: 30 wrz 2009, 16:02
Oczywiście, że są...Wolfchen pisze:Jedynie na ekonomii chyba nie ma
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Oczywiście, że są...Wolfchen pisze:Jedynie na ekonomii chyba nie ma
Hihihihi... A potem na pierwszych ćwiczeniach z analizy matematycznej na pytanie "czy ktoś się spotkał z całkami?" trzy osoby z dwudziestu pięciu podnoszą rękę - w tym ja, a to tylko dlatego, że chodziłem na fakultet w klasie maturalnej z matematyki... A pragnąłbym zauważyć, że do liceum chodziłem przed reformą i poziom matematyki miałem ZNACZNIE wyższy niż jest obecnie...Wolfchen pisze:Teoretycznie matematykę w zakresie podstawowym (swoiste abecadło) zdobywa się w liceum...hafilip84 pisze:Absolutnie NIE! Jeśli chcesz zdobyć wiedzę branżową na poziomie, który nie wymaga matematki, to zacznij oglądać Discovery Chanel...
No to możesz się nieźle pomylić... W ekonomii bardzo wykorzystywana może być... fizyka A dokładniej zagadnienia związane z sieciami neuronowymi, teorią chaosu i fizyką statystycznąWolfchen pisze:Jedynie na ekonomii chyba nie ma.Szamot pisze:Nie tylko tam. To podstawa.
Ja miałem odrobinkę w technikum, ale szczerze powiedziawszy - nie wiele rozumiałem (bo funkcje mam ogólnie słabo poznane).hafilip84 pisze:A potem na pierwszych ćwiczeniach z analizy matematycznej na pytanie "czy ktoś się spotkał z całkami?" trzy osoby z dwudziestu pięciu podnoszą rękę - w tym ja, a to tylko dlatego, że chodziłem na fakultet w klasie maturalnej z matematyki...
To to już żenada jest. Ale nie dziwię się, że takie coś zrobili - 3/4 uczniów ma dwóje na szynach z matmy.hafilip84 pisze:Żeby daleko nie szukać - mam przed sobą dodatek do Gazety Wyborczej z wczoraj, a w nim przedruk obu poziomów próbnej matury z matematyki.
Mam po godzinie ekonomii tygodniowo, ale fizyki nie znalazłem. Ciekawszy przedmiot u mnie na studiach to "matematyczne podstawy bezpieczeństwa". Ciekawe, jakie to kukułcze jajo będzie...hafilip84 pisze:No to możesz się nieźle pomylić... W ekonomii bardzo wykorzystywana może być... fizyka
Że tak powiem od jutra będę studentem tegoż wydziału. Jedyny branżowy przedmiot jaki mam w planie to "systemy transportowe". Reszta to matma, fiza i przedmioty które zapewne są na większości kierunków (materiałoznawstwo, grafika).Wolfchen pisze:Tak, owszem, ale moim zdaniem, to na pierwszym roku powinny już być jakieś "branżowe" przedmioty - wiedza usystematyzowana i podzielona na małe porcje lepiej się przyswaja
Tak? I co nam zrobisz? Nikt go nie zamknie, natomiast pozbędziemy się Ciebie na amen. Nie Ty nam będziesz dyktował warunki, a zwłaszcza w ten sposób. Toteż otrzymasz dzisiaj 3 punkty i dwa tygodnie czasu na przemyślenie dalszej swojej obecności na WAWKOMIE. To jest ostatnie ostrzeżenie.Premo pisze:Jeśli ktoś zamknie ten temat to ja się z nim osobiście policzę
I metoda Fouriera rozwiązywania równania przewodnictwa cieplnegohafilip84 pisze:No to możesz się nieźle pomylić... W ekonomii bardzo wykorzystywana może być... fizyka A dokładniej zagadnienia związane z sieciami neuronowymi, teorią chaosu i fizyką statystycznąWolfchen pisze:Jedynie na ekonomii chyba nie ma.
Jestem w stanie w to uwierzyć...slupek pisze:I metoda Fouriera rozwiązywania równania przewodnictwa cieplnegohafilip84 pisze: No to możesz się nieźle pomylić... W ekonomii bardzo wykorzystywana może być... fizyka A dokładniej zagadnienia związane z sieciami neuronowymi, teorią chaosu i fizyką statystyczną
Jak sobie przypomnę pierwszy semestr licencjatu na ekonomii, a tam matma i całki, limesy, macierze i inne to ciarki mi po plecach przechodzą. Na ćwiczeniach wykładowca jak zobaczył że my kompletnie tego nie rozumiemy to dał nam zadania do rozwiązania i kazał przynieść na następne zajęcia rozwiązane. Na poprawkę z wykładów inny wykładowca tego przedmiotu dał nam wręcz zadania jakie będą na poprawce gdy zobaczył ile osób nie zdało .Wolfchen pisze:Jedynie na ekonomii chyba nie ma.
Ale idąc tym tropem, dochodzimy do kuriozalnego wniosku, mianowicie po co na studiach inżynieryjnych uczyć ręcznego rysunku technicznego, skoro to komputer robi? Ale przecież ktoś musi dane wprowadzić. Ponadto solidne podstawy, czyli umiejętność ręcznego narysowania rysunku wymuszają znajomość różnych zagadnień z dziedzin pokrewnych, a więc pozwalają na szybszą interpretację otrzymanych rysunków i wychwycenie ewentualnych błędów (tak, programy komputerowe także robią błędy)...Frencher pisze:Osobiście uważam iż obecnie w dobie programów i komputerów liczenie czegokolwiek w ekonomii "na piechotę" to sztuka dla sztuki.
Nie! Studia nie są tylko po to żeby wykształcić pracowników! Gdyby tak było, to w momencie śmierci każdego kolejnego profesora załamywałaby się kolejna gałąź wiedzy... Po drugie żeby napisać program, który ma coś policzyć samemu trzeba się najpierw tego nauczyć. Po trzecie żeby móc poprawnie obsługiwać program powinieneś wiedzieć dlaczego wynik jest taki a nie inny... No chyba, że jesteś nieodpowiedzialnym oszołomem, którego obchodzi tylko żeby był jakikolwiek rezultat... Nieważne czy poprawny. Ale tego wolałbym jednak nie insynuować.Frencher pisze:Ważne aby taki absolwent umiał zweryfikować i poprawnie nazwać to co widzi na wykresie, czy umieć analizować linię trendu na rysunku.
No i po to jest komputer. A uczysz się tego wcześniej na kartce, żebyś wiedział, co komputer liczy.Frencher pisze:Masz rację, ale z autopsji wiem że liczenie w ekonomii pewnych rzeczy (tu prym wiodą czynniki statystyczne) to karkołomne zadanie, które np. program Statistica wykonuje w ułamki sekund. A rozpisanie tego na kartce papieru to wzór w postaci ułamka, gdzie zarówno w liczniku jak i mianowniku mający po 10 lub więcej zmiennych po policzenia.
Pod tym też się podpisuję.hafilip84 pisze:żeby napisać program, który ma coś policzyć samemu trzeba się najpierw tego nauczyć. Po trzecie żeby móc poprawnie obsługiwać program powinieneś wiedzieć dlaczego wynik jest taki a nie inny...Frencher pisze:Ważne aby taki absolwent umiał zweryfikować i poprawnie nazwać to co widzi na wykresie, czy umieć analizować linię trendu na rysunku.