszyscy starsi siądą, albo cierpliwie aż wstaną i raczą wysiąść. Tylko że tam są mniejsze napełnienia i mniej wymagające rozkłady.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
W samym Sztokholmie poza bardzo rzadkimi wyjątkami do autobusów wsiada się pierwszymi drzwiami - i nawet wtedy kierowcy czekają aż staruszki się wygodnie rozsiądą. Podejrzewam że w mniejszych miastach jest podobnie. Na liniach z większą częstotliwością i obłożeniem bywa to uciążliwe, zwłaszcza kiedy powstają stada. W moim przypadku nie było to jakieś uciążliwe - korzystałem przede wszystkim z metra i dowozówki - trzeba było odstać swoje w kolejce na pętli, ale potem jazda odbywała się sprawnie (bo po drodze prawie nikt nie wsiadał).
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.