Strona 2 z 48

: 31 lip 2010, 23:15
autor: bartoni722
Emil pisze: Ludzie,którzy zazwyczaj krytują jazde kierowcy,widziałem paru takich gagatków,ktorzy stali przy kabininie i pier***** kierowcy jak on to rusza ze świateł,jak on to kręci kierownicą...
Albo jak się gapią na każdy ruch kierowcy, i patrzą na kierowcę... Spojrzenie wyrażające niezadowolenie wkurza bardziej, bo chociaż jak gadają, to można odpowiedzieć :D

: 31 lip 2010, 23:23
autor: Emil
bartoni722 pisze:
Emil pisze: Ludzie,którzy zazwyczaj krytują jazde kierowcy,widziałem paru takich gagatków,ktorzy stali przy kabininie i pier***** kierowcy jak on to rusza ze świateł,jak on to kręci kierownicą...
Albo jak się gapią na każdy ruch kierowcy, i patrzą na kierowcę... Spojrzenie wyrażające niezadowolenie wkurza bardziej, bo chociaż jak gadają, to można odpowiedzieć :D
Jeszcze są tacy agenci,którzy podczas postoju na pętli przyjdą,usiąda z przodu (wszystkie miejsca wolne) i się muszą patrzeć jak kierowca wcina albo łapie komara :D

: 31 lip 2010, 23:27
autor: fik
Niesamowite! Pasażer chce usiąść tam, gdzie chce usiąść!

: 31 lip 2010, 23:51
autor: Szeregowy_Równoległy
Teokryt pisze:2. Małe płaczące dzieci - matki nie maja czest samozachowania ze mały wrzeszczacy bahor potrafi byc gorszy niz niejedna komórka bez słuchawek.
A co ma opiekun z takim dzieckiem zrobić? Zakneblować? Dzieci tak mają, że się drą. Jak jest głodne, to się drze. Jak jest zasrane to się drze, jak chce mu się pić to się drze, jak mu się cokolwiek nie podoba to również się drze. Dzieci tak mają.
NR pisze:latające i puszczone w samopas dziecko może być naprawdę męczące dla współpasażerów
Nie dziecka wina, że ma opiekuna - idiotę, który nie rozumie, że puszczanie samopas dziecka w jadącym autobusie może się skończyć posiadaniem dziecka bez zębów.

: 01 sie 2010, 8:05
autor: Teokryt
A co ma opiekun z takim dzieckiem zrobić?
Wysiąść na najbliższym przystanku i nakarmić, zmienić pieluchę, napoić czy zrobić cokolwiek innego ale na ulicy.
Mordodarcie podpada pod regulamin.
Szeregowy_Równoległy pisze:że puszczanie samopas dziecka w jadącym autobusie może się skończyć posiadaniem dziecka bez zębów.
Akurat dzieci to maja mleczaki :P

: 01 sie 2010, 9:10
autor: Glonojad
Mnie najbardziej przeszkadza śmierdzenie. Wszystko inne to betka.

: 01 sie 2010, 10:17
autor: bosman30
Glonojad pisze:Mnie najbardziej przeszkadza śmierdzenie. Wszystko inne to betka.
Zgoda,ale co nie którzy kierowcy tez rano mogli by sie umyć (-(

: 01 sie 2010, 12:18
autor: panzerloud
Mnie strasznie przeszkadzają te dromadery z torbami, nie dość że sobie pachnie i to raczej mało przyjemnie, to jeszcze ma tendencje do rzucania tych straganowych toreb na nogi (gdy odmówi się jej żądaniu siedzenia, bo one zdają się myśleć iż im się należy bo jak to mówią są stare. Co dla mnie jest kiepskim tłumaczeniem gdyż ja też będę stary). Sposób jaki wynalazłem to wymeldowanie Pani z torbami na najbliższym przystanku, nie to żebym się z nią licytował czy szarpał. ot łapię tobół i równo z otwarciem drzwi w tramwaju szerokim wymachem wyrzucam na wysepkę przystankową. Nawet jak motorniczy nie zdąży klapnąć drzwiami przed jej powrotem to mnie omija już szerokim łukiem. Ja z chęcią ustąpię miejsca osobie która ma problem żeby ustać / ma ciężkie siaty / jest w ciąży, ale pod warunkiem że naprawdę ma taki problem, bądź ładnie poprosi. Co najdziwniejsze Ci ludzie którzy najbardziej potrzebują wstydzą się poprosić o miejsce siedzące. Na pewno nie ustąpię, jak ktoś roszczeniowo powie mi że ja muszę.

