: 03 lip 2010, 14:19
Jak to? Po to, żeby zwiększyć przeciążenie Puławskiej, żeby "nie dało się" jej ucywilizować.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Burżuje z Kabat muszą czymś dojeżdżać do swoich firm. I na pewno nie będą tego robić bratając się z motłochem w metrze, tylko swoimi SUVami 4x4.Kleszczu pisze:Chyba nigdy nie pojmę sensu budowania drogi 2x2 nad metrem
Eee fajne masz kompleksyDaniel_FCB pisze:Burżuje z Kabat muszą czymś dojeżdżać do swoich firm. I na pewno nie będą tego robić bratając się z motłochem w metrze, tylko swoimi SUVami 4x4.
Ma sporo racji, codziennie obserwuje te auta przejeżdżające przez rondo koło mnie. Najlepsze są kobiety w wielkich, terenowych wozach, które jadąc często gadają przez telefon i niczego nie widzą!BJ pisze:Eee fajne masz kompleksyDaniel_FCB pisze:Burżuje z Kabat muszą czymś dojeżdżać do swoich firm. I na pewno nie będą tego robić bratając się z motłochem w metrze, tylko swoimi SUVami 4x4.
Zapewniam, że to w ogóle nie działa w ten sposób.Daniel_FCB pisze:Jest to częściowo powiązane z tym, że jeżeli pracownik woli zostawić swój firmowy samochód w domu, firma może uznać, że w takim razie taki przywilej jest kompletnie niepotrzebny i ten samochód mu odbierze (względnie - nie wymieni na nowy po skończonym leasingu).
Daniel_FCB pisze:Natomiast jest faktem, że na Ursynowie jest dużo 'białych kołnierzyków', którzy to posiadają firmowe samochody i tymi samochodami podróżują dzień w dzień na Służewiec czy w inne zagłębia biurowcowe. I faktem jest, że za nic nie chce im się przesiąść się do KM (metro + przesiadka dalej).
Jestem w stanie zrozumieć twoje oburzenie, gdy zwykły, szeregowy pracownik z jakimś tam Fordem Focusem czy czymś w ten deseń jako samochodem służbowym broni się rękami i nogami przed przesiadką w KM.Daniel_FCB pisze:I tutaj dochodzimy do problemu takiego, że ta część ludzi (na Ursynowie znacząca) woli jechać do pracy samochodem a nie KM.
Dlatego właśnie na stwierdzenie Kleszcza odpowiedziałem, że ulica 2x2 pasy bezpośrednio nad metrem (właśnie przez to, że nie da się wszystkich wsadzić do KM) się przyda.BJ pisze:Ale jak sobie wyobrażasz przesiadkę prezesa, który pocina co najmniej Audi A6 do KM?
Wcale mu się nie dziwię. Skoro tak twierdzi, to musi być rzeczywiście jakąś komunikacyjną niedorajdą. Wyszukiwarka podaje jedynie ok. 75 minut (założyłem od/do: ŁAGIEWNICKA/BIAŁOŁĘKA).BJ pisze:Dla przykładu mój ojciec do pracy jeździ na Płochocińską, a mieszka na Zielonym Ursynowie.
Za pomocą KM w szczycie zajęłoby mu to jakieś 200 lat.
Jeden prezes jednego z największych banków miał w zwyczaju jeździć koleją do pracy, mieszkając poza Warszawą.BJ pisze:Ale jak sobie wyobrażasz przesiadkę prezesa, który pocina jakimś naprawdę dobrym wozem do KM?
Ja sobie nie wyobrażam.
Ciekawe, co zrobi, gdy zostanie zamknięta Targowa.Rosa pisze:A moja znajoma, urzedniczka, mimo iż ma autobus spod mieszkania prawie pod urzad (bezpośrednio 509 + częsciowo buspas bo mieszka na Tarchominie) to od zakonczenia studiów nie splamiła sie jazdą autobusem do pracy. Mówi że jej sie to finansowo nie opłaca bo gdyby dojeżdżała autobusem to byłaby w domu o conajmniej 30 minut później i musiałaby płacic dodatkową kase opiekunce.
To słabo założyłeś.JotPeCet pisze:Wcale mu się nie dziwię. Skoro tak twierdzi, to musi być rzeczywiście jakąś komunikacyjną niedorajdą. Wyszukiwarka podaje jedynie ok. 75 minut (założyłem od/do: ŁAGIEWNICKA/BIAŁOŁĘKA).