: 03 paź 2006, 17:25
To niech się masują w niedzielę gdzie nie spowoduje to takiej niewygody dla mieszkańców a nie blokują Warszawę w piątki.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Niech po prostu miasto nie wydaje im zgody na przejazd niektórymi ulicami i sami będą układać sensowne trasy.Rosa pisze:To niech się masują w niedzielę gdzie nie spowoduje to takiej niewygody dla mieszkańców a nie blokują Warszawę w piątki.
Ale to już nie to samoRosa pisze:To niech się masują w niedzielę gdzie nie spowoduje to takiej niewygody dla mieszkańców a nie blokują Warszawę w piątki
Bo jak se kupił autko to myślisz że na rowerze będzie jeździł?Kra pisze: Rowerzyści - tu też podzieliłbym na dwie kategorie. Tych co prowadzą samochód (i myślą) i pozostałych. Niestety stwierdzam z przykrością, że ten pierwszy gatunek jest jakiś mało liczny.
To wszystko nie ma sensu, kierowcy robią dokładnie to samo...Kra pisze: Wyścigi po zatłoczonych chodnikach, przeciskanie się na pierwszego pod światłami (o to tępię jak mogę), bądź wjeżdżanie z chodnika przed ruszające pojazdy, Pzdr
Tak. Nie każdy kupuje auto tylko po to cały czas nim jeździć. Dla większości jest albo narzędzie pracy albo po prostu konieczność.piotram pisze: Bo jak se kupił autko to myślisz że na rowerze będzie jeździł?
Niestety ma sens. Samochody są w pewnym sensie równoważne względem siebie. Stłuczka rzadko prowadzi do zranienia czy śmierci kogoś. Zaś spotkanie rowerzysta samochód najczęściej kończy się gorzej dla tego pierwszego i stąd moja złość na takich "artystów". Wiesz nie życzę Ci abyś był kierowcą i nagle przed Tobą "wyskoczył" Ci z chodnika rowerzysta. Jeżeli nie spotkałeś kogoś ze stresem powypadkowym to ... lepiej nie ciągnijmy tego tematu.piotram pisze: To wszystko nie ma sensu, kierowcy robią dokładnie to samo...
Zazwyczaj ci, co jeżdżą po chodnikac mają pretensje do pieszych. No i jest jeszcze jedna prawda: jeden psuje wizerunek ogółu...MZ pisze:I przez jednego idiotę wyrobiłeś sobie jednakową opinię o wszystkich?
Czyli jak się zderzysz na chodniku z innym przechodniem, to też wszyscy piesi będą Twoimi wrogami?Busmann pisze:No i jest jeszcze jedna prawda: jeden psuje wizerunek ogółu...
No popatrz, tyle czasu jeźdżę a nigdy nie miałem pretensji do pieszych, nawet jeśli muszę się kawałek powlec za babcią bo jest zwężenie.Busmann pisze:Zazwyczaj ci, co jeżdżą po chodnikac mają pretensje do pieszych. No i jest jeszcze jedna prawda: jeden psuje wizerunek ogółu...MZ pisze:I przez jednego idiotę wyrobiłeś sobie jednakową opinię o wszystkich?
Tyle że nie sądzę, żeby ktoś dla przyjemności jeździł rowerem po bardzo ruchliwej ulicy, jeśli ma auto. No, za wyjątkiem garstki ekstremistów, kurierów itp.Kra pisze:Tak. Nie każdy kupuje auto tylko po to cały czas nim jeździć. Dla większości jest albo narzędzie pracy albo po prostu konieczność.piotram pisze: Bo jak se kupił autko to myślisz że na rowerze będzie jeździł?
Ale nie dyskutujemy w tym temacie o skutkach wypadku, tylko o "chamstwie i egoiźmie".Kra pisze:Niestety ma sens. Samochody są w pewnym sensie równoważne względem siebie. Stłuczka rzadko prowadzi do zranienia czy śmierci kogoś.piotram pisze: To wszystko nie ma sensu, kierowcy robią dokładnie to samo...
Po zderzeniu z pieszym nie będę miał złamanej ręki.MZ pisze:Czyli jak się zderzysz na chodniku z innym przechodniem, to też wszyscy piesi będą Twoimi wrogami?
To świadczy tylko o tym, że zaliczasz się do mniejszości rowerzystów, którzy mogą się tak nazywać. Ale to są wyjątki...piotram pisze:No popatrz, tyle czasu jeźdżę a nigdy nie miałem pretensji do pieszych, nawet jeśli muszę się kawałek powlec za babcią bo jest zwężenie.
Hurra zaliczam się do ekstremistówpiotram pisze:Tyle że nie sądzę, żeby ktoś dla przyjemności jeździł rowerem po bardzo ruchliwej ulicy, jeśli ma auto. No, za wyjątkiem garstki ekstremistów, kurierów itp.
Tak, zmienię miejsce pracy/nauki. Litości...Miniak pisze:także trochę wysiłku i można bez problemu ominąć impreze.
ZDM musiałby zlecić kupno małych pługów do odśnieżania ścieżek lub zatrudnić ludzi z łopatami. Nie wiem, czy to byłoby takie opłacalne, skoro przy dużym śniegu większość rowerzystów na pewno zrezygnuje z tej formy transportu.ŻW pisze:Stołeczni rowerzyści chcą mieć odśnieżone ścieżki
autor: MJC, mp, Ostatnia aktualizacja: 2006-12-13
– Są ludzie, którzy na rowerach jeżdżą cały rok. Nie chodzi tylko o zapaleńców. Co chwila widuję jakieś dziewczyny na holenderskich rowerkach, mimo że jest już zimno – mówi Szczepan Jakubiak, student socjologii i rowerzysta. – Gdyby ścieżki były w zimę odśnieżane, na pewno znalazłoby się więcej chętnych.
Potrzeby cyklistów zrozumiały władze Gdańska. Tamtejszy Zarząd Dróg i Zieleni właśnie ogłosił przetarg na firmę, która od grudnia do kwietnia będzie się zajmować odśnieżaniem ścieżek. – Dla nas priorytetem są ulice. Ścieżki rowerowe nie będą odśnieżane – mówi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie miasta wynika, że w ciągu ostatnich 10 lat ruch rowerowy w stolicy wzrósł ponad dwa razy. Jednak na razie stołeczni rowerzyści mogą tylko zazdrościć cyklistom z Gdańska. Nie chodzi tylko o odśnieżanie ścieżek. Większość gdańskich dróg rowerowych jest wykonana z barwionego asfaltu. W Warszawie wciąż stosuje się nielubianą przez cyklistów kostkę.