Menele jak menele, gorsi są skini którzy tłuką tych śmierdziuchów, jak oni wysiądą po robocie to nieraz już człowiek nie wie czy Pan choinka jeszcze dycha czy już nie, podczas tej króciutkiej przygody w miejskim MZK byłem zobowiązany dzwonić po straż miejską, co dziwne zawsze mówiłem że ja nie wiem czy on (choinek) jeszcze żyje, a oni z luzem pytają na jaką pętle jadę i o której godzinie tam będę... nie ma co, dbają o ludzi. Zresztą strażnik po moim przyjeździe wezwał pogotowie okazało się że człowiek jeszcze żył, Pan powiedział mi że mam szczęście bo mogę jechać dalej, a jakby ,,brudas" nie żył to trzeba by było wezwać policje, spisać raport, i wyłączyć pojazd z ruchu do przeprowadzenia czynności śledczych.

Młodzież z empetrójkami / telefonami to już prawdziwa zmora, zwróci im człowiek uwagę żeby poszli na tył jak koniecznie muszą słuchać ,,muzyki" na głośniku (i to nawet w PKSach) to usłyszy że jest taki, śmaki i owaki, co mu wolno, jak będzie dla niego lepiej, a co najgorsze efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Także jeśli Ja prowadzę to biorę głębszy wdech bo co mi zostaje, jako pasażer przemieszczam się możliwie najdalej. Najgorzej że niektórym cwaniakom słuchawki bujają się na karku, ale nie...

Do dzieci to ja nic zasadniczo nie mam, na pewno nie bił bym po zębach, no chyba że tak jak te spaczone dzieciaczki z pragi startowały by z nożem, to wtedy żartów już nie ma. A wszystko przez to lansowanie praskiej dzielnicy jako tej złej i najgorszej, dzieciaki upatrują w tym prestiż, gorzej że jak taki smród dostanie w kły to znajdzie się ktoś kto z siłą tygrysa będzie bronił dzieciaczka (pomimo że smarkacz nie szczędzi kurw i ,,niepotrzebujecie" osobie która się za nią wstawia).

Co do hop-siupa to ciężko żeby nie było kurw to muzyka dla zbuntowanych gangsta trzynastolatków, także w kółko przewija się kilka motywów, jest więc o ziomku którego zwinęli z ulicy, o ziole, o browarze, o kobietach (jakie są złe), o interesach, o policji, o ludziach ulicy i inne takie pierdoły, ogółem takie pieprzenie bez sensu.
Smród...Bardzo często spotykane,albo np. Śmierdzący menel,który wsiądzie i zaczyna krytykować wszystko co mu nie pasuje,jaki to świat jest zły...
Ponarzeka, pożebrze o fajka, poprosi na alpagę i zaśnie... o ile nie na tyle blisko bym czuł to mi to naprawdę zwisa.
Ludzie,którzy zazwyczaj krytują jazde kierowcy,widziałem paru takich gagatków,ktorzy stali przy kabininie i pier***** kierowcy jak on to rusza ze świateł,jak on to kręci kierownicą...
Taaaa... że z prawej samochód że tam Pan na przystanku macha, że on już takim jeździł, w przypadku manualnej skrzyni, tacy ludzie często mówią kiedy następny, dwójka... trójka... trójka! (jak się ich specjalnie ignoruje). gorzej że można zrobić żeby się człowiek obraził, tyle że on się broń boże nie zamknie, będzie miał dwa razy tyle uwag wzbogaconych wulgarnymi epitetami.
Jeszcze są tacy agenci,którzy podczas postoju na pętli przyjdą,usiąda z przodu (wszystkie miejsca wolne) i się muszą patrzeć jak kierowca wcina albo łapie komara
Gorzej że jak się do nich odezwać to nosem lądują na bocznej szybie (z widokiem na zatokę). To dopiero denerwuje, jak potrzebuje bliskości to niech chociaż pogada, coby szybciej czas zleciał, ale nie, będzie się tylko patrzeć ukradkiem.

