A może samo to jest kaleczeniem prawdziwej chińskiej nazwy, w której rolę równie ważną co litery grają akcenty? Piszmy krzaczkami.Fikander pisze:Běijīng
![:D](./images/smilies/mg.gif)
Moderatorzy: Tyrystor, Szeregowy_Równoległy
Nigdy nie byłemMeWa pisze:i jeździsz do Prahy?
Jupi, Koszyce i Ołomuniec to dziury. Ciekaw jestem, czy tak samo mówią Czesi i Słowacy o Gdańsku czy Krakowie.R-9 Chełmska pisze:Jakoś nie wydaje mi się koniecznym do życia w Polsce, czy choćby nawet w Czechach/Słowacji bez znajomości polskich nazw każdej dziury tamże.
do Muenchen! To Kleszcz może potwierdzić, że zawsze używam prawdziwej formy, a nie wymysłów specjalistów od języka polskiego.pawcio pisze:A jeździsz do Monachium, czy do Muenchen(u)?
Potwierdzam.R-9 Chełmska pisze:do Muenchen! To Kleszcz może potwierdzićpawcio pisze:A jeździsz do Monachium, czy do Muenchen(u)?
Zważ tylko, że w Polsce żyje blisko 40 mln ludzi, a w Czechach ok. 10 mln.R-9 Chełmska pisze: BTW - Olomouc/Ołomuniec - 100 tysięcy mieszkańców, Kosice/Koszyce 235 tysięcy mieszkańców. Gdańsk - prawie pół miliona mieszkańców, Kraków 750 tysięcy - nie widać różnicy?
Nie o mieszkańców chodzi.R-9 Chełmska pisze:BTW - Olomouc/Ołomuniec - 100 tysięcy mieszkańców, Kosice/Koszyce 235 tysięcy mieszkańców. Gdańsk - prawie pół miliona mieszkańców, Kraków 750 tysięcy - nie widać różnicy?
Tam, gdzie granica między przypadkową literówką a niedbalstwem.R-9 Chełmska pisze: Fikandrze - powiedz w takim razie, gdzie przebiega granica między dziurą (której polskiego odpowiednika łaskawie nie wymagasz), a wielką metropolią (którą kaleczy się używając ich własnej nazwy)?
Tm pisze:A prawdziwą formą jest Strassburg czy Strasbourg? Wałbrzych czy Waldenberg? (a może Lesna Góra?).