: 01 sie 2010, 16:57
autor: Premo
Najgorsze co może być to jak do pociągu wsiada wycieczka szkolna z dziećmi z podstawówki. Cała zgraja rozchodzi się po wagonie i zaczyna drzeć wniebogłosy. Oczywiści puszczanie muzyki, bieganie po składzie to normalka. Opiekunowie tych dzieci zupełnie nie dają sobie z tym rady. Gdy próbują ich uciszyć to daje to spokój na max 20 sekund.
Jak się siedzi z taką zgrają to nie ma co marzyć o przeczytaniu książki albo nawet słuchaniu muzyki przez słuchawki. Po prostu przekrzyczą

: 01 sie 2010, 22:14
autor: Domino2001
Co mnie najbardziej wkurza?
- zajmowanie miejsc przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych i z wózkami dziecięcymi na początku i na końcu składu pociągu metra przez innych ludzi;
- babcie, które po wejściu do pojazdu, poszukują w zawrotnym tempie wolnych miejsc siedzących. A już gdy znajdą, to za wszelką cenę używając innych przedmiotów niekiedy tłukąc współpasażerów osiągają swój cel (m.in. laskami, torbami z zakupami itp.);
- ładowanie toreb z zakupami na wolne miejsca siedzące i udawanie, że się nie widzi niczego.

: 01 sie 2010, 22:26
autor: Premo
Jeśli chodzi o zajmowanie miejsc przez bagaż jest to często niekiedy konieczne. Pod nogami na niektórych siedzeniach nie ma miejsca by położyć większy plecak lub torbę. Podłoga jest też po prostu zbyt brudna żeby kłaść na nią np. plecak który się potem założy na plecy.

: 01 sie 2010, 22:35
autor: Domino2001
Premo pisze:Jeśli chodzi o zajmowanie miejsc przez bagaż jest to często niekiedy konieczne. Pod nogami na niektórych siedzeniach nie ma miejsca by położyć większy plecak lub torbę. Podłoga jest też po prostu zbyt brudna żeby kłaść na nią np. plecak który się potem założy na plecy.
Jeśli chodzi o bagaż, to mi chodziło o sytuację, gdy w pojeździe panuje tłok (np. w metrze w godzinach szczytu - tłum ludzi gapi Ci się na siedzenie obok Ciebie, bo w tym miejscu położyłeś sobie plecak). W innych sytuacjach to już mała sprawa.
Ja tydzień temu jadąc autobusem usiadłem z dużym plecakiem nie ściągając go z pleców. Można też plecak położyć sobie na kolanach.

: 01 sie 2010, 22:52
autor: Premo
Ja chcę zwrócić uwagę że nie każdy kto kładzie torbę na siedzeniu robi to złośliwie i z własnego lenistwa. Mnie to strasznie denerwuje w pociągu. Są półki na bagaże to należy z nich korzystać

: 02 sie 2010, 2:43
autor: NR
Premo pisze:Jeśli chodzi o zajmowanie miejsc przez bagaż jest to często niekiedy konieczne. Pod nogami na niektórych siedzeniach nie ma miejsca by położyć większy plecak lub torbę. Podłoga jest też po prostu zbyt brudna żeby kłaść na nią np. plecak który się potem założy na plecy.
A jeszcze bardziej wkurzające jest przewożenie nienormatywnych bagaży
(Fragment ogrodzenia w wozie linii 125 (Międzylesie)

: 02 sie 2010, 8:56
autor: Patryk2222
NR pisze:
Premo pisze:Jeśli chodzi o zajmowanie miejsc przez bagaż jest to często niekiedy konieczne. Pod nogami na niektórych siedzeniach nie ma miejsca by położyć większy plecak lub torbę. Podłoga jest też po prostu zbyt brudna żeby kłaść na nią np. plecak który się potem założy na plecy.
A jeszcze bardziej wkurzające jest przewożenie nienormatywnych bagaży
(Fragment ogrodzenia w wozie linii 125 (Międzylesie)
Żule są nieprzewidywalni, raz na Gocławiu dwóch próbowało się dostać do mojego wozu z brudną sześciometrową drabiną ale nie weszli.